Wyprawka szkolna pod kontrolą Inspekcji Handlowej. Są zastrzeżenia do oznakowania i jakości produktów

Ewa Abramczyk-Boguszewska
Ewa Abramczyk-Boguszewska
Inspektorzy IH sprawdzili szkolne plecaki, worki, koszulki, ubrania i buty sportowe. Na szczęście w badanych produktach nie przekroczono dozwolonych norm substancji chemicznych
Inspektorzy IH sprawdzili szkolne plecaki, worki, koszulki, ubrania i buty sportowe. Na szczęście w badanych produktach nie przekroczono dozwolonych norm substancji chemicznych Łukasz Kaczanowski/ Zdjęcie ilustracyjne
Inspektorzy Inspekcji Handlowej wzięli pod lupę wyprawkę szkolną. Sprawdzili jakość, skład i oznakowanie ubrań, butów, plecaków.. Kontrole wykazały, że produkty są bezpieczne, choć do ideału im daleko.

Nowy rok szkolny 2021/2022 rozpoczyna się już w środę, a ostatnie dni przez 1 września oznaczają dla rodziców czas gorączkowych przygotowań. - Muszę jeszcze kupić synowi koszulkę, spodenki i trampki na wuef. – mówi pani Joanna z Bydgoszczy.– Syn szybko rośnie i po wakacjach większość ubrań jest za mała. Dlatego wszystko na wrzesień trzeba kupić – mówi pani Joanna z Bydgoszczy, mama 13-letniego Kacpra.

Inspektorzy sprawdzili wyprawkę szkolną

W przygotowaniach do nowego roku szkolnego postanowił pomóc rodzicom Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, który skontrolował produkty najczęściej kupowane do szkoły. Najpierw wziął pod lupę szkolne tornistry. Kontrolowano, czy mają odblaski, jak funkcjonalne są ich uchwyty, szelki i budowa, ile ważą, czy wytrzymają upadki i obciążenia.

Teraz UOKiK sprawdził, jak pod względem oznakowania i jakości wyglądają rzeczy bardzo często kupowane przez rodziców na wyprawkę szkolną. Inspektorzy przyjrzeli się takim produktom, jak koszulki, szorty, spodnie dresowe, worki szkolne, plecaki, buty.

Rodziców z pewnością ucieszy wiadomość, że kontrolowane produkty nie zawierały substancji niedozwolonych. Wiele z nich było jednak źle oznakowanych i miało inny skład niż deklarowany.

Inspektorzy IH sprawdzili pod kątem jakości i oznakowania 685 partii odzieży dla dzieci w wieku szkolnym. Były to m.in. koszulki, spodenki, dresy, bluzy, spodnie sportowe, polary. Zakwestionowali 97 partii, czyli 14 proc. całości.

Skład na metce nie zawsze prawidłowy

Najczęstszym błędem było niezgodne z przepisami nazywanie włókien. Na przykład, pisano „cotton” zamiast „bawełna” oraz „polyester” zamiast „poliester”. W kilku przypadkach w ogóle nie było informacji o składzie lub był on mylący np. zapisany w niewłaściwej kolejności (zgodnie z przepisami powinien być uszeregowany w porządku malejącym) albo występowały różnice w składzie na wszywce i na etykiecie. Brakowało również nazwy i adresu producenta. Jak podkreśla UOKiK, wielu przedsiębiorców już w trakcie kontroli usuwało nieprawidłowości w zakresie oznakowania.

Za mało bawełny, za dużo poliestru

Niestety, inspektorzy mieli sporo zastrzeżeń co do jakości ubrań. Zajęło się tym należące do UOKiK laboratorium w Łodzi. Inspektorzy zakwestionowali aż 40 proc. z 40 badanych partii odzieży. Powód? Różnice występujące między składem rzeczywistym a deklarowanym przez producenta.

Do zakwestionowanych wyrobów należały koszulki, getry, bluzy, leginsy, t-shirty, szorty, spodnie dresowe. Na przykład, w chłopięcych spodniach dresowych miało być 85 proc. bawełny i 15 proc. poliestru, a okazało się, że w rzeczywistości zawierają one 63,4 proc. bawełny, 36,6 proc. poliestru.

Norm substancji chemicznych nie przekroczono

Na szczęście kontrole nie wykazały, aby w sprawdzanych produktach przekroczono dopuszczalne normy substancji chemicznych. Przebadano 90 partii produktów, takich jak ubrania, obuwie, worki i plecaki, sprawdzając je pod kątem stężenia formaldehydu, kadmu, ołowiu i wielkopierścieniowych węglowodorów aromatycznych (WWA). Są to niebezpieczne dla ludzi związki chemiczne, mogące wywoływać np. alergie, podrażnienia skóry, oczu, czy kłopoty z oddychaniem, ale również takie, których szkodliwych skutków nie widać od razu, a są bardzo niebezpieczne dla zdrowia, np. substancje rakotwórcze, zaburzające gospodarkę hormonalną, czy też uznane za mające istotny wpływ na środowisko. Często nawet sami sprzedawcy nie mają świadomości, że w oferowanych przez nich wyrobach znajdują się takie substancje.

Na zwrot zakupów przez internet jest 14 dni

UOKiK przypomina, że ubrania muszą mieć wszywki lub etykiety z informacjami w języku polskim. Możliwość zwrotu produktów w sklepie stacjonarnym zależy jednak od dobrej woli sprzedawcy.

Bez podania przyczyny można natomiast zwrócić każdy produkt zakupiony przez internet. Jest na to 14 dni od odebrania przesyłki.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wyprawka szkolna pod kontrolą Inspekcji Handlowej. Są zastrzeżenia do oznakowania i jakości produktów - Plus Gazeta Pomorska

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl