Śląscy turyści niemile widziani nad morzem? "Kochani, nikt tu nie skreśla Ślązaków" - zapewnia Agnieszka z Rybnika, która prowadzi pensjonat

Monika Chruścińska-Dragan
Monika Chruścińska-Dragan
pixabay
Kochani nikt tu nie skreśla Ślązaków i nie niszczy im aut - przekonuje w Internecie pani Agnieszka z Rybnika, która od trzech lat prowadzi pensjonat w Chłopach nad morzem. To odpowiedź rybniczanki na pojawiające się wciąż w sieci obawy, że turyści z regionu są w tym roku niemile widziani w nadmorskich kurortach.

Pani Agnieszka zdecydowała się opublikować swój list na Facebooku, bo wciąż jej zdaniem pokutuje wśród Ślązaków przekonanie, że hotelarze i pensjonariusze nie chcą ich w tym roku gościć u siebie. Mało tego, część przekonuje, iż miała problem z rezerwacją noclegów nad polskim morzem. A ci, którym się udało obawia się o swoje bezpieczeństwo na wakacjach.

- Proszę mi uwierzyć. Prowadzimy od trzech lat pensjonat w Chłopach. Chodzimy do sklepów, ludzie nas tu znają, wiedzą, że jesteśmy Ślązakami z Rybnika. Na co dzień mieszkamy i pracujemy na Śląsku, i nikt nie dał nam odczuć, że traktuje nas jak zło konieczne - przekonuje w rozmowie z DZ pani Agnieszka.

Musisz to wiedzieć

Kochani, nikt tu nie skreśla Ślązaków

Rybniczanka opublikowała list na Facebooku, aby uspokoić Ślązaków obawiających się o swoje bezpieczeństwo na wakacjach. "Drodzy Ślązacy! Postanowiłam napisać ten post dlatego, że widzę wasze obawy. A że jestem w temacie, napiszę jak jest. Mieszkamy na co dzień w Rybniku, od 3 lat prowadzimy mały pensjonat w nadmorskich Chłopach. Kochani, nikt tu nie skreśla Ślązaków, nie niszczy im aut" - pisze rybniczanka. A wie co pisze, bo sama jeździ po Pomorzu samochodem z rejestracją zaczynającą się od SR. "Zostawiam samochód na parkingach i cisza" - zapewnia.

Pani Agnieszka podkreśla, że bynajmniej, nie napisała tego z myślą o pozyskaniu klientów. - Mamy mały pensjonat, zaledwie pięcioapartamentowy. Nie chodzi nam o reklamę, po prostu chciałam uspokoić ludzi, bo wciąż czytam albo słyszę, że ktoś boi się przyjechać nad morze - wyjaśnia.

Rybniczanka przekonuje, że wszyscy znajomi prowadzący w Chłopach i Sarbinowie pensjonaty czy domki letniskowe są otwarci na turystów ze Śląska. - Nikt nawet nie zadaje pytań: skąd pan czy pani do nas przyjedzie. Znajomi byli w Mielnie i tam też było bezpiecznie - zapewnia.

Zobacz koniecznie

O przypadkach, że ktoś komuś odmówił rezerwacji w hotelu czy pensjonacie pani Agnieszka jednak słyszała. Czytała też sporo na ten temat w Internecie. Jest przekonana jednak, że to pojedyncze przypadki. "Jeżeli ktoś wam odmówi pobytu, cóż widocznie na was nie zasługuje. Spokojna wasza, Bałtyk jest dla wszystkich" - kończy swój wpis na Facebooku pani Agnieszka.

Bądź na bieżąco i obserwuj

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 2

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

P
Patriota

Taki jeden dzwonił do Warszawy, a baba wolała kolegę, bo "ktoś z Niemiec dzwoni". A tak na powaznie: Śląsk ma w rzuci to zlodziejskie pomorze.

H
Hildegarda aus Ochojec

A mnie moja nauczycielka od polskiego biła linijką po łapach, jak godałach na lekcyjach w języku śląskim. Dzięki temu nauczyłam sie polskiego tak, że mucha nie siada. Teraz jak załatwiam jakąś sprawę np. telefonicznie, to wszyjscy myślą, że nie jestem Ślązaczką, tylko jakąś Kielczanką albo nawet, że jestem z Warszawy. Taki mam wspaniały akcent. I tak wszyjscy Ślązacy powinni robić. proszĘ, dziękujĘ, Ą, Ę, elegancja Francja i te rzeczy.

Wróć na i.pl Portal i.pl