Łowcy dusz dzwonią i proszą o nazwiska ofiar wypadków. "To zwykłe hieny bez zasad"

Ewa Drzazga
Agenci firm pomagających w uzyskaniu odszkodowania starają się działać szybko. Do poszkodowanych próbują dotrzeć jeszcze wtedy, gdy są oni pod wpływem silnych emocji, bo wtedy łatwiej ich przekonać
Agenci firm pomagających w uzyskaniu odszkodowania starają się działać szybko. Do poszkodowanych próbują dotrzeć jeszcze wtedy, gdy są oni pod wpływem silnych emocji, bo wtedy łatwiej ich przekonać Jarosław Kosmatka/archiwum Dziennika Łódzkiego
Jak nazywa się ofiara tego wypadku? Tym pytaniem agenci kancelarii odszkodowawczych nękali mieszkankę wioski, w której zginął 26-latek.

Na drodze krajowej nr 8 w miejscowości Osina Klucka (powiat bełchatowski) samochód osobowy potrącił 26-letniego pieszego, mieszkańca gminy Szczerców. Chłopak zginął na miejscu, a kierowca auta uciekł z miejsca zdarzenia, nie udzielając pomocy i dopiero po godzinie sam się zgłosił. Tyle komunikat policyjny. Po jego publikacji telefon pani Haliny, która mieszka właśnie w Osinie Kluckiej, rozgrzał się do czerwoności.

CZYTAJ: Śmiertelny wypadek koło Bełchatowa. Potrącił pieszego i nie udzielił mu pomocy

- W ciągu dwóch godzin odebrałam siedem telefonów od firm, które pomagają ofiarom wypadków drogowych w dochodzeniu odszkodowań - skarży się pani Halina. - Każdy chciał się dowiedzieć, jak miał na nazwisko chłopak, który w tym wypadku zginął.

Mieszkanka Osiny nie ma wątpliwości, dlaczego to właśnie do niej tak wydzwaniano.

- To niewielka wioska. W części, która leży przy krajowej ósemce, już chyba tylko my mamy telefon stacjonarny - domyśla się kobieta. - Przedstawiciele tych firm liczą na to, że w tak małej miejscowości, gdzie wszyscy się znają, wiadomości o tym, kogo zabiło auto, szybko się rozejdą. A jeśli będą znać nazwisko, to co to za sztuka znaleźć rodzinę ofiary i pomóc jej w dochodzeniu odszkodowania. I przy okazji zainkasować ładną prowizję - dodaje pani Halina.

Tylko część rozmówców na pytanie, skąd i po co dzwoni, przyznawała, że reprezentuje firmy tego typu.

- Nawet gdybym wiedziała, jak nazywa się ten młody chłopak, nie powiedziałabym - mówi pani Halina. - Trzeba nie mieć żadnych skrupułów, żeby tak dzwonić. To zwykłe hieny, bez zasad. W przypadku ostatnich agentów, którzy tamtego dnia się do mnie dodzwonili, chyba nie byłam już zbyt grzeczna - przyznaje mieszkanka Osiny. Ale - jak mówi - nie żałuje, że powiedziała, co myśli.

Takie dopytywanie nie jest karalne. Zadzwonić i pytać wolno każdemu.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

Sławomir Szymański, rzecznik bełchatowskiej policji, nie słyszał, by do dyżurnego policji dzwonił agent i próbował zdobyć informację na temat ofiary.

- Takie osoby muszą wiedzieć, że rozmowa zostałaby nagrana, a policjant informacji nie udzieli - podkreśla Sławomir Szymański. - Ale oni mają inne sposoby. Np. pytają w komentarzach na portalach internetowych, czy ktoś wie, jak nazywała się ofiara.

Przed pochopnym korzystaniem z usług tego typu osób przestrzega Piotr Porzeżyński, powiatowy rzecznik konsumentów w Bełchatowie.

Jak mówi, agenci firm pomagających w uzyskaniu odszkodowania starają się działać szybko. Do poszkodowanych próbują dotrzeć jeszcze wtedy, gdy są oni pod wpływem silnych emocji, bo wtedy łatwiej ich przekonać. Poza tym w takim stanie nikt nie wczytuje się dokładnie w zapisy umowy, która jest mu podsuwana.

- A czasami umowy są tak skonstruowane, że takie firmy pobierają pieniądze nawet tylko za same czynności wstępne - uczula rzecznik konsumentów w Bełchatowie i namawia do daleko posuniętej ostrożności w kontaktach z firmami tego typu. - Poza tym, z reguły prowizje są, cóż, dosyć duże.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Łowcy dusz dzwonią i proszą o nazwiska ofiar wypadków. "To zwykłe hieny bez zasad" - Dziennik Łódzki

Komentarze 15

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Po pierwsze jrśli agenci firm odszkodowawczych są łowcami dusz albo hienami to co mozna powiedzieć o firmach pogrzebowych lub ubezpieczycielach, którzy celowo zaniżają odszkodowania. My agenci pomagamy tym ludziom a nie zdzieramy z nich składki comiesięczne lub roczne. To, że firma odszkodowawcza nalicza sobie prowizję to normalne. A Adwokat nie bierze prowizji czy stałej opłaty za sprawę i to nie zależnie od tego czy wygra czy nie. Firmy odszkodowawcze pobieraja prowizję od WYGRANEGO ODSZKODOWANIA a nie od kazdego pisma sporządzonego i przesłanego do Sądu. Poszkodowany w takim przypadku ma szansę wygrać duże odszkodowanie. Jeśli nie wygra to nic nie traci a jeśli wygra to ....? Pomyślcie nad tym zanim zaczniecie krytykować.
G
Gość
Szanowni Państwo,

w związku z publikacją w dzienniku Polska The Times artykułu „Łowcy dusz dzwonią i proszą o nazwiska ofiar wypadków. To zwykłe hieny bez zasad” autorstwa Ewy Drzazgi, Polska Izba Doradców i Pośredników Odszkodowawczych reprezentująca podmioty działające na rynku usług odszkodowawczych, wyraża zaniepokojenie sposobem przedstawienia działalności odszkodowawczej na stronie internetowej Państwa dziennika.

Polska Izba Doradców i Pośredników Odszkodowawczych jest organizacją samorządu gospodarczego zrzeszającą podmioty prowadzące na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej działalność gospodarczą w zakresie doradztwa i pośrednictwa odszkodowawczego. Jednym ze statutowych zadań naszej organizacji jest ustanawianie i promowanie dobrych praktyk wśród członków Izby i innych przedsiębiorców z branży doradztwa i pośrednictwa odszkodowawczego. Lektura artykułu, w którym przedstawiacie Państwo rynek usług odszkodowawczych wskazuje, że podmioty działające w branży postępują nachalnie, wykorzystując emocje towarzyszące osobom poszkodowanym lub ich bliskim, a także pobierają wynagrodzenie niezależnie od efektów swojej pracy. Taki sposób przedstawienia informacji narusza, w ocenie naszej organizacji, przepisy obowiązującego prawa w zakresie, w jakim nakazują one dziennikarzowi wykazanie się szczególną starannością i rzetelnością przy zbieraniu i wykorzystaniu materiałów prasowych, zwłaszcza z uwzględnieniem weryfikacji uzyskanych informacji. Już sam tytuł nawiązujący w oczywisty sposób do tzw. afery łódzkiej skutkuje nieusprawiedliwionym sugerowaniem przestępczego, a co najmniej nagannego charakteru działalności odszkodowawczej. Jest to ocena krzywdząca dla setek przedsiębiorców, którzy umożliwiają poszkodowanym reprezentację w sporach z zakładami ubezpieczeń, które niejednokrotnie dopuszczają się nadużywania dominującej pozycji. Tym samym działalność ta w znacznym stopniu wpływa na poprawę praworządności na rynku ubezpieczeniowym, zapewniając konsumentom możliwość skutecznej realizacji swoich praw.
Na rynku odszkodowawczym działa duża ilość podmiotów oferujących usługi polegające na pośrednictwie i doradztwie odszkodowawczym. Ich zadaniem jest pomoc osobom poszkodowanym w dochodzeniu należnych im roszczeń. Dominującą formą pozyskiwania odbiorców usług jest bezpośredni kontakt pozwalający na przedstawienie oferty przez przedsiębiorcę, a także wstępną ocenę zgromadzonych dokumentów. Telemarketing jest jedną z form sprzedaży usług doradców odszkodowawczych, o których istnieniu niektórzy poszkodowani w ogóle nie wiedzą. Podobnie jak nie wiedzą o możliwości dochodzenia należnych im roszczeń. W przedstawionej publikacji zaprezentowano wyłącznie jednostronne relacje związane z branżą doradztwa odszkodowawczego sugerując również, że celem zaoferowania usługi w krótkim czasie od powstania szkody jest wykorzystanie emocji poszkodowanego. Tymczasem to właśnie w okresie następującym bezpośrednio po wypadku, jego konsekwencje finansowe mogą być najbardziej odczuwalne, a uzyskane świadczenia odszkodowawcze mogą w największym stopniu spełnić swoją kompensacyjną funkcję. Jakkolwiek Izba nie akceptuje wykonywania pośrednictwa w sposób, który godziłby w dobra osobiste osób poszkodowanych, to jednak trudno uznać za taką kontakt telefoniczny służący przedstawieniu oferty przez przedsiębiorcę. Oczywiście Izba nie dysponuje szczegółowymi informacjami na temat przebiegu tego kontaktu w opisywanym przypadku, jednak przedstawienie działalności podmiotów działających na rynku odszkodowawczym w sposób opisany w artykule, a zatem wyłącznie przez pryzmat jednostronnej relacji, powoduje wyłącznie negatywne konotacje.

Polska Izba Doradców i Pośredników Odszkodowawczych pragnie ponadto odnieść się do przedstawionych w artykule informacji dotyczących wysokości wynagrodzenia pobieranego przez firmy odszkodowawcze w związku z prowadzeniem sprawy. Otóż, w pierwszej kolejności należy wskazać, że zdecydowana większość podmiotów działających na rynku stosuje mod
d
dziki
te firmy biorą prowizję, ale bez ich usług poszkodowani zostaliby na lodzie, czy tak trudno to zrozumieć; firmy ubezpieczeniowe mają zastępy prawników kombinujących jak NIE wypłacić odszkodowania, dobrze, że jest przeciwwaga w postaci opisanych wyżej firm odszkodowawczych i co w tym niemoralnego, za każdą usługę trzeba płacić
K
KOLARZ
Jan Kowalski
j
jaga
a z tych 2190 zł połowę zabrała "firma" za pośrednictwo :)
..
ile wzieli od ciebie za pomoc w uzyskaniu wyzszego odszkodowania? 30%? 40%?
a
aga
30 lat temu nie było Orzeczników ZUS ( czyt .wszechmogących uzdrawiaczy !) tylko normalni orzecznicy ,uczciwie podający procenty utraty zdrowia.Wtedy niepotrzebne były firmy prawnicze .dziś za (drobny )wypadek naliczą ci 2 % utraty zdrowia - po interwencji firmy 5 % .Różnica = 2190 zł .Właśnie to "przerabiałam "
M
Man
To w końcu ktoś wie jak nazywała się ofiara wypadku?
b
b-i
Idąc tym tropem, jak nazwalibyśmy oczekujących na przeszczep? I dalej - dlaczego 'łowcy DUSZ'?
ł
łodzianin
Jak jej się nie podoba, że dzwonią i pytają, to niech poda fałszywe dane rodziny ofiary. Innym, od których próbują pozyskać dane, radzę to samo. Jak agenci zaczną regularnie tracić kasę i czas na telefony do przypadkowych osób wyciągniętych z książki telefonicznej przez, to zaniechają swoich praktyk.
g
gosc
Krytkujecie prawnicze firmy odszkodowawcze, a przeciez tam pracuja zawodowcy to etyki oni nie znają? kazdy chce zarobic ,ja mialem przypadek gdy w wypadku zgineła żona,że oficer w stopniu komisarza zaraz mi zaproponawał odpowiedniego adwokata;pecunia non olet
x
xXx
...gdyby nie taka firma to bym dostal tylko niecale 3tys zl odszkodowania po wypadku na motorze... a tak dzieki takiej firmie dostalem 2x wiecej... moze nie powinni byc tak nachalni... ale samemu nikt by tyle nie wywalczyl co oni!
b
bombadil
artykuł napisany w trosce o poszkodowanych, jest jednak jedno ale; gdyby nie takie firmy to ofiary wypadków (nie tylko drogowych) nie dostałyby żadnego odszkodowania, ba, często ludzie nie wiedzą nawet, że jakaś rekompensata im się należy; firmy biorą prowizję - lecz zapewniają pełną obsługę merytoryczno-prawną
h
hmm
pomocy dla ofiar po kazdej informacji o wypadku w Lodzi , ale komentarze nie pozastawialy zludzen co stanu zdrowia takiego agenta gdyby wpadl w rece forumowiczow Wiec chyba zrezygnowal bo adress IP ustalic zawsze mozna
c
cath
Niestety da się zauważyć, że coraz częściej ludzie żerują na nieszcześciu innych. I pytanie, które nasuwa się od razu, czy te 30. lat temu też tak ludzie postępowali tylko nie było tak rozmaitych środków przekazu jak dziś ( i ludzie o tym po prostu nie wiedzieli ) czy może jednak człowiek człowiekowi pomagał i nie czekał tylko na nieszczęście innych.
Trochę dziwnie żyje się w tych czasach, a mówi to osoba, która nawet trzydziestki nie przekroczyła. Zastanawiam się, co jeszcze przyniesie przyszłość.
A tak już na koniec, życzę redakcji i czytelnikom spokojnej i dobrej soboty.
Wróć na i.pl Portal i.pl