Oni to naprawdę ukradli. Najdziwniejsze kradzieże w Podlaskiem
Ukradli olej napędowy, złom, papugi i gołębie
Oto świeża sprawa.
Troje złodziei z Sokółki zostało zatrzymanych w 21 maja 2022 r. przez miejscową policję. W połowie maja mieli włamać się na posesję jednego z mieszkańców miasta i dokonać kradzieży.
Z posesji poszkodowanego mężczyzny zginęło:
- 40 litrów oleju napędowego
- 6 butelek z płynem do spryskiwaczy
- felga aluminiowa
- złom
- 2 papugi
- 12 gołębi.
Zgłaszający oszacował wartość strat na ponad 1500 złotych. Mężczyzna miał podejrzenia co do ewentualnego złodzieja i wskazał, że kradzieży mogła dokonać 60-letnia mieszkanka miasta. W wyniku podjętych czynności policjanci ustalili jeszcze dwóch innych podejrzanych o kradzież. Okazali się nimi 35 i 56-latek.
W ciągu kilku godzin cała trójka została zatrzymana i trafiła do policyjnego aresztu. Następnego dnia wszyscy usłyszeli zarzuty kradzieży oleju napędowego, płynu do spryskiwaczy, felgi aluminiowej i złomu.
Oni to naprawdę ukradli. Najdziwniejsze kradzieże w Podlaskiem
Złodziej z Suwałk kradł skarpety, majtki i czekoladę
27-latek upatrzył sobie jeden z suwalskich sklepów i w przeciągu kilku ostatnich dni ukradł z niego 39 par markowych skarpet, 10 czekolad i 10 bokserek.
Mężczyzna systematycznie odwiedzał sklep wynosząc z niego po kilka rzeczy. Jednak w końcu 27-letni suwalczanin został zatrzymany przez policję na gorącym uczynku.
Łączna wartość skradzionych rzeczy oszacowana została na tysiąc złotych.
Oni to naprawdę ukradli. Najdziwniejsze kradzieże w Podlaskiem
Złodzieje ukradli światłowody
Na osiedlu Starosielce w Białymstoku nieznani sprawcy włamali się do trzech studzienek telekomunikacyjnych i ukradli światłowody.
Pierwsze zgłoszenie policjanci otrzymali przed północą. Firma dostarczająca internet mieszkańcom oszacowała zniszczenie mienia i kradzież na dwa tysiące złotych.
Oni to naprawdę ukradli. Najdziwniejsze kradzieże w Podlaskiem
67-latek ukradł sedes
Mężczyzna próbował ukraść sedes warty 1800 złotych. Kierownik jednej z hurtowni po pewnym czasie zauważył brak towaru. Zdarzenie zgłosił policji, która schwytała złodzieja przy pomocy monitoringu. Okazało się, że starszy pan wykorzystał moment, gdy w lokalu był wzmożony ruch.
67-latek wyjaśnił mundurowym, że sedes po prostu mu się spodobał.