Obrońca Marcina P. kwestionuje, że Amber Gold było piramidą finansową

Szymon Zięba
Przemek Świderski
Mecenas Michał Komorowski, adwokat Marcina P., twórcy Amber Gold kwestionuje to, że upadła spółka była piramidą finansową. Śledczy z kolei oskarżają trójmiejskiego biznesmena i jego żonę w jednej z najgłośniejszych afer finansowych ostatnich lat. W czwartek rozpoczął się kolejny termin procesu Marcina P. i Katarzyny P. Obojgu grozi kara do 15 lat więzienia.

Jak mówi mecenas Komorowski, jednym ze strategicznych założeń obrony jest zakwestionowanie tego, że spółka działała w charakterze piramidy na rynku finansowym.

Posłuchaj wypowiedzi

Zdaniem obrony to jest koncepcja, która "nie wytrzymuje krytyki faktów". - Przede wszystkim z uwagi na to, że każda piramida finansowa z założenia powinna zachować maksymalną płynność środków finansowych. Piramida nie inwestuje, nie wydaje pieniędzy na - tak jak w tym wypadku teoretycznie - pożyczki, tylko gromadzi środki do osiągnięcia pewnego pułapu albo momentu, przez określonego przez jej twórców. - zaznacza w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim" adwokat Marcina P. - Wówczas wyprowadza pieniądze i ucieka. A w tym wypadku mamy do czynienia nie dość, że z nabywaniem nieruchomości, to jeszcze z inwestowaniem środków w inne spółki. Myślę, że raczej należałoby to oceniać w kategoriach nietrafionego przedsięwzięcia biznesowego, niż w kategoriach piramidy finansowej, która z założenia miała zgromadzić jak najwięcej środków, a następnie się upłynnić.

Proces ws. Amber Gold. Adwokat Marcina P. mógł być prowokowany do złamania prawa

Mecenas Komorowski mówi, że takiemu założeniu przeczą ustalenia, prezentowane w ostatnim czasie w jednej ze stacji komercyjnych. - Dotyczące tego, że twórcy mieli wyprowadzić niecałe 20 milionów z tej piramidy - zaznacza.

- Proszę zwrócić uwagę, że teoretycznie wpłacono do spółki ponad 850 milionów. 20 milionów to jest kropla w morzu, którą w swobodny sposób można było dysponować, według moich ustaleń, mniej więcej po 6-9 miesiącach od rozpoczęcia działalności - twierdzi adwokat. - Także koncepcja, żeby prowadzić działalność przez cztery lata, a następnie uciec z 19 milionami, ma się nijak do założenia, że rzeczywiście miała być to piramida. Tę okoliczność będę kwestionował, mam nadzieję, że skutecznie - podsumowuje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Obrońca Marcina P. kwestionuje, że Amber Gold było piramidą finansową - Dziennik Bałtycki

Komentarze 5

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

g
giscard
Pionier-PKO, Arka-BZ WBK i inne banki. WGI-Warszawska Grupa Inwestycyjna prof. Rosati (320 mln)
1990-Solidarność - Transformacja ustrojowa. Amber Gold czy CH FRANK to małe pikusie.
l
libe
Widac tez ciagnal Marcinowi P.
a
ale
czy zwrócą pieniądze również ci, którzy się wzbogacili na tym procederze reklamując bez opamiętania
"zysk bez ryzyka"?
.
Mniej inteligentnym przypominam:
stacje telewizyjne,
radiowe,
prasa,
portale internetowe
i
na
koniec
ZUS i Urzędy Skarbowe!
K
Krol KiK
To oddajcie kazdemu chociaz po kropelce, bo co to jest 20-scia zlotych melonow, tyle ma w kasie kazdy sklep na rogu ulicy. Piramida nie byla piramida a Plichta nie byl faraonem. Glupie klauzyperdzkie gadanie za ciezka kase histeryka, ktorego ktos "prowokuje" do uwolnienia zlodziejskiej pary, jakby to papagaj mogl zastapic w tym zakresie sad. Czesto palestrant nosi kase dla przychylnosci podsedka ale nie w sprawie, gdzie cala Polska patrzy na lapy sedziego. Oszusci niech sie ciesza, ze przebywaja w miare bezpiecznym areszcie, gdyz na wolnosci nie otrzymaja prezydenckiej ochrony BOR-u a nie jeden okradziony sni po nocach co by Plichtom zrobil w pieknych okolicznosciach przyrody:- zaostrzony bambusik, mrowisko czy cos z repertuaru z Guantanamo.
G
Gość
Proszę zwrócić uwagę, że teoretycznie wpłacono do spółki ponad 850 milionów. 20 milionów to jest kropla w morzu,
..... a jednak " udziałowcy " wpłacili " ... pona 850 milionów ! Ich szkoda ! Mogli nie wpłacać, "biedacy".
Wróć na i.pl Portal i.pl