Najnowsze artykuły

Zbrodnia Miłoszycka. Rodzice zamordowanej Małgosi pozwali Kaczyńskiego, Morawieckiego i Ziobrę
Rodzice zamordowanej w Miłoszycach pod Wrocławiem 15-letniej Małgosi pozwali do sądu Skarb Państwa, a dokładnie: premiera Mateusza Morawieckiego, prezesa PiS i wicepremiera Jarosława Kaczyńskiego oraz ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobrę. O szczegółach przeczytacie poniżej.

Stawiał zarzuty Tomaszowi Komendzie, teraz sam idzie do więzienia
Były wrocławski prokurator prawomocnie skazany na 5 lat więzienia za branie łapówek – głównie za wypuszczanie aresztowanych przestępców. Wyrok skazujący prokuratora O. zapadł w ubiegłym tygodniu we wrocławskim Sądzie Okręgowym. Tak po 16 przeszło latach ostatecznie skończyła się sprawa, która zaczęła się wiosną 2004 roku. Stanisław O. - przypomnijmy – to ten prokurator, który w kwietniu 2000 roku stawiał zarzuty Tomaszowi Komendzie. Później niewinnie skazanemu za zbrodnię miłoszycką. Tomasz Komenda odsiedział 18 z 25 lat więzienia, zasądzonych wobec niego. Dopiero w 2018 roku Sąd Najwyższy oczyścił go z zarzutów. W tym samym czasie, w którym wrocławskie sądy skazywały niewinnego człowieka za zabójstwo na tle seksualnym, zaczynała się sprawa, która w ubiegłym tygodniu skończyła się prawomocnym wyrokiem. Stanisław O. będzie musiał pójść do więzienia. Na kolejnych slajdach przypomnimy tę historię.

Skazany za zbrodnię miłoszycką wychodzi na wolność. Niewinny?
Norbert Basiura skazany przed kilkunastoma dniami za udział w zbrodni miłoszyckiej wychodzi na wolność. Chodzi o gwałt i zabójstwo, za które wcześniej 18 lat spędził niewinnie w więzieniu Tomasz Komenda. Pod koniec września na 25 lat więzienia za udział w tej zbrodni sąd skazał Ireneusza M. oraz właśnie Norberta Basiurę - strażaka z Jelcza-Laskowic. Dziś sąd apelacyjny wypuścił go z aresztu. Ireneusz M. zostaje za kratami. Obaj od początku twierdzą, że są niewinni.

Matka ofiary zbrodni miłoszyckiej: Tomasz Komenda powinien wrócić do więzienia
Rodzice piętnastoletniej Małgosi, zamordowanej w sylwestra 1996 roku w Miłoszycach pod Wrocławiem nie wierzą w niewinność Tomasza Komendy, który odsiedział za tę zbrodnię 18 lat w więzieniu, a przed kilkunastoma miesiącami zostało ostatecznie uniewinniony. Dziś we wrocławskim sądzie mama zamordowanej Małgosi oświadczyła, że Komenda powinien wrócić do więzienia. Ojciec dziewczynki oznajmił zaś, że film o tragedii niewinnie skazanego za zbrodnię to „hańba wymiaru sprawiedliwości”. W sądzie kończy się proces dwóch mężczyzn, którzy – według prokuratury – są prawdziwymi sprawcami brutalnego gwałtu i morderstwa.

Koniec procesu o zbrodnię miłoszycką. "Powinni resztę życia spędzić w celi śmierci"
Kary dożywocia oraz 25 lat więzienia zażądała prokuratura dla dwóch mężczyzn oskarżonych o zbrodnię miłoszycką. To zabójstwo 15-letniej Małgosi, do którego doszło w noc sylwestrową 1996/1997 na dyskotece w wiejskiej świetlicy w Miłoszycach koło Wrocławia. - O karę śmierci wnoszę. Tak dla jednego jak i drugiego – powiedziała sądowi matka Małgosi, oskarżyciel posiłkowy w tej sprawie. - Dla sprawiedliwości lepiej by było, aby resztę życia spędzili w celi śmierci. Gwałciciele i mordercy muszą wiedzieć, że dopadnie ich sprawiedliwość. Nie chcemy współczucia. Chcemy sprawiedliwości – dodał ojciec zgwałconego i zamordowanego dziecka.

Kto zabił Małgosię K? Kończy się proces o zbrodnię, za którą niewinnie siedział w więzieniu Tomasz Komenda
Być może już dziś dowiemy się jakich kar zażąda prokuratura w procesie dwóch mężczyzn oskarżonych o zbrodnię miłoszycką. To ta, za którą 18 lat niewinnie przesiedział w więzieniu Tomasz Komenda. Teraz śledczy są pewni, że postawili przed sądem właściwych sprawców okrutnego przestępstwa, do którego doszło w noc sylwestrową 1996/1997, podczas dyskoteki w Miłoszycach koło Wrocławia. Oskarżeni Ireneusz M. i Norbert Basiura [wyraził zgodę na publikację nazwiska i wizerunku – M.R.] nie przyznają się do winy. Jakie argumenty ma prokuratura? Czy są wystarczające by udowodnić , że obaj są mordercami? Co wiemy a czego ciągle nie wiemy o tej strasznej zbrodni? Zobacz na kolejnych slajdach.

Oskarżony o zbrodnie miłoszycką jednak zostaje w areszcie
Oskarżony o zbrodnię miłoszycką Ireneusz M. zostaje w areszcie – orzekł dziś wrocławski Sąd Apelacyjny. Areszt przedłużono do 31 października. Sąd zmienił tym samym decyzję sprzed kilku dni o wypuszczeniu na wolność mężczyzny oskarżonego dziś o gwałt i zabójstwo piętnastolatki Małgorzaty K. Za to samo przestępstwo niewinnie przez 18 lat siedział w więzieniu Tomasz Komenda. Sąd uwzględnił wszystkie argumenty prokuratury za dalszym stosowaniem aresztu. Zwrócił też uwagę, że Ireneusz M. kończy karę za gwałt i po wyjściu na wolność może popełniać nowe przestępstwa przeciwko życiu i zdrowiu.

Zbrodnia Miłoszycka: oskarżony o morderstwo piętnastolatki wyjdzie z aresztu?
Oskarżony o udział w zbrodni miłoszyckiej Ireneusz M. wyjdzie z aresztu? Tak, jeśli dzisiejsza decyzja wrocławskiego sądu apelacyjnego zostanie utrzymana w mocy w drugiej instancji. Ireneusz M. - zdaniem prokuratury – jest jednym ze sprawców morderstwa piętnastoletniej Małgosi K. To zbrodnia, za którą niewinnie siedział w więzieniu przez 18 lat Tomasz Komenda.

Tomasz Komenda siedział niewinnie, bo sąd źle zrozumiał lekarza?
Jerzy Kawecki - patomorfolog z Wrocławia analizował ślady zębów, odciśnięte na ciele piętnastoletniej ofiary gwałtu i zabójstwa w Miłoszycach pod Wrocławiem. Przed 19 laty przekonał sąd, że to z pewnością ślady zębów Tomasza Komendy. Dziś przekonywał, że musiał zostać źle zrozumiany i nastąpiła „omyłka pisarska”. Dziś wiemy, że Komenda był niewinny. Czy więc siedział 18 lat w więzieniu z powodu źle zaprotokołowanych słów biegłego?

Ojciec zamordowanej Małgosi: "Niech sąd wstrzyma produkcję filmu o Tomaszu Komendzie!"
Ojciec piętnatoletniej Małgosi, ofiary zbrodni miłoszyckiej, poprosił wrocławski sąd, by ten zakazał produkcji filmu o Tomasz Komendzie - mężczyźnie, który niesłusznie skazany za tę zbrodnię spędził w więzieniu 18 lat. Swoją prośbę nazwał „wnioskiem dowodowym” i wygłosił ją podczas procesu dwóch innych mężczyzn oskarżonych o zamordowanie dziewczynki. Mowa o zbrodni dokonanej w sylwestra 1996/1997 w podwrocławskich Miłoszycach.

Prokuratura wzywa Tomasza Komendę na przesłuchanie
W najbliższych dniach łódzka Prokuratura Okręgowa kolejny raz przesłuchiwać będzie Tomasza Komendę, który odsiedział niewinnie 18-letni wyrok za zbrodnię, jakiej nie popełnił. Ma rozpoznawać na zdjęciach tych, którzy znęcali się nad nim w czasie pobytu w zakładzie karnym – dowiadujemy się nieoficjalnie.

"Policjanci bili mnie jak powiedziałem coś co im nie pasowało". Łzy świadka na procesie o zbrodnię miłoszycką
Byłem bity przez policjantów, wyzywali mnie, że jestem mordercą. Jak zeznałem coś, co im nie pasowało, to bili. Cztery razy zostałem uderzony w twarz - taką historię opowiedział dziś na procesie oskarżonych o zbrodnię miłoszycką świadek Krzysztof K. Mówiąc to rozpłakał się. Niedługo potem sąd przerwał jego zeznania i zarządził, że mężczyzna musi być zbadany przez psychologa. Później psycholog ma też przesłuchiwać się dalszym zeznaniom Krzysztofa K.

Zbrodnia Miłoszycka: On przyznał się do gwałtu. Dlaczego?
Mieszkaniec podwrocławskich Miłoszyc Krzysztof K. przyznał się w styczniu 1997 roku do udziału w gwałcie na Małgosi - ofierze zbrodni Miłoszyckiej. Tej, za którą niewinnie 18 lat siedział więzieniu Tomasz Komenda. Potem Krzysztof K. wszystko odwołał i nigdy żadne zarzuty nie zostały mu postawione. Dziś we wrocławskim sądzie powiedział, że wtedy przyznał się, bo został pobity przez policjantów. Raz jeszcze opowiadał o tym co działo się na sylwestrowej dyskotece z 31 grudnia 1996 na 1 stycznia 1997.

Zbrodnia Miłoszycka. Trwa dramat rodziców zamordowanego dziecka
Zmieniają się oskarżeni i sądy, tylko my jesteśmy ci sami – mówił dziś przed wrocławskim sądem Krzysztof K. ojciec piętnastoletniej Małgosi, ofiary brutalnej zbrodni, do której doszło w podwrocławskich Miłoszycach przed 22 laty. Opowiadał jak w Nowy Rok 1 stycznia 1997 roku na jednej z wiejskich posesji zobaczył ciało swojego dziecka. Była potwornie poraniona. Leżała na ziemi wykręcona z rozrzuconymi włosami. Zaczynał się dramat jej rodziców, który trwa do dziś.

Zbrodnia Miłoszycka. Oskarżony: „uprawiałem niepłciowy seks, ale nie było gwałtu”
Oskarżony o zbrodnię w Miłoszycach Norbert Basiura opowiadał w śledztwie, że podczas nocy sylwestrowej podczas której zamordowano piętnastoletnią Małgosię „mógł” całować się z dziewczyną i w ten sposób zostawić na jej ubraniu ślady nasienia. Na jednym z przesłuchań mówił nawet o „seksie niepłciowym” z jakąś dziewczyną, być może właśnie późniejszą ofiarą. Dziś w sądzie tłumaczył, że tę wersję wymyślił, żeby się bronić przed, szokującymi dla niego, zarzutami gwałtu i morderstwa piętnastoletniej Małgosi K. na sylwestrowej dyskotece 22 lata temu. A podpowiedział mu taką linię obronę policjant. W czerwcu, na poprzedniej rozprawie, Norbert Basiura przekonywał, że seks uprawiał tylko z własną żoną.

Co z zadośćuczynieniem dla Tomasza Komendy? Sprawa będzie niejawna?
Pełnomocnik Tomasza Komendy, Zbigniew Ćwiąkalski, chce by sprawa dotycząca odszkodowania i zadośćuczynienia dla jego klienta była niejawna. Wniosek trafił już do sądu. Dwie pierwsze rozprawy odbędą się 29 i 31 lipca.

Proces w sprawie zbrodni za którą siedział Tomasz Komenda został przerwany
Ledwo ruszył proces w sprawie zbrodni miłoszyckiej - tej, za którą niewinnie siedział w więzieniu przez 18 lat Tomasz Komenda, a już rozprawa musiała zostać przerwana. Tym razem przed sądem stanęło dwóch mężczyzn - Ireneusz M. i Norbert B. Zdaniem oskarżenia, to oni są współsprawcami gwałtu i zabójstwa piętnastoletniej Małgosi. Wciąż trwa śledztwo i poszukiwanie trzeciego uczestnika zbrodni. Dziś okazało się, że obrońca Ireneusza M. przed innym sądem reprezentuje kobietę, która miała być ławnikiem w dzisiejszym procesie. - Byłem w szoku, gdy zobaczyłem swoją klientkę wśród ławników - mówi portalowi GazetaWroclawska.pl mecenas Marcin Kostka.

Po naszym tekście śledztwo wyjaśni z kim pił prokurator od Komendy
Śledczy z Łodzi przeanalizują ujawnione przez nas zeznania, sugerujące towarzyskie powiązania prokuratora, który zatrzymywał Tomasza Komendę z ludźmi stojącymi za zbrodnią miłoszycką. Prokurator to Stanisław O. kilka lat temu skazany za korupcję. W 2012 roku na jego procesie wrocławski adwokat sugerował, że wie coś co obciąża prokuratora O. Miałoby to mieć związek ze zbrodnią, za którą niewinnie siedział w więzieniu Komenda.

Wrocławski sąd nie chce badać sprawy Tomasza Komendy
Wrocławski Sąd Okręgowy poprosił Sąd Najwyższy o przekazanie poza Wrocław wniosku Tomasza Komendy o odszkodowanie i zadośćuczynienie za 18 lat niewinnego pobytu w więzieniu. Komenda domaga się 18,8 mln zł - to zadośćuczynienie za krzywdy i odszkodowanie z powodu utraconych przez 18 lat zarobków.

Tomasz Komenda żąda 18,8 mln zł za 18 lat niesłusznie spędzonych w więzieniu
Tomasz Komenda domaga się 18 milionów i ponad 800 tysięcy złotych za bezprawne pozbawienie wolności przez 18 lat. Wniosek w tej sprawie złożył dziś we wrocławskim Sądzie Okręgowym. Pierwsza z tych sum to zadośćuczynienie za krzywdy, jakich doznał w związku z niesłusznym oskarżeniem i skazaniem za zabójstwo. Druga to odszkodowanie – kwota jaką mógłby zarobić przez 18 lat.

Rusza nowy proces w sprawie za którą skazano Tomasza Komendę
Za miesiąc zacznie się proces w sprawie zbrodni miłoszyckiej. Tej za którą 18 lat niewinnie przesiedział w więzieniu Tomasz Komenda. Teraz prokuratura oskarżyła dwóch mężczyzn o gwałt i zabójstwo piętnastoletniej Gosi podczas sylwestrowej zabawy w nocy z 31 grudnia 1996 na 1 stycznia 1997. Oskarżeni to Ireneusz M. i Norbert Basiura. Główny dowód: badania genetyczne. Obrona już dziś zapowiada walkę o obalenie tego dowodu. Będzie zgłoszony wniosek o nowych biegłych, którzy raz jeszcze zbadają ślady. Te, które – według oskarżenia - wskazują jednoznacznie na winę.

Zatrzymywał Tomasza Komendę. Po latach stanął przed sądem
Wrocławski sąd uniewinnił byłego oficera policji Bogusława R. z zarzutów nieumyślnego niedopełnienia obowiązków. Był jednym z trzech oskarżonych w sprawie dotyczącej przyjęcia do policji kobiety skazanej za przestępstwo narkotykowe. On jeden jest przez sąd oczyszczony z zarzutów. W 2000 roku, jako początkujący policjant kryminalny z Wrocławia, prowadził sprawę zbrodni w Miłoszycach. Zatrzymywał Tomasza Komendę, który przez 18 lat niewinnie siedział mord i gwałt na piętnastolatce.
Najpopularniejsze