Mroczne dziedzictwo PRL-u. Felieton Doroty Kani, redaktor naczelnej Polska Press

Dorota Kania
Dorota Kania
w archiwach IPN jest wiele teczek ludzi ze świata polityki, mediów i biznesu
w archiwach IPN jest wiele teczek ludzi ze świata polityki, mediów i biznesu IPN
Od kilku lat w Instytucie Pamięci Narodowej przeprowadzam kwerendę na temat funkcjonariuszy PRL oraz środowiska dziennikarskiego. Ogólne wnioski są mało pocieszające: brak dekomunizacji i lustracji na początku III RP sprawił, że komunistyczne służby oraz ich aktywa suchą stopą przeszły do nowej rzeczywistości.

Tę sytuację zawdzięczamy zmianom w Związku Radzieckim: część Zachodu zauroczona Michaiłem Gorbaczowem uznała, że pierestrojka jest autentyczna, a sam Gorbaczow jest wizjonerem wyzwolonym z wąskiego myślenia komunisty.

Naiwne myślenie

W praktyce okazało się, że takie myślenie było głęboko naiwne, a „zmiany reformatorskie” w poszczególnych państwach Bloku Wschodniego okazały się jedynie pretekstem do osadzenia „starych” służb oraz ich aktywów w nowej rzeczywistości. Już w końcu lat 80. Amerykanie uznali, że należy popierać zmiany pokojowe w Europie Środkowo-Wschodniej, ponieważ - ich zdaniem - doprowadzenie do konfrontacji mogło wywołać nieobliczalne skutki. Dlatego też przedstawiciele CIA odbyli spotkania z wysokimi rangą funkcjonariuszami Służby Bezpieczeństwa z Departamentu I Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i zgodzili się na kształt „nowych” służb. De facto w obszarze wywiadu kadry niemal w stu procentach były wprost przeniesione ze Służby Bezpieczeństwa do Urzędu Ochrony Państwa i o żadnej weryfikacji nie było mowy. Podobnie rzecz się miała z aktywami wywiadu PRL, czyli tajnymi współpracownikami. Zresztą, nie tylko wywiadu, czyli działaniami służb PRL za granicą; ten problem dotknął także kontrwywiadu, czyli działania na terenie kraju.

Przez szereg lat, a dokładnie do 2016 roku, ich teczki przeleżały w zbiorze zastrzeżonym Instytutu Pamięci Narodowej, a niektóre z nich zostały utajnione i przekazane do Agencji Wywiadu. Podczas kwerendy w IPN wielokrotnie natykałam się na teczki, w których nie było dokumentu zakończenia sprawy. Ostatnio przeglądałam liczne dokumenty Jerzego Kieli, zarejestrowanego jako tajny współpracownik wywiadu PRL pseudonim „Proj”, ojca szefowej telewizji TVN Katarzyny Kieli, gdzie nie ma dokumentu zakończenia sprawy. Ostatni wpis jest z 1989 roku, tuż przed rozwiązaniem Służby Bezpieczeństwa i powołanie Urzędu Ochrony Państwa.

Teczki ludzi ze świata polityki, mediów i biznesu

Tego typu spraw jest znacznie więcej i dotyczą one świata polityki, mediów i biznesu. Polska straciła wiele lat, zanim tego typu dokumenty zostały ujawnione. „Gazeta Wyborcza”, która przez blisko dwie dekady miała monopol medialny, straszyła złamaniem życiorysów osób „haniebnie” posądzanych o współpracę z tajnymi służbami PRL. Były także wywiady z anonimowymi (a jakże!), byłymi funkcjonariuszami komunistycznych służb, którzy opowiadali, jak to werbowali fikcyjnych agentów, by „wyrobić normę” lub po to, by przejąć dla siebie fundusz operacyjny. Te historie były zmyślone, chociaż - trzeba przyznać - bardzo sugestywnie opisywane i część czytelników dała się na nie nabrać.

Badacze, którzy zajmują się historią służb PRL, jednoznacznie wskazują, że nie byłoby możliwe tworzenie fikcyjnych teczek agentów - były one sprawdzane na różnych poziomach, ponieważ bezpieka kierowała się zasadą Feliksa Dzierżyńskiego, szefa CzeKa, sowieckiej tajnej policji - „ufaj, ale sprawdzaj”. Dziś, gdy wiemy dużo więcej o mrocznych czasach PRL-u, staje się całkowicie zrozumiałe, dlaczego była taka histeryczna obrona archiwów Służby Bezpieczeństwa, w którą włączył się także Adam Michnik, redaktor naczelny „Gazety Wyborczej”. By to zrozumieć, wystarczy się rozejrzeć po środowisku mediów, służb, polityki i biznesu. Tam jest odpowiedź.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze 11

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

P
Polak
Brak dekomunizacji i lustracji to był największy błąd,wszystkie te osoby które były TW agentami służb donosili na przyjaciół rodzinę powinni być pietnowani pokazywani a ich dzieci Tw powinny siedzieć cichutko w kacie, dobrze ze pani to odkrywa pokazuje PRl wiecznie zywy
x
xxx
Pani ,,pióro" jest dobre, szacunek. Tylko pisać teraz do młodych Polaków starych Polaków już nic nie zmieni. Komunista będzie komunistą a Polak będzie Polakiem.
g
gosc
30 września, 13:29, antyPiS:

Znów Kania z rewolucyjną konsekwencją rozprawia się z przeszłością. Robi to tak samo, jak niegdyś pisarze socrealizmu - pisze na polityczny obstalunek tylko prezentuje znacznie niższy poziom literacki. Popełnia te same błędy co Cenckiewicz. Z uporem i konsekwencją - niczym gów/no w trawie - omija dwa podstawowe zagadnienia: !) kto miałby tę lustrację przeprowadzić? Jest w "Psach" Pasikowskiego niesamowita scena, jak Franz Maurer staje przed komisją weryfikacyjną i ze zdumieniem rozpoznaje eSBeckich donosicieli. Cała komisja! Kwestia druga - weryfikacja Kościoła. Do dziś kurie nie chcą otworzyć swych archiwów. Czy właśnie dlatego, że jest tam prawda jak dzięki grzeszkom klechów (korek, worek i rozporek) eSBecy nie tylko mieli znakomite rozeznanie ale możliwości manipulacji awansami. Kania "nie widzi", jak donosami załatwiano konkurentów do awansu, nobilitującego wyjazdu za granicę, mieszkania czy talonu na samochód. Albo wyjazdu za granicę w ogóle ("Gastarbeiter song"). Paszport był za cenę zobowiązania do współpracy. Służba bezpieczeństwa rozpracowywała całe środowisko emigracyjne, tradycyjnie pożarte między sobą. Co robią wszystkie służby na całym świecie od zarania dziejów. W jednej kwestii Kania chyba się myli. Zaznaczam warunkowość, bo nie znam pracy operacyjnej eSBe. To fikcyjne teczki. Takich "agentów" tworzył oficer zwiadu bojowego WOP w Dziwnowie por K...uk. Do dziś kryptonim "Węgorz" u jednych budzi wściekłość a u innych serdeczny śmiech. Wszyscy wiedzieli, o co chodzi bo kuter by nie wyszedł z portu bez zgody oficera WOP. Kiedy już wszyscy rybacy donosili na siebie nawzajem por K...uk zaczął tworzyć fikcyjnych agentów. Miał kasę na wódkę.

1 października, 7:36, gosc:

Ciebie też bez miłości spłodzili.

Głupoty jakie wypisujesz nie da się czytać a tym bardziej rozumieć.

1 października, 17:20, antyPiS:

Nawet nie ma się co zastanawiać a tym bardziej sprawdzać Steam ID. Karmienia trolla nie będzie.

Cały czas się karmisz.

a
antyPiS
30 września, 13:29, antyPiS:

Znów Kania z rewolucyjną konsekwencją rozprawia się z przeszłością. Robi to tak samo, jak niegdyś pisarze socrealizmu - pisze na polityczny obstalunek tylko prezentuje znacznie niższy poziom literacki. Popełnia te same błędy co Cenckiewicz. Z uporem i konsekwencją - niczym gów/no w trawie - omija dwa podstawowe zagadnienia: !) kto miałby tę lustrację przeprowadzić? Jest w "Psach" Pasikowskiego niesamowita scena, jak Franz Maurer staje przed komisją weryfikacyjną i ze zdumieniem rozpoznaje eSBeckich donosicieli. Cała komisja! Kwestia druga - weryfikacja Kościoła. Do dziś kurie nie chcą otworzyć swych archiwów. Czy właśnie dlatego, że jest tam prawda jak dzięki grzeszkom klechów (korek, worek i rozporek) eSBecy nie tylko mieli znakomite rozeznanie ale możliwości manipulacji awansami. Kania "nie widzi", jak donosami załatwiano konkurentów do awansu, nobilitującego wyjazdu za granicę, mieszkania czy talonu na samochód. Albo wyjazdu za granicę w ogóle ("Gastarbeiter song"). Paszport był za cenę zobowiązania do współpracy. Służba bezpieczeństwa rozpracowywała całe środowisko emigracyjne, tradycyjnie pożarte między sobą. Co robią wszystkie służby na całym świecie od zarania dziejów. W jednej kwestii Kania chyba się myli. Zaznaczam warunkowość, bo nie znam pracy operacyjnej eSBe. To fikcyjne teczki. Takich "agentów" tworzył oficer zwiadu bojowego WOP w Dziwnowie por K...uk. Do dziś kryptonim "Węgorz" u jednych budzi wściekłość a u innych serdeczny śmiech. Wszyscy wiedzieli, o co chodzi bo kuter by nie wyszedł z portu bez zgody oficera WOP. Kiedy już wszyscy rybacy donosili na siebie nawzajem por K...uk zaczął tworzyć fikcyjnych agentów. Miał kasę na wódkę.

1 października, 7:36, gosc:

Ciebie też bez miłości spłodzili.

Głupoty jakie wypisujesz nie da się czytać a tym bardziej rozumieć.

Nawet nie ma się co zastanawiać a tym bardziej sprawdzać Steam ID. Karmienia trolla nie będzie.

Z
Zygmunt goldbaum
Trzeba było się dogadać aby nie było wojny domowej trzeba wybierać zawsze przyszłość partyjni i bezpartyjni musieli podać sobie ręce bo to było zatwierdzone w 1986 roku na spotkaniu USA-ZSRR !
g
gosc
30 września, 13:29, antyPiS:

Znów Kania z rewolucyjną konsekwencją rozprawia się z przeszłością. Robi to tak samo, jak niegdyś pisarze socrealizmu - pisze na polityczny obstalunek tylko prezentuje znacznie niższy poziom literacki. Popełnia te same błędy co Cenckiewicz. Z uporem i konsekwencją - niczym gów/no w trawie - omija dwa podstawowe zagadnienia: !) kto miałby tę lustrację przeprowadzić? Jest w "Psach" Pasikowskiego niesamowita scena, jak Franz Maurer staje przed komisją weryfikacyjną i ze zdumieniem rozpoznaje eSBeckich donosicieli. Cała komisja! Kwestia druga - weryfikacja Kościoła. Do dziś kurie nie chcą otworzyć swych archiwów. Czy właśnie dlatego, że jest tam prawda jak dzięki grzeszkom klechów (korek, worek i rozporek) eSBecy nie tylko mieli znakomite rozeznanie ale możliwości manipulacji awansami. Kania "nie widzi", jak donosami załatwiano konkurentów do awansu, nobilitującego wyjazdu za granicę, mieszkania czy talonu na samochód. Albo wyjazdu za granicę w ogóle ("Gastarbeiter song"). Paszport był za cenę zobowiązania do współpracy. Służba bezpieczeństwa rozpracowywała całe środowisko emigracyjne, tradycyjnie pożarte między sobą. Co robią wszystkie służby na całym świecie od zarania dziejów. W jednej kwestii Kania chyba się myli. Zaznaczam warunkowość, bo nie znam pracy operacyjnej eSBe. To fikcyjne teczki. Takich "agentów" tworzył oficer zwiadu bojowego WOP w Dziwnowie por K...uk. Do dziś kryptonim "Węgorz" u jednych budzi wściekłość a u innych serdeczny śmiech. Wszyscy wiedzieli, o co chodzi bo kuter by nie wyszedł z portu bez zgody oficera WOP. Kiedy już wszyscy rybacy donosili na siebie nawzajem por K...uk zaczął tworzyć fikcyjnych agentów. Miał kasę na wódkę.

Ciebie też bez miłości spłodzili.

Głupoty jakie wypisujesz nie da się czytać a tym bardziej rozumieć.

P
PiS=PRL
Gwiazda PRL-u, kradła księżyc, teraz nam funduje PRL.
g
gosc
29 września, 11:31, kornik:

Dziś mamy więc to co mamy. TW Bolek kończy 80 lat, dostał Nobla, jest narodowym bohaterem z licznymi odznaczeniami. Ilu jest takich, o których obecne służby nic nie wiedzą? Tak jak kanadyjskie służby nie wiedziały, że ukraiński nazista żyje sobie spokojnie w Kanadzie i dostaje owacje na stojąco. Przecież ktoś musi stać za ukrywaniem oczywistych faktów. Niby Polska jest demokratyczna ale tą demokrację zbudowały dawne służby, które ze służby operacyjnej przeszły do biznesu, mediów, polityki. Gdyby ktoś sprawdzał powiązania dawnych działaczy i służby specjalne to okaże się, że ta pajęcza sieć oplata kraj i trzyma bardzo dobrze, kto im teraz co zrobi. Teraz to ich dzieci i wnuki idą drogą przygotowaną przez ojców i dziadków.

29 września, 11:35, Waldek:

A TW Balbina to kto ?

Medialna osoba

G
GEJ Buś
29 września, 11:31, kornik:

Dziś mamy więc to co mamy. TW Bolek kończy 80 lat, dostał Nobla, jest narodowym bohaterem z licznymi odznaczeniami. Ilu jest takich, o których obecne służby nic nie wiedzą? Tak jak kanadyjskie służby nie wiedziały, że ukraiński nazista żyje sobie spokojnie w Kanadzie i dostaje owacje na stojąco. Przecież ktoś musi stać za ukrywaniem oczywistych faktów. Niby Polska jest demokratyczna ale tą demokrację zbudowały dawne służby, które ze służby operacyjnej przeszły do biznesu, mediów, polityki. Gdyby ktoś sprawdzał powiązania dawnych działaczy i służby specjalne to okaże się, że ta pajęcza sieć oplata kraj i trzyma bardzo dobrze, kto im teraz co zrobi. Teraz to ich dzieci i wnuki idą drogą przygotowaną przez ojców i dziadków.

A kto szantażuje filmami i nagraniami Kaczyńskiego - Busia starego geja nie ruscy ? ;-)

W
Waldek
29 września, 11:31, kornik:

Dziś mamy więc to co mamy. TW Bolek kończy 80 lat, dostał Nobla, jest narodowym bohaterem z licznymi odznaczeniami. Ilu jest takich, o których obecne służby nic nie wiedzą? Tak jak kanadyjskie służby nie wiedziały, że ukraiński nazista żyje sobie spokojnie w Kanadzie i dostaje owacje na stojąco. Przecież ktoś musi stać za ukrywaniem oczywistych faktów. Niby Polska jest demokratyczna ale tą demokrację zbudowały dawne służby, które ze służby operacyjnej przeszły do biznesu, mediów, polityki. Gdyby ktoś sprawdzał powiązania dawnych działaczy i służby specjalne to okaże się, że ta pajęcza sieć oplata kraj i trzyma bardzo dobrze, kto im teraz co zrobi. Teraz to ich dzieci i wnuki idą drogą przygotowaną przez ojców i dziadków.

A TW Balbina to kto ?

k
kornik
Dziś mamy więc to co mamy. TW Bolek kończy 80 lat, dostał Nobla, jest narodowym bohaterem z licznymi odznaczeniami. Ilu jest takich, o których obecne służby nic nie wiedzą? Tak jak kanadyjskie służby nie wiedziały, że ukraiński nazista żyje sobie spokojnie w Kanadzie i dostaje owacje na stojąco. Przecież ktoś musi stać za ukrywaniem oczywistych faktów. Niby Polska jest demokratyczna ale tą demokrację zbudowały dawne służby, które ze służby operacyjnej przeszły do biznesu, mediów, polityki. Gdyby ktoś sprawdzał powiązania dawnych działaczy i służby specjalne to okaże się, że ta pajęcza sieć oplata kraj i trzyma bardzo dobrze, kto im teraz co zrobi. Teraz to ich dzieci i wnuki idą drogą przygotowaną przez ojców i dziadków.
Wróć na i.pl Portal i.pl