Wojna o wodę Iranu z Afganistanem. Stary traktat, graniczna rzeka, krwawe starcia na granicy

OPRAC.:
Grzegorz Kuczyński
Grzegorz Kuczyński
Wideo
od 16 lat
Iran oskarża Afganistan o ograniczanie przepływu wody w transgranicznej rzece, co uderza w ludność pogranicznej prowincji Sistan-Beludżystan. Talibowie zaprzeczają oskarżeniom, jakoby nie przestrzegali traktatu z 1973 r., na mocy którego są zobowiązani do dostarczania swojemu sąsiadowi wody z tamy Kajaki. Po eskalacji wzajemnych oskarżeń doszło do bezpośrednich starć granicznych z ofiarami śmiertelnymi.

Spór o wodę ujawnił, jak kruche i skomplikowane są relacje talibów z Teheranem. Obie strony najpierw wymieniały ostre uwagi na temat ograniczonych dostaw wody, potem doszło do wymiany śmiertelnych ciosów wzdłuż granicy afgańsko-irańskiej. W ostatni weekend doszło do wymiany ognia. Zginęły co najmniej trzy osoby. Starcia wybuchły w afgańskiej prowincji granicznej Nimroz, gdy zginęło dwóch funkcjonariuszy irańskich sił bezpieczeństwa i talibski strażnik graniczny. Obie strony wzajemnie winią się za sprowokowanie wymiany ognia. Żadna ze stron nie zamierza ustępować. Po obu stronach granicy mobilizacja sił, a stolice wymieniają się kolejnymi agresywnymi ostrzeżeniami.

Traktat i tamy

Woda jest drogocenna niczym złoto, zarówno w południowo-zachodnim Afganistanie, jednym z najbardziej produktywnych obszarów rolniczych w kraju, jak i w południowo-wschodnim Iranie, jednym z kilku suchych obszarów kraju, w których niedobór wody wywołał już nieraz protesty społeczne. To jednak Afganistan kontroluje źródła wody, która zasila nisko położone tereny podmokłe i jeziora na południowym wschodzie Iranu, więc talibowie zyskują rzadkie narzędzie nacisku w stosunkach z Teheranem.

Zgodnie z traktatem z 1973 roku, Afganistan jest zobowiązany do dzielenia się wodą z rzeki Helmand z Iranem w wielkości 850 milionów metrów sześciennych rocznie. Porozumienie zezwala jednak również na dostarczanie mniejszej ilości wody w przypadku jej niskiego poziomu, na który wpłynęła utrzymująca się susza i budowa nowych tam w Afganistanie, w tym zapory Kamal Khan na rzece Helmand, która została ukończona w 2021 roku, na krótko przed przejęciem władzy w Kabulu przez talibów. Dziś talibowie rozkładają ręce. Konsekwentnie zaprzeczają oskarżeniom o nieprzestrzeganie traktatu z 1973 roku i twierdzą, że nawet gdyby zapora Kajaki została otwarta, nie byłoby wystarczającej ilości wody, aby dotrzeć do Iranu, bo także w Afganistanie panuje susza.

Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Portal i.pl codziennie. Obserwuj i.pl!

Wszystko sprowadza się do kwestii budowy dużych zapór w Afganistanie, które w połączeniu ze zwiększoną suszą i innymi czynnikami ograniczyły przepływ wody do Iranu. Granicząca z Afganistanem i Pakistanem prowincja Sistan-Beludżystan jest zależna od cyklicznych powodzi, które wodą wypełniają to, co kiedyś było rozległą oazą dzikiej przyrody i domem dla gigantycznego jeziora Hamun, obecnie składającego się z trzech mniejszych jezior sezonowych: Hamun-e Helmand w Iranie oraz Hamun-e Sabari i Hamun-e Puzak w Afganistanie i Iranie.

Woda jak złoto

Iran oskarża talibów, że naruszają traktat z 1973 roku o podziale zasobów wodnych, blokując przepływ wody z rzeki Helmand, która z Afganistanu płynie do cierpiących z powodu suszy wschodnich obszarów granicznych Iranu. Rząd w Kabulu odrzuca te zarzuty. "Islamski Emirat Afganistanu uważa, że dialog jest rozsądnym rozwiązaniem każdego problemu", powiedział rzecznik Ministerstwa Obrony talibów Enayatullah Khawarazmi 28 maja. Iran jednak nie odpuszcza i zapowiada, że siły graniczne Islamskiej Republiki zdecydowanie zareagują na każde naruszenie granicy i agresję, a obecne władze Afganistanu muszą zostać pociągnięte do odpowiedzialności za swoje nieumiarkowane i sprzeczne z zasadami międzynarodowymi działania.

Na początku maja irański minister spraw zagranicznych Hossein Amir-Abdollahian w rozmowie telefonicznej ze swoim talibskim odpowiednikiem, Amirem Khanem Muttaqim, zażądał od afgańskich władz otwarcia wrót śródlądowej tamy Kajaki, która gromadzi wodę z rzeki Helmand, „aby zarówno ludność Afganistanu, jak i Iranu mogła cieszyć się z dostępu do wody”. Wkrótce potem prezydent Ebrahim Raisi podniósł poprzeczkę podczas wizyty w przygranicznym regionie 18 maja, ostrzegając "rządzących Afganistanem, aby natychmiast oddali mieszkańcom Sistanu-Beludżystanu ich prawa do wody". Dodał, że talibowie powinni potraktować jego słowa "poważnie" i nie mówić, że "nic im nie powiedziano".

Konflikt o wodę może skomplikować całkiem dobre dotychczas stosunki fundamentalistów islamskich, choć z jednej strony szyickich, a z drugiej sunnickich. Odkąd talibowie powrócili do władzy, starają się budować więzi gospodarcze i w zakresie bezpieczeństwa z Teheranem. Chociaż Iran nie uznał rządu kierowanego przez talibów, stara się współpracować z grupą w kwestiach afgańskich uchodźców w Iranie i transgranicznego handlu narkotykami. W lutym Iran formalnie przekazał talibom afgańską ambasadę w Teheranie.

źr. RFE/RL

mm

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 4

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

M
Marcin
1 czerwca, 2:25, Ehh:

Dziwnie czuje,że podJudzacze maczaja w tym swoje paluchy. Wbijanie kilnow pomiedzy społeczności, wichrzycielstwo,korupcja ,to w końcu ich specjalność a zarówno Iran jak i Afganistan sa ich sola w oku.

usrael zawsze tak robi ,, NiE bez powodu zostawili talibom taka mase sprzetu uzbrojenia pojazdow ,, nazywaja Iran rezimem??

HUSAJNA ,, tez tak nazywali aby ukrasc mu kontenery zlota szyby Naftowe ,, a broni masowego razenia NiE mial a po to tam poszli ,, czy po to aby wymordowac setki tysiecy ludzi ??

M
Marcin
1 czerwca, 4:17, mx1:

Amerykanie zostawili talibom ogromne ilości broni. Po co? Ano żeby z drugiej strony absorbowali Iran.

100% Prawdy , a talibowie mowia ze nawet jak otworza tame to nice NiE da = NiEch udowodnia otworza na calego !!

m
mx1
Amerykanie zostawili talibom ogromne ilości broni. Po co? Ano żeby z drugiej strony absorbowali Iran.
E
Ehh
Dziwnie czuje,że podJudzacze maczaja w tym swoje paluchy. Wbijanie kilnow pomiedzy społeczności, wichrzycielstwo,korupcja ,to w końcu ich specjalność a zarówno Iran jak i Afganistan sa ich sola w oku.
Wróć na i.pl Portal i.pl