Naukowcy z Wrocławia: Tak koronawirusa nie pokonamy

Marcin Kruk
Wojciech Wojtkielewicz
Zwalczanie epidemii w obecny sposób to za mało. Tak zarazy się nie zahamuje - przestrzegają wrocławscy naukowcy, którzy założyli międzynarodowy projekt badawczy. Zniesienie ograniczeń w kontaktach osobistych, zbyt mała liczba badań osób łagodnie przechodzących zakażenie koronawirusem i zbyt wolne sprawdzanie kontaktów osób chorych sprawiają, że epidemia może trwać jeszcze długo. Koronawirus na Dolnym Śląsku nie nasili się gwałtownie, ale też nie wyhamuje.

Koronawirus zmniejszył kontakty niezwiązane z pracą pomiędzy Dolnoślązakami aż o 60 – 80 procent. To jednak za mało, żeby pokonać wirusa. Grupa MOCOS, złożona z wrocławskich naukowców, stworzyła model matematyczny, który symuluje ludzkie zachowania. Dzięki temu obliczyła, w jakim miejscu epidemii jesteśmy.

Okazuje się, że wciąż jest wiele do zrobienia. Epidemie kończą się, gdy przez dwa tygodnie nie ma nowych zachorowań. Z opracowania naukowców wynika, że nadal kluczowe jest ograniczenie kontaktów. Równie ważne są badania jak największej liczby osób łagodnie przechodzących COVID-19. Tylko sprawne wykrywanie pozwoli szybko reagować i zapobiegać rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Zdaniem naukowców, obecnie wykrywalność ta jest niższa niż 50 procent, co sprawia, że epidemii nie uda się prędko opanować. Czynnikiem pozwalającym na wygaszanie pandemii będzie też szybsza weryfikacja historii kontaktów zakażonych osób.

Z opracowania grupy MOCOS wynika, że na Dolnym Śląsku rozwój epidemii teraz wyhamował, ale naukowcy przestrzegają, że zniesienie ograniczenia kontaktów spowoduje wzrost liczby zakażonych.

Model matematyczny wrocławskich naukowców „karmi się” danymi dotyczącymi mobilności od Apple’a i Google'a, z danych z urzędu statystycznego, z Państwowego Zakładu Higieny i naukowych analiz dotyczących postępu choroby. - Jeżeli poziom redukcji kontaktów i wykrywalność łagodnych przypadków nie zmienią się, to epidemia pozostanie w stanie wzrostu – przekonują naukowcy w swoim reporcie.

Wpływ na szybsze zakończenie epidemii będzie miało zwiększenie liczby wykrywanych chorych z lekkimi objawami do 50 procent. Za tym musi pójść sprawne weryfikowanie kontaktów zakażonych ludzi i testowanie także tych osób.

Naukowcy z grupy MOCOS wzywają administrację do usprawnienia procedur, dzięki czemu możliwe będzie właśnie szybkie wyszukiwanie kontaktów osób zakażonych oraz testowanie ludzi z łagodnymi objawami, niezależnie od ich historii kontaktów z chorymi.

– Epidemię uznaje się za skończoną, gdy przez co najmniej dwa tygodnie będzie dokładnie zero nowych przypadków zachorowań. Jak długo to potrwa, zależy od nas. Przy silnych ograniczeniach kontaktów, szerzej dostępnych testach i skutecznym śledzeniu kontaktów zajmie to kilka miesięcy i będzie dużo kosztować. Im mniej środków z trzech wymienionych powyżej zastosujemy, tym dłużej będzie to trwało i kosztowało dużo więcej. Jeśli nie zrobimy nic lub tylko trochę, to nigdy się nie skończy, a koszt będzie astronomiczny – podsumowuje założyciel grupy MOCOS, profesor Tyll Krüger.

Ważne informacje o koronawirusie

Nie przegap tych informacji

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Naukowcy z Wrocławia: Tak koronawirusa nie pokonamy - Gazeta Wrocławska

Komentarze 6

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
27 kwietnia, 07:50, Gość:

Naukowcy? Jacyś bezimienni czy co? A może nie chcą się przyznać jak się nazywają ponieważ każdy szanujący się naukowiec i lekarz powie, ze nie ma żadnej epidemii tylko medialny szum. Ta "epidemia" tak samo zniknie bez echa jak ptasia i świńska grypa.

Naukowcy ... Znam takich, którzy biorą forsę z grantów, z których nic nie wynika. No, ale oficjalnie pracują

G
Gość
27 kwietnia, 07:50, Gość:

Naukowcy? Jacyś bezimienni czy co? A może nie chcą się przyznać jak się nazywają ponieważ każdy szanujący się naukowiec i lekarz powie, ze nie ma żadnej epidemii tylko medialny szum. Ta "epidemia" tak samo zniknie bez echa jak ptasia i świńska grypa.

27 kwietnia, 13:26, Gość:

Pewnie że zniknie ta forma dzięki ewolucji.Wirusy uczą się jak skutecznie zabijać ludzi i wykorzystują do tego mutacje.

Człowiek to licha twierdza.Organizm ludzki potrzebny jest wirusowi do transportu tak jak dla Obcego pasażera Nostromo

http://www.pnmedycznych.pl/wp-content/uploads/2015/04/pnm_2015_048-054b.pdf

G
Gość
27 kwietnia, 07:50, Gość:

Naukowcy? Jacyś bezimienni czy co? A może nie chcą się przyznać jak się nazywają ponieważ każdy szanujący się naukowiec i lekarz powie, ze nie ma żadnej epidemii tylko medialny szum. Ta "epidemia" tak samo zniknie bez echa jak ptasia i świńska grypa.

Pewnie że zniknie ta forma dzięki ewolucji.Wirusy uczą się jak skutecznie zabijać ludzi i wykorzystują do tego mutacje.

Człowiek to licha twierdza.Organizm ludzki potrzebny jest wirusowi do transportu tak jak dla Obcego pasażera Nostromo

G
Gość
27 kwietnia, 09:34, Gość:

https://www.politykazdrowotna.com/24872,liczba-zgonow-z-powodu-zapalenia-pluc-w-ue-polska-na-czarnej-liscie

Dla podsumowania:

- artykuł z 2017 roku

- dane z EUROSTAT

- 12300 zgonów w Polsce w roku 2014 z powodu zapalenia płuc

- w przybliżeniu 34 osoby dziennie.

Nadal ktoś wierzy, że mamy epidemię?

Tak. W kilka tygodni pandemia dotarła do 209 krajów.

To najlepszy dowód jak jest groźna i jak trudno ją zatrzymać

G
Gość

Jeśli ograniczy się kontakty na danym terenie i doprowadzi do wymarcia wirusa to wirus dotrze ponownie na dany teren z sąsiadujących terenów gdzie taka operacja się nie udała.

Testy muszą być tanie i robione u miliardów ludzi co kilka dni.

To nierealne.

Łatwiej zlikwidować brud na świecie albo bakterie

G
Gość
27 kwietnia, 7:50, Gość:

Naukowcy? Jacyś bezimienni czy co? A może nie chcą się przyznać jak się nazywają ponieważ każdy szanujący się naukowiec i lekarz powie, ze nie ma żadnej epidemii tylko medialny szum. Ta "epidemia" tak samo zniknie bez echa jak ptasia i świńska grypa.

Ty też znikniesz bez echa, już niedługo.

Wróć na i.pl Portal i.pl