Zdaniem prokuratury, we września 1992 roku oskarżeni „Lala” i „Ryba” uprowadzili Jarosława Ziętarę spod kamienicy przy ul. Kolejowej w Poznaniu.
Czytaj też: Jest wyrok w sprawie podżegania do zabójstwa Jarosława Ziętary. Sąd uniewinnił Aleksandra Gawronika
W poniedziałek, 28 marca odbyła się kolejna rozprawa w sprawie ochroniarzy Elektromisu. Sąd przesłuchał m.in. świadka incognito. To 66-letni mężczyzna odbywający długoletnią karę więzienia. Mówił o swojej znajomości Aleksandrem Gawronikiem, jego powiązaniu z szefem Elektromisu oraz o zniknięciu Jarosława Ziętary.
– Informacje na temat zaginięcia Ziętary pozyskałem od Aleksandra Gawronika między 2003 a 2005 rokiem. Kiedyś padło stwierdzenie, że jak ktoś wejdzie mu w drogę, to Gawronik bardzo szybko i zdecydowanie rozwiązuje tego typu problemy. Wtedy padło nazwisko dziennikarza. Teraz nie jestem w stanie dokładnie przytoczyć rozmowy. Kontekst był taki, że ten dziennikarz tak podpadł Gawronikowi, że za karę zniknął
– wyjaśniał świadek.
Wskazał, że o zniknięciu Ziętary rozmawiał z Gawronikiem kilka razy. Jego zdaniem Gawronik chciał, by świadek patrzył na niego jako na osobę „mogącą wszystko, ważną, bezwzględną”.
Mężczyzna dodał, że dziennikarz miał zniknąć, bo interesował się sprawami Gawronika.
– Ten dziennikarz podpadł mu, bo pisał bzdury - to jest osąd pana Gwaronika - wtykał nos w nie swoje sprawy. Można wywnioskować, że to chodzi o czarniejsze interesy pana Gawronika. Nie pamiętam czego miały dotyczyć. Z tego co wywnioskowałem, to on zlecił porwanie tego pana, by go w nielegalny sposób zatrzymać
– mówił świadek.
Dodał, że za porwaniem mógł stać oskarżony „Ryba”, chociaż nie jest pewny, czy jego nazwisko padło akurat w tym temacie.
– Z kontekstu wynikało, że szef Elektromisu bardzo cenił R. i z tej racji również Gawronik uważał go za osobę zaufaną. Z racji swojej współpracy z Elektromisem, R. dorobił się domu
– wyjaśniał mężczyzna.
Na pytanie prokuratora o znajomość Gawronika z Mariuszem Ś., szefem Elektromisu, świadek odpowiedział, że mężczyźni znali się.
– Gawronik wypowiadał się o nim [Mariuszu Ś. - red.] serdecznie. Z wypowiedzi Gawronika można wnioskować, że robił on wspólne interesy z Elektromisem
– dodał.
Podczas rozprawy swoje oświadczenie wygłosił oskarżony Mirosław R.
– Jeżeli chodzi o zeznania świadka incognito, wszystko, co on mówi jest ewidentną nieprawdą. Domyślam się, kto to może być - były policjant, zakała policji, kryminalista. Nigdy nie rozmawiałem z panem Gawronikiem i nie znam go osobiście
– mówił.
Dodał, że dom nabył w 1995 r. i nikt nie pomagał mu w jego zakupie.
–Wszytko, co świadek mówi, to zmyślone bzdury kryminalisty, który chce ułatwić sobie odbywanie wyroku i skrócenie kary
– skwitował oskarżony.
Proces ochroniarzy Elektromisu dobiega końca
Podczas poniedziałkowej rozprawy sąd zapowiedział, że proces oskarżonych „Lali” i „Ryby” zmierza ku końcowi. Kolejna rozprawa zaplanowana jest na 13 maja, wówczas mają zostać wygłoszone mowy końcowe, być może zapadnie również wyrok.
24 lutego poznański sąd nieprawomocnie uniewinnił Aleksandra Gawronika od podżegania do zabójstwa Jarosława Ziętary.
Czy będzie miało to wpływ na wyrok w sprawie „Lali” i „Ryby”? Jak powiedział prokurator nie powinno i nie może mieć to wpływu na wyrok w sprawie ochroniarzy Elektromisu, bowiem są to dwa odrębne procesy.
Zobacz też:
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
