Szpital z Koszarowej chciał wysłać pielęgniarki na postojowe. Związkowcy: to nieetyczne!

Marcin Kruk
Marcin Kruk
Zdjęcie ilustracyjne
Zdjęcie ilustracyjne Piotr Warczak
Jeszcze niedawno były oklaskiwanymi bohaterkami. Minęło kilka tygodni i pojawił się pomysł wysłania pielęgniarek ze szpitala przy ul. Koszarowej na postojowe. Problem powstał, kiedy zarażonych koronawirusem przestało szybko przybywać, a szpital wciąż jest szpitalem jednoimiennym. Oznacza to, że nie działają inne oddziały, a zatem część personelu nie ma pracy. - To jest wyzysk. To jest nieetyczne i niesprawiedliwe ze strony dyrekcji – reaguje Liliana Pietrowska, przewodnicząca dolnośląskiego regionu Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych. Pielęgniarki obliczają, że ich zarobki byłyby mniejsze średnio o 1000 zł.

Rozpacz pomieszana z oburzeniem. Takie emocje towarzyszą od kilku dni pielęgniarkom pracującym w szpitalu przy ul. Koszarowej. Jeszcze niedawno na pierwszej linii od początku epidemii walczyły z koronawirusem. Teraz części z nich zasugerowano przejście na postojowe. Nie wiadomo, ilu osób miałoby to dotyczyć. Wiadomo, że dotyczy to pracownic oddziału pediatrycznego. W ostatnich tygodniach były oddelegowane m.in. do pracy w zakaźnej izbie przyjęć. Teraz, gdy pacjentów jest już mniej, stały się niepotrzebne. W ubiegłym tygodniu przełożeni sondowali nastroje pytając o możliwość przejścia na postojowe. Zgodnie z nowym projektem tarczy antykryzysowej, pracodawca może wysłać pracowników nawet na roczne postojowe.

Problem powstał, ponieważ szpital przy Koszarowej na czas epidemii został decyzją Ministerstwa Zdrowia szpitalem jednoimiennym. Czyli ma zajmować się wyłącznie koronawirusem i chorobą COVID-19. Wszystkie oddziały stały się zakaźne.
- Dopóki szpital jednoimienny działał i był w gotowości, pielęgniarki były potrzebne. Z chwilą, gdy epidemia powoli wygasa i zmniejszyła się zachorowalność, okazało się, że pielęgniarki już są zbyteczne. Mimo że szpital otrzymuje ogromne środki finansowe, około 1,5 mln zł miesięcznie za to, że jest szpitalem jednoimiennym, wysyła pielęgniarki na postojowe. Panie poczuły się potraktowane bardzo instrumentalnie, bo tak się z ludźmi nie postępuje. To jest wyzysk. To jest nieetyczne i niesprawiedliwe ze strony dyrekcji – podkreśla Liliana Pietrowska, przewodnicząca dolnośląskiego regionu Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Pielęgniarek i Położnych.

Cała sprawa ma wymiar finansowy. Postojowe wiąże się z mniejszymi zarobkami. Wynagrodzenie zasadnicze pozostałoby bez zmian, ale pielęgniarki nie miałyby dodatków np. stażowego, funkcyjnego, nocnego, świątecznego. Pielęgniarki obliczają, że ich zarobki byłyby mniejsze średnio o 1000 zł. Dodatkowo personel pracujący w szpitalach zakaźnych nie może dorabiać w innych miejscach.
- Więc taka pielęgniarka nazasuwała się przez 2,5 miesiąca, po czym proponuje jej się postojowe, po to, żeby sobie przeczekała, bo szpital jej teraz nie potrzebuje, a jak będzie jej potrzebował, to do niej wyciągnie rękę – mówi portalowi GazetaWroclawska.pl jedna z pielęgniarek pracujących w szpitalu przy ul. Koszarowej.

Planowane postojowe oburzyło personel szpitala przy Koszarowej, więc dyrekcja znalazła rozwiązanie zastępcze i tymczasowe. Jak dowiedział się portal GazetaWroclawska.pl, pielęgniarki zostają wysyłane na dwutygodniowe zwolnienia. Taką możliwość dają specjalne przepisy dotyczące epidemii. Pozwalają one personelowi odbyć kwarantannę przez powrotem na inne oddziały.

Jest to jednak chwilowe rozwiązanie. Pielęgniarki wiedzą, że kluczowe jest otwieranie pozostałych oddziałów szpitala, dzięki czemu będą mogły wracać do swoich obowiązków sprzed epidemii. Liczą, że powrót do normalnej pracy będzie następował od czerwca. Jeśli jednak tak się nie będzie działo, oczekują od kierownictwa innych rozwiązań. Podkreślają, że dzięki przekształceniu w szpital jednoimienny oraz darczyńcom, szpital dysponuje odpowiednim budżetem.

Zdecydowana postawa pielęgniarek ze związku zawodowego przyniosła efekt, a do pomysłu z postojowym nikt już się nie przyznaje. - W naszym szpitalu nie ma żadnego postojowego. I zakładamy, że nie będzie takiej potrzeby. Pielęgniarki po powrocie z L4 wracają normalnie do pracy – poinformowała nas rzeczniczka szpitala przy ul. Koszarowej Urszula Małecka.

MASKI FFP2 ORAZ KN95 Z FILTREM, PRZYŁBICE, ŚRODKI DO DEZYNFEKCJI, OKULARY I INNE PRODUKTY PROFILAKTYCZNE PRZECIWKO WIRUSOM I BAKTERIOM >> Sprawdź w naszym sklepie <<

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Szpital z Koszarowej chciał wysłać pielęgniarki na postojowe. Związkowcy: to nieetyczne! - Gazeta Wrocławska

Komentarze 5

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

P
Precz z simonem

A pies niemiecki- simon dalej bryluje w tefałenach.

k
klik klik

Inne media lokalne podały tę informację już kilka dni temu.

Gazeta tzw. "wrocławska"(sic!) nie potrafi nawet na czas poinformować o istotnych wydarzeniach w mieście, od którego nazwy zszabrowało swój tytuł.

Ot, zamieścić na jedynce bezwartościowy wpis o jakiejś setnej w danym dniu kolizji drogowej, wypadku, i opłacony/zamówiony hejt na polityka, działacza, grupę społeczną, czy zawodową - to jedyne z czym sobie ten śmieciowy serwis radzi, w czym jest "mocny", i na czym zbudował swoją markę i popularność.

Czy kolejne już w ostatnim czasie podawanie ważnych dla mieszkańców i regionu info z dużym poślizgiem to oznaka końca brukowca? Wbrew temu co próbują wmówić reklamodawcom i czytelnikom mierni spece od marketingu, 'wrocławska' najwyraźniej od dawna robi bokami, liczy każda złotówkę, zaś kilkumiesięczny kryzys dodatkowo dobił tę lokalną medialną szmatę oferującą plotki, hejt i tanią sensację dla mentalnych gospodyń domowych.

Jeżeli tak, mam nadzieję, że koniec Gazety Wrocławskiej jest bliski, a mieszkańcy Wrocławia będą w końcu świadkami powstania nowej medialnej jakości. Tym razem zasługującej na miano dobrej i uczciwej DZIENNIKARSKIEJ roboty.

Ani rynek, ani media na tym rynku żerując, nie znoszą próżni. Inni natychmiast zagospodarują lukę po 'wrocławskiej'. Byle tym razem mądrze i bardziej etycznie.

G
Gość

L4?

Tylko co to jest, to "L4"?

:)

G
Gość
26 maja, 08:57, Gość:

czyli co, mają wam płacić wszystkie dodatki za to że nie ma pracy? no serio, w dup..ch się poprzewracało. nie ma pracy, nie ma płacy, czego nie rozumiecie ?

26 maja, 10:25, Gość:

-

Serio?

Tylko pielęgniarki nie są potrzebne przez ten czas?

Co z administracją, mniej pacjentów to mniej pracy dla administracji?

Co z lekarzami?

Nie piszę tego z pozycji "przeciw" lekarzom lub administracji.

Dobrze wiemy, że pielęgniarek i lekarzy mamy za mało. O administracji się nie wypowiadam, bo po prostu tego nie wiem.

Jak trzeba było pracować z chorymi na Covid19 i narażać życie to było OK, a teraz takie traktowanie?

Ciekawe co będzie za kilka lat, średnia wieku wśród pielęgniarek jest bardzo wysoka, mało jest młodych pielęgniarek. Takie traktowanie nie spowoduje, że młode osoby pomyślą - O super, chcę być pielęgniarką, będę wykonywać pożyteczną pracę, będę dobrze traktowana przez przełożonych, dobrze zarobię i ten "szacunek" wśród sąsiadów.

G
Gość

Wielu pracodawców tak się teraz zachowuje. Ja mam pensję obniżoną o 40% a czas pracy o 20%. Mój syn jest musiał przymusowo wykorzystać cały urlop wypoczynkowy i podpisać miesięczny urlop bezpłatny , nie wiadomo co będzie dalej. Wydaje mi się , że Panie pielęgniarki nie są jeszcze w tak złej sytuacji. Na pewno niedługo szpital będzie pracował jak dawniej, wrócą inne oddziały i Panie wrócą do pracy.

Wróć na i.pl Portal i.pl