Rosjanie strącili amerykańskiego drona. "Putin pokazuje, że jest gotów do rozszerzenia strefy konfliktu"

OPRAC.:
Damian Kelman
Damian Kelman
Rosjanie strącili amerykańskiego drona. To sygnał Putina w kontekście wojny?
Rosjanie strącili amerykańskiego drona. To sygnał Putina w kontekście wojny? PAP/EPA
Rosjanie strącili amerykański dron nad Morzem Czerwonym. Jak ocenia sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, Ołeksij Daniłow, może być to dowód na to, że Władimir Putin gotów jest do rozszerzenia strefy konfliktu z Ukrainą.

Rosjanie zestrzelili amerykańskiego drona

Dowództwo Europejskie Sił Zbrojnych USA (EUCOM) podało we wtorek, że rosyjski myśliwiec Su-27 przechwycił i uderzył w drona w międzynarodowej przestrzeni powietrznej nad Morzem Czarnym, powodując jego runięcie do wody.

Samoloty spuszczały paliwo lotnicze w kierunku amerykańskiej maszyny, a następnie jeden z myśliwców uderzył w silnik Reapera. Operatorzy drona byli zmuszeni skierować go do morza.

Jak powiadomił "New York Times", MQ-9 odbywał rutynową i zaplanowaną wcześniej misję rozpoznawczą, wyruszając z bazy w Rumunii.

W odległości około 120 kilometrów od wybrzeża Krymu przechwyciły go dwa myśliwce Su-27. Rosyjskie samoloty miały śledzić maszynę przez 30-40 minut i wykonywać wokół niej niebezpieczne manewry, próbując w ten sposób "oślepić" drona lub uszkodzić jego czujniki.

"To nie jest coś, co widziałbyś u profesjonalnych wojskowych. To była amatorka" - stwierdził w rozmowie z amerykańską telewizją PBS jeden z przedstawicieli Pentagonu, odnosząc się do zachowania rosyjskich pilotów.

Putin wysyła sygnał?

Głos w tej sprawie zabrał sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy, Ołeksij Daniłow. Jak ocenił, strącenie drona może nie być przypadkowe, a Władimir Putin chciał w ten sposób wysłać konkretny sygnał.

„Incydent z amerykańskim dronem MQ-9 Reaper, sprowokowany przez Rosję nad Morzem Czarnym, jest sygnałem Putina świadczącym o gotowości do rozszerzenia strefy konfliktu z wciągnięciem w niego innych stron." - napisał Daniłow na Twitterze.

"Taktyka va banque – ciągłe podbijanie stawki w warunkach strategicznej przegranej, w nadziei na zmianę sytuacji” – dodał.

od 16 lat

wu

Źródło:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 6

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

a
ab
Myślę, że to był niesławny Su-24 z zestawem elektronicznym Khibiny posiadający USS Donald Duck, mam na myśli Donalda Cooke’a

INCYDENT AMERYKAŃSKO-ROSYJSKI

Co tak bardzo wystraszyło USS Donald Cook na Morzu Czarnym?

Ten artykuł został po raz pierwszy opublikowany przez Voltairenet w innych językach we wrześniu 2014 r.

Departament Stanu przyznał, że załoga niszczyciela USS Donald Cook została poważnie zdemoralizowana od czasu, gdy ich statek przeleciał nad Morzem Czarnym przez rosyjski myśliwiec Suchoj-24 ( Su-24 ), który nie przewoził ani bomb, ani rakiet, a jedynie elektroniczne urządzenie bojowe.

10 kwietnia 2014 roku USS Donald Cook wpłynął na wody Morza Czarnego, a 12 kwietnia nad okrętem przeleciał rosyjski bombowiec taktyczny Su-24 , wywołując incydent, który według kilku doniesień medialnych całkowicie zdemoralizował załogę, do tego stopnia, że że Pentagon wystosował protest [ 1 ] .

USS Donald Cook (DDG-75) to niszczyciel rakietowy czwartej generacji, którego głównym uzbrojeniem są pociski manewrujące Tomahawk o zasięgu do 2500 kilometrów i zdolne do przenoszenia ładunków jądrowych. Ten statek przenosi 56 pocisków Tomahawk w trybie standardowym i 96 pocisków w trybie ataku.

Amerykański niszczyciel jest wyposażony w najnowszy system bojowy Aegis . Jest to zintegrowany system uzbrojenia morskiego, który może łączyć ze sobą systemy obrony przeciwrakietowej wszystkich okrętów osadzonych w tej samej sieci, aby zapewnić wykrywanie, śledzenie i niszczenie setek celów jednocześnie. Ponadto USS Donald Cook jest wyposażony w 4 duże radary, których moc jest porównywalna z mocą kilku stacji. Dla ochrony niesie ze sobą ponad pięćdziesiąt pocisków przeciwlotniczych różnych typów.

Tymczasem rosyjski Su-24 , który brzęczał na USS Donald Cook, nie miał ani bomb, ani pocisków rakietowych, a jedynie kosz zamontowany pod kadłubem, który według rosyjskiej gazety Rossijskaja Gazieta [ 2 ] zawierał rosyjskie elektroniczne urządzenie bojowe o nazwie Khibiny .

Gdy rosyjski odrzutowiec zbliżał się do amerykańskiego okrętu, urządzenie elektroniczne wyłączyło wszystkie radary, obwody kontrolne, systemy, transmisję informacji itp. na pokładzie amerykańskiego niszczyciela. Innymi słowy, wszechpotężny system Aegis , podłączony – lub wkrótce – do systemów obronnych zainstalowanych na najnowocześniejszych okrętach NATO, został wyłączony, podobnie jak wyłączenie telewizora pilotem.

Następnie rosyjski Su-24 symulował atak rakietowy na USS Donald Cook , który został dosłownie głuchy i ślepy. Jakby podczas ćwiczeń, rosyjski samolot – nieuzbrojony – powtórzył ten sam manewr 12 razy, zanim odleciał.

Następnie niszczyciel czwartej generacji natychmiast popłynął w kierunku rumuńskiego portu.

Od tego incydentu, który atlantyckie media starannie tuszowały, pomimo powszechnych reakcji wśród ekspertów przemysłu obronnego, żaden amerykański statek nigdy więcej nie zbliżył się do rosyjskich wód terytorialnych.

Według niektórych specjalistycznych mediów, 27 marynarzy z USS Donald Cook złożyło wniosek o zwolnienie z czynnej służby.

Vladimir Balybine – dyrektor centrum badań nad bronią elektroniczną i oceną technik tzw. „redukcji widoczności” przy Rosyjskiej Akademii Sił Powietrznych – skomentował to następująco:

„Im bardziej złożony jest system radioelektroniczny, tym łatwiej jest go wyłączyć za pomocą walki elektronicznej”.
P
Polak
Może ktoś wreszcie strąci tego bandytę putina
G
Gość
15 marca, 14:43, ab:

Pamiętam że to była ulubiona zabawka Barana Obamy, który uwielbiał nimi mordować sobie cywilów na weselach w Iraku lub Afganistanie. Na Ukrainie takie numery nie przejdą, bo Rosja sobie zabezpieczyła przestrzeń powietrzną jeszcze przed specjalną operacją i nie do pomyślenia jest żeby w niej operowały latające aparaty amerykańskich pedofilów.

15 marca, 15:45, Gość:

Od barana się wywodzisz

a ty od swini.Amerykanie to najwieksi terrorysci swiata.ale wam tepym polaczkom taki nowy pan sie podoba !!! Morduja cywilow ,kobiety i dzieci , tymi swoimi dronami.Czekam na konflikt USA i Rosji ! Zobaczymy jakaimi kastratami sa amerykanskie zoldaki. Do te j pory napadali na slabe kraje "

G
Gość
15 marca, 14:43, ab:

Pamiętam że to była ulubiona zabawka Barana Obamy, który uwielbiał nimi mordować sobie cywilów na weselach w Iraku lub Afganistanie. Na Ukrainie takie numery nie przejdą, bo Rosja sobie zabezpieczyła przestrzeń powietrzną jeszcze przed specjalną operacją i nie do pomyślenia jest żeby w niej operowały latające aparaty amerykańskich pedofilów.

Od barana się wywodzisz

g
gość
Bez hejtu to nad jakim morzem Czarnym czy czerwonym?
J
JAN
Dziękuję panie Kelman. Dawno się tak nie ubawiłem gdy dowiedziałem się że Krym leży nad morzem Czerwonym. Ja rozumiem, że wy gazeciarze jak szambo mądrości, na wszystkim się znacie tylko wiedzy brak.
Wróć na i.pl Portal i.pl