Sędzia od pendrivów stracił immunitet i usłyszy zarzuty kradzieży. Obrońca: sędzia jest chory!

Marcin Rybak
Marcin Rybak
Sędzia Robert W. stracił immunitet
Sędzia Robert W. stracił immunitet ©x-news/tvn24
Wrocławski sędzia Sądu Apelacyjnego Robert W. prawomocnie stracił immunitet. Prokuratura będzie mogła mu teraz postawić dwa zarzuty kradzieży. Sędzia został w lutym ubiegłego roku zatrzymany we wrocławskim Media Markcie. Z pendrivami, i głośnikami, za które nie zapłacił. Okazało się, że dwa dni wcześniej ten sam sedzia, wraz ze swoją żoną, mieli okraść sklep tej samej sieci w Wałbrzychu. W poniedziałek Są Najwyższy uchylił immunitet Robertowi W.

Śledztwo w tej sprawie prowadzi Wydział Spraw Wewnętrznych Prokuratury Krajowej. Żeby postawić zarzuty przestępstwa sędziemu najpierw musi się zgodzić na to Sąd Dyscyplinarny. We wrześniu ubiegłego roku, taki właśnie sąd przy warszawskim Sądzie Apelacyjnym, uchylił immunitet Roberta W. Ale obrona odwołała się do Sądu Najwyższego.

Obrońca przekonywał, że decyzja Sądu Dyscyplinarnego jest błędna. I sprawa powinna zostać zwrócona do ponownego rozpoznania. Dlatego, że sędziowie, decydując o immunitecie, nie wzięli pod uwagę stanu zdrowia Roberta W. Chociaż obrońca prosił ich by powołali biegłych psychiatrów. Bo wrocławski sędzia leczy się u psychiatry. I jego stan zdrowia mógł mieć wpływ na zachowanie w sklepie.

Sąd Najwyższy w poniedziałek argumenty obrony odrzucił i decyzję o uchyleniu immunitetu zatwierdził. Sędziowie uznali, że kwestia ewentualnej choroby i jej wpływu na poczytalność Roberta W. powinna być badana w śledztwie i potem ewentualnie podczas procesu. Nie ma wpływu na kwestię immunitetu. Tutaj liczy się tylko uprawdopodobnienie popełnienia przestępstwa.
Co dalej? Sąd Najwyższy przygotuje pisemne uzasadnienie swojej decyzji. Prześle je Prokuraturze Krajowej. Dopiero wtedy Robert W. będzie mógł zostać wezwany na przesłuchanie i usłyszy zarzuty.

Śledczy chcą, żeby odpowiadał za dwa przestępstwa. Po pierwsze - 4 lutego ubiegłego roku w Media Markcie w Wałbrzychu sędzia i jego żona Ewa ukradli dwa głośniki, dwa pendrivy i kabel. Wartość łupu: 2 tysiące 175 złotych. Dwa dni później – 6 lutego 2017 roku - w Media Markcie we Wrocławiu sędzia miał z kolei zabrać dwa głośniki, trzynaście pendrivów, dwie karty Micro SD i słuchawki. Wartośc - 2 tysiące 444 złotych i 40 groszy. Zarzuty kradzieży już wcześniej uslyszała żona sędziego Ewa W. Jej nie chronił sędziowski immunitet.

Cała historia zaczęła się 5 lutego ubiegłego roku. Pracownik Media Marktu w Wałbrzychu znalazł puste opakowania po dwóch głośnikach, dwa opakowania od pendrivów oraz puste opakowanie po kablu. Z nagrań monitoringu wynikało, że kradzieży dokonały dwie osoby – kobieta i mężczyzna. Dosżło do niej 4 lutego w południe. Ustalono, że kobietą była Ewa W., zaś mężczyzną jej mąż Robert. Sędzia Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu.

Nastepnego dnia sędzia - już sam- pojawił się w sklepie tej samej sieci we Wrocławiu. W galerii handlowej Auchan. Obciążają go zeznania pracowników sklepu i ochrony, a także policjantów. Są też nagrania sklepowego monitoringu. Zachowywał się tak podejrzanie, że cały czas pracownicy ochrony obserwowali go.

Widzieli jak wkłada towar do koszyka i przy pomocy cążek oraz nożyka przełamuje zabezpieczenia przed kradzieżą. Puste opakowania odkładał na półki w dowolnym miejscu sklepu. A sprzęt wkładał do kieszeni płaszcza. Pracownicy ochrony obserwowali, jak Robert W. porusza się po różnych działach sklepu i próbuje rozerwać opakowania różnych urządzeń. Kiedy mu się to nie udawało, odkładał opakowania na dowolne sklepowe półki. Czasem w innych działach niż te, z których je wziął. Potem podszedł do kas, wyjął z koszyka plastikową podstawkę i za nią zapłacił.

Ochrona zdecydowała o zatrzymaniu sędziego już za linią kas. Zabrane przedmioty miał w kieszeni płaszcza. Były tam też cążki i nożyk, które służyły do przełamywania zabezpieczeń i niszczenia opakowań. Sędzia tłumaczył, że sprzęt, który ma w kieszeni to jego własność. Sam go wcześniej kupił w innym sklepie i wniósł do Media Marktu. Pracownicy ochrony wezwali policję. Policjantom Robert W. powiedział to samo. Niczego nie ukradł a to co miał w kieszeniach kupił wcześniej. Gdzie? Nie potrafił tego powiedzieć.

Podczas przeszukania w domu państwa W. znaleziono przedmioty skradzione 4 lutego w wałbrzyskim Media Markcie. Sędziemu i jego żonie za każdą grozi od 3 miesięcy do 5 lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Sędzia od pendrivów stracił immunitet i usłyszy zarzuty kradzieży. Obrońca: sędzia jest chory! - Gazeta Wrocławska

Komentarze 43

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

d
daerk
roztargniony niech kradnie dalej
g
gość
sędziego to kropla w porównaniu z ministrem. Tamten przyniósł straty na kilka tysięcy- ten drugi na setki milionów.
ale gawiedź kopie leżącego. No brawo, brawo. Papież Jan Paweł II patrzy na Was z góry i pęka z dumy.
g
gota
to juz wiadomo dlaczego najjasniejsza rzeczypospolita jest psychiatryczna
a
adek
powinno sie pozbawiać przywilejów emerytalnych jak w USA za korupcje i złodziejstwo.Niebyłoby roztargnionych i psycholi tzw.pospolitych złodzieji
k
kalaudia pipka
Minister Sprawiedliwości powinien założyć rewizję wszystkich wyroków przez niego wydanych z okresu "choroby psychicznej".
G
Gość
A teraz okazało się, że jest chory psychicznie.
Przedtem nie był "psycholem" wydając wyroki?
Może teraz trzeba powrócić do byłych wyroków sędziego i je unieważnić, bo to przecież psychicznie chory sędzia.
g
gosc
To jak może orzekac wine sędzia pierdolnięty w łeb.,nie powinien pracować.Tak sądząc po niektórych decyzjach sędziów może się okazać zę tylko nie on ma równo pod sufitem.A tak naprawdę ten złodziej jest zdrowy,tylko wydaje się mu że go prawo nie obowązuje jak należy do kasty.
B
Bolek
Na Kleczkowskiej podłączyli neta?
E
Elyyyyta
18 koła pensji. ...bieda. ..bieda...Dalej pensja wpływa na konto i dalej będzie grubo.Mi szkoda pana sędziego.
p
podatnik
A ja jestem za PiSem bo nie ma innego realnego wyboru w tej chwili.
p
podatnik
Przecież środowisko sędziowskie już dawno alarmowało, że sędziowie za mało zarabiają. No i proszę: o to do czego pan sędzia musiał się posunąć żeby rodzinę utrzymać... Teraz, nie dość, że będziemy musieli sędziom pensje podnieść, to jeszcze temu biedakowi jakieś odszkodowanie wypłacić. A tośmy sobie narobili....
i
i równiejsi
Zwykły człowiek jak zrobi coś głupiego ( nawet przez roztargnienie) nie może liczyć w sądzie na łaskę. Sędziów nie interesuje, że komuś dzieci płaczą. Twierdzą, że prawo jest prawem, jest surowe ale trzeba wyroki skazujące wydawać nawet jak dowody są śmieszne a oskarżenia absurdalne, bo nie może być pobłażania dla nikogo gdyż zapanował PiS i ten niedobry Ziobro - (wszystko na Ziobrę zwalają także całe okrucieństwo wymiaru sprawiedliwości), więc muszą być bezwzględni dla ludności...Ale dla swoich to potrafią być niezwykle pobłażliwi i wyrozumiali. Jak za czasów kiedy powieści pisali Wiktor Hugo i Aleksander Dumas. Zapaść totalna. Jeszcze ludzie dalej brońcie ich przywilejów, stojąc na mrozie ze świeczkami....
a
asdfgh
roztargniony - uniewinnić
p
podatnik
.. wśród sędziów czerń to dominujący kolor. A jak się trafi biała owca, to pozostałe ją szybko eliminują.
Ale teraz czasy się zmieniły. Jest szansa - i to poważna - że będzie lepiej.
Wróć na i.pl Portal i.pl