Opole. Nie żyje Rolex, maltretowany i gwałcony amstaff, którego historia poruszyła ludzi w całej Polsce

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
Rolex wiele w swoim życiu wycierpiał. Spokojną starość zyskał dzięki rodzinie z Krakowa, dla której stał się domownikiem. To oni przekonali leciwego amstaffa, że dotyk człowieka wcale nie musi kojarzyć się z bólem.
Rolex wiele w swoim życiu wycierpiał. Spokojną starość zyskał dzięki rodzinie z Krakowa, dla której stał się domownikiem. To oni przekonali leciwego amstaffa, że dotyk człowieka wcale nie musi kojarzyć się z bólem. archiwum prywatne
Amstaffowi piekło zgotował jego pan - 36-letni opolanin. O tym, jaką gehennę przeszło zwierzę, przypominały rany na pyszczku. Do psiego staruszka uśmiechnął się jednak los, bo w Krakowie znalazł dom, w którym stał się członkiem rodziny. Cieszył się nim nieco ponad rok.

- Rolex miał od pewnego czasu problemy z kręgosłupem, niedomagał na tylne łapy, w końcu zaczął kuleć również na przednią łapę - wspomina Anita Orzechowska-Hołoweńko, która wraz z mężem w Krakowie stworzyła dla niego dom. - Był na coraz silniejszych lekach, ale i one z czasem nie pomagały. Dyszał, skomlał, nie mógł znaleźć sobie miejsca. W końcu było już tak źle, że pani doktor zasugerowała eutanazję, by nie potęgować jego cierpienia.

Mąż pani Anity jest antykwariuszem i biegłym sądowym, specjalizującym się w wycenie drogich zegarków. Dlatego adoptowany przez rodzinę amstaff dostał na imię Rolex (wcześniej miał na imię Jogi).

Historia psa poruszyła naszych czytelników, nie tylko w regionie. Poprzedni właściciel, zdaniem śledczych, utrzymywał go w skrajnym zaniedbaniu, bił, kopał, zastraszał, a także gwałcił. Pani Anita i jej mąż - gdy dowiedzieli się, jakie piekło przeszedł - postanowili dać staruszkowi bezpieczne dożywocie. Rolex odszedł przed tygodniem, w wieku 12 lat. W nowym domu spędził nieco ponad rok.

- Gdy z nami zamieszkał miał już swoje lata, więc wiedzieliśmy, że jest to miłość na kredyt. Nie żałuję naszej decyzji, bo wiem, że zrobiliśmy wszystko, by pokazać mu, że dotyk człowieka wcale nie musi kojarzyć się z cierpieniem - mówi pani Anita. - Rolex zaufał nam, tylko my mogliśmy go dotykać. Nie był wymagającym psem. Chciał spokoju po latach gehenny. Potrzebował miski z jedzeniem i świadomości, że jesteśmy obok.

36-letni Jarosław G. z Opola, jak orzekł sąd, umyślnie zadawał zwierzęciu ból, m.in. powodując liczne, głębokie blizny oraz krwiaki małżowin usznych, czego konsekwencją była prawdopodobnie utrata słuchu przez psa. Przyjął również, że oskarżony systematycznie gwałcił zwierzę.

W pierwszej instancji mężczyzna został skazany na 5,5 roku do więzienia. Obrońca mężczyzny odwołał się jednak od wyroku podnosząc między innymi, że nie ma dowodów na to, iż do gwałtów dochodziło systematycznie. Finalnie po apelacji wyrok został skrócony o 2 lata, ale sąd nie zgodził się na to, by Jarosław G. odbywał karę w systemie terapeutycznym.

Sprawa zapewne nie wyszłaby na jaw, gdyby nie interwencja 22-letniej opolanki, Romy Kowalczyk. To ona zauważyła przed jednym z dyskontów w Opolu mężczyznę bijącego psa, ustaliła jego tożsamość i zawiadomiła policję.

Jej determinacja uratowała kilkunastoletniego amstaffa, który - jak się okazało - od wielu miesięcy przechodził gehennę. Kobieta walcząc o psa zaryzykowała własnym bezpieczeństwem, bo właściciel groził jej śmiercią (Jarosław G. za to również został skazany).

- Rolex wiele w swoim życiu wycierpiał, ale na koniec spędził rok i kilka dni w raju, kochany, rozpieszczany i doglądany przez swoich nowych rodziców - mówi Aleksandra Czechowska z Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, które interwencyjnie odebrało psa właścicielowi. - Kolacje jadał w szlafroczku, spał pod swoją kołderką. Na początku nie był skory do przytulania, choć pamiętam jak opiekunka mówiła, że chciałaby wycałować na pyszczku wszystkie jego blizny. Później zaufał, pozwolił na czułość. Odszedł w rodzinie, kochany i to jest dla nas bardzo ważne.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Opole. Nie żyje Rolex, maltretowany i gwałcony amstaff, którego historia poruszyła ludzi w całej Polsce - Nowa Trybuna Opolska

Wróć na i.pl Portal i.pl