Zaraziła się wirusem w szpitalu. Kazali jej upaść za bramą i czekać na karetkę

Redakcja
Dominika Milczarek-Spychała, gdy zostawała w szpitalu z dzieckiem chorym na zapalenie płuc, była zdrowa. Po kilku dniach pobytu w klinice musiała szukać pomocy lekarskiej w innej przychodni
Dominika Milczarek-Spychała, gdy zostawała w szpitalu z dzieckiem chorym na zapalenie płuc, była zdrowa. Po kilku dniach pobytu w klinice musiała szukać pomocy lekarskiej w innej przychodni Krzysztof Szymczak
Mama małego Gabriela zaraziła się w szpitalu przy Spornej rotawirusem. Szpital twierdzi, że to niemożliwe, ale kobieta nigdzie nie wychodziła z lecznicy.

Czteromiesięczny Gabriel został skierowany do szpitala. U maleństwa zdiagnozowano zapalenie płuc. Chłopiec został przyjęty w sobotę, 11 kwietnia, na VIII oddział pediatryczny w Uniwersyteckim Szpitalu Klinicznym nr 4 w Łodzi przy ulicy Spornej.

- Od razu zaczęły się problemy, bo chcieliśmy zostać z dzieckiem w szpitalu. Okazało się, że nie ma żadnego wolnego łóżka, na którym mogłaby spać obok syna moja żona - mówi Sebastian Spychała.

W tej sytuacji ojciec Gabrysia kupił łóżko i zawiózł do szpitala. Mama chłopca, Dominika Milczarek-Spychała, została z dzieckiem. Kobieta przez kilka dni w ogóle nie wychodziła z budynku szpitala.

Rodzice bardzo obawiali się o zdrowie chłopca, bo z rozmów z personelem szpitala dowiedzieli się, że na oddziale przebywa troje dzieci z zakażeniem rotawirusowym, które mogłoby zagrażać ich synowi.

Tak się na szczęście nie stało, ale... W czwartek późnym popołudniem objawy zakażenia rotawirusowego wystąpiły u mamy noworodka. Kobieta dostała biegunki i ostrych wymiotów. - Poinformowałam od razu o tym pielęgniarkę i poprosiłam o pomoc lekarską - mówi Dominika Milcza-rek-Spychała.

Pielęgniarka podała przeciwobjawowo smectę i przekazała kobiecie informację, że żaden lekarz do niej nie przyjdzie, bo to oddział dziecięcy i przepisy na to nie pozwalają.

- Usłyszałam, że najlepiej by było, gdybym wyszła za bramę i przewróciła się. Wtedy wezwaliby pogotowie - mówi mama Gabrysia.

Kobieta poinformowała o wszystkim męża. Do szpitala przyjechali dziadkowie chłopca, którzy zostali przy jego łóżku. Natomiast panią Dominikę szwagier zabrał do innego lekarza.

- Małżonka była totalnie odwodniona. Zaczynała majaczyć - twierdzi Sebastian Spychała.

Lekarz w przychodni przy Kopcińskiego potwierdził, że wszystkie objawy wskazują na zakażenie rotawirusowe. Zabronił też matce powrotu do szpitala, zanim nie wyzdrowieje.

Tymczasem Sebastian Spychała w piątek poszedł do szpitala na rozmowę z dyrekcją. - Czekała na mnie pani ordynator Aneta Krogulska - mówi tata Gabrysia. - Pani docent próbowała mnie przekonać, że na oddziale w ostatnim czasie nie było żadnego dziecka ze zdiagnozowanym zakażeniem rotawirusami. To ciekawe, jeśli się weźmie pod uwagę porządki, jakie przeprowadzono w sali - dodaje mężczyzna.

W sali, gdzie wcześniej przebywały chore dzieci z zakażeniem rotawirusowym, zrobiono dezynfekcję. - Szczelnie zamknięto boks. Nawet szpary w drzwiach uszczelniono jakimś materiałem - twierdzi Spychała.

Szpital nie komentuje tej sytuacji. - Nie wiem, czy tak było, ale sprawdzę, czy doszło do takiej sytuacji. Jeśli się to potwierdzi, to jest to absolutnie nie do przyjęcia. Myślę, że pielęgniarka takich słów o leżeniu za bramą nie użyła - mówi profesor dr hab. Jerzy Stańczyk, dyrektor naczelny szpitala.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Zaraziła się wirusem w szpitalu. Kazali jej upaść za bramą i czekać na karetkę - Dziennik Łódzki

Komentarze 56

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

m
mama
trafiłam z dzieckiem na zapalenie gardła, a prawie wyszłam z rotawirus ( bo inne dziecko przebywające z moim dzieckiem złapało rota gdzie nie były odizolowane od siebie))... w szpitalu jest brudno... dzieciaki bez względu na co chorują są w jednym boksie... pielęgniarki w miarę w porządku... toaleta jedna na wszystkich rodziców... w przypadku nocnych dyżurów 1 lekarz na 4 oddziały... ogólnie nie do końca podobało mi się funkcjonowanie w tym szpitalu...
a
alex
Pielegniarki bezduszne bo karmią i przewijają co 3 godz ?a matka co zostawia dziecko w szpitalu to nie jest bezduszna?to może pielęgniarki będą nosiły samotne dzieci a pani założy dziecku venflon i poda antybiotyki?a jak pani się zarazi od tego samotnego dziecka to do kogo pretensje będą ?przecież pani nie wie z czym to dziecko leży.
a
alex
A od kiedy pielęgniarki rozdają obiady?a wstrzykniecia i zabiegi może lekarz będzie robił a najlepiej dyrektor szpitala:) Drogi panie jest jeszcze ktoś taki jak dietetyczka w szpitalu.Jak nie ma pan pojęcia o pracy na odziale to niech pan nie zabiera głosu.
a
alex
A od kiedy pielęgniarki rozdają posiłki w szpitalach?czy pani w banku albo na poczcie też myje podłogę? najlepiej wszystko zrzucić na pielęgniarki i tylko pretensje... w banku to każdy cicho siedzi a w sxpitalu to madrowac się każdy potrafi.
a
alex
Majaczy to chyba pan Spychala .Jeśli żona pana była totalnie odwodniona to powinna leżeć w szpitalu
.Jak dziecko leży w szpitalu to nie powinno być odwiedzin bo kogo się odwiedza chore dziecko żeby go bardziej zarazić ?czy matkę dziecka? do domu też przychodzą goście jak jest chore dziecko?
.
g
gość
Skoro jest taka zła opieka i leczenie na Spornej,to dlaczego zamiast do POZ ludzie wolą siedzieć po 5 godzin z dzieckiem w kolejce do lekarza na SORze?Są stałymi bywalcami,omijają inne placówki szerokim łukiem.
r
rodzic
ludzie,Sporna nie jest szpitalem zakaźnym,taka jednostka to Biegański,czemu nie kładziecie dzieci w tamtym szpitalu,tylko narzekacie na Sporną.Szpital zakaźny ma odpowiednie warunki,wiec tam leczcie dzieci.
A
Anna
trafiłam z 4 l.córką z zapaleniem płuc na Sporną miesiąc temu...złapała w szpitalu rotawirusa!!!Mieszają wszystkie dzieci razem, nikt nie przejmuje się matkami siedzącymi przy dzieciach na krzesłach. Też złapałam rotawirusa na szczęście już wychodziłyśmy do domu. Przyjęcie do szpitala to też jakiś koszmar- 2 lekarzy = ok 5 godz w poczekalni pełnej chorych dzieci. Najlepsze jest to, że po wypis idzie się z dzieckiem teoretycznie już zdrowym do tej samej poczekalni co dzieci chore i czeka na badanie, recepty itp.
j
justynaMS
4 miesieczne dziecko to juz nie noworodek tylko niemowlak
G
Gość
Popieram w całej rozciągłości. Chcesz być z dzieckiem , proszę bardzo, bo to faktycznie dzieciom pomaga. Ale przecież gały widzą jakie warunki ma dany Oddział !!! Że ciasno, że stary , że mało personelu. Nie pasuje , to jedz sobie do innego. Łóżko dla mamusi , Jeszcze może jaszcze kawkę pielęgniarki mają podać ? Też mam dzieci, i chorowały , mam wnuki i też chorują czasem.Ale na miłość Boską czego wymagacie w tym biednym kraju ? Warunki są jakie są , protestujcie przed sejmem i senatem zamiast czepiać się ciężko pracujących , może i czasem niezbyt miłych ludzi. A Wy zawsze jesteście mili ?
G
Gość
do ALA
jest pewna różnica między zawałem a sraczką pospolitą , jak się wysilisz to dostrzeżesz. A tak przy okazji , jaką receptę ? Na recepcie z pieczątką Oddziału Pediatrycznego nie można napisać leków na osobę dorosłą , bo się NFZ przyczepi i obciąży karą finansową lekarza .
G
Gość
Czy szpital dziecięcy ma dbać o wygodę rodziców , czy dzieci ? Ja rozumiem, że byłoby pięknie gdyby każde dziecko leżało z opiekunem w osobnej sali . Ale tak nie ma i długo jeszcze nie będzie. Szpital ma kupić leżanki dla rodziców, jak brakuje kasy na wszystko inne ??? Wszyscy tylko wymagają bo powinno być , powinno i co z tego ? Do kogo pretensje ? Do pracowników szpitala ,że NFZ wydaje kasę głównie na siebie i chorych ma w nosie ?
A żeby dorosła kobieta nie wiedziała, że jak ma biegunkę , to ma dużo płynów pić i kupić sobie leki , które są bez recepty ???? O pomstę do nieba woła. Tak to wszystko wiedzą lepiej , bo dr Google , a o biegunce podstaw nie wie ??? Śmiechu warte
g
gość
I też leżała na tym odziele 8 i też zarazila się rotawirusem to nie rodzice są wini tylko personel ponieważ ukrywają fakt że mają zakazany wirus po mojej interwencji i awanturze zrobił izoladki wystarczy podzielić zakorzenione dzieci i po sprawie i fakt że na Spornej nie sprzątają dokładnie tylko poweszchownie gdy. Postraszylam mediami to dopiro wzięli się do pracy żałosne cieszę się ze końcu ktoś to opisał ją poprzez niewiedzę przeniosłem wirusa na drugie dziecko i nie chcieli je przyjąć na odział gdzie była moja córka tam samym i mylam rence rota można przenieść na np ubranu innych rzeczach jak leżanki szpitalne wypisalam Weronika na własne życzenie i pojechałam z dziećmi do szpitala zakazanego Bielańskim było super miałam osobną salę i dzieci wyzdrowialy.
g
gość
10 lat temu leżała tam moja córka na zapalenie płuc miała półtora
g
gość
10 lat temu leżała tam moja córka na zapalenie płuc miała półtora
Wróć na i.pl Portal i.pl