Ukradli pieniądze z kościoła, bo brakowało im na alkohol
Mówi się, że Bóg wszystko widzi i coraz bardziej mogą w to wierzyć dwaj mężczyźni, którzy ukradli z kościoła drewnianą skrzynkę z pieniędzmi w lutym 2020 roku.
- Oficer dyżurny w Kole został telefonicznie powiadomiony przez księdza świątyni w Osieku Wielkim o kradzieży z kościoła puszki z datkami. Na miejsce natychmiast został skierowany patrol policji. Z uzyskanych informacji wynikało, że złodzieje uciekli w kierunku miejscowego cmentarza, dlatego też funkcjonariusze od razu udali się w tamten rejon. Gdy dojechali na miejsce, zauważyli dwie podejrzane osoby, które na ich widok zaczęły zmieniać kierunek ucieczki. Przypuszczenia co do podejrzanych osób okazały się trafne. Dwaj zatrzymani mężczyźni mieli przy sobie pieniądze, które wyjęli wcześniej ze skradzionej w kościele skrzynki - mówi Weronika Czyżewska z policji w Kole.
I dodaje: - Policjanci ustalili, że sprawcy po zakończonej mszy świętej weszli do kościoła i wynieśli z niego znajdującą się przy wejściu głównym, drewnianą skrzynkę z datkami. Po oddaleniu się kilkadziesiąt metrów od świątyni, otworzyli puszkę i zabrali z niej wszystkie pieniądze.
Podejrzani mężczyźni to mieszkańcy Koła i gminy Koło w wieku 23 i 21 lat. W chwili zatrzymani obaj byli pijani. Gdy wytrzeźwieli usłyszeli zarzuty kradzieży z włamaniem. Do zarzucanych im czynów przyznali się. Wyjaśnili, że pieniądze ukradli, ponieważ zabrakło im na alkohol. Za popełnione przestępstwo groziło im do 10 lat pozbawienia wolności.
Czytaj dalej --->
Najpierw ukradł samochód, a później próbował go sprzedać okradzionemu
W marcu tego roku policjanci otrzymali zgłoszenie o kradzieży samochodu Auto, w nieustalonych okolicznościach zniknęło z parkingu przy ulicy Tadeusza Kościuszki w Jarocinie.
- W tym samym dniu jeden ze współwłaścicieli pojazdu odebrał telefon od nieznanego mu mężczyzny, który zaproponował mu podpisanie umowy kupna sprzedaży skradzionego pojazdu. Gdy tajemniczy mężczyzna przyszedł na spotkanie, czekali na niego policjanci. Mężczyzna został zatrzymany i przewieziony do jarocińskiej komendy - mówi Agnieszka Zaworska z policji w Jarocinie.
I dodaje: - Podczas wykonywania czynności śledczy ustalili, że zatrzymany mężczyzna, 40-letni mieszkaniec gminy Żerków, na swoim sumieniu ma także inne kradzieże. Wraz z 33-latkiem, dokonał zaboru lawety wraz z umieszczoną na niej koparką o wartości blisko 100 tys. zł.
Czytaj dalej --->
Łomem chcieli ukraść... kryptowalutę
W maju tego roku policjanci ze Złotowa zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy włamali się do serwerowni ”Bitcoin”. Zabrali ze sobą łom. Zorientowali się jednak, że takim narzędziem nie są w stanie włamać się do bankomatu na kryptowalutę. Kilka godzin później byli już w rękach policjantów. Za kradzież z włamaniem grozi im do 10 lat więzienia.
Czytaj dalej --->
Wpadł z narkotykami, bo za mocno kłócił się z rodzicami
Do 3 lat pozbawienia wolności groziło 24-latkowi z Okonka, który wpadł z narkotykami z powodu... zbyt głośnej kłótni z rodziną. We wrześniu 2020 roku otrzymali wezwanie do jednej z miejscowości w gminie Okonek. Tam, według zgłoszenia z rodzicami awanturować się miał ich 24-letni syn.
- Przybyli na miejsce policjanci zażegnali rodzinny spór, ale ich uwagę przykuła informacja, że sprawca awantury może zażywać narkotyki. Policjanci sprawdzili więc posesję. Wówczas okazało się, że na terenie gospodarstwa prosperuje domowa uprawa konopi indyjskich. W foliowym tunelu ogrodniczym, mundurowi ujawnili 3 krzewy marihuany. Jeden z nich wysokością sięgał blisko 2 metrów - mówi Maciej Forecki z policji w Złotowie.
I dodaje: - Nie były to jedyne narkotyki ujawnione w gospodarstwie 24-latka. Następnego dnia przy udziale przewodnika z policyjnym psem służbowym wyspecjalizowanym w wyszukiwaniu narkotyków policjanci sprawdzili teren całej posesji. Pies od razu wskazał szufladę w budynku gospodarczym. Okazało się, że mężczyzna przechowywał tam narkotyki. W jej wnętrzu policjanci znaleźli torebkę foliową z zawartością suszu roślinnego, wstępnie zidentyfikowanego jako marihuana w ilości 89 gramów.
24-latek trafił do policyjnego aresztu. Śledczy przestawili mu zarzut uprawy i posiadania środków odurzających. Grozić może kara do 3 lat pozbawienia wolności.
Czytaj dalej --->
