Praca hybrydowa nadal stanowi duże wyzwanie. Ci pracownicy najgorzej radzą sobie w cyfrowym świecie. Ekspert: To zaskoczenie (WIDEO)

Pracownicy stopniowo wracają do biur, a wraz z nimi powraca potrzeba spotkań stacjonarnych. W praktyce, 62 procent wszystkich spotkań odbywa się obecnie w salach konferencyjnych, a około połowa z nich to spotkania z udziałem uczestników online. W Polsce wygląda to podobnie, 68 proc. wszystkich spotkań to sesje w salach konferencyjnych i w około połowie z nich biorą udział osoby łączące się zdalnie – wynika z Jabra „Hybrid Ways of Working Global Report 2023”.

– Z naszego badania wynika, że praca hybrydowa w dalszym ciągu stanowi wyzwanie wielopokoleniowe. Jest to spowodowane przede wszystkim zróżnicowanym dostępem do nowych technologii, różnym pojęciem o technologii, a także umiejętnością korzystania z tej technologii – tłumaczy w rozmowie ze Strefą Biznesu Radosław Tokarski, Jabra.

Podczas gdy technologia i poczucie autonomii mogą w znacznym stopniu przyczynić się do zapewnienia integracyjnych, produktywnych i kreatywnych spotkań, nadal istnieją inne czynniki, na które należy zwrócić uwagę, a które mogą sprawić, że ludzie czują się niekomfortowo.

– Co ciekawe, okazuje się, że to najmłodsze pokolenie, które niedawno dołączyło do rynku pracy, odnajduje się na nim najgorzej, jeżeli chodzi o własną przestrzeń, współpracę, czy możliwość tzw. kolaboracji w zespole – zauważa Tokarski i jednocześnie zwraca uwagę, że przez respondentów bardzo „na plus” postrzegane jest włączanie kamerek podczas spotkań w formie online.

– O ile dla starszych grup prezentowanie się, czy też interakcja z innymi uczestnikami jest czymś zupełnie naturalnym, zarówno online, jak i stacjonarnie, to o tyle dla tej grupy najmłodszej, która teoretycznie jest najlepiej doświadczona cyfrowo, włączanie wideo i prezentowanie się na żywo potrafi stanowić pewien przymus – mówi. – Jeżeli stanowi przymus, to automatycznie stanowi dyskomfort, jeżeli chodzi o pracę – podkreśla.

Z czego to wynika? Zdaniem eksperta winne mogą być narzędzia, które, jego zdaniem, często dla nowych pracowników, a takimi jest najmłodsze pokolenie, są bardzo podstawowe, mniej rozbudowane niż te, które posiadają ich starsi, zaawansowani koledzy. Z drugiej strony zwraca uwagę na fakt, iż może pojawiać się także aspekt związany z pewnym doświadczeniem.

– Osoby, które wychowały się w takiej codziennej interakcji bazującej na spotkaniach, nie doświadczając wcześniej wszystkich ograniczeń wywołanych pandemią COVID-19, łatwiej odnajdują się w kontaktach, niż ich młodsi współpracownicy, którzy np. weszli na rynek pracy w trakcie trwania pandemii, która w pewien sposób zdefiniowała ich charakter pracy oraz doświadczenia – tłumaczy.

– Z naszego badania wynika także, że generacja najstarsza radzi sobie zdumiewająco dobrze w cyfrowym świecie, czyli zarówno w przypadku adopcji nowych technologii, jak i ich wykorzystania. W przypadku najstarszej generacji zanotowaliśmy najmniejsze rozbieżności, jeżeli chodzi o kwestie spotkań online i efektów spotkań online, jak i kwestie spotkań tradycyjnych, stacjonarnych – oznacza to, że radzi sobie nad wyraz dobrze w przypadku pracy zdalnej, jak i biurowej – wymienia.

Jest to o tyle ciekawe, że ta grupa wiekowa bardzo często postrzegana jest jako ta najgorzej się adaptująca do obecnych trendów, czy nowych technologii, a badanie pokazuje, że jest zupełnie inaczej. – Jest to grupa świadoma swoich celów i technologii, z której korzysta, musi korzystać i używa na co dzień – uzupełnia ekspert.

– Praca hybrydowa to nie tylko spotkania online z poziomu własnego laptopa, ale to także spotkania z poziomu sal konferencyjnych. Okazuje się, że wykorzystanie sal konferencyjnych jest o wiele bardziej popularne przez przedstawicieli miellenialsów i pokolenia baby boomers, niż w grupach najmłodszych – zauważa Tokarski.

Jak wymienia dalej, najmłodsi pracownicy chętniej korzystają, jeżeli już korzystają, z wideo na laptopie lub dedykowanych kamer – co może mieć związek z ich charakterem pracy lub przywiązaniem do miejsca pracy, jako biura, o tyle starsi pracownicy wykazują o wiele większą chęć używania tych technologii w przestrzeniach biurowych.

– Jednocześnie nie widzą dużej różnicy między korzystaniem i spotkaniami prowadzonymi z sali konferencyjnej lub własnego laptopa. Natomiast najmłodsza generacja dostrzega tę różnicę i dla niej trudniej jest się zaadaptować do przestrzenie biurowej, dlatego chętniej korzystają z wbudowanego wideo na swoich urządzeniach lub dołączonych kamerek, znajdując się w przestrzeni domowej czy kawiarnianej – tam, gdzie aktualnie wykonują swoje obowiązki – podsumowuje.