Wrocław czy Breslau? Którą nazwę miasta powinniśmy promować za granicą?

Malwina Gadawa
- To nie Hitler wymyślił Breslau. W tej nazwie nie ma nic złego - mówi profesor Jan Miodek. Czy właśnie pod tą nazwą powinniśmy promować się poza Polską? W końcu w samolocie lecącym z Frankfurtu do Wrocławia można usłyszeć, że zmierzamy właśnie w kierunku Breslau. Na niektórych lotniskach, i to nie tylko u naszych zachodnich sąsiadów, np. w Rzymie, również na próżno szukać nazwy Wrocławia. Podobnie jest też na autostradowych tablicach informacyjnych.

- Pamiętam jak jakieś 10 lat temu na różnych niemieckich lotniskach były umieszczane dwie nazwy Wrocławia: polska i niemiecka. Teraz coraz częściej pojawia się tylko niemiecka - mówi Ryszard Czarnecki, od trzech kadencji europoseł Prawa i Sprawiedliwości.
- Dla mnie byłoby idealnie, gdyby zawsze Wrocław był nazywany Wrocławiem - mówi polityk. Ale jednocześnie przypomina sobie, jak podczas pierwszej kadencji z europosłami pochodzącymi z Wrocławia tłumaczył coś ówczesnemu hiszpańskiemu przewodniczącemu Parlamentu Europejskiego. - Sprawiał wrażenie, że nie wie o czym mówimy. Wtedy mnie olśniło i Wrocław nazwałem Breslau. Od razu się rozjaśnił i wiedział, o co chodzi. Ale to co może być użyteczne w rozmowie prywatnej, nieoficjalnie, nie powinno mieć rangi oficjalnej, gdy chodzi o nazewnictwo w XXI w. - dodaje polityk.

Nazwa stolicy Dolnego Śląska nie od dziś wzbudza dyskusję. Europosłanka Lidia Geringer de Oedenberg dziesięć lat temu zachęcała, aby na potrzeby promowania naszego miasta w Europie wymyślić angielską nazwę. Przekonywała wówczas, że wszystkie duże i znaczące miasta mają takie nazwy. Proponowała wtedy, aby Wrocław nazywać np. z łacińskiego Vratislavia.

W 2011 roku przed mistrzostwami Europy w piłce nożnej organizowanymi w Polsce był pomysł, aby Wrocław jako współgospodarz imprezy promował się na billboardach w Niemczech pod nazwą... Breslau. Wzbudziło to ogromne dyskusje.

Magdalena Piasecka, wiceprezydent Wrocławia, która wcześniej pełniła funkcję prezesa zarządu Convention Bureau-Wrocław - fundacji specjalizującej się m.in. w promowaniu turystyki mówi, że nazwa Breslau jest najczęściej używana u naszych zachodnich sąsiadów, a w innych krajach Europy o naszym mieście mówią Wrocław.

- Oczywiście nie możemy przekreślać historii, z którą związana jest nazwa Breslau. Uważam jednak, że konsekwentnie powinniśmy budować markę Wrocławia - mówi wiceprezydent. I dodaje, że w promowaniu marki Wrocławia ważne jest przyswajanie obcokrajowcom nazwy miasta, mimo, że jest dla nich trudna do wymówienia. Według Magdaleny Piaseckiej są na to proste sposoby.
- Moim zagranicznym znajomym powtarzam, że Wrocław to miasto kojarzone z miłością, czyli Wroclove. To bardzo zapada w pamięć - dodaje wiceprezydent.

Dr Karina Stasiuk-Krajewska, specjalista od komunikowania wizerunku z Uniwersytetu SWPS, mówi, że nazwa dla marki jest czymś zasadniczym, więc z tego punktu widzenia dobrze byłoby, gdyby stolica Dolnego Śląska funkcjonowała wszędzie pod nazwą „Wrocław”.

- Jest jednak podstawowy problem: Wrocław jest dla obcokrajowców trudną nazwą do wymówienia. To może być też przyczyną, dla której wiele osób używa właśnie nazwy Breslau. Rodzi się także pytanie, w jakim stopniu Wrocław chce się wiązać ze swoją przeszłością. Zapewne w ramach promocji Wrocławia jako miasta spotkań pomaga cecha Wrocławia jako miasta multikulturowego, które nie wyrzeka się swojej historii - dodaje specjalista od komunikowania wizerunku.

- Promocja Wrocławia od wielu, wielu lat przyniosła bardzo ważną zmianę. Miasto jest dobrze identyfikowane. Od wielu lat, Wrocław jest rozpoznawalny z obecną nazwą, choć zdarza się, że trzeba odwołać się do historii i - wówczas - dla najstarszych obywateli Europy, nazwa Breslau jest bliższa. Podobnie jest jednak z Gdańskiem czy innymi miastami zmieniającymi swoje położenie, na skutek rozmaitych traktatów. Dotyczy to nie tylko Europy - mówi Bogdan Zdrojewski, europoseł i były prezydent Wrocławia. - Wrocław w sposób niemalże wzorcowy radzi sobie z rozmaitymi korzeniami swojego dziedzictwa. Dbamy o wizerunek, współczesne definiowanie miasta, ale też nie fałszujemy naszej historii. Za to też jesteśmy doceniani i szanowani - dodaje polityk.

Prof. Jan Miodek, wybitny językoznawca, tłumaczy tymczasem, że nazywanie Wrocławia Breslau to nic złego.
- Swoistym przywilejem dużych, znaczących miast jest to, że w różnych językach ich nazwy mają różne brzmienie. To nie Adolf Hitler wymyślił słowo „Breslau”. Wrocław to stara słowiańska nazwa, sprzed tysiąca lat, która doczekała się substytutu, właśnie w postaci słowa „Breslau”. Na przykład substytutem nazwy miejscowej Parisii jest Paryż, a Assisi jest Asyż - tłumaczy prof. Jan Miodek. Dodaje też, że tak samo my mówimy Rzym i Wiedeń, a nie Roma i Wien, tak właśnie Niemcy od tysiąca lat mówią „Breslau”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Wrocław czy Breslau? Którą nazwę miasta powinniśmy promować za granicą? - Gazeta Wrocławska

Komentarze 402

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

A
Alisa Uszkiewic
Tylko Wrocław!!!! Zodnego [wulgaryzm]go Breslau!!!
W
Wrocław
20 lutego 2018, 12:43, Marta:

Niemcu uzywaja nazwy Breslau, a my Wrocław! Tylko nalezy rozumiec, że jak bedziesz w Niemczech reklamowął Wrocław, to będa to wyrzucone pieniadze w błoto!!

U nich nie trzeba tego reklamowac, bo i tak przyjadą. U innych juz tak i tam powinno byc jak byk Wrocław.

W
Wrocław
22 lutego 2018, 15:52, Buhahahaha:

Po rusku bo Wrocław to miasto zasiedlone w 90% ludzmi z wschodu

chyba cie pogieło. lwowiaków był tylko 9 %. Poczytaj trochę.

W
Wrocław

Polacy przed wojna mówili na Wrocław Wrocław, a nie Breslau. Także każdy Polak, który to zmienia i mówi Breslau, jawi sie jako komediant, który na Paryz mówi Paris.

A
Artur

Wiec droga redakcjo zmiencie nazwę na Gazeta Breslauska i tak wszyscy wiedzą że jesteście przez Niemców finansowani.

P.S. Sponsorowany artykuł o hicie tygodnia jakim jest otwarcie nowego Lidla - żalosne.

N
Neo Silesians
jednak Brassel.
N
Neo
Brassel
M
Max
Ale zwróc uwagę że Hiszpanie tez nie mówia Wrocław! Zasada jest banalnie prosta! Gdy wypowiedz adresujesz di Niemców mów Breslau, gdy do Polaków mów Wrocław gdy do Hiszpanów mów Breslavia!
A
Adam
Niezależnie od waszych sond czy uchwał, Niemcy mówia Breslau,tak jak my mówimy Rzym a nie Roma! Skoro chcemy sie reklamowac u Niemców, to musimy uzywac takiej nazwy jaka Niemcy znaja i rozumieja! Dlatego tez Włosi zamieszczając reklamy dla Polaków uzywaja polskich nazw a nie włoskich!!! W przeciwnym wypadku reklama Milano czy Munich zostanie bez odpowiedzi
J
Janek
pojedz na lotnisko do Niemiec i zobaczysz czy dzisiaj samoloty lataja do Wrocławia czy do Breslau...
N
Normalny
A ty mówisz Roma czy Rzym? Mówisz Mediolan czy Milano? Niemieckojęzyczni mówią Breslau a nie Wrocław i tego dekretem nie zmienisz! Tak jak Włosi swoim dekretem nie zmusza ciebie do mówienia Roma i Milano!
n
nie pitolcie
bzdur
G
Gość
DYZMOBURGH
B
Buhahahaha
wszystko brzmi ciulato
B
Buhahahaha
Po rusku bo Wrocław to miasto zasiedlone w 90% ludzmi z wschodu
Wróć na i.pl Portal i.pl