Cztery żony króla Jagiełły

Paweł Stachnik
Cztery żony króla Jagiełły - Jadwiga Andegaweńska, Anna Cylejska, Elżbieta Granowska i Zofia Holszańska
Cztery żony króla Jagiełły - Jadwiga Andegaweńska, Anna Cylejska, Elżbieta Granowska i Zofia Holszańska Archiwum
KRÓLEWSKIE MAŁŻEŃSTWA. Władysław Jagiełło żenił się cztery razy. Tylko jedno małżeństwo, z Elżbietą Granowską, zawarł z miłości. Wywołało ono zresztą wielki skandal.

Jesienią 1384 r., po wielu perypetiach i ponagleniach, do Polski przybyła wreszcie następczyni tronu, Jadwiga Andegaweńska. 16 października w katedrze wawelskiej odbyła się uroczystość jej koronacji. Gdy królowa zasiadła na tronie, sprawujący nad nią opiekę panowie małopolscy zaczęli się zastanawiać, kto powinien zostać jej mężem. W Polsce nie było bowiem tradycji, by monarsze rządy sprawowała kobieta.

Szczęście ojczyzny

Decyzja była z gatunku tych najważniejszych. Oddanie ręki Jadwigi oznaczało przyjęcie do Polski króla, który będzie sprawował faktyczną władzę, a kraj jego pochodzenia zwiąże się sojuszem z Koroną Polską. Wprawdzie Jadwiga w dzieciństwie została zaręczona z księciem Wilhelmem Habsburgiem i dorastała w przekonaniu, że zostanie jego żoną, ale panowie polscy mieli inny plan.
Uznali, że korzystniej będzie wydać Jadwigę za wielkiego księcia litewskiego Jogaiłę. Taki mariaż mógł przynieść znaczące korzyści. Po pierwsze wiązał rozległą Litwę sojuszem z Polską i kładł kres trwającym od wielu lat niszczącym najazdom litewskim na Koronę. Po drugie wzmacniał siły Polski w trwającym cały czas konflikcie z zakonem krzyżackim, z którym Litwa także nieustannie była w stanie wojny. Wreszcie rozległe przestrzenie Wielkiego Księstwa otwierały się na polską ekspansję polityczną i gospodarczą.
Pomysł był świetny, trzeba było tylko pokonać kilka trudności: przekonać do niego Jogaiłę, wytłumaczyć Jadwidze, że będzie musiała poślubić mężczyznę starszego od siebie o kilkanaście lat, no i dokonać chrystianizacji Litwy, która nadal była krajem pogańskim.

To pierwsze poszło dość łatwo, bo Jogaiła też dostrzegał korzyści ze związku z Polską. Zgodził się poślubić Jadwigę oraz ochrzcić siebie i swój kraj. Nieco gorzej było z królową, dla której wyrzeczenie się związku z kochanym chyba Wilhelmem Habsburgiem było prawdziwą tragedią. Poddana jednak naciskowi przez panów małopolskich skapitulowała i złożyła swój los na ołtarzu szczęścia nowej ojczyzny. Zaręczyny z Wilhelmem odwołano. 15 lutego 1386 r. Jogaiła przyjął w Krakowie chrzest i imię Władysław. 18 lutego Jadwiga i Jagiełło zawarli związek małżeński, a dwa tygodnie później, 4 marca Litwin został koronowany na króla Polski.

Rywalizacja a nie miłość

Zwykło się mówić i pisać, że małżeństwo Jadwigi i Jagiełły było niedobrane. Różnica wieku między nimi była duża, ale chyba jeszcze większa była różnica kulturowa. Ona wychowywała się na jednym z przodujących dworów Europy, odebrała staranne wykształcenie i odznaczała się głęboką wiarą. On całe dotychczasowe życie spędził na brutalnych zmaganiach o utrzymanie władzy i integralności swojego państwa, wyznawał pogańskie kulty przodków, a z chrześcijanami obrządku zachodniego częściej walczył niż rozmawiał.
Zwykło się też mówić i pisać, że początkowo małżeństwo musiało być dla młodej królowej bardzo ciężkie. Potem jednak relacje między małżonkami uległy normalizacji, przyzwyczaili się do siebie i wspólnie pracowali dla dobra królestwa.

Nieco inną interpretację tego związku proponuje Kamil Janicki, historyk, autor popularnych książek, autor wydanej właśnie pracy „Damy Władysława Jagiełły”, opowiadającej o królewskich związkach. Z uważnej analizy źródeł wynika bowiem, że relacje między małżonkami nacechowane były brakiem zaufania, rywalizacją, a nawet wrogością. Jadwiga od samego początku miała silniejszą pozycję, bo jako prawnuczka Łokietka była Piastówną, czyli „przyrodzoną panią królestwa”. Jagiełło zaś był tylko „doproszonym” mężem.

- Gdy Jadwiga już dorosła, zaczęła się między nimi ostra rywalizacja, również w tych sferach, do których Jagiełło w żadnym razie nie chciał dopuszczać żony. No może w kontaktach z krzyżakami było to dla niego wygodne, bo lepiej, że negocjacje z nimi prowadziła chrześcijańska władczyni - mówi historyk.

I rzeczywiście, Jadwiga we własnym imieniu kontaktowała się zarówno z krzyżakami, jak i księciem Witoldem i nie zawsze były to kontakty po myśli Jagiełły. Małżonkowie mieli swoje osobne dwory, osobno podróżowali, stykali się rzadko, a śledząc trasy ich podróży można mieć wrażenie, że się unikali. - Dopiero, gdy Jadwiga zaszła w ciążę i urodziła córkę - 13 lat po ślubie, co też o czymś świadczy - ich relacje uległy pewnej poprawie. Wydaje się jednak, że nawet gdyby matka i córka przeżyły, to i t ak między małżonkami nigdy nie byłoby pełnego zaufania i miłości - dodaje historyk.

Powrót Piastówny

Gdyby przeżyły, bo obie zmarły krótko po porodzie. Śmierć Jadwigi istotnie zmieniła pozycję Jagiełły. On nie był władcą „przyrodzonym”, lecz elekcyjnym. Gdy zabrakło małżonki, można było uznać, że misja króla dobiegła końca i podziękować mu za dotychczasową służbę. Jagiełło okazał się jednak dobrym władcą, a przez ponad dekadę zdołał zbudować sobie polityczne zaplecze, więc rezygnacja nie wchodziła w grę. Trzeba było jednak jakoś wzmocnić pozycję króla. Uczyniono to dobierając mu odpowiednią małżonkę.

Wybrano na nią - zgodnie zresztą z sugestią umierającej Jadwigi - Annę Cylejską, córkę Wilhelma, hrabiego Celje. Kim była córka mało znaczącego arystokraty z odległej od Polski krainy. Otóż była wnuczką Kazimierza Wielkiego (jej matka Anna Kazimierzówna to córka króla), co oznaczało, że jest „przyrodzoną panią królestwa”. Wychowywała się w Celju, państewku na pograniczu Niemiec i Węgier (dziś to Słowenia), a jej opiekun, stryj Herman II Cylejski, nie był mało ważnym arystokratą, lecz bliskim współpracownikiem króla Węgier Zygmunta Luksemburskiego. Przybraną córkę wychowywał zaś starannie i z troską, wiedząc że płynie w niej królewska krew.

Obowiązek wygrywa z miłością

Wlipcu 1401 r. Anna przybyła do Polski. W Krakowie witano ją entuzjastycznie jako Piastównę wracającą do domu. Niestety, wtedy kręcić nosem zaczął Jagiełło, który stwierdził, że Anna nie jest urodziwa i zaczął opóźniać ślub.
Dlaczego? Przecież przydanie mu takiej małżonki miało wzmocnić jego pozycję! Jak jednak pisze Kamil Janicki, król widząc serdeczne przyjęcie Anny mógł zacząć się obawiać, że powtórzy się sytuacja z czasów Jadwigi: to żona będzie ważniejszym władcą niż on sam.

Ślub odbył się dopiero po sześciu miesiącach, 29 stycznia 1402 r., a wpływ na Jagiełłę mogły mieć wydarzenia na Węgrzech, gdzie stryj Anny, hrabia Herman robił karierę u boku króla Zygmunta. Dopiero miesiąc później, 25 lutego 1403 r., koronowano ją na królową. Po ślubie jednak powtórzyła się sytuacja z czasów Jadwigi. Jagiełło trzymał się od młodej małżonki z daleka. Rzadko bywał na Wawelu, częściej podróżował po kraju, zimy spędzał na Litwie. Nie pojawiał się też wyczekiwany potomek.

Król oskarża żonę

W literaturze historycznej Anna Cylejska przestawiana była jako bierna, mało wyrazista, zakompleksiona, nie odznaczająca się inteligencją. Tymczasem z najnowszych badań przeprowadzonych przez słoweńską historyczkę Maię Lukanc wyłania się nieco inny obraz królowej. Miała wykształcenie i ambicje, tyle że Jagiełło nie chciał korzystać z jej pomocy.

- Król nie dopuszczał jej do polityki i z całych sił spychał ją na margines. Poza tym to było nieudane, niedobrane małżeństwo. Były w nim oskarżenia o niewierność, sceny zazdrości, a nawet procesy - mówi Janicki.

Oto w 1407 r. doszło do dziwnego zdarzenia na Wawelu. Ni tego, ni z owego w sypialni królowej zapadła się podłoga. Nikomu nic się nie stało, ale zazdrosny Jagiełło uznał, że podłoga zarwała się od miłosnych igraszek Anny. O udział w nich oskarżono kilku rycerzy, a sprawa stała się skandalem.

Być może wytłumaczenie sprawy jest inne: rycerze byli członkami stronnictwa luksemburskiego i był to sposób, by w nich uderzyć (tylko dlaczego kosztem królowej?). Mogła to wreszcie być intryga krzyżaków, którzy uciekali się i do takich sposobów. W każdym razie po stronie królowej opowiedzieli się możni, którzy na zjeździe w Niepołomicach w listopadzie 1407 r. przekonali króla, by wycofał oskarżenia. Jagiełło za pośrednictwem arcybiskupa gnieźnieńskiego Mikołaja Kurowskiego ogłosił, że Anna jest niewinna.
Pozycja królowej wzrosła, gdy zaszła w ciążę. 8 kwietnia 1408 r. urodziła córkę, której dano na imię Jadwiga. To ona miała teraz być następczynią Jagiełły. Jak pisze Kamil Janicki, z pewnych poszlak można wnosić, że po narodzinach córki stosunek króla do Anny uległ zmianie na lepsze. Król odnosił do niej z większą troską i życzliwością.

Poza tym Anna stała się przydatna w polityce zagranicznej. Jej stryj Hermann był jak wiemy najbliższym doradcą Zygmunta Luksemburczyka, który władał Węgrami i zwykle prowadził wrogą Polsce politykę. Anna brała udział w rozmowach z Zygmuntem i swoim stryjem. Przyniosły one korzystny efekt: podczas wielkiej wojny z Zakonem Zygmunt - sojusznik krzyżaków – zobowiązany był do uderzenia od południa na Polskę. Nie zrobił nic, by realnie pomóc zakonowi. Jak twierdzi Kamil Janicki, była to zasługa wpływów hrabiego Hermana, stryja naszej królowej.

W 1415 r. Anna zachorowała, a 21 marca roku następnego zmarła. Pochowano ją pod posadzką katedry wawelskiej. Nigdy nie doczekała się nagrobka, a miejsce z czasem zabudowano. Król po raz drugi został wdowcem. Miał około 54 lat i zamierzał się po raz kolejny ożenić. Teraz jednak sam zamierzał wybrać sobie małżonkę. I miała to być kobieta, którą darzył uczuciem.

Egzekucja w Krakowie

Wybranką była Elżbieta Granowska. Jej życiorys był bardzo burzliwy i nadawałby się na scenariusz filmu. Po rodzicach odziedziczyła wielki majątek ziemski. W 1389 r. została porwana i siłą poślubiona przez rycerza śląskiego Wisła Czambora. Jagiełło wysłał jej na pomoc czeskiego rycerza Jana z Jičina, który uwolnił dziewczynę, a następnie sam ją poślubił. Jan dokonał też zemsty na Wiśle. Gdy ten wychodził z łaźni w Krakowie zastrzeliło go 12 kuszników Czecha.

Dwa lata później Jan z Jičina zmarł, a Elżbieta drugi raz została wdową. Opieką otoczył ją wuj, wpływowy wojewoda krakowski Spytek z Melsztyna, który wydał ją za rycerza Wincentego Granowskiego z Wielkopolski. Wincenty nie był bogaty i mężem okazał się niezbyt dobrym. Trwonił majątek. Spłodził za to pięcioro dzieci.

Elżbieta w przeciwieństwie do męża umiejętnie gospodarowała dobrami. Była wykształcona, wspierała naukę i Kościół. Gdy Wincenty zmarł w 1410 r., Elżbieta wbrew zwyczajowi nie podjęła starań o wyjście za mąż. Pozostała wdową i prowadziła życie towarzyskie: uczestniczyła w uroczystościach, przyjmowała gości, dbała do majątek, prowadziła sprawy sądowe.
Wśród jej dobrych znajomych był też król Jagiełło, który wielokrotnie odwiedzał ją na zamku w Łańcucie. Król chyba dobrze czuł się w jej towarzystwie, a po śmierci dwóch kolejnych żon czuł się osamotniony. Nie rozgłaszając wcześniej swojego zamiaru, 2 maja 1417 r. w Sanoku poślubił Elżbietę.

Małżeństwo wywołało oburzenie królewskich doradców i możnych. Uważano, że król wystąpił przeciw obyczajom, biorąc za żonę potrójną wdowę, matkę pięciorga dzieci, w dodatku starą i brzydką. Sekretarz królewski Stanisław Ciołek napisał paszkwilancki utwór, w którym króla przedstawił jako lwa uwiedzionego przez wstrętną maciorę.

Podczas zjazdu w Nowym Mieście Korczynie w sierpniu 1417 r. kanclerz, podkanclerzy, wojewodowie i kasztelanowie zażądali od króla oddalenia Elżbiety. Władca odparł, że w takiej sytuacji ustąpi z tronu i wyjedzie na Litwę. To na chwilę zamknęło usta przeciwnikom. Wrogowie związku podnieśli jednak sprawę rzekomego powinowactwa króla z żoną. Otóż matka Elżbiety, Jadwiga z Pilczy, była matką chrzestną na chrzcie Jagiełły w 1386 r., a więc jej córka była według ówczesnych realiów jego „siostrą”. Dlatego też król postarał się o specjalną dyspensę od trwającego właśnie soboru w Konstancji. Doprowadził też do koronacji Elżbiety.
Ich wspólne życie trwało tylko trzy lata. Granowska chorowała na suchoty i zmarła w 1420 r. Król miał wtedy około 60 lat i postanowił się po raz kolejny ożenić. - Zgodnie z ówczesnym przekonaniem, aby starszy mężczyzna mógł spłodzić syna powinien wziąć sobie bardzo młodą żonę. Tym chyba kierował się Jagiełło, który w 1422 r. poślubił nastoletnią Sonkę Holszańską - opowiada Kamil Janicki. Sonka pochodziła z litewskiego rodu kniaziów holszańskich i wychowywała się u wuja Semena, księcia w Drucku.
Sonka przyjęła chrzest i w 1422 r. została żoną. Koronowano ją 5 marca 1424 r., a na uroczystość przyjechali do Krakowa - bagatela - król Węgier, Czech i Niemiec Zygmunt Luksemburski, król Danii, Szwecji i Norwegii Eryk Pomorski, wielki mistrz zakonu krzyżackiego Paweł Rusdorf oraz liczni książęta.

Sonka urodziła dwóch synów: Władysława i Kazimierza. Ten pierwszy zginął w bitwie pod Warną, ten drugi miał 13 dzieci, dzięki którym dynastia Jagiellonów mogła objąć trony w kilku krajach Europy.

Cztery żony króla Jagiełły - Jadwiga Andegaweńska, Anna Cylejska, Elżbieta Granowska i Zofia Holszańska

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maturzyści zakończyli rok szkolny. Czekają na nich egzaminy maturalne

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Cztery żony króla Jagiełły - Plus Dziennik Polski

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na i.pl Portal i.pl