Radny ze Szczebrzeszyna kupił nyskę za 100 tys. złotych. Chciał by została w mieście

Dariusz Jóźwiak
Rafał Kowalik/Archiwum prywatne
Rafał Kowalik, radny ze Szczebrzeszyna, kupił w przetargu 33-letnią nysę za 100 tys. złotych. - Nie mogłem pozwolić aby nyska wyjechała ze Szczebrzeszyna lub poszła na złomowisko.

Samochód jest już leciwy, ale radny nie wahał się, aby stanąć do przetargu i odkupić nyskę od szkoły podstawowej w Szczebrzeszynie, gdzie stała przez ostatnie 20 lat.

- Kupiłem samochód w przetargu kopertowym, chociaż osobiście wolałbym, aby był to przetarg w formie ustnej, wtedy stajemy i licytujemy, kto da więcej. Gdy jednak mamy do czynienia jak w tym przypadku z przetargiem kopertowym to każdy może rzucić kwotę, jaką chce - mówi Rafał Kowalik, radny miasta Szczebrzeszyn.

- Jestem radnym i słucham mieszkańców a mieszkańcy Szczebrzeszyna chcieli, aby nysa została w mieście. I tylko dzięki mnie została - dodaje.

Radny Kowalik dementuje plotki odnośnie tego jakoby nie miał pieniędzy na zapłacenie za samochód.

- Pojawiły się plotki, że nie miałem wymaganej kwoty pieniędzy. Ja te pieniądze mam. Jeżeli trzeba by zapłacić więcej to ten samochód jest tego warty, aby zapłacić każdą kwotę. Tutaj nie chodzi o wartość finansową, ale o sentyment a ten jest bezcenny - wyjaśnia radny.

Samochód ma 33 lata i jest prawdziwym rarytasem motoryzacyjnym. Według Rafała Kowalika, wystarczy niewielki wkład finansowy by nysa powróciła na polskie drogi.

- W tej chwili wymaga, aby kupić do niego kilka części, ale są to głównie rzeczy eksploatacyjne. Remont mają nam wykonać bezpłatnie uczniowie OHP z klasy mechanicznej w ramach praktyk. Więc wymiana i ewentualne naprawy nie będą nas nic kosztowały - przekonuje Kowalik.

Radny ma na zapłacenie pełnej kwoty 8 dni, ale mimo wszystko nie wie, czy to zrobi. Twierdzi, że najwyżej straci wadium, a zaoszczędzone pieniądze pójdą na remont. - Dodatkowo, mieszkańcy zaoszczędzą 3 tygodnie, bo mniej więcej tyle czasu upłynie zanim miasto doprowadzi do kolejnego przetargu - mówi.

- Podejrzewam, że ta nysa jest już tak sławna, że do następnego przetargu zgłosi się jeszcze więcej osób. Z tego, co mi wiadomo to już są osoby, które są gotowe zapłacić pół miliona. Chociaż wolałbym, aby władze zrezygnowały z przetargu i ofiarowały samochód do OSP lub instytucji kultury - wyjaśnia.

Jak mówi pan Rafał, jeśli samochód zostanie u niego ma na niego plan. Otóż po remoncie chce wozić autem turystów po Szczebrzeszynie

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Radny ze Szczebrzeszyna kupił nyskę za 100 tys. złotych. Chciał by została w mieście - Kurier Lubelski

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl