Kiedy pierwsze posiedzenie komisji śledczej ds. Pegasusa? Wiceprzewodniczący Tomasz Trela o prawdopodobnym terminie

Sejm powołał w piątek członków komisji śledczej ds. czynności operacyjno-rozpoznawczych z użyciem Pegasusa.

Członkami komisji zostali: Marcin Bosacki, Joanna Kluzik-Rostkowska i Witold Zembaczyński z klubu Koalicji Obywatelskiej, Mariusz Gosek, Marcin Przydacz, Jacek Ozdoba i Sebastian Łukaszewicz z PiS, Magdalena Sroka z PSL-Trzeciej Drogi, Paweł Śliz z Polski 2050-Trzeciej Drogi, Tomasz Trela z Lewicy oraz Przemysław Wipler z Konfederacji.

Na pierwszym posiedzeniu zostali wybrani członkowie prezydium komisji. Przewodniczącą została Magdalena Sroka, zaś wiceszefami komisji zostali: Marcin Bosacki (KO), Paweł Śliz (Polska 2050), Tomasz Trela (Lewica), Przemysław Wipler (Konfederacja).

W prezydium komisji nie znalazł się żaden z przedstawicieli PiS. Zgłoszony do tego gremium został poseł Jacek Ozdoba (Suwerenna Polska).

Tomasz Trela, poseł Lewicy, wiceprzewodniczący komisji, pytany przez i.pl o tę sytuację, wyjaśnił, że „stało się tak, bo byli zgłoszeni inni kandydaci do prezydium”. – Inni kandydaci dostali określoną liczbę głosów i nie ma w prezydium przedstawiciela Prawa i Sprawiedliwości”. – Jednak to nie oznacza, że Prawo i Sprawiedliwość nie ma nic do powiedzenia. Mają czteroosobowy skład w komisji i ja oczekuję, że oni będą bardzo skrupulatnie, bardzo sumiennie pracować i będą chcieć dojść prawdy. Dlaczego system Pegasus był używany? Kto go zakupił? Kto zdecydował o zakupie tego systemu? Kto był podsłuchiwany? Dlaczego był podsłuchiwany? Więc panowie mają naprawdę pole do popisu, a bycie w prezydium – raz się jest w nim jest, raz się nie jest. W komisjach trzeba po prostu pracować – tłumaczył.

Pytany o to, kiedy mogłoby się odbyć pierwsze merytoryczne posiedzenie komisji śledczej ds. Pegasusa, Tomasz Trela powiedział, iż myśli, że pierwsze takie spotkanie, gdzie będzie można zaplanować prace komisji, mogłoby się odbyć już w przyszłym tygodniu, a jeżeli nie, to w kolejnym tygodniu, kiedy będzie posiedzenie Sejmu. – Na pewno będziemy występować o dostęp do informacji tajnych. Trzeba przejść całą procedurę. To jest wszystko oczywiste, ale myślę, że takie robocze, ale już posiedzenie komisji albo prezydium komisji na dniach się powinno odbyć, bo musimy wymienić się swoimi poglądami, doświadczeniami i wymienić swoimi oczekiwaniami, jeżeli chodzi o składy personalne, kogo mamy przysłuchiwać – mówił.

Dopytywany, czy podczas jawnych posiedzeń komisji, będzie można poznać nazwiska osób, które były inwigilowane programem Pegasus, poseł Lewicy tłumaczył, że „jeśli to będą osoby, które pełnią funkcje publiczne, to jak najbardziej tak”. – Jeżeli okaże czy potwierdzi się, że ten system był podłączany do obywateli, którzy nie mają nic wspólnego z polityką, nie pełnią żadnych funkcji publicznych, to będzie trzeba zapytać o to ekspertów, a ja mam z nieoficjalnych informacji wiedzę, że tam mogły być pomyłkowe wpięcia do telefonów osób postronnych, które po prostu nie mają nic wspólnego z polityką, bo się komuś nazwiska pomyliły – dodał.

Podkreślił, że słyszał o tym, że „w kulminacyjnym momencie mogło być podsłuchiwanych nawet 200 osób”. – To mogą być politycy opozycji, politycy Prawa i Sprawiedliwości i osoby, które nie mają nic wspólnego z polityką. Więc jeżeli te informacje się potwierdzą, a my jesteśmy od tego, żeby je potwierdzać, to myślę, że będzie wielkie przerażenie obywateli, kto nami rządził przez osiem lat – mówił.

Tomasz Trela pytany zaś o to, kto i dlaczego – jego zdaniem – powinien być pierwszym świadkiem, który zostanie przesłuchany przez komisję, powiedział, że i jest o to pytany i im dłużej na to pytanie odpowiada, to bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że powinna być to była premier Beata Szydło. – Dlatego, że to za czasów pani premier Beaty Szydło trwały rozmowy i ustalenia o zakupie tego oprogramowania. Był jakiś – podobno – niejasne spotkania z premierem Węgier Viktorem Orbanem. Więc ja bym chciał usłyszeć, co pani premier Beata Szydło ma do powiedzenia w tej sprawie. Są też opinie i też takie słyszałem, że być może powinna być to aktualna szefowa Centralnego Biura Antykorupcyjnego, która będzie tłumaczyć, jak wyglądają te procedury. Zetrzemy ze sobą te opinie na posiedzeniu komisji, ale ja na ten moment będę raczej celował w panią premier Szydło – powiedział.

ag