Konwencja PiS w Bydgoszczy - przyjechał Jarosław Kaczyński [zdjęcia]

Na konwencji pojawił się prezes Prawa i Sprawiedliwości Jarosław Kaczyński, który do Bydgoszczy przyjechał wprost ze spotkania we Włocławku. W konwencji udział wzięli czołowi politycy partii z regionu i kandydaci do Sejmu i Senatu w najbliższych wyborach.

Początek zaplanowano na godzinę 19.00. PONIŻEJ NASZA RELACJA

Rozpoczęcie konwencji nieco się opóźnia, porządek na sali zaprowadza poseł Piotr Król, który ustawia odpowiednio kandydatów w nadchodzących wyborach. Komplet sympatyków PiS na auli czeka na przybycie Jarosława Kaczyńskiego.

- 30 października 2006 roku w tym budynku, na tej sali, na tej scenie świętej pamięci Lech Kaczyński podpisał ustawę przekształcającą Akademię Techniczno-Rolniczą w UTP. Jaką nagrodę odebrał od rządzącej Bydgoszczą PO? Odebrali mu nazwę mostu! - zaczął konwencję poseł Piotr Król. Odśpiewano hymn i na scenę wszedł Jarosław Kaczyński.

30 października 2006 roku w tym budynku, na tej sali, na tej scenie świętej pamięci Lech Kaczyński podpisał ustawę przekształcającą Akademię Techniczno-Rolniczą w UTP. Jaką nagrodę odebrał od rządzącej Bydgoszczą PO? Odebrali mu nazwę mostu!

- To co było najgłębszym sensem mijającej kadencji to czynna odbudowa systemu wartości. Nasza polityka opierała się na przeświadczeniu, że trzeba odbudować czynnie system wartości. To on będzie podstawą naszej przyszłości - mówi Jarosław Kaczyński. - Odbudowaliśmy polską demokrację, nie chodzi tylko o władzę, choć to bardzo ważne. Demokracja to coś, co odnosi się do kształtu społeczeństwa, relacji między grupami społecznymi. Gdy społeczeństwo jest podzielone, na przykład poprzez poziom dochodów, to nie jest to społeczeństwo demokratyczne.

- Nasz wzrost wydatków na programy społeczne nie załatwił sprawy, do optymalnego stanu jeszcze daleka droga. Ale ma to jeden aspekt – w polskiej historii tak się to nieszczęśliwie składało, że byliśmy zawsze z tyłu, czasem ta odległość była niewielka, w XIV i XVIII wieku, ale to były incydenty, zwykle byliśmy w dużej odległości z tyłu - kontynuuje Jarosław Kaczyński, a jego słowa przerywają oklaski. - Dziś stwarzamy szansę na to, żeby obok sprawiedliwego systemu zbudować system, który zbliży nas i zrówna z poziomem zachodniej części kontynentu. To polska wersja państwa dobrobytu. To cel, który możemy zbudować w ciągu 3-4 kadencji. Możemy dogonić Europę i Niemcy.

Dziś stwarzamy szansę na to, żeby obok sprawiedliwego systemu zbudować system, który zbliży nas i zrówna z poziomem zachodniej części kontynentu. To polska wersja państwa dobrobytu. To cel, który możemy zbudować w ciągu 3-4 kadencji. Możemy dogonić Europę i Niemcy.

- Żeby doprowadzić Polskę do takiego stanu trzeba zrobić kilka rzeczy - uważa prezes PiS. - Trzeba uzyskać sytuację, w której będzie można kontynuować naszą politykę społeczną, jej gwarancją jest Prawo i Sprawiedliwość. Nasi konkurenci twierdzą, że właściwie wszystko utrzymają. Nie sądzę, żeby chcieli – ale gdyby chcieli, trzeba mieć inne umiejętności, czyli wyższe. A także inne niż oni uwarunkowania, a mają takie, jakie mają. Nie chcemy upaństwawiać gospodarki, ale chcemy by państwo odgrywało w gospodarce czynną i pozytywną rolę. Rolą państwa nie jest wyprzedawanie wszystkiego tylko rozwój, nad którym ma się kontrolę. Nie może być sytuacji, że jesteśmy w Polsce, ale w Polsce nic ważnego nie należy do Polaków.

Jarosław Kaczyński potwierdził też zamiar wprowadzenia podwyżek najniższej płacy krajowej, docelowo do 4 tysięcy złotych.

- Podwyżka najniższej minimalnej jest w interesie społeczeństwa i przedsiębiorców, którzy potrafią spojrzeć na kilka lat do przodu. To w interesie wszystkich ludzi jest to, by polska gospodarka się unowocześniała, bo inaczej będziemy się cofać - uważa Jarosław Kaczyński.

Podwyżka najniższej minimalnej jest w interesie społeczeństwa i przedsiębiorców, którzy potrafią spojrzeć na kilka lat do przodu. To w interesie wszystkich ludzi jest to, by polska gospodarka się unowocześniała, bo inaczej będziemy się cofać

Prezes PiS zapowiedział również pluralizację mediów.

- Żeby Polska mogła się rozwijać musimy dokończyć proces pluralizacji mediów. Nie przy pomocy cenzury, a przy pomocy rozwoju dobrych mediów, które będą miały jedną zasadę – mówimy prawdę. Idziemy w tym kierunku, choć to droga pod górę i będziemy szli dalej, jeśli wygramy wybory. Obywatelom demokratycznego państwa należy się prawda, a nie bajeczki o pięknej elicie i że nie ma alternatywy - powiedział Jarosław Kaczyński.

Przyszedł czas na przedstawienie kandydatów PiS w wyborach. Pierwszy na scenę wkracza poseł Tomasz Latos, jedynka PiS na bydgoskiej liście do Sejmu.

– Ludzie żyją programami społecznymi, 500 plus, trzynastą emeryturą, podwyżką płacy minimalnej czy obniżeniem wieku emerytalnego. Ludzie mówią – potrzeba wiarygodnej władzy i wiarygodnych ludzi. O wiarygodność wszystko jest oparte - ze sceny mówi Tomasz Latos. - Oni mieli swój czas, mieli szanse wypełniać deklaracje i obietnice i mówili „nie można”. Jeden ekonomista mówił „pieniędzy nie ma”. One są, mamy zrównoważony budżet – my potrafimy rządzić.

Oni mieli swój czas, mieli szanse wypełniać deklaracje i obietnice i mówili „nie można”. Jeden ekonomista mówił „pieniędzy nie ma”. One są, mamy zrównoważony budżet – my potrafimy rządzić.

Tomasz Latos przypomniał potężne nakłady na służbę zdrowia w Bydgoszczy, drogi lokalne w województwie czy podpisaną ostatnio umowę na koncepcję portu multimodalnego pod Bydgoszczą. Wspomniał też o budowie kampusu bydgoskiej Akademii Muzycznej (52 miliony złotych na przyszły rok w budżecie państwa) i w sumie 300 milionów złotych.

- Tak my potrafimy. Będziemy mogli zadbać o budowę drogi ekspresowej S10 tak potrzebnej województwu. PO-PSL trzeba trzymać z daleka od tego typu inwestycji, bo oni sobie z tym nie poradzą. My tak. Niech ten dobry czas dla Polski trwa! - zachęcał do głosowania na listę PiS Tomasz Latos.

Na koniec konwencji na scenę weszli wszyscy kandydaci PiS, których przedstawił Piotr Król.