Zbliża się ulubione święto łakomczuchów. W tłusty czwartek przez 24 godziny w całym kraju króluje pączek. Zgodnie z tradycją, zjedzenie go tego dnia ma zapewnić szczęście i pomyślność w życiu na cały rok.
Tym razem wielkie święto fanów słodkości wypada 8 lutego. Jak zwykle, wiele białostockich cukierni, kawiarni, piekarni i innych lokali gastronomicznych, rozpoczęło zapisy na pączki nawet ponad tydzień wcześniej. W czwartek w wielu punktach w mieście pączki będzie można kupić także stacjonarnie. Tam, gdzie są one najlepsze, jak co roku pojawią się z pewnością niemałe kolejki.
Tak będzie zapewne przed lokalem Pączki&Precle. Jako że pączki można kupić tu na co dzień, tłusty czwartek trwa tu właściwie cały rok. Prawdziwe świętowanie tego dnia ruszyło jednak w środowy poranek. Od czasu do czasu przy okienku tworzą się dłuższe lub krótsze kolejki. Chociaż największych spodziewać się należy z pewnością dzień później.
- Działamy teraz całodobowo. Ruszyliśmy dziś o godz. 7 rano, kończymy jutro o godz. 19.00. Białostoczanie mają więc 36 godzin, bez żadnej przerwy, by kupić nasze pączki. Robimy tak już od trzech lat i zdarzają się klienci, którzy przychodzą do nas o 2 czy 3 w nocy - mówi Mariusz Wacewicz, właściciel lokalu Pączki&Precle.
W okienku przy Sienkiewicza codziennie można spróbować innych smaków pączków. Łącznie łącznie jest ich tu około 60. Z okazji tłustego czwartku na klientów będzie czekać pięć z nich - malina, toffi, biała czekolada i oczywiście klasyka - smak różany.
- Nasze pączki nie są standardowe, okrągłe. My robimy pączki trójkątne. Chcemy się odróżniać od innych. A do tego ten kształt sprawia, że mieści się w nim dużo więcej nadzienia - przyznaje Mariusz Wacewicz.
Przez najbliższe kilkadziesiąt godzin białostocki lokal ma opuścić kilkanaście tysięcy pączków. Do ich stworzenia wykorzystanych zostanie około 900 kg mąki i 400 kg nadzienia.
- Myślę, że będzie to około 12 lub 13 tysięcy. Mamy 4 tys. sztuk samych zamówień - mówi pan Mariusz. - Mam nadzieję, że nie trzeba będzie niczego domawiać.
Cena pączków w jego lokalu to 5 zł za sztukę. Jest ona niezmienna od trzech lat. W innych białostockich lokalach zapłacimy nieco więcej niż rok temu. W Kafejeto nie zapłacimy już od 14 do 15 zł, a od 15 do 17 zł. W cukierni Melu koszt za pączka podskoczył z 3,40 zł - 4,90 zł na 4,20zł - 7 zł. W Pani K za najdroższego pączka zapłacimy 3 zł więcej niż przed rokiem.
Zobacz też:
Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?