Ericowi Cantonie może by się udało, gdyby wygrał Ligę Mistrzów z Manchesterem United (w 2007 roku zatrzymał się na półfinale). Albo gdyby odniósł sukces na wielkiej imprezie z reprezentacją Francji. Na Euro 92 jednak zawiódł, a dwa lata później marzenia o mundialu wybiła Francuzom Bułgaria i Emil Kostadinow. Na kolejne Euro już nie pojechał, choć był u szczytu formy, bo swoimi wybrykami skutecznie zniechęcił do siebie ówczesnego selekcjonera "Trójkolorowych" Aimé Jacqueta.
Eric Cantona
Może gdyby Francesco Totti nie spędził całej kariery w jednym klubie... W Rzymie go za to kochają, ale zdecydowanie więcej szans na Złotą Piłkę miałby w Madrycie.
Francesco Totti
Steven Gerrard to podobny przypadek co Totti, choć akurat z Liverpoolem udało mu się wygrać Ligę Mistrzów. W przeciwieństwie do Włocha nic za to nie wygrał ze swoją reprezentacją.
Steven Gerrard
Są tacy co powiedzą, że David Beckham był bardziej celebrytą, niż piłkarzem i będą mieli swoje racje. Naszym zdaniem kopać piłkę również potrafił całkiem całkiem, a raz nawet dosłownie otarł się o Złotą Piłkę. W 1999 roku wyprzedził go tylko Brazylijczyk Rivaldo. Może gdyby wygrał coś z reprezentacją Anglii...