Brutalne zabicie psa w Świętochłowicach. Zwierzę wyrzucono do stawu, miało łapy skrępowane taśmą. Ewa G. stanęła przed sądem ZDJĘCIA

Redakcja
P. Drabek/ Dziennik Zachodni
Pod koniec kwietnia wędkarz wyłowił zwłoki psa ze stawu Zacisze w Świętochłowicach. Okazało się, że zwierzę zostało brutalnie zabite. Łapy były skrępowane taśmą, a pysk został obwiązany smyczą. Teraz przed chorzowskim sądem stanęła 33-letnia właścicielka psa, Ewa G. - Żałuję tego, co zrobiłam - mówiła mieszkanka Świętochłowic.

Przed Sądem Rejonowym w Chorzowie ruszył proces Ewy G. ze Świętochłowic oskarżonej o zabicie psa ze szczególnym okrucieństwem oraz wcześniejsze znęcanie się nad zwierzęciem. Akt oskarżenia odczytała prokurator Wioletta Wajnoch-Kaczyca z chorzowskiej prokuratury. O sprawie zrobiło się głośno pod koniec marca 2017 roku, gdy ze stawu Zacisze (dawniej Magiera) w Świętochłowicach wędkarz wyłowił martwego psa. Miał skrępowane łapy i pysk. Wkrótce policja ustaliła, że właścicielką zwierzęcia była 33-letnia świętochłowiczanka. W piątek (23 listopada) ruszył proces.

Ewa G. to matka dwójki dzieci, jest bezrobotna. Utrzymuje się z zasiłku rodzinnego i świadczenia 500 plus. Kobieta przyznała się do winy. Odmówiła składania wyjaśnień. Z wcześniejszych przesłuchań wynika jednak, że Ewa G. adoptowała suczkę Gaję ze schroniska. Był to szczeniak i miał to być prezent dla dzieci. - Pies był zdrowy i na początku nie było z nim żadnych problemów. Na początku 2017 roku Gaja zaczęła jednak robić się agresywna. Potrafiła doskakiwać do mnie i do dzieci - wyjaśniała oskarżona.

Twierdziła, że kontaktowała się ze schroniskiem i chciała oddać psa. Skasowała jednak wiadomości, które wysyłała. Dlaczego nie poszła do weterynarza, by uśpić psa? Mówiła, że „to koszty”, a ona nie miała pieniędzy. Ze względów finansowych nie miała też jedzenia dla czworonoga. Podczas śledztwa pojawił się wątek udziału w zabiciu psa konkubenta Ewy G. - Pawła Z. Para poznała się na Mazurach, a mężczyzna jest ojcem dzieci Ewy G. Przebywa obecnie w Wielkiej Brytanii. Para nie mieszka razem, a mężczyzna okazjonalnie przyjeżdża do Polski. Tak było w święta Bożego Narodzenia w 2017 roku. - Wspólnie wpadliśmy na pomysł, by zabić Gaję. Zabraliśmy z domu taśmę klejącą. Poszliśmy nad Magierę (obecna nazwa stawu to Zacisze). Plan był taki, by skrępować psa i wrzucić go do wody - wyjaśniała wcześniej mieszkanka Świętochłowic. Ze szczegółami opisywała w jaki sposób zamordowano zwierzę. Paweł Z. miał mocno przytrzymać psa kolanem, a Ewa G. związała suczce przednie łapy taśmą, a potem odeszła. - Resztę krępowania psa musiał zrobić Paweł (pies miał też pysk obwiązany smyczą - dop. red.). Słyszałam tylko, że pies skomle i piszczy. Później usłyszałam plusk. Po chwili wrócił do mnie i powiedział, że „już jest po”. Dzieciom i sąsiadom powiedzieliśmy, że Gaja uciekła. Jedynie mama i siostra znały prawdę - mówiła Ewa G. Już w sądzie oskarżona powiedziała, że żałuje tego, co zrobiła. Nie kryła łez.

W piątek zeznawał m.in. wędkarz, który znalazł zwłoki psa oraz sąsiadki Ewy G. Z relacji kobiet wynika, że zwierzę rzeczywiście było zaniedbane, ale - wbrew temu, co mówiła Ewa G. - nie było agresywne.

Zeznawały również lekarki weterynarii, które przeprowadzały sekcję zwłok zwierzęcia. Pytane przez sędziego Wojciecha Krucińskiego, czy ich zdaniem Gaja została zabita ze szczególnym okrucieństwem, bez wahania odpowiedziały, że tak. Z sekcji zwłok wynika, że pies został skatowany i stracił przytomność. Gaja żyła, gdy wrzucono ją do wody, ale prawdopodobnie nie miała świadomości, że tonie. Świadczy o tym to, że w żołądku czworonoga nie stwierdzono wody. Bezpośrednią przyczyną zgonu było utonięcie.

- Gdyby zwierzę nie zostało wrzucone do wody, to najprawdopodobniej i tak by zmarło - zeznawały lekarki.

Ewa G. chciała dobrowolnie poddać się karze (rok więzienia, 10-letni zakaz posiadania zwierząt oraz nawiązka w wysokości 10 tysięcy złotych na cel związany z ochroną zwierząt), ale nie zgodził się na to sąd.

Dodajmy, że oskarżycielem posiłkowym jest Fundacja na Rzecz Ochrony Praw Zwierząt Mondo Cane reprezentowana przez mecenasa Mateusza Łątkowskiego. Początek procesu obserwowała natomiast grupa obrońców praw zwierząt. Przynieśli ze sobą zdjęcia skatowanej i skrępowanej Gai.

Za zabójstwo psa ze szczególnym okrucieństwem grozi do 5 lat więzienia.

POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:

Około 1000 stanowisk do objęcia przez PiS w województwie śląskim

PiS przejął władzę na Śląsku, gdy Wojciech Kałuża zmienił partyjne barwy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Brutalne zabicie psa w Świętochłowicach. Zwierzę wyrzucono do stawu, miało łapy skrępowane taśmą. Ewa G. stanęła przed sądem ZDJĘCIA - Dziennik Zachodni

Komentarze 14

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
2018-11-25T20:58:12 01:00, Monika kwiatek:

Teraz boi się o własny tyłek to wylewa krokodyle łzy chyba nikt nie uwierzy w jej żal wiedziała co robi.Może jak będzie stara i niesprawna to jej dzieci zakleja jej gebe I odnoza tasma I do jeziora i po klopocie.Babsko które ma dzieci Ale serca nie ma

trafne to życzenie. Dołączam się..

A
Anna
Odebrać babsku wszelkie pomoce socjalne, dzieci zabrać do domu dziecka, skazać na więzienie lub kare grzywny babsztyle z rodziny, które o tym wiedziały!. Najpierw zwierzę a później dziecko. Zero litości dla takich ludzi! Ciekawe co by myślała gdyby to ją ktos potraktował jak tego biednego psa!
M
Mikey
Ech i żyje taki robal za moje pieniądze. Sam bym ją skasował. Kilka tysięcy miesięcznie w kieszeni.
M
Mr
Wczoraj biedna psinka, potem Szymonek wrzucony do stawu, a to Madzia wypadla z kocyka-co sie dzieje z tymi ludzmi? Skad w nich tyle bestialstwa, brak ludzkich odruchow, uczuc, empatii.....maltretowani slabsi, ktorzy nie moga sie obronic przed takimi oprawcami. Jesli sami nie wiedza co jest dobrem a co zlem- niech sad im o tym przypomni, i to bezwzglednie, dla przykladu- bardzo wysoki wymiar kary...bo moze za miesiac tak ukarze to babsko swoje dziecko bo bylo niegrzeczne...
L
Luzak
Zrobić jej to samo bo w końcu też kiedyś zdechnie! Biedne jej dzieci aż strach mieć taką matkę, bo nie wiadomo co im może zrobić taką sadystka bez serca!
a
aśka
Zrobić jej to samo.Tylko szkoda dzieci że maja taką matkę. Oddaj mi te 500 z moich podatków ja cięzko pracuję na 2 swoich dzieci
P
Piotr M
Typowa patologia robic sie niechce pieniazki z mopsu brac do tego 500+ widac rodzina taka sama skoro wiedzieli o wszystkim ich tez bym oskarzyl.Na zdjeciu wyglada na psychopatke ktora czlowiekowi by krzywde zrobila...
N
Nie ważne
Kolejna patologia, zyje z 500+, z naszych podatkow! D*** sie nie chce do roboty ruszyc! Pies to nie zabawka Ty ku**o! Powinni Ci zabrac dzieci i zrobic to samo co Ty ku**wo temu pieskowi.
j
jo
tu kur...wo jedna - zrobiłabym ci to samo jeb..a beneficjentko zasiłków i dziecioróbstwa na cudzy koszt ...
M
Monika kwiatek
Wobec oprawców bezwzględne więzienie i ciężka praca i nawiazka finansowa na rzecz zwierząt.Może to powstrzyma zwyrodnialcow. Dopóki nie będą stosowane surowe kary nic się nie zmieni.Na takich szmaciarzy idą pieniądze z naszych podatkow
M
Monika kwiatek
Teraz boi się o własny tyłek to wylewa krokodyle łzy chyba nikt nie uwierzy w jej żal wiedziała co robi.Może jak będzie stara i niesprawna to jej dzieci zakleja jej gebe I odnoza tasma I do jeziora i po klopocie.Babsko które ma dzieci Ale serca nie ma
E
Ela
Co za potwor, pasozyt ktoremu pracowac sie nie chce. Kara musi byc adekwatna do zbrodni- i dla niej i dla tego gnoja pawelka ktory jej pomagal. I zyla sobie dalej szczesliwie tylko zecsie wydalo. Ona nie zaluje tego co zrobila, tylko placze nad soba i swoim wygodnym zyciem. Przerazajacy z niej gad! Brzydze sie takimi niby ludzmi, nic nie wartymi obalami, smieciami....
M
Monika kwiatek
Kara powinna być bardzo surowa dla przykładu.Człowiek to bestia skąd tyle okrucieństwa w ludziach tyle zmaltretowanych zwierzaków ręce opadają i krew się burzy.Tych co katuja słabszych bezbronnych powinno spotkać to samo żeby na własnej skórze doświadczyli tego cierpienia które zadają innym.Babsko pasozyt po 30 a do pracy się nie bierze tylko na nasz koszt żyje do kamieniolomow France na 5 lat
M
Monika kwiatek
Kara powinna być bardzo surowa dla przykładu.Człowiek to bestia skąd tyle okrucieństwa w ludziach tyle zmaltretowanych zwierzaków ręce opadają i krew się burzy.Tych co katuja słabszych bezbronnych powinno spotkać to samo żeby na własnej skórze doświadczyli tego cierpienia które zadają innym.Babsko pasozyt po 30 a do pracy się nie bierze tylko na nasz koszt żyje do kamieniolomow France na 5 lat
Wróć na i.pl Portal i.pl