Podróże: 23.08.2020. PKP Intercity: gapowicze nie boją się ani kanarów, ani koronawirusa. 650 zł kary z ważnym biletem

OPRAC.:
Zbigniew Biskupski
Zbigniew Biskupski
PKP Intercity nie jest jedyną firmą transportową korzystającą z narzędzia windykacyjnego jakim jest wpis osoby, która nie zapłaciła w terminie kary za jazdę na gapę do rejestru dłużników BIG.
PKP Intercity nie jest jedyną firmą transportową korzystającą z narzędzia windykacyjnego jakim jest wpis osoby, która nie zapłaciła w terminie kary za jazdę na gapę do rejestru dłużników BIG. Lukasz Capar / Polska Press
W Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor wpisanych jest ponad 115 tys. gapowiczów z łącznym długiem 144,3 mln zł. Tylko w maju w rejestrze przybyło ponad 7 tys. osób, a kwota zaległości z tytułu nieopłaconych kar za jazdę bez biletu wzrosła o prawie 8 mln zł. Gdyby przypisać gapowiczowi adres, to najwięcej nieuczciwych pasażerów zamieszkuje woj. mazowieckie – ponad 28 tys., śląskie – prawie 23 tys. oraz pomorskie – prawie 10,5 tys. osób.

Transport pasażerski bardzo ucierpiał z powodu koronawirusa. W komunikacji miejskiej spadek przychodów ze sprzedaży biletów szacuje się na ponad 80 proc., podobnie na kolei. Mimo zniesienia większości ograniczeń, wciąż nie ma tylu pasażerów co wcześniej, pojawia się natomiast więcej osób podróżujących na gapę – alarmuje PKP Intercity.

Pandemia uderzyła po kieszeni wiele obszarów gospodarki, ale przewóz osób jest jednym z tych, który ucierpiał najbardziej. W Warszawie w marcu ZTM sprzedał o 3,5 mln mniej biletów niż w tym samym miesiącu rok temu, to spadek o 53 proc. Ze sprzedaży biletów uzyskano o blisko 37 mln zł mniej niż w porównywalnym okresie, a to oznacza ponad 44 proc. straty. W Krakowie liczba pasażerów zmniejszyła się o 90 proc. Tygodniowe wpływy z biletów z 8 mln zł spadły do 600 tys. zł. Polscy przewoźnicy kolejowi stracili od 70 do ponad 90 proc. pasażerów. Średni spadek rezerwacji biletów w PKP Intercity wyniósł 94 proc. Spółka odwołała 60 proc. pociągów, a 8 proc. miało skrócone trasy.

Długi gapowiczów według regionów.
Długi gapowiczów według regionów. mat. prasowe

Niestety koronawirus nie jest jedynym utrapieniem firm zajmujących się transportem masowym.
– Zestawiając liczbę podróżnych z liczbą gapowiczów z rozczarowaniem odnotowaliśmy, że w okresie zmniejszonego ruchu pasażerskiego, w niektórych pociągach istotnie wzrósł odsetek osób podróżujących bez ważnego biletu – zwraca uwagę radca prawny Michał Wojdat, Naczelnik Wydziału w Biurze Rozliczeń, Reklamacji i Windykacji PKP Intercity.
– A przecież każdy nieopłacony przejazd zmniejsza możliwości inwestycyjne PKP Intercity, nakierowane na podnoszenie komfortu i jakości świadczonych usług. Godzi to nie tylko w interesy spółki, ale także pozostałych podróżnych korzystających z naszych usług. Dlatego też cały czas angażujemy się w sprawy windykacji należności od gapowiczów, a jednym z narzędzi wykorzystywanych w tym procesie jest trwająca od początków 2016 roku współpraca z BIG InfoMonitor umożliwiająca nam wpis dłużników do rejestru – dodaje.

Gapowiczom nikt nie podaruje

W warunkach trudnych finansowo dla transportu pasażerskiego widać rosnące zniecierpliwienie wobec jeżdżących bez biletu i większą determinację w ściąganiu należności i kar.
– Na koniec maja odnotowaliśmy w bazie ponad 115 tys. gapowiczów z łącznym długiem przekraczającym 144,3 mln zł. Gdy w ciągu roku liczba osób jeżdżących na gapę wzrosła o ponad 17,7 tys., a nieopłacone kary za brak biletu o prawie 20,2 mln zł, tylko w maju zgłoszonych zostało ponad 7 tys. nowych gapowiczów i prawie 8 mln zł długu – podkreśla Rafał Gołębiewski, Ekspert Departament Rynku Korporacyjnego BIG InfoMonitor. – Zarządcom firm transportowych chodzi o odzyskanie średnio od jednej osoby ok. 1250 zł – dodaje.
A liczy się każda złotówka. Eksperci z branży wskazują, że pandemia spowoduje, że trzeba będzie na nowo opracować systemy komunikacji miejskiej i międzymiastowej. Dylematy dotyczą przede wszystkim pasażerów, którzy nie będą chcieli jeździć zatłoczonymi autobusami, tramwajami czy metrem. Część z nich przesiądzie się do samochodów, a część po odwołaniu stanu epidemicznego pozostanie w trybie pracy zdalnej. Przewoźnicy muszą się więc liczyć z tym, że wpływy z biletów będą spadać, a zaostrzone normy bezpieczeństwa spowodują, że koszty przewozu pasażerów wzrosną.

Ważne dziś! Kliknij i przeczytaj!

Wsiąść do pociągu byle jakiego, ale z biletem

PKP Intercity, po zakończeniu okresu największych obostrzeń, stopniowo przywraca i uruchamia kolejne połączenia zarówno krajowe, jak i międzynarodowe oraz wydłuża trasy pociągów, które wcześniej zostały skrócone w związku z zagrożeniem epidemicznym. W wakacje codziennie po torach będzie kursować ponad 400 pociągów spółki.
– Przypominamy pasażerom, że od początku czerwca obowiązują nowe zasady podróżowania z PKP Intercity. W związku z nadal obowiązującym limitem zajętości miejsc w pociągach, przejazd składami PKP Intercity jest możliwy wyłącznie z biletem wskazującym miejsce do siedzenia. Brak biletu lub brak pobranej miejscówki do biletu okresowego będzie oznaczał konieczność uiszczenia opłaty dodatkowej, która zgodnie z obowiązującymi przepisami wynosi pięćdziesięciokrotność najtańszego biletu, czyli 650 zł. Jeśli gapowicz nie płaci kary, informację o tym przekazujemy do Rejestru BIG. Od początku współpracy zgłosiliśmy przeszło 120 tysięcy informacji. Rejestr Dłużników BIG InfoMonitor traktujemy jako użyteczne narzędzie na każdym etapie windykacji – mówi Michał Wojdat.

PKP Intercity nie jest jedyną firmą transportową korzystającą z narzędzia windykacyjnego jakim jest wpis osoby, która nie zapłaciła w terminie kary za jazdę na gapę do rejestru dłużników BIG.

Nysa ściga

W ostatnim czasie dołączył do nich również Miejski Zakład Komunikacji w Nysie. W efekcie 300 nyskich dłużników MZK już może się spodziewać wezwań do zapłaty. Zaległości względem MZK w Nysie przekroczyły 378 tys. zł.
– Wykorzystanie Rejestru Dłużników BIG, to skuteczne rozwiązanie dla tego sektora. Już sama groźba dopisania informacji do systemu, do którego tak często zaglądają banki, powoduje, że 67 proc. dłużników dokonuje płatności do 30 dni po otrzymaniu wezwania. Nawet 26 proc. zobowiązań dłużników wpisanych do rejestru zostaje usuniętych w ciągu pierwszych czterech miesięcy od ich wpisania. Cały proces trwa znacznie krócej niż skierowanie sprawy do sądu czy windykacji. Po całkowitej spłacie zadłużenia informacja o długu jest usuwana i nie są przechowywane żadne dane historyczne, co dodatkowo motywuje dłużnika do spłaty – zaznacza Rafał Gołębiewski.

Kto czyta, nie błądzi! Kliknij!

– Wielu gapowiczów to osoby wchodzące w dorosłe życie lub znajdujące się w okresie swojej największej aktywności, które prędzej czy później wykazują zainteresowanie różnego rodzaju ofertami m.in. pożyczkowymi, kredytowymi czy telekomunikacyjnymi. Niestety obecność w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor może im pokrzyżować wiele planów, dlatego współpraca wierzycieli z BIG ułatwia egzekucję na każdym etapie dochodzenia należności, zarówno na etapie polubownym (kiedy np. gapowicze chcą uniknąć negatywnych konsekwencji wpisu) czy na etapie sądowo-egzekucyjnym, ale też po jego bezskutecznym zakończeniu, bo wpis długu w rejestrze cały czas będzie istniał. Dopóki nie zostanie uregulowany, sprawdzające klienta banki, telekomy i inne firmy będą widziały zaległość. I nie będą skore zaufać dłużnikowi i podpisać z nim umowy – wyjaśnia Michał Wojdat.

Profil statystycznego dłużnika-gapowicza

W ujęciu wiekowym dłużników gapowiczów, w Rejestrze BIG InfoMonitor najwięcej, bo aż jedna trzecia – ma między 35 a 44 lata. Jest ich blisko 37 tys. Dlatego też profil statystycznego gapowicza to wbrew pozorom nie osoba, która niedawno odebrała dowód osobisty, lecz stateczny czterdziestolatek. Wśród gapowiczów czterech na pięciu obecnych w rejestrze to właśnie panowie.

Gdyby przypisać gapowiczowi adres, to najwięcej nieuczciwych pasażerów zamieszkuje woj. mazowieckie – ponad 28 tys., śląskie – prawie 23 tys. oraz pomorskie – prawie 10,5 tys. osób. Regiony te dominują również pod względem najwyższych kwot zaległości.
– Najmniej dłużników – gapowiczów pochodzi z województw: podlaskiego, opolskiego i lubuskiego. Ale czy tam akurat pasażerowie mają najwyższą moralność, a najniższą na Mazowszu? Niekoniecznie, statystyki widoczne w Rejestrze Dłużników BIG InfoMonitor, to w dużej mierze wynik aktywności firm przewozowych w zgłaszaniu swoich dłużników do rejestru – zauważa Rafał Gołębiewski.
Najwyższe średnie zadłużenie na osobę mają mieszkańcy województwa podlaskiego – 1590 zł oraz łódzkiego – 1588 zł. Rekordzista pochodzi z Pomorza, z tytułu jazdy bez biletu uzbierał kar na łączną kwotę niemal 219 tys. zł.

Chcesz być szybko i dobrze poinformowany w sprawie pieniędzy: zarabiania, oszczędzania, wydawania, inwestowania? Zapewniamy szybkie informacje, analizy i porady ekspertów. Kliknij w ten tekst i polub nas na Facebooku! Wtedy wszystkie godne Twojej uwagi nowości i porady znajdziesz na swojej osi czasu bez zbędnego szukania. Naprawdę warto!

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Podróże: 23.08.2020. PKP Intercity: gapowicze nie boją się ani kanarów, ani koronawirusa. 650 zł kary z ważnym biletem - Strefa Biznesu

Komentarze 8

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

k
klocki z Klocławia
24 sierpnia, 14:03, Anna z Milicza:

Tylko nie uruc.hamiajcie bezpośrednich pociągów z Wrocławia, bo przyjadą tamtejsze wsiury zza Buga i zasyfią i zas.rają całe góry. Właśnie mamy taki przykład na Dolnym Śląsku. Koleje Dolnośląskie uruchomiły ostatnio program "Lato z KD", w ramach którego można pojechać za darmo autobusem nad Stawy Milickie. Efekt? Wrocławska biedota (której jak wiadomo nie stać na normalne bilety) masowo ruszyła na wakacje i co mamy? Zatrutą rzekę Barycz i katastrofę ekologiczną w całej Dolinie Baryczy w której w śmierdzącej wodzie ryby pływają do góry brzuchami: https://wroclaw.wp.pl/dolina-baryczy-zatruta-rzeka-w-smierdzacej-wodzie-ryby-plywaja-brzuchami-do-gory-6529160366299840a . Ostatnie doniesienia mówią, że przyczyną tej olbrzymiej katastrofy są bakterie kałowe.Jak widać, wsiury zza Buga do tej pory nie wiedzą, że istnieje coś takiego jak toaleta i sr.ają prosto do rzeki (albo myją w niej swoje brudne tyłki). Na efekty nie trzeba było długo czekać.

Nadzwyczaj trafna obserwacja! Zapewne nie przez przypadek zbiegły się czasowo trzy rzeczy: początek wakacji, darmowe autobusy dla mieszkańców Wrocławia w Dolinę Baryczy i katastrofa ekologiczna w Dolinie Baryczy. Nie bez powodu na Wrocław mówią nie tylko Wsiocław, ale także Klocław (mniej pojętnym wyjaśniam, że to ostatnie od klocka).

A
Anna z Milicza

Tylko nie uruc.hamiajcie bezpośrednich pociągów z Wrocławia, bo przyjadą tamtejsze wsiury zza Buga i zasyfią i zas.rają całe góry. Właśnie mamy taki przykład na Dolnym Śląsku. Koleje Dolnośląskie uruchomiły ostatnio program "Lato z KD", w ramach którego można pojechać za darmo autobusem nad Stawy Milickie. Efekt? Wrocławska biedota (której jak wiadomo nie stać na normalne bilety) masowo ruszyła na wakacje i co mamy? Zatrutą rzekę Barycz i katastrofę ekologiczną w całej Dolinie Baryczy w której w śmierdzącej wodzie ryby pływają do góry brzuchami: https://wroclaw.wp.pl/dolina-baryczy-zatruta-rzeka-w-smierdzacej-wodzie-ryby-plywaja-brzuchami-do-gory-6529160366299840a . Ostatnie doniesienia mówią, że przyczyną tej olbrzymiej katastrofy są bakterie kałowe.Jak widać, wsiury zza Buga do tej pory nie wiedzą, że istnieje coś takiego jak toaleta i sr.ają prosto do rzeki (albo myją w niej swoje brudne tyłki). Na efekty nie trzeba było długo czekać.

K
Kamila Bielawska

A i tym sk.urwielom z wsiocławsia tez zabronic jezdzić pociagami po Dolnym Slasku

I woogole zakaz pisania bzdur na temat Lwowka

Niech wsioclaw swoje scieki szczochy z odry pije

M
Magdalena Cywicka

Proszę popatrzeć skąd ten pociąg jechał. Z Wrocławia! Pasażerowie z tego miasta bez przerwy albo by sr.ali, albo szczali. Najgorsze śmi.erdziele w pociągach. Pociągi wyjeżdżające z Wrocławia już na starcie mają zawalone kible gó.wnem, cuchną knyszą i innymi zabużańskimi "zapachami". Mimo że po powrocie np. z Jeleniej Góry były czyste. Wiem jak jest, bo pracuję w KD jako konduktorka. Niestety, ale jak pasażerowie zachowują się jak bydło, to i traktuje się ich jak bydło. Proszę nie mieć pretensji do obsługi pociągu.

P
Panicz z Warszawy

Wsiocław nie potrzebuje pociągów. Ludzie są tu zbyt biedni, a Dolny Śląsk nie będzie ciągle finansował im promocji do wszystkich okolicznych wioch. A tabor przerzucić na linie turystyczne do Lwówka, Karpacza, Kowar czy Mirska, gdzie jest mnóstwo bogatych turystów, zaś mieszkańcom też powodzi się dużo lepiej.

G
Gupie ludky jadom

Jadą sobie głupie ludki

Do Wsiobudki, tej Wsiobudki

Kunia z biedy już sprzedali

To puciongiem pojechali.

Jadą sobie głupie kmioty

Do roboty, do roboty.

Wsiadła nawet chuda krowa

Rzekła krótko:

- "Do Pustkowa."

Nawet jechał prosiak stary

Gdzie? No przecież! Na Świniary!

Wszystkie kmioty się zleciały

Wiejski metropolitarny pociąg aglomeracyjny podziwiały :DD

K
Krzysztof Kaczmarski

Ten artykuł zdecydowanie pomija jeden z najważniejszych przyczyn wzrostu liczby gapowiczów. To właśnie Corona wirus powoduje ten przyrost. Ekonomia cierpi, ludzie tracą prace i szczególnie młodzi ludzie cierpią z tego powodu. Dlatego zamiast podnosić kary i ścigać "gapowiczów" może należałoby zastanowić się jak wspomóc ludzi finansowo w tym trudnym okresie, może właśnie wprowadzić system wsparcia i umożliwić pewien procent bezpłatnych przejazdów środkami komunikacji publicznej aby pomoc ludziom w potrzebie zamiast ścigać ich i karać w tym trudnym okresie. Wiele krajów nawet ubogich wprowadziło tego typu rozwiązania.

A
Anka Sobótczanka

My tez nie chcemy pociągów. Lepiej wyremontować tory do prestiżowych kurortów sudeckich: Karpacza, Mirska, Kowar i Lwówka.

Wróć na i.pl Portal i.pl