Kraków. Oficjalnie: Monika Bogdanowska odwołana ze stanowiska małopolskiej konserwator zabytków

Patrycja Dziadosz
Patrycja Dziadosz
Andrzej Banas / Polska Press
Małopolska wojewódzka konserwator zabytków Monika Bogdanowska traci stanowisko. Z wnioskiem o jej odwołanie wystąpił wojewoda małopolski Łukasz Kmita. W czwartek późnym popołudniem biuro prasowe Urzędu Wojewódzkiego potwierdziło, że główny Konserwator Zabytków wyraził zgodę na tę dymisję.

Ogromne zamieszanie wokół małopolskiej konserwator zabytków zaczęło się w ubiegłym tygodniu. We wtorek 31 sierpnia informacje, że dyrektor Bogdanowska może stracić stanowisko podało radio RMF. Informacje te szybko wówczas zostały zdementowane przez resort kultury. W rozmowach z dziennikarzami ministerstwo zapewniało, że nie zajmuje się tą sprawą. Kilka dni później, w piątek 3 września oficjalnie potwierdziło jednak, że wpłynął do nich wniosek o odwołanie Bogdanowskiej z pełnionej przez nią funkcji.

Spekulacje dotyczące dymisji Moniki Bogdanowskiej ze stanowiska Małopolskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków uciął wysłany w czwartek późnym popołudniem do mediów komunikat przez biuro prasowe wojewody. Podano w nim, że z dniem 9 września traci ona stanowisko dyrektor Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.

W wiadomości nie doprecyzowano jednak powodów tej roszady. O jej szczegóły chcieliśmy więc dopytać wojewodę Łukasza Kmitę. Nie miał on jednak czasu na argumentowanie swojej decyzji, bo jak zaznaczył przebywa aktualnie na forum ekonomicznym w Karpaczu. W krótkiej rozmowie z nami podkreślił, że widocznie Pani Minister Gawin podzieliła jego obawy dotyczące funkcjonowania WUOZ. Dopytywany przez nas jednak, o jakie konkretnie zastrzeżenia chodzi, nabrał wody w usta odsyłając nas do rzeczniczki urzędu. Ta z kolei oznajmiła, że przyczyną odwołania są kwestie związane z szeroko rozumianym funkcjonowaniem urzędu.

- Chodzi m.in. o nieprawidłowości w dotrzymywaniu przez urząd terminów, a także organizowania pracy w jednostce - powiedziała nam Joanna Paździo.

Gdy poprosiliśmy o podanie konkretnych przykładów rzeczniczka odpowiedziała jedynie, że na decyzję miało wpływ "wszystko co składa się na organizację pracy".

– Czyli to, co jest podstawą funkcjonowania każdego urzędu: zarówno terminowość, w tym z zakresu dostępu do informacji publicznej, jak i prowadzenie spraw czy stosowanie przyjętych zasad organizacyjnych, na co już wcześniej zwracaliśmy uwagę. To kwestie formalne - w naszym przekonaniu równie istotne jak merytoryczne, bo stanowiące o ciągłości prowadzonych spraw i budowaniu zaufania obywateli do danego urzędu – ucięła Paździo.

O komentarz w tej sprawę zapytaliśmy również rzeczniczkę WUOZ.

- Nie komentujemy doniesień o odwołaniu pani dyrektor Moniki Bogdanowskiej ze stanowiska Małopolskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków. W sprawie odwołania prosimy kontaktować się z rzecznikiem Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego lub Ministerstwa Kultury, Dziedzictwa Narodowego i Sportu - powiedziała nam Magdalena Miszczyk, rzecznik prasowa WUOZ w Krakowie. I dodała, że do momentu zamknięcia urzędu, a więc do godziny 15.30, placówka nie otrzymała żadnej informacji w tym zakresie.

Tymczasem jak wynika z informacji przekazanych przez wojewodę do czasu powołania nowego dyrektora WUOZ, obowiązki Małopolskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków, będzie pełnić Dominika Długosz, dotychczasowa zastępczyni Moniki Bogdanowskiej.

- Cała sytuacja jest dla nas niezwykle trudna i mocno stresująca. Do momentu zakończenia pracy urzędu nie wpłynęło żadne oficjalne pismo w tym zakresie. Czekamy na oficjalne potwierdzenie. Zapewniamy, iż do czasu rozstrzygnięć urząd będzie realizował swoje ustawowe obowiązki bez zmian – powiedziała nam Długosz.

Informacja o odwołaniu Moniki Bogdanowskiej wywołała niemałe zdziwienie w Krakowie. Tym bardziej, że wiele osób, w tym architektów, pozytywnie ocenia jej działalność.

- Wiedza pani Bogdanowskiej w pełni potwierdzała słuszność zajmowania przez nią stanowiska wojewódzkiego konserwatora. Wykazywała się ona dużą ostrożnością, ale i atencją, jeśli chodzi o zabytki. Dość pryncypialnie stała na straży pewnych zasad, których broniła w bezkompromisowy sposób – mówił nam architekt Borys Czarakcziew, przewodniczący Społecznego Komitetu Odnowy Zabytków Krakowa.

I dodał: - Małopolska swoimi zabytkami może obdzielić co najmniej trzy województwa, mam więc nadzieję, że na jej następcę zostanie wybrana osoba, która tak jak Pani Bogdanowska znała się nie tylko na walorach konserwatorskich, ale również budowlanych.

Monika Bogdanowska w swoim środowisku uważana jest za osobę bezkompromisową i stanowczą w działaniu. Podczas swojej pracy na tym stanowisku wstrzymała m.in. prace przy ulicy Stradomskiej 12-14 w Krakowie, gdzie powstaje pięciogwiazdkowy hotel i apartamentowiec. Argumentowała, że z murów przebudowywanej kamienicy, wpisanej do rejestru zabytków, ubyło więcej niż przewiduje zatwierdzony projekt. Ponadto Bogdanowska nałożyła również 450 tys. kary za prace budowlane, które były prowadzone bez pozwolenia w dworze w Witkowicach. Głośną sprawą było również uchylenie przez Monikę Bogdanowską decyzji swojego poprzednika Jana Janczykowskiego w sprawie budowy kładki Kazimierz-Ludwinów nad Wisłą w Krakowie. Szerokim echem odbija się również sprawa przebudowy zabytkowego wiaduktu kolejowego nad ulicą Grzegórzecką, w przypadku której Bogdanowska oprotestowała rozbiórkę zabytku, którą jej zdaniem de facto zakładał projekt inwestora, czyli PKP PLK.

Mimo kilkukrotnych prób, w czwartek nie udało nam się skontaktować z prof. Bogdanowską. Na nasze prośby o kontakt nie odpowiedziała także generalna konserwator zabytków Magdalena Gawin.

Zobacz największe absurdy budowlane w Krakowie. Przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE >>>

Krakowskie ABSURDY budowlane. Deweloper płakał, jak to wymyś...

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Kraków. Oficjalnie: Monika Bogdanowska odwołana ze stanowiska małopolskiej konserwator zabytków - Gazeta Krakowska

Komentarze 8

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Wiele miast ma zabytki , powinno sie podchodzic do zabytków rozsadnie z ich zachowaniem , most przy ul.Grzegórzeckiej z koncza XIX wieku

musiał byc poszerzony bo to waskie gardlo PKP ogranicajace komunikacje Krakow , ale inne zabytki powinny byc zachowane . Tu pewnie wygrali developerzy , dla ktorych ta pani byla przeszkodą z zabudowie miasta ,ktore staje sie powoli zasfaltowanym miejscem , z budynkami mieszkalnymi bez parkingów i zieleni .
G
Gość
9 września, 20:07, Zbigniew Rusek:

Pewnie była niewygodna politycznie.

10 września, 10:33, Gosc:

Zbysiu jak zwykle w punkt.

Od "pewnie" do "na pewno" jest cały kosmos.

G
Gosc
9 września, 20:07, Zbigniew Rusek:

Pewnie była niewygodna politycznie.

Zbysiu jak zwykle w punkt.

A
Artur Davidson
Niewygodni i prawomyślni zawsze i wszędzie idą pod prąd władzy. W tym przypadku lobby Developerów z JPM zrobiło swoje. Każdy dzień pozostawania przy władzy JPM to dzień stracony dla miasta i Jego Mieszkańców. ?
G
Gość
9 września, 20:00, Elka deweloperka:

No i bardzo dobrze! W końcu ruszą pracę związane z budową torów na wiadukcie nad Grzegórzecką!!

Chciałaś napisać, że w końcu rozbiorą ten wiadukt? Wiadukt jest zabytkiem i trzeba było go chronić ale spieprzyli projekt i i teraz zwalają na konserwator? Akurat ta sprawa woła o pomstę do nieba ale z powodu dziadostwa na etapie projektowania. Projekty zza biurka - to plaga. Najdziwniejsze, że projektantom zawsze uchodzi na sucho - nawet jak Loeglerowi przeciekały dachy to zawsze to była wina wykonawcy bo akurat tu nie mogła być konserwatora. Ale z drugiej strony konserwator blokujący budowę metra czy tramwaju na Alejach to przesada.

Z
Zbigniew Rusek
Pewnie była niewygodna politycznie.
b
biskupa zaswędziała pupa !
Nie tyle, że ta jakaś kobiecina z pisiego nadania, powinna być odwołana, tylko cały ten tzw. urząd powinien być zlikwidowany.
G
Gosc
to miasto staje się prywatnym folwarkiem i zaczyna mnie przerażać ...
Wróć na i.pl Portal i.pl