MKTG SR - pasek na kartach artykułów

OPTeam Resovia chce wieczorem fetować awans do 1 ligi. Kibice będą wewnątrz i na zewnątrz hali

Tomasz Ryzner
Tomasz Ryzner
W zespole OPTeam Resovii pełna mobilizacja - jutro rzeszowianie chcą zakończyć sezon i cieszyć się z kibicami
W zespole OPTeam Resovii pełna mobilizacja - jutro rzeszowianie chcą zakończyć sezon i cieszyć się z kibicami resoviakoszykówka/FB
OPTeam Resovia rozegra w środę drugi mecz małego finału w 2 lidze. Jeśli pokona na swoim terenie Energę Basket Warszawa, w hali przy Towarnickiego strzelą szampany. Początek pojedynku - godzina 19.05.

Przed pierwszym starciem o 3. miejsce „Bieszczadzkie Wilki” miały tylko dwa dni na odpoczynek, ale potrafiły się zregenerować po półfinałowej klęsce w Łodzi (56:99). W stolicy doskonale weszły w mecz (24:10 po I kwarcie), prowadzenia nie oddały i pokonały warszawian 78:70.

W małym finale gra się do dwóch zwycięstw. Jeśli nasza ekipa wykorzysta atut hali, awansuje na zaplecze ekstraklasy. Gdyby, odpukać, na swoim postawiła Energa Basket, w sobotę w Warszawie odbędzie się trzeci, decydujący mecz.

- Robimy wszystko, aby skończyć serię w Rzeszowie i świętować w środę awans - mówi Kamil Piechucki, coach resoviaków. - To się samo nie zrobi. Drużyna z Warszawy przyjedzie zmobilizowana, a nie przez przypadek dotarła do czwórki. Gra ciekawy, szybki, pomysłowy basket. Mam jednak nadzieję, że się wyleczymy, zagramy pełnym składem, co zwiększy szanse na sukces.

Brakującym ogniwem w kadrze naszego zespołu w pierwszym meczu był Mateusz Bręk, który zmaga się z urazem mięśnia dwugłowego.

Jeśli będzie potrzeba, to pewnie zagra, ale możliwe, że nie będzie trzeba go eksploatować, bo drużyna i tak sobie poradzi. Poza Mateuszem nie ma poważniejszych problemów ze zdrowiem. Zmęczenie daje o sobie znać, ale jak na tę fazę sezonu, zawodnicy wyglądają dobrze kondycyjnie, fizycznie. Wierzę, że będzie zwycięstwo i awans.

mówi Bartłomiej Gołojuch, fizjoterapeuta resoviaków

Resoviacy rozegrali w tym sezonie 40 meczów, z których wygrali 33, w tym wszystkie 19, których byli gospodarzem.

- Nasza hala jest twierdzą i nie widzę innej opcji, jak wygrana w środę. Trzeba oczywiście zachować koncentrację, zimne głowy, bo mecz sam się nie wygra - mówi Michał Gabiński, rutynowany silny skrzydłowy zespołu znad Wisłoka.

Do hali przy Towarnickiego może wejść maksymanie 750 osób. Chętnych na bank będzie więcej. Z myślą o nich szefowie klubu postanowili obok wejścia do sali umieścić ekran, na którym będzie można śledzić to, co dziać się będzie wewnątrz obiektu.

Mecz rozpocznie się o godzinie 19.05. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, krótko przed 21 do Rzeszowa wróci 1 liga koszykówki mężczyzn. Nie ma jej w stolicy Podkarpacia od 15 lat.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowiny24.pl Nowiny 24