Dramat nadodrzańskich przedsiębiorców. "Klienci zniknęli. Dla nas już skończył się sezon turystyczny"

OPRAC.:
Maciej Badowski
Maciej Badowski
Najpoważniejsza sytuacja jest w firmach zajmujących się sportem i rekreacją, chodzi m.in. o wypożyczalnie kajaków i sprzętu sportowego czy miejsca oferujące wypoczynek nad wodą.
Najpoważniejsza sytuacja jest w firmach zajmujących się sportem i rekreacją, chodzi m.in. o wypożyczalnie kajaków i sprzętu sportowego czy miejsca oferujące wypoczynek nad wodą. Jaroslaw Jakubczak/Polska Press
Katastrofa ekologiczna na Odrze niemal z dnia na dzień odcięła dużą grupę przedsiębiorców od możliwości zarabiania pieniędzy – alarmuje Północna Izba Gospodarcza. Najpoważniejsza sytuacja jest w firmach zajmujących się sportem i rekreacją. Mowa np. o wypożyczalniach kajaków i sprzętu sportowego, czy też miejscach oferujących wypoczynek nad wodą. – Klienci zniknęli, a straty liczone są w dziesiątkach tysięcy złotych – mówi Hanna Mojsiuk, Prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie.

– Dla przedsiębiorców działających nad Odrą i w jej okolicach to prawdziwy dramat. Ich funkcjonowanie zostało odcięte właściwie z godziny na godzinę. Klienci zniknęli, a straty liczone są w dziesiątkach tysięcy złotych – mówi Hanna Mojsiuk, prezes Północnej Izby Gospodarczej w Szczecinie, cytowana w komunikacie.

Jak wskazuje, najpoważniejsza sytuacja jest w firmach zajmujących się sportem i rekreacją, chodzi m.in. o wypożyczalnie kajaków i sprzętu sportowego czy miejsca oferujące wypoczynek nad wodą. – Otrzymujemy także skargi z sektora gastronomii, od smażalni ryb czy ośrodków agroturystycznych – dodaje.

– Oczekujemy szybkiej ścieżki wsparcia dla przedsiębiorców, którzy musieli zawiesić działalność lub którzy w wyniku katastrofy na Odrze utracili klientów. Oni mówią wprost: dla nas już skończył się sezon turystyczny. Półtorej miesiąca strat z czterech miesięcy całkowitego funkcjonowania – mówi Prezes Północnej Izby Gospodarczej.

Przedsiębiorcy potrzebują wsparcia

Jak podkreśla w swoim komunikacie PIG, katastrofa ekologiczna na Odrze niemal z dnia na dzień odcięła dużą grupę przedsiębiorców od możliwości zarabiania pieniędzy. – Katastrofa ekologiczna to gigantyczne straty i niemal całkowita blokada funkcjonowania – podkreślono.

– Od ubiegłego tygodnia odbieramy dramatyczne telefony od zdesperowanych przedsiębiorców. Mówią o tym, że ogłoszony „zakaz korzystania z Odry” sprawił, że klienci po prostu pouciekali. Odwoływane są rezerwacje w ośrodkach agroturystycznych, nie ma klientów na wypożyczanie kajaków czy żaglówek, nie ma chętnych do wypoczywania w ośrodkach nad wodą, skoro nie można korzystać z wody. Skarg jest mnóstwo – wymienia Mojsiuk i przyznaje, że wiele osób nie rozumie także czy zakaz korzystania oznacza również np. żeglowanie.

– Apelujemy o natychmiastowe uruchomienie programu wsparcia dla przedsiębiorców dotkniętych stratami wynikającymi z katastrofy ekologicznej – mówi Mojsiuk.

Odszkodowanie dla przedsiębiorców?

Czy przedsiębiorcy będą mieli prawo do odszkodowania? – Szanse na odszkodowanie dla przedsiębiorców będą wyższe jeśli uda się wykazać, że działania zapobiegające katastrofie można było podjąć odpowiednio wcześniej, tak by aktualnie obowiązujący zakaz nie był konieczny – wówczas taki grzech zaniechania odpowiednich organów mógłby dawać podstawy do odpowiedniego pozwu – mówi cytowany mec. Marek Jarosiewicz, adwokat z kancelarii Wódkiewicz & Sosnowski.

– Podobnie, jeśli uda się ustalić sprawcę skażenia – potencjalnie będzie on mógł być adresatem odpowiednich roszczeń, inną sprawą może być jednak kwestia szans na ich wyegzekwowanie. Trzeba przy tym pamiętać, że rozporządzenia porządkowe stanowią tylko tymczasową reakcję na nagłe zagrożenia – jeśli sytuacja uzasadniająca omawianą reakcję Wojewody miałaby się przedłużać, należałoby rozważyć wprowadzenie stanu klęski żywiołowej – wyjaśnia. – W takim wypadku sytuacja przedsiębiorców byłaby zdecydowanie lepsza, mieliby oni bowiem możliwość składania wniosków o odpowiednie odszkodowania do Wojewody – dodaje.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiał oryginalny: Dramat nadodrzańskich przedsiębiorców. "Klienci zniknęli. Dla nas już skończył się sezon turystyczny" - Strefa Biznesu

Komentarze 3

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

:(
Pamiętam Cigacicki most w remoncie.

Właściciele bareczek'galarów umawiali się telefonicznie z chętnymi na przejażdżkę i po nich dopływali bo mostem nie było mozliwości dojechać do portu. Nie zapomnę sytuacji gdy właściciel bareczki nie zważając na nic wjechał starszemu wędkarzowi w miejsce w którym ten sobie spokojnie wędkował.Akurat to miejsce barkarzowi pasowało.Wynikła kłótnia gdzie barkarz zachowywał się bezczelnie po chamsku i używał wulgaryzmów. Kasa,kasa tylko się liczyła. Teraz gdy myślę o tamtej sytuacji i tym co między innymi baareczkarza spotkało, to sorry ,ale mi go absolutnie nie żal. Ryb żal mi o wiele bardziej i ze ten człowiek z wędką nie doczeka widoku zdrowej Odry z rybami
G
Gość
Nachapali się kasy. Ceny za usługi turystyczne i wypożyczanie sprzętu są chore. Pora odejść na zasłużony odpoczynek.
s
sobol
SPOKO!! Dostaniecie kasę - Brylant z Nowogrodzkiej nakaże wydrukować i rozdać
Wróć na i.pl Portal i.pl