Najnowsze artykuły

Gowin śle komandosów do walki z biegunką prawną i staje na czele „stronnictwa gospodarczego”. Rekordowe Forum Przedsiębiorców Małopolski
Ogromne środki na inwestycje firm prywatnych oraz stabilne i przyjazne biznesowi przepisy tworzone w ścisłej współpracy z przedsiębiorcami zapowiedział wicepremier Jarosław Gowin podczas XIV Forum Przedsiębiorców Małopolski. Najważniejsze wydarzenie gospodarcze w regionie, organizowane przez „Dziennik Polski” i „Gazetę Krakowską” wespół z czołowymi organizacjami gospodarczymi, firmami, ekspertami i uczelniami, przyciągnęło grubo ponad tysiąc uczestników.

Doradcy podatkowi: Tarcze pisane na kolanie są pełne pułapek bardzo groźnych dla przedsiębiorców, kiedy ruszą kontrole dotacji i ulg
Rozmowa. - W obecnym kryzysie przedsiębiorcy najbardziej potrzebują dostępu do pieniędzy. Na miejscu rządu chciałbym się dowiedzieć, jaka jest aktualna sytuacja na rynku, czego potrzebują firmy. My, doradcy, taką wiedzą dysponujemy. Chętnie się nią podzielimy. Także tym, jak się przygotować na kolejne sytuacje kryzysowe. Bo one zapewne będą się powtarzać – mówi ZYGMUNT TABISZ, Przewodniczący Zarządu Małopolskiego Oddziału Krajowej Izby Doradców Podatkowych.

Profesor Mariański: Wyjdziemy z kryzysu, jeśli władza nie będzie zanadto przeszkadzać przedsiębiorcom. Więcej wolności zamiast nowych tarcz
- Przepisy tzw. tarcz antykryzysowych były pisane przez urzędników ku wygodzie urzędników. Dopiero wspólne działanie przedsiębiorców wspieranych przez doradców podatkowych doprowadziło do zmian, które należy częściowo uznać za korzystne dla przedsiębiorców – mówi w najnowszym Barometrze Bartusia prof. ADAM MARIAŃSKI, doświadczony doradca polskich firm rodzinnych, wykładowca akademicki, adwokat, prezes Krajowej Izby Doradców Podatkowych, członek i ekspert Business Centre Clubu.

Koronawirus w Polsce: Tarczka, a nie tarcza. Państwowy pakiet antykryzysowy wymaga wzmocnienia. Natychmiast!
Rządowa tarcza antykryzysowa, nie uwzględniająca masy postulatów przedsiębiorców, jest zbyt słaba, by uchronić Polskę przed zapaścią i masowym bezrobociem – i wymaga pilnej poprawy. Wszyscy urzędnicy powinni zostać rzuceni na front, by wspierać przedsiębiorców w ratowaniu firm i miejsc pracy, a nie zajmować się organizowaniem wyborów.

Koronakryzys w gospodarce: jak długo potrwa i co mogą robić przedsiębiorcy, by nie dać mu się zabić
Przedsiębiorco, licz na to, co zawsze, czyli – na siebie. Oraz na wsparcie organizacji gospodarczych, które w Krakowie i Małopolsce organizują sieć samopomocy. Zmień, jeśli możesz, model biznesowy/sposób oferowania towarów i usług – na zdalny. Pomyśl, jak możesz przetrwać kryzys. Zbytnio nie licz na pomoc państwa, bo w okresie hossy nie zgromadziło ono zapasów na złe czasy.

Płaca minimalna i zarobki w 2020 roku: ile trzeba będzie zapłacić pracownikowi i kogo czekają dwucyfrowe podwyżki pensji
Prawie połowa firm w Polsce zamierza podnieść wynagrodzenia pracownikom na początku 2020 roku - wynika z ostatniego badania Instytutu Badawczego Randstad. Większość pracodawców podkreśla, że choć nikt nie zarabia u nich płacy minimalnej, to skokowa podwyżka tejże od 1 stycznia musi się przełożyć na pozostałe zarobki. Skoro wykonujący proste, nie wymagające kwalifikacji, zadania pracownik ma dostawać co najmniej 2600 zł brutto (1920 zł na rękę), to wykwalifikowanemu trzeba zaoferować więcej. O ile?

1000 plus zamiast 500 plus? A kto to sfinansuje? Biznes boi się, że spełnienie obietnic wyborczych i zasiłki pogrążą gospodarkę 10.03.20
Małopolscy przedsiębiorcy coraz częściej słyszą od swych pracowników i klientów, korzystających z programu Rodzina 500 plus, że „zasiłek ten musi być waloryzowany”. Od 2016 r., gdy go wprowadzono, jego wartość nabywcza maleje z powodu wzrostu cen, zwłaszcza żywności. Ludzie porównują: w 2016 r. płaca minimalna wynosiła 1850 zł, dziś wynosi 2250 zł, od 1 stycznia ma dobić do 2600 zł, w 2021 r. do 3 tys. zł, a w 2024 do 4 tys. zł. Gdyby zasiłek na dzieci miał za nią nadążać, to już teraz powinien wynosić 608 zł, w przyszłym roku 703 zł, następnie 810 zł, zaś w 2024 r. – prawie 1,1 tys. zł!

Powstrzymać idiotyczne zmiany przepisów, ułatwić zatrudnianie cudzoziemców. Czego przedsiębiorcy oczekują od rządu w 2020 roku
Uprościć procedury i poprawić dotyczące zatrudniania cudzoziemców, obniżyć koszty pracy, w tym narzuty ZUS, zmniejszyć obciążenia administracyjne dla małych i średnich firm, skończyć z wprowadzaniem na chybcika i bez konsultacji zmian w przepisach gospodarczych i podatkowych, wprowadzać PPK tylko za zgodą pracodawcy – takie postulaty na nowy rok zgłosili przedsiębiorcy i menedżerowie firm w ostatniej ankiecie przeprowadzonej na zlecenie Business Centre Clubu.

Od 2020 roku każda mikrofirma wydaje na pensję pracownika o 421 zł więcej. Ale pracownik dostanie tylko 248 zł, bo 173 zł bierze państwo
Nowa płaca minimalna w wysokości 2600 zł brutto to dla pracodawcy wydatek 3132 zł, z tego do kieszeni pracownika trafia tylko 1920 zł, a reszta to podatki i składki oddawane państwu. Rząd się z tego cieszy, ale rosnące lawinowo koszty zatrudnienia pogrążą część mikrofirm – ostrzegają eksperci. W Małopolsce grozi to tysiącom przedsiębiorców, bo pod koniec 2019 roku wzrost płac w regionie przekroczył 10 procent i były dwa razy wyższy niż średnio w Polsce. Przeciętne wynagrodzenie w Małopolsce osiągnęło 5,2 tys. zł, a w Krakowie 5,8 tys. zł brutto. Ale to tylko wycinek rzeczywistości: dane GUS nie obejmują firm zatrudniających do 9 pracowników, a stanowią one w Krakowie i Małopolsce aż 96 procent wszystkich firm. Pracuje w nich połowa Małopolan. Kto nie udźwignie kosztów podwyżek płac, ten upadnie lub ucieknie do szarej strefy.

Czy młodym z pokolenia Y i Z nie chce się pracować? Czy pokolenie X się wypaliło? Jak znaleźć i utrzymać pracownika (3)
Wraca rynek pracodawców? Przedsiębiorcy znów będą przebierać w kandydatach jak w ulęgałkach, dyktując warunki zatrudnienia? Nic z tych rzeczy! Pracodawcom może być nawet trudniej. Muszą się bowiem zmierzyć z nowym dla siebie zjawiskiem: nawykami, oczekiwaniami i sposobem myślenia generacji A. I jednocześnie sprostać wymaganiom millenialsów i Zetek oraz stworzyć warunki do wydajnej pracy starzejącemu się pokoleniu X.

Szpetni dwudziestoletni i 50+ do przeproszenia. Jak znaleźć i zatrzymać pracownika (część 2)
Jeśli rząd i pracodawcy w Polsce nie zrobią nic, w ciągu najbliższych kilku lat zabraknie nam półtora miliona pracowników. Prawie 10 procent stanowisk pozostanie nieobsadzonych, firmy zaczną się zwijać, nie mogąc zrealizować zamówień. Grozi to katastrofą polskiej gospodarki, a wtedy będziemy musieli zapomnieć o pogoni za cywilizowanym światem.

Polska z rekordem Europy, ale skąd wziąć ludzi i środki, by nadal rosnąć i prześcignąć Niemcy? Zapraszamy na XII Forum Przedsiębiorców!
Przeciętny krakowianin zarabiał 30 lat temu 12 dolarów. Dziś zarabia 1450, ale chciałby mieć tyle, co Szwajcar (6,3 tys. dol.), albo chociaż Niemiec (3 tys.). Gdybyśmy rośli w tempie takim, jak przez ostatnich 30 lat, za dekadę wyprzedzilibyśmy Niemców, a za dwie nawet Szwajcarów. Łatwo marzyć, ale jak tego dokonać? Z jakimi wyzwaniami się zmierzyć, jakie bariery przełamać? Porozmawiamy o tym już w poniedziałek 18 listopada podczas XII Forum Przedsiębiorców Małopolski w krakowskiej Tauron Arenie. Spotkanie otworzy Jadwiga Emilewicz, która przybędzie do rodzinnego miasta w nieco zmodyfikowanej roli: szefowej superresortu rozwoju.

ASTOR: Ile inwestować w maszyny, a ile w ludzi i skąd wziąć na to pieniądze. Świetny raport-poradnik krakowskiej firmy dla przedsiębiorców
Brakuje pracowników? Płace, a przez to koszty pracy niebezpiecznie rosną? Konkurencyjne firmy zyskują przewagę kupując nowe maszyny, automaty, roboty, stosując nowe programy i algorytmy? Skąd wziąć pieniądze na podobną zmianę - by stać się częścią przemysłu 4.0 - i jak ją najlepiej przeprowadzić? Słowem: Jak inwestować i wygrywać w rewolucji technologicznej? – na te pytania odpowiada najnowszy, niezwykle ciekawy, a przede wszystkim użyteczny dla wszystkich przedsiębiorców, raport „Finanse Przemysłu 4.0.”, opracowany przez krakowską firmę ASTOR. Jego prapremiera odbyła się w środę w Warszawie.

Czas robotów i… Azjatów. Coraz mniej Polaków pracuje. Ukraińców nie przybywa. Kto wykona za nas robotę, by Polska nadal rosła?
Nepalczycy, Hindusi, Banglijczycy, a w ślad za nimi obywatele 36 innych krajów azjatyckich chcą masowo pracować w Polsce. W tym roku legalne zatrudnienie nad Wisłą znalazło 40 tys. Azjatów. To ledwie ułamek chętnych i zdecydowanie mniej, niż gotowi są przyjąć polscy przedsiębiorcy. Ale populacja ta błyskawicznie się powiększa – w tempie 40-50 proc. rocznie. I niebawem może decydować o tym, czy polska gospodarka będzie nadal rosnąć, czy też nie.

Resort przedsiębiorczości: Ułatwiamy działalność przedsiębiorcom i chcemy to robić nadal. Kolejne korzystne przepisy wkrótce wejdą w życie
Polska ma pozostać jedną z najszybciej rozwijających się gospodarek w Europie. Nie da się tego zrobić bez przedsiębiorców. Dlatego zamierzamy ich nadal wspierać, wprowadzając ułatwienia, obniżając koszty i zmniejszając biurokratyczne obciążenia – podkreśla Marek Niedużak, wiceminister przedsiębiorczości i technologii.

Skokowy wzrost płacy minimalnej? W bastionach PiS mali przedsiębiorcy zdumieni i wściekli. Mówią, że to zabije małe firmy rodzinne
Szok i lament – tak mali i mikroprzedsiębiorcy z Małopolski reagują na zapowiadany przez PiS skokowy wzrost płacy minimalnej. W przyszłym roku ma ona wynieść 2600 zł, czyli o 300 zł więcej niż wynika z wymogów ustawowych i o 150 zł więcej niż jeszcze tydzień temu zapowiadał rząd. Za niespełna półtora roku płaca minimalna ma dojść do 3 tys. zł, a od początku 2024 r. – 4 tys. zł brutto. - Najbardziej oburza nas, że nikt nie konsultował tego z przedsiębiorcami, ani nie przeprowadził żadnych analiz. Minister przedsiębiorczości nie wiedziała o tym pomyśle! – mówi Agata Wójtowicz, prezes Tatrzańskiej Izby Gospodarczej. Zdaniem działaczy tej i innych organizacji gospodarczych działających w wyborczych bastionach PiS, skokowa podwyżka płac zakończy się pogromem tysięcy polskich firm rodzinnych i przejściem wielu pozostałych do szarej strefy, która już dziś jest w tych rejonach, m.in., na Podhalu, ogromna.

Eksperci od gospodarki ostrzegają: rząd będzie (pozornie) na zero, za to więcej firm na minusie i możemy stracić najlepszych pracowników
W lud poszła wieść, że przyszłoroczny budżet Polski będzie absolutnie wyjątkowy nie tylko w tym stuleciu, ale w ogóle od początku przemian: po raz pierwszy wydatki mają się zbilansować z wpływami, czyli – dołączymy do grona krajów nie mających deficytu. Organizacje biznesu mają jednak kilka „ale”.

Tysiącom mikrofirm grozi upadłość. Wykańczają je rosnące koszty pracy, zatory płatnicze i nowe wymogi biurokratyczne
Do wieści o stanie polskiej gospodarki idealnie pasuje słynna „teoria” ks. Józefa Tischnera o trzech prawdach (święta prawda, tyż prawda, i g… prawda). Pierwsza – o tym, że przedsiębiorstwa mają się znakomicie, eksportują i inwestują, dotyczy głównie firm dużych i średnich, druga – sporej części małych, a trzecia – potężnej rzeszy mikroprzedsiębiorców.

Rząd wydaje za dużo. Tak uważają przedsiębiorcy i nie tylko. Nie oszczędzamy w dobrych czasach, jak będzie w gorszych? Jest się czego bać?
Kolejne „pięćsetki” pozwalają zjednywać wyborców, ale rozdymają wydatki sztywne. W cięższych czasach budżet może nie dać rady. W kręgach gospodarczych narasta przekonanie, że rząd PiS wydaje za dużo pieniędzy z budżetu państwa i przedsiębiorcy, dzięki którym Polska odnotowuje drugi najwyższy wzrost PKB w Europie, słono za to zapłacą. Ze szkodą dla wszystkich. Ale nie tylko ma takie odczucia. Rosnące wydatki rodzą obawy nawet nie związanych z przedsiębiorczością wyborców PiS!

Pracodawcy: potrzebujemy szybko 2,5 mln imigrantów. Bez kolejnej fali pracowników z zagranicy Polska stanie?
Polscy pracodawcy – od wielkich po małych – żądają coraz głośniej zniesienia barier w zatrudnianiu cudzoziemców. Chcą, by rząd ułatwił osiedlanie nad Wisłą nie tylko Ukraińcom czy Białorusinom, ale i Azjatom z Wietnamu, Chin, Indii, Bangladeszu. Ostrzegają, że w przeciwnym razie do 2025 r. zabraknie nam… 2,5 mln pracowników. Ale ułatwienia dla cudzoziemców to temat niewygodny, a nawet niebezpieczny dla PiS - z uwagi na antyimigracyjne nastroje na prawicy. Przeciwne masowemu ściąganiu imigrantów są też związki zawodowe. Dlatego do wyborów PiS nie zrobi w tym zakresie nic – przewidują eksperci.
![Emilewicz: Przedsiębiorco, nie bój się. Chroni cię Konstytucja Biznesu [WIDEO]](https://d-art.ppstatic.pl/kadry/k/r/1/c7/e3/5cdc54c240b12_o_xsmall.jpg)
Emilewicz: Przedsiębiorco, nie bój się. Chroni cię Konstytucja Biznesu [WIDEO]
Co dalej z testem przedsiębiorców i innymi kontrowersyjnymi pomysłami rządu? - Zmieniamy podejście i mentalność urzędników. A przepisy Konstytucji Biznesu działają coraz lepiej na korzyść przedsiębiorców - zapewnia w naszym programie Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologii.

Emilewicz: Nie będzie “testu przedsiębiorcy”. Jak stosować istniejące prawo
Rząd rezygnuje z wprowadzenia kontrowersyjnego "testu przedsiębiorcy”, czyli specjalnych przepisów, na podstawie których skarbówka i ZUS miałyby ustalać, kto jest przedsiębiorcą, a kto nie jest i na jakich zasadach ma płacić podatki i obowiązkowe składki -zapewnia nas Jadwiga Emilewicz, minister przedsiębiorczości i technologii. Pomysł, który zelektryzował środowisko biznesu, forsowało Ministerstwo Finansów. Tłumaczyło, że musi “uszczelnić system”, bo niższe opodatkowanie i ozusowanie niektórych specjalistów i menedżerów jest niesprawiedliwe. Jest również oczywiste, że resort musi pilnie pozyskać środki na realizację socjalnych obietnic władzy. Dzięki nowemu przepisowi budżet zyskałby grubo ponad miliard złotych.
Najpopularniejsze