Rosja ma problem z modernizacją triady atomowej. Putin jest zły, chce mieć straszak na NATO

Grzegorz Kuczyński
Grzegorz Kuczyński
Międzykontynentalne pociski balistyczne (ICBM) to największy straszak rosyjski na Amerykanów.
Międzykontynentalne pociski balistyczne (ICBM) to największy straszak rosyjski na Amerykanów. mil.ru
Wojna z Ukrainą obnażyła słabości sił konwencjonalnych Rosji. Tym ważniejszy dla Kremla jest arsenał jądrowy, ostatni poważny atut militarny w obliczu NATO i USA. Tymczasem tempo modernizacji strategicznych sił jądrowych – lądowych, powietrznych, morskich – spadło w 2022 r. Wojna i sankcje zapowiadają jeszcze większe problemy.

Spis treści

Rosyjski arsenał atomowy składa się z części strategicznej (broń dalekiego zasięgu) i niestrategicznej (broń średniego i krótkiego zasięgu). Przeznaczeniem tej pierwszej jest wojna globalna, wojna z USA w pierwszej kolejności. Tę drugą można użyć też w lokalnych i regionalnych konfliktach. Jak na przykład w wojnie z Ukrainą. W sumie Rosjanie mają zgromadzonych ok. 4,5 tys. głowic jądrowych przeznaczonych do broni różnego zasięgu.

Arsenał strategiczny składa się z systemów używanych na ziemi, na morzu i w powietrzu – stąd określenie „triada atomowa”. A więc międzykontynentalne pociski balistyczne (ICBM) wystrzeliwane z ruchomych platform lub silosów, międzykontynentalne pociski balistyczne wystrzeliwane z okrętów podwodnych (SLBM) oraz bombowce strategiczne (dalekiego zasięgu) zdolne odpalać pociski jądrowe.

Ile strategicznej broni jądrowej ma Rosja

Mimo że po zakończeniu zimnej wojny arsenał rosyjskiej broni jądrowej gwałtownie się zmniejszył (podobnie jak amerykański zresztą), Rosja wciąż posiada zapasy tysięcy głowic, w tym ponad 1,5 tys. głowic rozmieszczonych na pociskach balistycznych i bombowcach zdolnych do osiągnięcia terytorium USA.

Dyslokacja jednostek strategicznych sił rakietowych (jądrowych wojsk) Rosji
Dyslokacja jednostek strategicznych sił rakietowych (jądrowych wojsk) Rosji Kongres USA

Od lat, zgodnie z obowiązującym rosyjsko-amerykańskim układem New START, obie strony muszą co pół roku podawać faktyczny stan swojego strategicznego arsenału jądrowego. Moskwa oświadczyła, że na dzień 1 września 2022 roku posiadała 1549 rozmieszczonych głowic, 540 rozmieszczonych wyrzutni (759 wyrzutni ogółem). To oznacza, że przez pół roku liczba rozmieszczonych głowic nuklearnych zwiększyła się o 75, liczba rozmieszczonych wyrzutni wzrosła o 14, zaś liczba wyrzutni ogółem zmniejszyła się o dwie. Układ New START ze Stanami Zjednoczonymi wygasa jednak w 2026 roku. Ponieważ Rosja posiada obecnie około 1000 dodatkowych głowic w magazynach, miałaby wówczas możliwość znacznego zwiększenia liczby rozmieszczonych strategicznych broni jądrowych.

Doktryna jądrowa Rosji

Po zakończeniu zimnej wojny Moskwa nie utrzymała sowieckiej polityki „no first use” i kilkakrotnie rewidowała swoją doktrynę nuklearną w odpowiedzi na obawy dotyczące środowiska bezpieczeństwa i możliwości swoich sił konwencjonalnych (co potwierdziła wojna z Ukrainą…).

Rosja może grozić użyciem broni atomowej już nie tylko w starciu globalnym z NATO, ale i podczas konfliktów regionalnych. I nie tylko w odpowiedzi na użycie broni atomowej przez wroga. Ta doktryna doprowadziła niektórych amerykańskich analityków do wniosku, że Rosja przyjęła strategię "eskalacji w celu deeskalacji", w której może grozić użyciem broni jądrowej w przypadku przegranego konfliktu z członkiem NATO, starając się w ten sposób przekonać Stany Zjednoczone i ich sojuszników z NATO do wycofania się z konfliktu.

Modernizacja strategicznej broni atomowej

Rosja modernizuje swoje siły jądrowe, zastępując systemy z czasów sowieckich nowymi pociskami, okrętami podwodnymi i samolotami oraz opracowując nowe typy systemów przenoszenia. Obecny cykl modernizacji rozpoczął się krótko po objęciu rządów przez Putina i prawdopodobnie zakończy w trwającej właśnie dekadzie – w tej chwili, jak mówi resort obrony, strategiczny arsenał jądrowy jest zmodernizowany w ponad 90 proc.

W marcu 2018 roku prezydent Putin ogłosił, że Rosja rozwija nowe typy systemów nuklearnych. Podczas gdy niektórzy postrzegają tę broń jako rosyjską próbę osiągnięcia pewnej przewagi nad Stanami Zjednoczonymi, inni zauważają, że prawdopodobnie stanowi ona rosyjską odpowiedź na obawy związane z powstającymi amerykańskimi zdolnościami obrony przeciwrakietowej.

Wojna z Ukrainą nie zatrzymała rosyjskiego programu modernizacji arsenału jądrowego, ale go spowolniła w 2022 roku. A w bieżącym będzie jeszcze trudniej, choćby z powodu sankcji i ograniczenia dostępu do nowoczesnych technologii, których sami Rosjanie nie są sami w stanie wymyślić, więc albo kupują albo kradną.

Próby broni strategicznej w 2022 roku

Jak wiadomo, zanim jakiś typ broni wejdzie na wyposażenie wojska, musi być nie tylko dobrze zaprojektowany, ale przede wszystkim przetestowany. Nie można do służby wprowadzać niewypróbowanej broni.

Rosja przeprowadziła w 2022 roku cztery próby międzykontynentalnych pocisków balistycznych (wszystkie z Plesiecka w obwodzie archangielskim). Dwa z tych czterech startów zostały przeprowadzone w ramach ćwiczeń strategicznych. Wystrzelono ICBM Jars (pociski z platform mobilnych) 19 lutego i 26 października. Jeden start był zaś pierwszą próbą ICBM Sarmat (z silosa) 20 kwietnia. Oficjalnego komunikatu na temat czwartej próby nie było. Ale nieoficjalnie wiadomo, że chodziło o testowy start pocisku dowodzenia Sirena-M, opartego koncepcyjnie na ICBM Jars (czerwiec 2022).

Pierwotny plan zakładał ponad dziesięć startów w 2022 roku. Ale generalnie jest to zgodne z dotychczasową praktyką - rzeczywista liczba startów ICBM jest mniej więcej o połowę niższa od prognozowanej. Zapewne będzie więc tak i w 2023 roku. Plany mówią o ośmiu próbach rakietowych. Część startów ICBM zostanie przeprowadzona z poligonu Kapustin Jar.

Triada atomowa: ląd

W 2022 roku rosyjskie Strategiczne Wojska Rakietowe otrzymały rozkaz rozmieszczenia i wprowadzenia do służby 21 wyrzutni uzbrojonych w ICBM Jars i Sarmat oraz w hipersoniczny pojazd szybujący Awangard. Udało się tylko z Jarsami i Awangardem. Jeden pułk Bołogowskiej dywizji rakietowej został uzbrojony w mobilne ICBM Jars, zaś pułk Kozielskiej dywizji rakietowej dostał dwa takie pociski w wersji odpalanej z silosów. Z kolei Dombarowska dywizja rakietowa otrzymała jeden pocisk systemu Awangard.

Ale porażką okazało się wprowadzanie do służby ICBM Sarmat, który ma być dumą rosyjskiego arsenału jądrowego. Latem ubiegłego roku Władimir Putin deklarował, że ICBM Sarmat wejdzie do służby do końca 2022 roku. Tak się jednak nie stało. Prace nad nową rakietą przeciągają się. Przed rozpoczęciem produkcji na potrzeby wojska chciano przeprowadzić co najmniej 5-6 próbnych wystrzeleń Sarmata. Pierwszą fazę startów testowych planowano jeszcze na początek 2019 roku. W 2022 roku miano nadrobić zaległości, ale skończyło się tylko na jednej próbie, we wspomnianym kwietniu. Próby planowane na czerwiec i lipiec nie odbyły się z powodu problemów technicznych. Mimo to ruszyła produkcja na potrzeby wojska…

Triada atomowa: morze

Tym elementem triady, gdzie w 2022 roku plany wypełniono w największym stopniu, były siły morskie. Ministerstwo obrony otrzymało jeden podwodny okręt atomowy klasy Borej, Generalissimus Suworow, uzbrojony w SLBM Buława. Generalissimus Suworow miał wejść do służby w 2021, tak jak to się stało z Kniaziem Olegiem.

Jak przypomina Jamestown Foundation w analizie podsumowującej modernizację strategicznych sił jądrowych Rosji w 2022 roku, w lipcu ub.r., po wielu opóźnieniach, Flota Pacyfiku dostała w końcu okręt podwodny Biełgorod, który jest przeznaczony do przenoszenia autonomicznej napędzanej atomowo supertorpedy jądrowej Posejdon. W październiku Biełgorod wypłynęła na wody Arktyki by przetestować Posejdona bez głowicy jądrowej. Ale do próby jednak nie doszło. Druga jednostka przeznaczona do przenoszenia Posejdona, okręt Chabarowsk, też nie dokończyć testów.

Triada atomowa: powietrze

Jeśli chodzi o trzeci element strategicznej triady jądrowej, to zakładom w Kazaniu udało się rzutem na taśmę (grudzień 2022) zrealizować dostawę dla ministerstwa obrony dwóch bombowców strategicznych Tu-160M. Jedna maszyna to zmodernizowana starsza wersja, druga zaś jest prosto spod przysłowiowej igły. Czy to sukces? Raczej nie. Wszak jeszcze w 2017 roku Aleksandr Koniuchow, dyrektor generalny Tupolewa, powiedział, że nowe (zbudowane od podstaw) zmodyfikowane bombowce Tu-160 zaczną wchodzić do służby w 2021 roku.

Głównym hamulcem dla produkcji i realizacji jest niekompletna modernizacja zakładów w Kazaniu. Najwyraźniej Kazańskie Zakłady Lotnicze wciąż nie wyprodukowały szeregu krytycznych komponentów, które w efekcie muszą być wyjmowane z innych samolotów, aby wykonać niezbędne loty próbne zmodernizowanych Tu-160.

Tempo modernizacji strategicznej broni atomowej

Podczas grudniowego tradycyjnego kolegium Ministerstwa Obrony ogłoszono, że 2022 roku udział zaawansowanej, nowoczesnej broni w atomowej triadzie wzrósł z 89,1 proc. do 91,3 proc. Warto jednak zaznaczyć, że wynika to nie tylko z wprowadzania nowej broni, ale też wycofywania starej. W ub.r. „na żyletki” poszedł okręt podwodny klasy Delta IV Jekaterynburg (stuknęło mu 40 lat) i dokończono proces wycofywania systemów ICBM Topol (też z lat 80. XX w.). W 2021 udział zmodernizowanej broni wzrósł w większym tempie: z 86 proc. do 89,1 proc.

Pomimo ciągłej modernizacji rosyjskiej triady nuklearnej, rozwój najnowszej strategicznej broni jądrowej napotyka na poważne ograniczenia. Moskwa pogania przemysł obronny i nalega na produkcję broni ze skróconym okresem testów. Tak zrobiono z Sarmatem, gdzie ruszyła produkcja komercyjna, choć daleko do końca planowanych testów. Podobnie było z okrętem podwodnym Generalissimus Suworow. Ogólnie rzecz biorąc, przemysł nie mógł poradzić sobie z planami na 2022 rok. A biorąc pod uwagę ograniczenia sankcyjne, najprawdopodobniej nie uda się też w pełni zrealizować planów modernizacji jądrowej na 2023 rok. Jeśli to się stanie, to kosztem jakości broni.

Niestrategiczna broń jądrowa Rosji

Należy pamiętać, że oprócz arsenału strategicznego Rosja posiada około 2 tys. sztuk niestrategicznych broni jądrowych, czyli broni o generalnie niższej wydajności i krótszym zasięgu. Nie podlegają one żadnej kontroli zbrojeń. Biorąc pod uwagę kurczący się arsenał konwencjonalnej broni precyzyjnej Rosji w wyniku wojny z Ukrainą, w najbliższych latach prawdopodobnie zwiększy się zależność Rosji od jej niestrategicznej broni jądrowej. To zwiększa ryzyko użycia taktycznej broni atomowej nie tylko w potencjalnym starciu z jakimś członkiem NATO, ale też innym krajem, choćby Ukrainą. Tym bardziej że ta część atomowego arsenału Rosji jest większa od amerykańskiej broni niestrategicznej.

Moskwa wielokrotnie podkreślała, że w czasie pokoju cała jej niestrategiczna broń jądrowa jest skoncentrowana w kilkudziesięciu „bazach magazynowych”. Część tych magazynów znajduje się przy bazach, gdzie stacjonują przenośniki takiej atomowej amunicji (lotnictwo, artyleria). Pozostałe są obsługiwane przez oddziały 12. Głównego Zarządu Ministerstwa Obrony. To one odpowiadają za bezpieczny transport taktycznej broni atomowej we wskazane miejsca, gdzie zbrojone są w nią samoloty czy artyleria. Tego typu broń oddziały 12. Zarządu mogą trzymać poza miejscami przechowywania przez pewien czas, maksymalnie kilka tygodni, ale ostatecznie, jeśli nie zostanie ona wykorzystana w wojnie, musi wrócić do magazynów zapewniających odpowiednie warunki przechowywania. To jednak daje Moskwie możliwość blefowania możliwością użycia taktycznej broni atomowej.

od 16 lat

mm

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 7

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

I
Imię realista
Jak trzeba być głupim , żeby pisać o bombowcach z II wojny , które miały by wogóle wystartować? dla kogo ta papka?
G
Gość
atomowa triada putina to rosyjska Platforma Oligarchów z tuZkiem, rosyjski TVNiet i rosyjsko-niemiecki Oniet
G
Gość
18 stycznia, 8:24, Gość:

rusofobia to wymysł rosyjskich zbrodniarzy żeby przykrywać nią swoje bestialskie rosyjskie zbrodnie

18 stycznia, 11:38, Gość:

A to ciekawe bo ja pamiętam jak przed laty oPOzycja wyzywała PiS-owców od rusofobów ?

bo oPOzycja to w sPOrej części rosyjska agentura i POżyteczni (dla rosji) idioci

G
Gość
18 stycznia, 8:24, Gość:

rusofobia to wymysł rosyjskich zbrodniarzy żeby przykrywać nią swoje bestialskie rosyjskie zbrodnie

A to ciekawe bo ja pamiętam jak przed laty oPOzycja wyzywała PiS-owców od rusofobów ?

G
Gość
rusofobia to wymysł rosyjskich zbrodniarzy żeby przykrywać nią swoje bestialskie rosyjskie zbrodnie
G
Gość
18 stycznia, 7:50, Gość:

Miasto zadłuża budżet na niepotrzebne inwestycje....np. premetro i tramwaje....podczas gdy trwa wstępna faza wojny tzw. zimna wojna - wojna energetyczna.

A co gdy zabraknie prądu?! Poza tym PIS prowokuje międzynarodowym rusofobicznym bełkotem Rosję aby w Polsce wprowadzić stan wyjątkowy/wojenny i aby przesunąć kolejny raz wybory! Bo boją się odpowiedzialności za zniszczenie kraju

Wiadomości prosto z Kremla i pl. Solnego.

G
Gość
Zachodnia ekonomia, kultura, sport z tych rzeczy należy pozbawić rosję
Wróć na i.pl Portal i.pl