Kielczanka oskarża sąsiada o skatowanie małego pieska. Zwierzę straciło władanie w tylnych łapach

Paulina Baran
Zrozpaczona kobieta walczy o życie Sary - niespełna czteroletniej suczki rasy shih tzu. Twierdzi, że zwierzak został z całej siły kopnięty w kręgosłup przez skłóconego z nią sąsiada, w efekcie czego stracił władanie w tylnych łapach i ma olbrzymie problemy zdrowotne. Mężczyzna odpiera oskarżenia. Zarzeka się, że kocha zwierzęta i nigdy żadnego by nie skrzywdził, a sąsiadka wszystko wymyśliła, ponieważ od lat są skłóceni. Sprawą zajmuje się policja. Kielczaninowi grożą trzy lata pozbawienia wolności.

- Błagam, muszą mi Państwo pomóc. Sąsiad tak potwornie skatował mojego psa, że weterynarz powiedział mi, że grozi mu eutanazja - dzwoniła do redakcji „Echa Dnia” zapłakana Wioletta Kałczuga z Kielc.

Kobieta wydała na leczenie swojej ukochanej suczki olbrzymie pieniądze. W piątek Sara przeszła rezonans oraz została skierowana do podwarszawskiego ośrodka na operację kręgosłupa za co trzeba zapłacić blisko dwa tysiące złotych.

Pies tracił władanie w tylnych łapach, przechodzi operację
Pani Wioletta nie ukrywa, że od dawna jest skłócona ze swoim wujkiem, który mieszka po sąsiedzku.

- 16 kwietnia wyprowadzałam na busa mojego niepełnosprawnego syna, na smyczy prowadziłam naszego pieska. W pewnym momencie wujek podszedł do Sary i kopnął ją tak, że uderzyła o metalową krawędź schodów - opowiada pani Wioletta.

Wyjaśnia, że od tego czasu suczka ma problemy z wątrobą, z kręgosłupem, straciła władanie w tylnych łapach, ma olbrzymie problemy z wypróżnianiem, nie załatwia się, nie je, ciągle musi być podłączana do kroplówek. Weterynarz powiedział mi, że grozi jej eutanazja, a jedynym ratunkiem jest operacja kręgosłupa w podwarszawskiej klinice, na którą mój mąż właśnie zawiózł Sarę - opowiada kielczanka.

Skąd u mężczyzny taka agresja? Pani Wioletta zapewnia, że jej piesek absolutnie nie atakował sąsiada. - Sara to bardzo przyjazny pies. Nawet sąsiedzi mogą o tym poświadczyć - wyjaśnia.

Jakie są szanse na jej powrót do zdrowia? - Wierzymy, że lekarze jej pomogą i że ortopeda zrobi wszystko, żeby przeżyła, bo jest przecież bardzo młoda.

Kielczanka oskarża sąsiada o skatowanie małego pieska. Zwierzę straciło władanie w tylnych łapach
Dawid Łukasik

Kielczanka zaraz po zdarzeniu zgłosiła sprawę na policję i zamierza walczyć o sprawiedliwość.

- Mamy nadzieję, że ten pan poniesie konsekwencje. Chcielibyśmy, żeby zapadł wyrok, który będzie nauczką dla innych osób, którzy także podniosą rękę na jakiekolwiek zwierze - mówi kielczanka. Ze łzami w oczach przyznaje, że ze swoim sąsiadem nawet nie chce rozmawiać.

Sąsiad zapewnia, że nic złego nie zrobił
Skontaktowaliśmy się także z mężczyzną, który jest oskarżany o kopnięcie Sary. Zapewniał nas, że jest niewinny i zarzekał się na wszelkie świętości, że oskarżenia pani Wioletty są fałszywe. Podkreślał, że kocha zwierzęta i nigdy w życiu żadnemu nie zrobiłby krzywdy.

- Ona to wszystko wymyśliła, ponieważ od dawna żyjemy w konflikcie. Faktycznie wyszedłem wtedy na dwór, ale tylko po to, żeby wywiesić koszulę. Strzepnąłem wodę z materiału ale nie kopnąłem żadnego psa - podkreślał.

Policja działa
Ostatecznie sprawę wyjaśni więc policja, obecnie przesłuchiwani są świadkowie.

Karol Macek - rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Kielcach wyjaśnił, że w tej chwili przesłuchiwani są świadkowie zdarzenia. - Najprawdopodobniej zasięgniemy opinii biegłego oraz lekarzy weterynarii, którzy nam odpowiedzą na pytanie, jaki jest stan pieska oraz jak wpłynęło na niego zachowanie tego pana. Prowadzimy czynności w kierunku artykułu, który mówi o znęcaniu się nad zwierzętami, a za takie czyny grożą trzy lata pozbawienia wolności - wyjaśnił Macek.

TOP 15 miejsc w Świętokrzyskiem widzianych z kosmosu

POLECAMY RÓWNIEŻ:




Tych aut lepiej nie kupujcie. Albo już szukajcie mechanika




Jak zmieniły się gwiazdy na przestrzeni lat? [ZDJĘCIA]






Czy zdałbyś egzamin na prawo jazdy? Rozwiąż test! [10 ZDJĘĆ - QUIZ]




Którzy Polacy piją najwięcej alkoholu? [LISTA ZAWODÓW]





Najseksowniejsze imiona. Zobacz czy jesteś na liście!




Piłeś? Sprawdź, kiedy znów możesz wsiąść za kółko



Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Kielczanka oskarża sąsiada o skatowanie małego pieska. Zwierzę straciło władanie w tylnych łapach - Echo Dnia Świętokrzyskie

Komentarze 17

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

C
CK
W dniu 28.04.2018 o 13:19, azsxdc napisał:

niby jakich ? o PIS-ie ?


A chociażby właśnie i o pisiorach. Jest wiele ważniejszych spraw i politycznych i innych niż plakania jakiejś baby o psa, z którym nie do końca wiadomo co się stało i nie wiadomo czy nie jest to jakiś wymysł na sąsiada. Dowodów brak
a
azsxdc
W dniu 28.04.2018 o 00:23, CK napisał:

Echo dnia schodzi na psy. Dosłownie. Od kilku tygodni co drugi artykul o jakiś psach. Nie ma poważniejszych tematów?

niby jakich ? o PIS-ie ?

a
azsxdc
W dniu 27.04.2018 o 17:33, ankka napisał:

Ten pies ma szanse przeżycia, natomiast Alfie wegetuje już od roku sztucznie podtrzymywany. Ot i kotolopisobolszewickie myślenie.

jesteś jebnięta, pies to tylko pies a człowiek jest źródłem wynalazków i postępu, co wynalazł pies ? chyba tylko miejsce do srania.

W
WŚCIEKŁY ANTYPSIUR

jeśli ta "paniusia" puszczała psa samopas i nie sprzątała po nim, to tylko jej wina. PSY TEJ RASY SĄ AGRESYWNE I JAZGOTLIWE - MUSIAŁ KTOŚ KOPNĄĆ PSA W OBRONIE WŁASNEJ, A JESZCZE PYTANIE, CZY PIES ORAZ JEGO WŁAŚCICIELKA BYLI ZASZCZEPIENI W TERMINIE?

W
WŚCIEKŁY ANTYPSIUR

jeśli ta "paniusia" puszczała psa samopas i nie sprzątała po nim, to tylko jej wina. PSY TEJ RASY SĄ AGRESYWNE I JAZGOTLIWE - MUSIAŁ KTOŚ KOPNĄĆ PSA W OBRONIE WŁASNEJ, A JESZCZE PYTANIE, CZY PIES ORAZ JEGO WŁAŚCICIELKA BYLI ZASZCZEPIENI W TERMINIE?

c
chuj w dupę gaciarzowi
Czy to gaciarz chciał zabić pieska i zezrec?
C
CK
Echo dnia schodzi na psy. Dosłownie. Od kilku tygodni co drugi artykul o jakiś psach. Nie ma poważniejszych tematów?
A
Aghii

Pies powinien być  pod kontrolą właściciela i nie ma znaczenia wielkość zwierzaka. Małe nie mogą  być puszczane samopas jak często sie dzieje, a potem jest larum. 

-

j
jacekpolski

Decyzje w sprawie Alfiego to wydał pedrylski sędzia lewak,zresztą nie ma to związku z tematem artykułu i psem.

K
Kielczanka
tzn, mamy tolerować bestialstwo na zwierzętach? A co możemy zrobić dla Alfiego, nic nie jesteśmy wstanie pomóc
j
jacekpolski

Oko za Oko! Przetrącić kręgosłup sqrvysynowi , to następny qtas się zastanowi!

K
Kielczanka
W dniu 27.04.2018 o 17:33, ankka napisał:

Ten pies ma szanse przeżycia, natomiast Alfie wegetuje już od roku sztucznie podtrzymywany. Ot i kotolopisobolszewickie myślenie.

A
Andrzej

Kobieta na pewno tego sobie nie zmyśliła. Serdecznie pani współczuję a tego chama co taki był silny w stosunku do małego stworzenia sąd powinien skazać na karę bezwzględnego więzienia. Zrobił krzywdę zwierzęciu, zrobi to samo i człowiekowi. 

g
gość1

ona ma nierówno pod sufitem, popytajcie ludzi w okolicy, a ten Pan to normalny człowiek 

a
ankka
W dniu 27.04.2018 o 17:19, Gość napisał:

Dwuletniego Alfiego można odłączyć od aparatury, która dotąd podtrzymywała mu życie. O życie pieska należy walczyć do upadłego. Ot, lewacka logika...

Ten pies ma szanse przeżycia, natomiast Alfie wegetuje już od roku sztucznie podtrzymywany. Ot i kotolopisobolszewickie myślenie.

Wróć na i.pl Portal i.pl