Ludobójstwo na Wołyniu. Szef MSZ: Decyzje na 80. rocznicę były przygotowane. Z powodów dla mnie niejasnych zaprzepaszczono tę szansę

Lidia Lemaniak
Lidia Lemaniak
Sprawa rzezi wołyńskiej to jest problem psychologiczny i moralny Zachodniej Ukrainy. Jej mieszkańcy wiedzą, co się tam stało. Wielu z ich przodków ma polską krew na rękach - mówi i.pl prof. Zbigniew Rau
Sprawa rzezi wołyńskiej to jest problem psychologiczny i moralny Zachodniej Ukrainy. Jej mieszkańcy wiedzą, co się tam stało. Wielu z ich przodków ma polską krew na rękach - mówi i.pl prof. Zbigniew Rau Adam Jankowski
80. rocznica ludobójstwa na Wołyniu to była dobra okazja, aby raz na zawsze zagoić tę ranę. Odpowiednie decyzje były już przygotowane. Niestety, z powodów dla mnie niejasnych, zaprzepaszczono tę szansę – mówi w wywiadzie dla i.pl szef MSZ prof. Zbigniew Rau.

Czy w związku z tym sprawa oddania hołdu ofiarom zbrodni ludobójstwa na Wołyniu w 1943 roku schodzi na dalszy plan? Czy da się ją rozwiązać? Widzi Pan Minister taką wolę po stronie ukraińskiej?

Walka z ludobójstwem jako metodą uprawiania polityki jest częścią walki z imperializmem. Kto bowiem najczęściej padał ofiarą ludobójstwa? Narody słabsze, pozbawione ochrony, lub też którym imperia takiej ochrony z przyczyn politycznych odmówiły. Dlatego polski prawnik, żydowskiego pochodzenia, Rafał Lemkin, zaproponował, aby te słabsze narody chronić za pomocą prawa międzynarodowego i zakazu dokonywania czystek etnicznych, przepędzenia, wysiedlania i mordownia przedstawicieli jakieś grupy etnicznej z jakiejkolwiek przyczyny. On doprowadził do przyjęcia przez ONZ konwencji o zapobieganiu i karaniu zbrodni ludobójstwa. Dziś Ukraina jest ofiarą ludobójczej polityki Rosji. Putin ogłosił, że celem wojny z Ukrainą jest zniszczenie narodu ukraińskiego. Rosjanie mordują Ukraińców, gwałcą kobiety i porywają ukraińskie dzieci, aby je następnie rusyfikować. Polska politykę Rosji wobec Ukrainy potępia i domaga się osądzenia sprawców zbrodni ludobójstwa przeciwko Ukraińcom. Ale sprzeciw wobec ludobójstwa nie może być sprzeciwem wybiórczym. Jeśli Ukraina chce wzmocnić reżim międzynarodowy zakazujący ludobójstwa, jeśli chce wiarygodnie domagać się osądzenia sprawców zbrodni na własnych obywatelach, musi potępić ludobójstwo jako metodę polityczną. Tę metodę w 1943 roku część ukraińskich nacjonalistów zastosowała wobec Polaków na Wołyniu i w innych miejscach zachodniej Ukrainy. Prezydent Zełenski ma tego świadomość, dlatego osobiście się zaangażował w takie symboliczne potępienie tej zbrodni. Złożył hołd jej ofiarom, wspólnie z prezydentem Dudą. Uważamy jednak, że elementem potępienia zbrodni musi być także przywrócenie pamięci o niewinnie pomordowanych. W naszej wspólnej kulturze chrześcijańskiej dokonuje się to przez zbudowanie cmentarza i wystawienie nagrobka z imieniem i nazwiskiem naszego bliskiego, o którym chcemy po jego śmierci pamiętać. Ale aby przeprowadzić taką identyfikację, konieczne są ekshumacje. Tego wymaga szacunek dla ofiar, nie chodzi o symboliczne pomniki, chodzi o realny hołd dla każdego z niewinnie pomordowanych. Nieprzypadkowo odmawianie pamięci jest elementem polityki imperialnej. To imperia niszczą pomniki i cmentarze podbitych narodów, aby w to miejsce postawić własne. Dlatego w swoich rozmowach z moimi ukraińskimi partnerami tłumaczę, że potępienia zbrodni wołyńskiej jako metody politycznej i upamiętnienie ofiar, o których sprawcy mordu chcieli zatrzeć pamięć, jest Ukrainie potrzebne. Nie można walczyć z imperializmem i jego praktykami tylko czasami i tylko gdy sami jesteśmy jego ofiarami. Gdy zaś pożyczamy od imperiów ich metody – a taki fatalny błąd popełnili ukraińscy nacjonaliści na Wołyniu – pożyczyli ludobójstwo od totalitarnych imperiów, niemieckiej Rzeszy i sowieckiej Rosji – to zawsze prowadzi to do klęski sprawy, o którą się walczy.

Dlaczego ekshumacji wciąż nie ma? Po stronie Ukrainy jest w ogóle wola rozwiązania tej ważnej dla Polski sprawy?

Wola może i jest, ale zrozumienia, że nie należy z tym zwlekać, jeszcze brakuje. Mamy zaś sytuację bezprecedensową. Sondaże jednoznacznie wskazują, że Polacy cieszą się ogromną sympatią Ukraińców, co trzeci Ukrainiec gotów jest się uczyć języka polskiego, a prezydent Duda jest liderem rankingu sympatii zagranicznych przywódców. Polacy, którzy regularnie odwiedzają Ukrainę w czasie wojny opowiadają mi o wyrazach sympatii, której doświadczają. Sam zresztą też mogłem się o tym przekonać, gdy składałem wizyty na Ukrainie. Znam nawet ogólnoukraiński sondaż, zgodnie z którym niemal 60 proc. Ukraińców nie tylko nie ma nic przeciwko ekshumacjom i cmentarzom, ale uważa, że należy opatrzyć je informacjami, kto konkretnie mordował Polaków - a więc że były to oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii - UPA, a nie żadne „zielone ludziki”. Społeczeństwo ukraińskie oczekuje, że wszystkie ofiary zbrodni odzyskają prawo do pamięci i godnych mogił.

Lepszej okazji niż teraz, kiedy tak bardzo pomagamy Ukrainie, nie będzie. O ile ona już nie minęła – mam na myśli 80. rocznicę rzezi wołyńskiej.

Ma Pani rację – to była dobra okazja, aby raz na zawsze zagoić tę ranę. Odpowiednie decyzje były już przygotowane. Niestety, z powodów dla mnie niejasnych, zaprzepaszczono tę szansę. Czasem mam wrażenie, że po prostu eksperci, publicyści i niektórzy politycy ukraińscy nie doceniają własnego społeczeństwa, nie dostrzegli, jak zmieniły się nastroje społeczne. Oczywiście, są różnice w zależności od regionu Ukrainy. Sprawa rzezi wołyńskiej to jest problem psychologiczny i moralny Zachodniej Ukrainy. Jej mieszkańcy wiedzą, co się tam stało. Wielu z ich przodków ma polską krew na rękach. Ale na Ukrainie Środkowej i Wschodniej tej wiedzy o mordzie na Polakach, wyniesionej z rodzinnego domu, nie ma i wśród mieszkańców tych ukraińskich regionów jest większe zrozumienie tego, że metodę czystek etnicznych Ukraina musi potępić. Tym bardziej, że to właśnie społeczeństwo tych regionów doświadcza dziś ludobójczych praktyk ze strony Rosji. Niestety różnym ekspertom i doradcom decydentów zabrakło politycznego doświadczenia. Im się wydaje, że 80. rocznica jest tak samo dobra jak 81. Dlatego suflowali decydentom ukraińskim, aby połączyć w pakiet polityczny sprawy, które można rozwiązać za dwa miesiące lub za rok, ze sprawami które trzeba było zamknąć wczoraj, właśnie dlatego że okrągła rocznica stwarzała po temu dobrą okazję. Okazja zaś w polityce to rzecz rzadka, albo się ją wykorzystuje, albo nie, ale jej przeoczenie zwykle jest kosztowne.

Rozmawia Pan ze swoim ukraińskim odpowiednikiem o tej sprawie?

Oczywiście.

I co Pan od niego słyszy?

Minister Kuleba argumentuje, że zmierzamy w dobrym kierunku i kwestie historyczne będą stopniowo rozwiązywane, że Ukraina bezwzględnie potępia metodę wykorzystaną przeciwko Polakom na Wołyniu. I nie mogę mu odmówić pewnej słuszności. Doszło do wystąpienia Rusłana Stefanczuka, Przewodniczącego Werchownej Rady Ukrainy w Sejmie. Potępił on zbrodnią wołyńską i złożył rodzinom ofiar zbrodni wołyńskiej hołd oraz „wyrazy współczucia i wdzięczności za pamięć, która nie wzywa do nienawiści ani do zemsty, ale służy jako ostrzeżenie, że nigdy nic takiego nie powtórzy się między naszymi narodami”. Doszło także do wspólnego uczczenia pamięci ofiar przez prezydentów Polski i Ukrainy w Łucku. Minister Kuleba wskazuje często na potrzebę upamiętnienia ukraińskich ofiar zbrodni dokonanych przez oddziały NKWD lub ludowego-komunistyczynego polskiego wojska podczas akcji „Wisła”. My zaś stoimy na stanowisku, że każdy ma prawo do grobu. Są w Polsce cmentarze Wehrmachtu, są i Armii Czerwonej. Są też cmentarze bojowników UPA. Ale musi być jasność, że o żadnej symetrii zbrodni nie może być mowy. My nie stawiamy pomników sprawcom mordów odwetowych na Ukraińcach. Potępiamy także „Akcję Wisła”. Tymczasem na Ukrainie dochodziło w przeszłości do przypadków gloryfikowania sprawców ludobójstwa na Wołyniu. Dla każdego uczciwego moralnie człowieka Roman Szuchewycz jest zbrodniarzem i nie zasługuje na szacunek i ulice jego imienia. Odpowiada za wydanie wyroku śmierci na 100 tys. Polaków. A to, że walczył potem z NKWD, tej krwi niewinnej z jego rąk nie zmyje. Upamiętnienia postaci bezpośrednio odpowiedzialnych za ludobójstwo na Polakach powinny zaniknąć. Tym bardziej, że są dziesiątki ukraińskich bohaterów obecnej wojny, godnych najwyższego szacunku i upamiętnienia. Jestem przekonany, że zastąpią oni swoimi nazwiskami, ludzi niegodnych, aby ich stawiać za wzór nowym pokoleniom Ukraińców.

Czy napięcia polsko-ukraińskie są inspirowane przez Rosję?
Oczywistą sprawą jest, że każdy konflikt polsko-ukraiński, każda różnica zdań, jeśli prowadzi do intensyfikacji emocji, to jest to bezwzględnie korzystne dla Rosji. Dlatego, że jakiekolwiek współpraca Polski i Ukrainy jest naturalną zaporą dla rosyjskich planów imperialnych.

A jak mogą patrzeć na to Niemcy?

To jest pytanie do ministra spraw zagranicznych Niemiec. My zachęcamy naszych zachodnich sąsiadów i sojuszników do większego zaangażowania się w udzielanie pomocy Ukrainie. Odnosimy w tej naszej polityce sukcesy. Ale nie jestem w pełni zadowolony, ani z tempa realizacji niemieckich obietnic, ani z ilości czasu, który musimy tracić na przekonywanie Niemców do tego, co jest słuszne, a zatem powinno być pożądane, możliwe i realistyczne. Czasami można odnieść wrażenie, że niemieckie elity polityczne wciąż liczą na jakieś cudowne nawrócenie Rosji, jakąś autokorektę jej polityki. Innymi słowy, wciąż zbyt wielu w Berlinie się łudzi, że Rosja Putina może wciąż być jednym z najważniejszych partnerów politycznych i gospodarczych Niemiec w Europie. Te tendencje są dla nas nie do przyjęcia. Polska będąc największym państwem wschodniej flanki NATO nie może sobie pozwolić na prowadzenie polityki opartej o mrzonki. Liczenie na nawrócenie się Rosji, to są zaś mrzonki. Całkiem niedawno jeden z niemieckich udziałowców Nord Streamu publicznie przyznał, że liczy na to, że ten gazociąg zostanie w przyszłości odbudowany, a Niemcy wrócą do współpracy energetycznej z Rosją – współpracy, przed którą moja formacja polityczna, Prawo i Sprawiedliwość, ostrzegała od lat. Ostrzegaliśmy, że grozi ona powrotem wojny do Europy. Mieliśmy w tej sprawie niestety rację. Jeden z moich niemieckich znajomych powiedział mi kiedyś – to było przed zjednoczeniem Niemiec - że Niemcy są narodem, który nie wierzy w cuda, a Polacy na odwrót, w cudach pokładają swoje nadzieje. Z dzisiejszej perspektywy, uważam, że w sprawie Rosji, to Niemcy chcą wierzyć w cuda, i w swojej polityce starają się do nich nieustannie doprowadzić. Często na naszą szkodę. My zaś, w żadne cudowne rozwiązania w sprawie Rosji nie liczymy. Musimy być w tej sprawie dużo bardziej realistyczni, to my – nie Niemcy - o czym czasami w Berlinie się zapomina – mamy wspólną granicę z Rosją.

Bardzo dużo mówiło się jakiś czas temu o geopolitycznym sojuszu Polski i Ukrainy. Widzi Pan Minister jeszcze szansę na taki sojusz?

W polityce zagranicznej są dwie rzeczy stałe, od których nie można uciec. To historia i położenie geograficzne. W związku z tym historycznie i geograficznie jesteśmy, my i Ukraińcy, w tej samej sytuacji. Niestety musimy się liczyć z tym, że będziemy musieli się bronić przed rosyjskim imperializmem. Znajdujemy się na tym obszarze, który próbujemy definiować jako Trójmorze, gdzie razem jesteśmy państwami zdecydowanie największymi, o największym potencjale demograficznym, militarnym, gospodarczym i politycznym. A to oznacza, że jesteśmy nie tylko zaprogramowani historycznie i geograficznie na antyimperialną współpracę, ale także sojusz naszych dwóch państw stwarza największe szanse na skuteczne odstraszanie Rosji. Dziś to skuteczne odstraszanie gwarantuje amerykańskie zaangażowanie w obronę pokoju w Europie za pomocą NATO. Dlatego też Ukraina ubiega się o członkostwo w Sojuszu, a my jej starania wspieramy. Sojusz bowiem jest najskuteczniejszą gwarancją powstrzymania rosyjskiego imperializmu. Ale musimy mieć na uwadze, że mogą w przyszłość zaistnieć takie polityczne okoliczności, które uniemożliwią Amerykanom obronę pokoju w Europie, lub bardzo poważnie ograniczą amerykańskie możliwości w tym zakresie. Na taki scenariusz Europa musi się przygotowywać. Dlatego własnym przykładem wskazujemy sojusznikom kierunek takich przygotowań, a to są nasze inwestycje w zdolności wojskowe i nasz własny potencjał obronny. W tej naszej strategii musi być jednak także miejsce na współpracę z Ukrainą. Rosja bowiem zawsze walczy tak samo: „Wylewa się spod skrzydła ściśniona piechota. Długą czarną kolumną, jako lawa błota, nasypana iskrami bagnetów. Jak sępy. Czarne chorągwie na śmierć prowadzą zastępy” – tak opisał to Mickiewicz w Reducie Ordona. Rosja stara się swoich sąsiadów zalać lawą… ilością i masą. Bo jest od wszystkich swoich zachodnich sąsiadów liczniejsza. Dlatego współpraca 40 milionowej Polski i 40 milionowej Ukrainy jest konieczna. Gdyby bowiem zabrakło Amerykanów w Europie, a zachodni Europejczycy nie nadążali z reakcją, lub też żyli złudzeniami o nawróceniu się Rosji, my, Polacy, Ukraińcy, Litwini, Łotysze i Estończycy nie możemy załamać rąk. Musimy się bronić wspólnie. Razem jest nas prawie tyle ile jest Rosjan i wspólnie jesteśmy wstanie Rosję zatrzymać.

Jak Pan Minister widzi relacje polsko-ukraińskie za 20 lat?

Odpowiem Pani na to pytanie, jak spotkamy się za 20 lat. Mam nadzieję jednak, że będziemy sojusznikami w NATO i Unii Europejskiej, zainteresowanymi we wzmacnianiu sojuszu Europy i Ameryki. Jestem także przekonany, że Ukraina będzie innym państwem niż dziś. Będzie państwem zbudowanym na nowym micie założycielskim, którym będzie wygrana wojna z Rosją. Niepodległość w naszej części świata oznacza brak podległości wobec imperialnej Rosji. To nas będzie z Ukrainą zbliżać.

Kolejną część wywiadu z szefem MSZ prof. Zbigniewem Rauem opublikujemy na i.pl w poniedziałek rano

rs

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 32

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
GregZabrisky
Świetny wywiad, czekam na dalszy ciąg w poniedziałek
a
asdfasdf
U podstaw pańśtwowości Ukrainy leży apoteoza nazistowskich zbrodniarzy - OUN UPA. I bolszewicka Rosja niestety ma rację, że na Ukrainie rządzą naziści.

Co tu było do zrozumienia Panie Rau? Nigdy Ukraiński banderowiec nie przeprosi za rzeź na Polakach, bo według niego Polakom ta rzeź się należała. A kości nie będą wykopywane, bo Polacy na to nie zasługują, nawet gdyby odddali całe swoje uzbrojenie. Widzimy jak nas traktują w sprawie zboża.

Ukrainiec jest najważniejszy - ubermensch.

Naziści niestety przegrają, a bolszewicy zrównają ich kraj z ziemią.
k
kemot
27 sierpnia, 12:43, Rex:

Kto zaprzepaścił tą szansę? Znowu Tusk?

27 sierpnia, 18:01, Kasia:

A kto administrował (rządzili Szwaby i sowieci) "ten kraj" w latach 2007-2015, jak nie POkemony?

27 sierpnia, 19:28, JPiS100%:

A co mają rządy z lat 2007-2015 do decyzji przygotowanych na 80 rocznicę rzezi wołyńskiej, tępy qrwiszonie? :) Jak nie potrafisz policzyć w którym roku nastąpiła 80 rocznica to ci pomogę :)

Rzeź wołyńska miała miejsce w 1943 więc:

1943 80=2023

A kto rządzi w 2023? Ojej ! Pis-ch00je:)

Raczej PiS-dzielce

k
kemot
Pojednanie z Ukrainą powinno być możliwe tylko wtedy, gdy przez nich anulowana będzie ich ustawa o uznaniu członków OUN UPA za bohaterów narodowych i gdy tamtejszy rząd zapozna Ukraińców z prawdą o ich ludobójczym obliczu, gdy zburzone zostaną ich pomniki, a także czarno-czerwona szmata uznana zostanie za symbol potępiony tak jak nazistowska swastyka.
x
xD
27 sierpnia, 7:49, USS wojtuś:

Żeby zacząć dobrze niedzielny poranek to należy poczytać o ludobójstwach sąsiedzkich he he

27 sierpnia, 07:54, Antypopis:

To poważny temat. Wolę już to niż ryje Tuska czy Kaczyńskiego.

A swój ryj jeszcze tolerujesz? Dziwne!

x
xD
27 sierpnia, 10:57, Prawda boli:

Ekshumacje były prowadzone, ale po tym co zostało odkryte , po tym co zobaczyli w jaki sposób ginęli i jaka może być ilość ofiar to natychmiast została wstrzymana...ukraińcy przerazili się prawdy,o której dowie się świat.

27 sierpnia, 11:24, Aniołki pokoju.ua:

No, szczegółowo o tym napisałem w komentarzu, ale nawet dziennikarze byli przerażeni i usunęli.

27 sierpnia, 11:39, Jacek:

Cenzura. Komentarze nie wygodne dla PiS są kasowane.

27 sierpnia, 11:41, XD:

Wulgarne komentarze są usuwane

Nie podszywaj się gnido

J
JPiS100%
27 sierpnia, 12:43, Rex:

Kto zaprzepaścił tą szansę? Znowu Tusk?

27 sierpnia, 18:01, Kasia:

A kto administrował (rządzili Szwaby i sowieci) "ten kraj" w latach 2007-2015, jak nie POkemony?

A co mają rządy z lat 2007-2015 do decyzji przygotowanych na 80 rocznicę rzezi wołyńskiej, tępy qrwiszonie? :) Jak nie potrafisz policzyć w którym roku nastąpiła 80 rocznica to ci pomogę :)

Rzeź wołyńska miała miejsce w 1943 więc:

1943 80=2023

A kto rządzi w 2023? Ojej ! Pis-ch00je:)

J
Jadwiga
27 sierpnia, 10:57, Prawda boli:

Ekshumacje były prowadzone, ale po tym co zostało odkryte , po tym co zobaczyli w jaki sposób ginęli i jaka może być ilość ofiar to natychmiast została wstrzymana...ukraińcy przerazili się prawdy,o której dowie się świat.

27 sierpnia, 11:24, Aniołki pokoju.ua:

No, szczegółowo o tym napisałem w komentarzu, ale nawet dziennikarze byli przerażeni i usunęli.

27 sierpnia, 11:39, Jacek:

Cenzura. Komentarze nie wygodne dla PiS są kasowane.

27 sierpnia, 11:41, XD:

Wulgarne komentarze są usuwane

27 sierpnia, 11:49, Adam:

Taaa.. Na Temat Tuska że szwab, niemiecki agent nie są. Wyzwiska od Ruskich onuc, troli też nie są usuwane. Są te nie wygodne dla PiS w Pisowskiej Gadzinówce.

👍👍

J
Jadwiga
27 sierpnia, 13:44, Demo57:

Daremny jest ten Razu.

👍👍

J
Jadwiga
27 sierpnia, 18:17, Rrr:

Mordowali sąsiedzi Panie Rau

Tak,mordowali Ukraińcy.O Banderze też nie wspomniał ani słowem

W
Wstyd
I wy chodzicie na te ukrainki za 150 zeta? Nie macie honoru?
R
Rrr
Mordowali sąsiedzi Panie Rau
K
Kasia
27 sierpnia, 12:43, Rex:

Kto zaprzepaścił tą szansę? Znowu Tusk?

A kto administrował (rządzili Szwaby i sowieci) "ten kraj" w latach 2007-2015, jak nie POkemony?

A
Anastazy
W zasadzie to mogą już zezwolić na wykopki,minęło tyle lat że w zdecydowanej większości po kościach już nawet śladu nie ma. Każdy grabarz to potwierdzi, w zależności od rodzaju gleby procesy rozkładu przebiegają szybciej lub wolniej. Tylko w wyjątkowo sprzyjających warunkach możliwe jest zachowanie w dobrym stanie kości ludzkich. Po prostu Ukraińcy powiedzą że żadnego ludobójstwa nie było,możecie kopać i potwierdzić swoje gadanie o ludobójstwie.Oni wiedzą że niczego nie udowodnimy bo tam już niczego nie będzie. Czas działa na ich korzyść i upłynęło go wystarczająco długo.
X
XD
27 sierpnia, 10:57, Prawda boli:

Ekshumacje były prowadzone, ale po tym co zostało odkryte , po tym co zobaczyli w jaki sposób ginęli i jaka może być ilość ofiar to natychmiast została wstrzymana...ukraińcy przerazili się prawdy,o której dowie się świat.

27 sierpnia, 11:24, Aniołki pokoju.ua:

No, szczegółowo o tym napisałem w komentarzu, ale nawet dziennikarze byli przerażeni i usunęli.

27 sierpnia, 11:39, Jacek:

Cenzura. Komentarze nie wygodne dla PiS są kasowane.

Wulgarne komentarze są usuwane

Wróć na i.pl Portal i.pl