Zbigniew Ziobro o sprawie Joanny z Krakowa. Mówi o kłamliwej wersji TVN

21 lipca, 14:21, wojɐk:

Ktoś tam pisał, że; "kazano jej 🩲majtki ściągnąć".

To ja się pytam; od kiedy Q rwa chodzi w majtkach❓

To chyba to samo robili z twoją matka bez majtek i dlatego wypadles na podłogę i uderzyłes się w głowę że piszesz takie komentarze

21 lipca, 14:05, tyle:

TVN i wszystko jasne. Przecież ta stacja kłamała nawet za rządów Tuska, żeby ogłupić ludzi. A teraz od początku rządów PiSu tworzy alternatywną wirtualną rzeczywistość dla ubogich intelektualnie.

Mało Ci:

[wulgaryzm]izji

Trwamu

Republiki

Polsatu

Radia Maryja

Po chu... oglądasz TVN

21 lipca, 15:06, rar:

PiS to najgorsze skurvvysyny

Prawda

21 lipca, 11:53, antyPiS:

A może by tak odnieść się do istoty sprawy i odpowiedzieć na pytanie, dlaczego policja dostała takiego popędu? Odpowiedź jest prosta - padło określenie "pigułka wczesnoporonna" W tym kraju bez trudu można kupić różne extazy, dopalacze, pigułkę gwałtu. Policja nie ogarnia - czasem ktoś wpadnie aby policja miała sukces. Tu na hasło "aborcja" (pigułka wczesnoporonna nie jest aborcją) i "samobójstwo" policja dostała hopla. Przegięli. Teraz wszyscy skrzętnie omijają istotę rzeczy skupiając się na fotobłyskach. Ziobro wciąż podnosi kwestię ratowania życia kobiety, która ponoć chciała popełnić samobójstwo. To w Polsce nie wolno samobójstwa popełnić? Zwyczajnie, bez narażania otoczenia na niebezpieczeństwo? Policjanci też popełniają samobójstwa. Ale tego ani gen Szymczak ani Ziobro nie skomentowali. Problem też w tym, że Ziobro tyle razy już minął się z prawdą, że dziś jego oświadczenia, zaprzeczenia i zapewnienia nie zasługują na wiarę. Jak zwykle, zgodnie z sadami spiskowej teorii dziejów - należy zapytać: o co tu chodzi? Zadyma jest PiSowi mocno na rękę. Odwraca uwagę od np. ukraińskiego zboża. Albo od Alei Milionerów w Międzyzdrojach. Której z kolei obajtkowa prasa "nie zauważyła".

21 lipca, 11:56, waldek:

Jednostronne ukazanie opinii publicznej poruszającej sprawy ma spowodować wybuch emocji powodujących w efekcie poparcie dla zmiany prawa. Dominujące w przekazie polityków i publicystów emocje mają zaś zdusić zdolność do refleksji nad kilkoma podstawowymi faktami.

Po pierwsze, największym poszkodowanym jest tutaj zabite dziecko. Jego los został bowiem nieodwracalnie przypieczętowany a już prawie nikt o nim nie wspomina. Kobieta, która pod wpływem propagandy śmierci dopuściła się tak zwanej aborcji, już płaci za to emocjonalną cenę. Prędzej czy później przekona się, że została przez swych pseudo-obrońców cynicznie i w obrzydliwy sposób wykorzystana.

21 lipca, 12:44, antyPiS:

To ta kobieta zabiła dziecko? Olbrzymi dokonał się postęp, skoro ciąża, trwająca u człowieka 280 dni skurczyła się do kilku. Zwłaszcza, że ciąży w zasadzie nie było. Skoro o ciąży mowa, to gdzie były te wszystkie policje, gdy w szpitalach (!!!!!) umierały na sepsę kobiety, którym "lekarze" (Mengele to przy nich św Franciszek) nie chcieli pomóc?

Szkoda słów na to p.Ziobro i wszystko jasne