Gdzie sprzedaje się najwięcej "małpek"? Szokujące dane. Picie "małpek" to duży problem społeczny

Damian Kelman
Damian Kelman
Agnieszka Kowalko
Agnieszka Kowalko
Ile Polacy kupują "małpek"? W których miastach sprzedaje się ich najwięcej?
Ile Polacy kupują "małpek"? W których miastach sprzedaje się ich najwięcej? Łukasz Gdak
Gdzie sprzedaje się najwięcej "małpek"? Codziennie Polacy kupują kilka milionów tych małych buteleczek z alkoholem. Wiele z nich wypijają rano, jeszcze przed rozpoczęciem pracy, co uważane jest za duży problem społeczny. Gdzie pije się najwięcej w przeliczeniu na osobę? Tak wyglądają najnowsze statystyki w największych polskich miastach.

Sprzedaż alkoholu w Polsce

Jak wynika z danych, w 2021 roku na jednego Polaka przypadało spożycie niemal dziesięciu litrów stuprocentowego alkoholu. To wynik aż trzykrotnie większy niż pod koniec XX wieku.

Dużą część tej liczby stanowią tak zwane "małpki", czyli buteleczki z wysokoprocentowym alkoholem o pojemności mniejszej niż trzysta mililitrów - przeważnie sto i dwieście mililitrów. Tych, według różnych danych, sprzedaje się w Polsce nawet trzy miliony dziennie.

Co trzecia z nich natomiast ma trafiać w ręce klientów już w godzinach porannych.

W których polskich miastach spożywa się ich najwięcej?

Gdzie w Polsce spożywa się najwięcej "małpek"?

Ministerstwo Finansów opublikowało raport przedstawiający udział jednostek samorządu terytorialnego w opłacie od napojów alkoholowych o ilości nominalnej nieprzekraczającej trzystu mililitrów za okres od 1 stycznia 2022 roku do 30 września 2022 roku.

Sprawdziliśmy, jak wyglądało w tym okresie statystycznie spożycie "małpek" w dziesięciu największych miastach w Polsce.

Gdzie sprzedaje się najwięcej
Agnieszka Kowalko

Do łatwiejszych rachunków wzięliśmy pod uwagę podatek od butelek o pojemności 200 ml. Przyjęliśmy, że wynosi on 2 złote. Oznacza to, że średnia liczba małpek spożywana przez jednego mieszkańca miasta to iloraz wpływów z tytułu podatku i liczby mieszkańców poszczególnych miast, a następnie kwoty podatku odpowiadającej jednej "małpce".

W aż pięciu z dziesięciu miast, które badaliśmy, ostateczny wynik wskazuje na ponad sześć buteleczek na jednego mieszkańca w badanym okresie. Najwięcej, bo około 6,82 butelki sprzedaje się w Poznaniu, kolejne miejsca w tej klasyfikacji zajmują Gdańsk, Warszawa, Wrocław i Lublin.

W trzech miastach liczba "małpek" przypadających na mieszkańca wynosi nieco powyżej pięciu butelek. Są to Białystok, Szczecin i Łódź.

Najlepiej - to znaczy z najniższą sprzedażą - z pierwszej dziesiątki najbardziej zaludnionych miast w Polsce prezentują się z kolei Bydgoszcz i Kraków. W tych miastach sprzedano odpowiednio 4,63 i 4,49 "małpki" na osobę.

od 16 lat

mm

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 6

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

M
Małpi Gaj
Małpi Kraj.

Małpy w koło nas. Małpyna Wiejskiej. Malpie rozgrywki gospodarcze i polityczne. Małpi system zdrowotny. Małpie wille za pieniądze podatników. Małpi Prezesi w strategicznych spółkach. Malpie podatki. Malpie systemowe okradanie narodu przez system. Oczywiście MALPI W BARDZO KRZYWYM ZWIERCIADLE. Nie obrażając tych, wspaniałych zwierząt.

To jak nie zacząć dnia od małpki w takim kraju?

Wszyscy myślą jak ukrócić ale nikt nie pomyśli dlaczego tak się dzieje.

Pozdrowienia dla "myślących" w tym kraju.
R
Remek
Co w tym szokującego? Pytam się.
J
Jan Borowy
Mam wrażenie deja vu. Już kiedyś czytałem. W czasach PRL władza biadoliła nad pijaństwem obywateli, usiłowano (bezskutecznie - o czym za chwilę) walczyć z tym zjawiskiem. Nawet wprowadzenie ograniczeń sprzedaży (osławiona godzina 13) nie pomogło - tylko wzrosła liczba świetnie prosperujących melin. Jednocześnie w latach osiemdziesiątych podziemna "Solidarność" dowalała "komunie". Twierdzono, że inaczej nie da się żyć w tym bezdusznym, nieludzkim ustroju jak tylko nadżumiwszy się co pozwalało się znieczulić. Tylko Kościół dodawał ludziom sił. Dziś to samo - ustrój sie (ponoć) zmienił, pokolenie wyrosłe w "komunie": powoli wymiera a świecka tradycja ma się dobrze. Czyżby miało to znaczyć, że pijaństwo w Polsce jest związane z systemem politycznym? Im społeczeństwo bardziej zniewolone, im bardziej traktowane przedmiotowo tym więcej daje w gaz? I nie tylko kobiety przed dwudziestym piątym rokiem życia - jak to zdemaskował Prezes. Walą wszyscy. Nawet młodzież. Ciekawe, jakie wytłumaczenie tego zjawiska mają PiSowcy?
G
Gość
Tylko zanieczyszczają teren .
M
Magda
Jak człowiek może się nie napić, skoro w życiu czuje pustkę i nic się nie dzieje?

Nie ma już bezpłatnych domów kultury, nie ma za bardzo grup z którymi można uprawiać amatorski sport. Albo są to płatne zajęcia artystyczne, albo kluby, gdzie stawia się już na jakość.

Normalnej, godnej pracy brak, albo są obozy albo ludzie zakładają swoje jednoosobowe biznesy (co jest jedyną słuszną opcją). Co mają robić? Odizolowali ludzi na dwa lata, nastraszyli, podzielili oferując niebezpieczny preparat. Dali smartfony, odcięli od kontaktów społecznych.
M
Magda
A niech piją co mnie to obchodzi... Jeżeli alkohol jest tani (tak jak twierdzi Jan Śpiewak) to niech mi go kupią ci, którzy tak twierdzą. Nie jest tani. A ten mały jest tym bardziej drogi bo w przeliczeniu na litr cena wychodzi kolosalna.
Wróć na i.pl Portal i.pl