Nietoperze w Poznaniu zaczynają migracje. Mogą wlatywać do mieszkań. Jak się zachować?

W Poznaniu do tej pory potwierdzono występowanie 17 gatunków nietoperzy. Według dr Andrzeja Kepela z Polskiego Towarzystwa Ochrony Przyrody "Salamandra" jest to dość spora liczba. Jakie gacki możemy spotkać w Poznaniu?

- Zależy od pory roku i gdzie. Inne nietoperze spotykamy zimą w fortyfikacjach poznańskich, inne w budynkach mieszkalnych, a inne w dziuplach drzew. Różnice w składzie gatunkowym występują nawet w zależności od pięter bloków - na szczytach wieżowców występują borowce i mroczaki, a nocki czy karliki raczej nie wyżej niż do 4. piętra. O tej porze roku najczęściej spotykamy borowce wielkie, mroczki późne, mroczaki posrebrzane, ale również karliki - drobne, malutkie i większe. Trafiają się również różne nocki, gacki czy mopki

- mówi dr Kepel.

Niektóre nietoperze są aktywne już od miesiąca. Polują na wczesnowiosenne owady i przemieszczają się z zimowisk do miejsc letniego bytowania. W schronieniach kolonii rozrodczych pojawiają się już pierwsze osobniki. Temperatura już zarówno w dzień jak i po zmroku na większości obszaru naszego kraju przekracza 10 °C. To oznacza, że nawet gatunki najbardziej ciepłolubne zaczynają się powszechnie budzić i definitywnie opuszczać zimowiska.

- Podczas migracji, kiedy wracają z zimowisk do miejsc letniego bytowania, lecą od kilku do kilku tysięcy kilometrów. Po drodze każdego ranka, przed świtem, muszą znaleźć sobie jakąś kryjówkę, żeby schować się przed ptakami i innymi zagrożeniami. Wówczas, gdy szukając jakichś szczelin czy otworów, zobaczą uchylone okno, mogą przez nie wlecieć. W mieszkaniu na dzień chowają się za książki czy w fałdy zasłony i tam przez dzień schowane wiszą. Wieczorem, kiedy zrobi się ciemno, próbują wylecieć. Najczęściej nawet nie zauważymy, że mieliśmy gościa

- mówi doktor.

Co robić, gdy gacek pojawi się w naszym mieszkaniu? Zobacz w galerii:

Nietoperze nie garną się do nas. Unikają ludzi i wszelkich większych od nich stworzeń. Dlatego między innymi są tak rzadko przez nas widywane, jeśli nie umiemy patrzeć o zmroku w niebo. Nie stanowią jakiegokolwiek zagrożenia dla człowieka, po prostu się przed nami chowają - przekazuje nam doktor Kepel.

- Zimą system fortyfikacji i bunkrów poznańskich stanowi jedno z większych w Polsce zimowisk nietoperzy. Zimuje tu 12 gatunków, w tym rzadkich, jak nocek Bechsteina. Do tych schronień zlatują się na zimę z promienia setek kilometrów, a teraz ruszają w drogę powrotną, do miejsc rozrodu

- mówi.

W tej chwili borowce wielkie możemy spotkać na poddaszach wieżowców, ale też w dziuplach, karliki pod parapetami, za rynnami i wszelkich małych szczelinach domów. Mroczki późne cały czas mieszkają tylko w budynkach, nigdzie indziej w Polsce nie są spotykane ich kryjówki.

- W Poznaniu miewamy problemy, że gdy ścinane jest drzewo, regularnie okazuje się, że w jego dziupli siedzi nawet kilkaset borowców wielkich. Ostatniej zimy mieliśmy dwa takie wypadki z naszego miasta i jeden z sąsiedniego Suchego Lasu

- wspomina doktor Kepel.

Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]

Miejskie Historie - Trzcianka:

Obserwuj nas także na Google News