Koalicja SLD - PO. Co może kryć się między linijkami tego porozumienia? [ANALIZA]

W tym tygodniu została zawiązana koalicja PO - SLD w łódzkim samorządzie. Spisano porozumienie. A w nim zawarto dokończenie inwestycji, rozpoczętych w poprzedniej kadencji, a także 26 punktów do realizacji w latach 2014 - 2018. W tym porozumieniu nie ma żadnej sensacji, są w nim zawarte punkty programu PO i SLD. O wiele ciekawsze jest to, czego nie spisano w porozumieniu. Są to uzgodnienia, dotyczące stanowisk, jakie ma objąć SLD. Tylko jedno stanowisko zostało ujawnione. To nominacja Tomasza Treli na wiceprezydenta Łodzi. Wiele innych, ważnych dla miasta spraw też nie zostało sprecyzowanych. Porozumienie nie określa, czy miasto będzie dalej brać drogie kredyty, czy zdecyduje się na leasing zwrotny, czy wybudowana zostanie Nowotargowa od Tuwima do Piłsudskiego, a także jakie będą dalsze losy współpracy (albo raczej jej braku) miasta z Fundacją Sztuki Świata.

Zawiązanie koalicji oznacza, że PO musi podzielić się strefami wpływów z SLD. Skoro wiceprezydent Tomasz Trela objął nadzór nad edukacją, to można się spodziewać, że zmieni się dyrekcja w wydziale edukacji. Mogą nastąpić też roszady w dyrekcjach szkół i placówek oświatowych. Trela objął też nadzór nad gospodarką komunalną, co oznacza, że przejmie władzę nad Miejskim Przedsiębiorstwem Oczyszczania. Można spodziewać się tam zmiany prezesa, a przynajmniej członków rady nadzorczej. Z kolei nadzór nad wydziałem ochrony środowiska i rolnictwa oznacza zmiany w zarządzie Grupowej Oczyszczalni Ścieków. Tomasz Trela ma też nadzorować Biuro Rozwoju Przedsiębiorczości i Miejsc Pracy. To może zwiastować zmiany we władzach Powiatowego Urzędu Pracy. Przejęcie departamentu spraw społecznych może wiązać się ze zmianami w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej. Tam od lat protestują pracownicy, domagający się zwolnienia dyrektorki Małgorzaty Wagner. Czy do tego dojdzie?

- Porozumienie koalicyjne nie przewiduje zmian w spółkach - mówi wiceprezydent Tomasz Trela. - Wiem, że mówi się o tym, że SLD przejmie władzę w MPO i GOŚ. To plotka. Nie ma żadnych sztywnych zapisów, dotyczących spółek. Jeśli konieczne będą korekty personalne, to je wprowadzimy. W przypadku MOPS rozmawiałem już z Małgorzatą Wagner. Ma przygotować dla mnie koncepcję dalszej działalności MOPS. W przyszłym tygodniu jestem umówiony na rozmowy ze związkami zawodowymi w MOPS. Dopiero po tych rozmowach zapadną decyzje o ewentualnych zmianach.

Porozumienie koalicyjne nie precyzuje, jak będą głosowali radni SLD, gdy skarbnik przedstawi im projekt zmian w budżecie, polegający na zaciągnięciu kolejnych kredytów. W poprzedniej kadencji radni sprzeciwili się dalszemu zadłużaniu miasta. Storpedowanie kredytu było dziełem radnych SLD. Przekonywali, że Łódź jest już tak bardzo zadłużona, że nie powinna zaciągać kolejnych zobowiązań. Wiadomo jednak, że miasto potrzebuje pieniędzy. Nie ma ich w budżecie, więc musi brać kredyty. Można spodziewać się, że na jednej z najbliższej sesji Rady Miejskiej pojawi się propozycja zaciągnięcia kredytu przez miasto. Należy też spodziewać się, że skarbnik ponownie zaproponuje radnym leasing zwrotny - to forma zdobycia pieniędzy do budżetu, znacznie tańsza od kredytów. Polega na sprzedaży miejskich budynków, w których mieszczą się urzędy. Miasto będzie później dzierżawić te obiekty od nabywcy, a po 10 latach dostanie możliwość odkupienia budynków. Radni SLD w poprzedniej kadencji też sprzeciwiali się takiemu rozwiązaniu. A jak będzie w koalicji?

- Nie rozmawialiśmy o kredytach i leasingu zwrotnym z prezydent Hanną Zdanowską - mówi wiceprezydent Trela. - Nie wiem, czy te pomysły wrócą na obrady Rady Miejskiej. Umówiliśmy się z panią prezydent, że będziemy na bieżąco omawiać wszystkie zagadnienia. Decyzję w sprawie kredytów i leasingu zwrotnego będą uzgadniać szefowie klubów Rady Miejskiej.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

Takie stanowisko wiceprezydenta Treli oznacza, że zaciągnięcie kredytów będzie możliwe, podobnie jak leasing miejskich kamienic. Nie wiadomo też, jakie będzie stanowisko SLD, dotyczące przyszłości instytucji kultury EC1. Przypomnijmy, że działa ona bez dyrektora już prawie rok. A to dlatego, że istnieje zapis, że kandydatów na dyrektora nominuje Fundacja Sztuki Świata, a prezydent Łodzi zatwierdza te kandydatury lub je odrzuca. Fundacja zaproponowała najpierw Marka Żydowicza, później Włodzimierza Tomaszewskiego. Prezydent Hanna Zdanowska nie zgodziła się na żadną z tych kandydatur. Prawnicy UMŁ chcieli przekazać FSŚ 4,8 mln zł w zamian za zakończenie współpracy z tą fundacją. Gdyby radni zgodzili się na takie rozwiązanie, fundacja nie miałaby więcej wpływu na działalność EC1. Radni nie zgodzili się. Sprzeciw wyrażał SLD. Czy w koalicji zmieni zdanie?

- Nie rozmawiałem na ten temat z prezydent Hanną Zdanowską - powiedział Tomasz Trela. - Wiem, że wkrótce fundacja nominuje na dyrektora Włodzimierza Tomaszewskiego. To będzie okazja, aby rozstrzygnąć o dalszym funkcjonowaniu EC1. Na razie instytucja kultury EC1 bardzo dobrze radzi sobie bez dyrektora, ale z pełnomocnikami.

Rozmów koalicyjnych nie było również w sprawie wysokości wynagrodzeń prezesów spółek miejskich. Obecnie większość prezesów zarabia po 20 tysięcy złotych miesięcznie. Tomasz Trela w kampanii wyborczej głosił, aby obniżyć pensje prezesów o połowę. Drugą połowę mogliby dostać, ale tylko wtedy, gdy zrealizują dobry wynik finansowy lub cele strategiczne spółki. W przypadku spółek MAKiS i Aquapark prezesi mieliby zrealizować cel finansowy. Z kolei MPK nie powinno zarabiać, tylko zapewnić sprawny i punktualny transport. Realizacja tego celu byłaby podstawą do premii prezesa. Czy SLD w koalicji przeforsuje te zmiany?

- Będę konsekwentny. Nie było rozmów o tych rozwiązaniach, ale chcę je wprowadzić - zapowiada Trela. Nie wie jednak, czy drugi koalicjant na to się zgodzi.

Trela zapowiada również powołanie Fundacji Rozwoju Łódzkiego Sportu. Postulował takie rozwiązanie jako przewodniczący klubu radnych SLD w poprzedniej kadencji. Fundacja miałaby zbierać pieniądze na łódzki sport. Do kasy fundacji trafiałoby m.in. 10 procent oszczędności poprzetargowych z każdej inwestycji. Zebrane pieniądze byłyby dzielone między kluby i stowarzyszenia sportowe. Tomasz Trela zapewnił, że ma wolną rękę w zarządzaniu wydziałem sportu, więc utworzenie takiej fundacji jest bardzo prawdopodobne. Oczywiście pojawienie się nowego podmiotu oznaczałoby utworzenie kolejnego stanowiska kierowniczego. To też byłby koalicyjny łup SLD.

W rozmowach koalicyjnych nie podjęto jeszcze wątku fontanny na placu Dąbrowskiego. Trela przed wyborami głośno mówił o tym, żeby ją zlikwidować. Prezydent Hanna Zdanowska nie wyklucza takiej możliwości, więc wszystko jest możliwe. Pytanie, czy fontanna zostanie zlikwidowana, zanim plac zostanie przekazany Teatrowi Wielkiemu w Łodzi, a więc pod zarząd władz woj. łódzkiego.

SLD porozumiał się natomiast z PO w sprawie kontrowersyjnych inwestycji drogowych. Wiadomo, że nie powstanie ulica Nowokonstytucyjna. Obie partie są zgodne, że lepiej duże pieniądze wydać na drogi dojazdowe do autostrad i dróg ekspresowych. Wiadomo też, że powróci temat budowy ulicy Nowotargowej od Tuwima do Piłsudskiego. Tę inwestycję wycięli z budżetu radni, wśród których byli przedstawiciele SLD. Zdaniem Treli rozmowy o Nowotargowej zostaną wznowione. Być może ta ulica jednak powstanie, ale jego zdaniem nie tak szeroka, jak planowano rok temu. Na autostrady w centrum miasta nie ma zgody SLD.

CZYTAJ DALEJ NA NASTĘPNEJ STRONIE

Jest też pewna wolta ze strony SLD, której nie zapisano w porozumieniu koalicyjnym. Dotyczy imprez przy ulicy Piotr-kowskiej. W poprzedniej kadencji opozycja, a więc również SLD, sprzeciwiała się przekazaniu pieniędzy na cykl imprez przy Pietrynie. Opozycja żądała harmonogramu tych imprez, szczegółów tych wydarzeń, a także kto i dla kogo ma je przeprowadzić. W efekcie SLD zastopowała cykl imprez, jakie PO chciała zorganizować do końca tego roku. Obecnie SLD już nie przeciwstawia się temu, choć nadal będzie domagać się szczegółów tych przedsię-wzięć.

- Jesteśmy na "tak" dla imprez i małych eventów przy Piotrkowskiej - mówi Tomasz Trela. - Ale najpierw będziemy musieli się zapoznać z charakterem tych wydarzeń, dowiedzieć się na czym mają polegać, do kogo będą adresowane i ile osób są w stanie przyciągnąć.

Jest jeszcze wiele innych obszarów, które nie zostały skonsultowane przez obie strony koalicji. Przykładowo, SLD była przeciwna przekazaniu Łódzkiej Spółce Infrastrukturalnej willi przy ul. Wólczańskiej 17, gdzie kręcono film "Kingsajz". Czy w koalicji SLD zmieni zdanie? A jeśli zmieni, to co dostanie w zamian od PO? Przekonamy się w najbliższych miesiącach, gdy zaczną się roszady w spółkach i wydziałach UMŁ.

Tomasz Trela zapewnia, że decyzje personalne i strategiczne, których nie sprecyzowano w porozumieniu koalicyjnym, będą podejmowane na bieżąco, ale na pewno nie w najbliższym czasie. Obecnie Trela chce skoncentrować się na modyfikacji projektu budżetu na 2015 rok.

- Zależy mi, żeby w przyszłorocznym budżecie znalazły się zapisy z porozumienia koalicyjnego. Chcę, aby w budżecie było więcej na remonty placówek edukacyjnych, a talże na modernizację dróg gruntowych - zapowiada Trela. - To ważne, aby realizacja porozumienia koalicyjnego znalazła swoje odbicie już w budżecie na 2015 rok.