Atak na Jana Pawła II. Tym razem PO i TVN przegrały, ale to nie koniec

Dawid Wildstein
Dawid Wildstein
Obecny atak na Jana Pawła II nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek próbą realnego, nawet radykalnie krytycznego namysłu nad tym człowiekiem
Obecny atak na Jana Pawła II nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek próbą realnego, nawet radykalnie krytycznego namysłu nad tym człowiekiem Adam Jankowski/ Polska Press
Nie ma nic złego w próbie krytycznego ujęcia pontyfikatu, a szerzej, całej działalności Jana Pawła II, tak samo zresztą jak każdej postaci historycznej, której życie trwale odcisnęło się na historii nie tylko, w tym wypadku, naszego kraju, ale także świata. To sytuacja, na którą przygotowani muszą być ci, którzy chcą zachować pamięć o tym Papieżu i jego naukach. Problem w tym, że obecny atak nie ma nic wspólnego z jakąkolwiek próbą realnego, nawet radykalnie krytycznego namysłu nad tym człowiekiem.

Zamiast tego mamy do czynienia z nagonką, której główny cel nie jest nawet polityczny (chociaż ten element jest fundamentalny) tylko z próbą kolejnego podzielenia naszej wspólnoty narodowej i pokazania części z niej jako prymitywnych, otępiałych troglodytów, przeciwstawionych tej bardziej „światłej”, „niezależnej” i „postępowej” elicie.

Jak zniszczyć pamięć o Janie Pawle II?

Rozumiejąc, że każda postać historyczna, zwłaszcza tej wagi, co Jan Paweł II, może wywoływać najróżniejsze emocje, wiedząc, że ci, którzy chcą o niej pamiętać i uważać, że jej świadectwo jest godne zachowania, muszą być przygotowani, by odpierać (a nie cenzurować!) zarzuty wobec niej, ciężko nie poczuć obrzydzenia, patrząc na to, jak wygląda dzisiejszy atak na polskiego Papieża. Ignoranci i ideologiczni fanatycy, bądź bardzo często, zwyczajni idioci zarzucają mu „miałkość intelektualną” i „żenujący poziom filozoficzny”.

Ludzie, dla których każdy, kto ośmieli się wierzyć w Boga (czyli grubo ponad 90% populacji ziemi, o czym wydają się już zapominać, gdy snują opowieści o swojej tolerancji i otwartości na inne kultury) to niegodni dyskusji „imbecyle”. Dla autorów takich opinii chrześcijaństwo jest równoznaczne z faszyzmem. Jednocześnie są oni pozbawieni najbardziej elementarnej nawet wiedzy o tej religii i o tym, jakie było jej cywilizacyjne znaczenie. Mimo to chętnie wydają dogmatyczne osądy o „przywódcy mafii religijnej”.

Rola Jana Pawła II w obaleniu komunizmu i podtrzymaniu wolnościowych emocji w zmiażdżonych czerwonym totalitaryzmem społeczeństwach jest bezsporna. Może właśnie dlatego postkomuniści i ich epigoni opowiadają o tym, jak to Papież negatywnie zapisał się na kartach historii. Polskie pop-imitacje zachodniej lewicy, której najwięksi idole latami potrafili kolaborować z sowieckim reżimem i usprawiedliwiać jego ludobójstwa, ubierają się w szaty moralnych radykałów. Twierdzą, że jakiekolwiek potknięcie oznacza, iż Jana Pawła II należy żelazem wypalić ze stronic podręczników i państwowych symboli.

O tym, jak nieuczciwy i pełen hipokryzji był atak TVN-u (oraz całej reszty podążającej za stacją Tuska) świadczy zresztą bardzo prosty fakt, na który od razu wskazali także historycy jak najdalsi od prawicy czy Kościoła. Otóż wymieszono sprawy niejednoznaczne, które mogą być przedmiotem dalszych badań i analiz z ewidentnymi kłamstwami. To pokazuje prawdziwy cel tej operacji: obrzucić jak największą ilością błota, żeby chociaż trochę się przylepiło. Tu nie chodziło o „niuansowanie” obrazu Jana Pawła II, tylko o zniszczenie pamięci o nim.

Atak na Papieża to polityczne zamówienie

Fejkami, które miały temu posłużyć były m.in. zeznania księży podczas stalinowskich przesłuchań, uznane za prawdę objawioną przez przeciwników Papieża. Tutaj chyba nie trzeba rozwijać tematu, bo dla każdego, kto ma chociaż elementarną świadomość tamtych czasów, sprawa powinna być oczywista. Kolejną, równie „wiarygodną” podstawą tego ataku okazały się zeznania księży skrajnie zdegenerowanych, upadłych, uzależnionych od alkoholu, współpracujących z komunistami.

Warto tu na chwilę pochylić się nad argumentem, używanym przez TVN, GW i resztę funkcyjnych względem PO mediów, który brzmi: „a przy okazji Wałęsy prawicy to nie przeszkadzało”.

Po pierwsze „miło”, że tzw. wolne media uznały, że „Bolek” faktycznie donosił. Po drugie, jest to oczywiście prymitywna manipulacja. Praca, jaką wykonali prof. Sławomir Cenckiewicz i dr Piotr Gontarczyk w sprawie Wałęsy była absolutnym zaprzeczeniem tego, co zrobiło TVN. Mieliśmy do czynienia z wieloletnią kwerendą, porównywaniem źródeł, szukaniem dodatkowych potwierdzeń, etc. Nigdy jedna osoba czy jeden donos nie stanowił podstawy oskarżeń.

Zostawmy jednak kwestie historyczne z boku, były one bowiem tylko kwiatkiem do kożucha dla „dziennikarzy” TVN, GW czy idących za nimi wiernie najróżniejszych portali czy tygodników. Nie chodziło przecież o realną refleksję nad źródłami ani o realny pogłębiony namysł nad tamtymi czasami. Zadanie, którego podjęli się funkcjonariusze TVN miało wymiar czysto polityczny. Chodziło o jak najmocniejsze uderzenie w polski Kościół, a w dalszej kolejności w partię, która pozytywnie odnosi się do katolicyzmu, do opartej na tej wierze moralności, do postaci Jana Pawła II, zaś krytycznie do najróżniejszych lewackich mód. Chodziło zatem o uderzenie w PiS.

Można się tylko domyślać, jaki efekt chcieli wywołać medialni pracownicy Platformy Obywatelskiej. Zapewne chodziło o jak najsilniejsze nadwątlenie autorytetu Kościoła przed wyborami, o aktywizacje tej części młodzieży, która z pogardy wobec chrześcijaństwa i jego symboli uczyniła podstawę swojej tożsamości, z nadzieją, że może zachęcą w ten sposób tę grupę do pójścia na wybory. W końcu, chciano też zdemobilizować elektorat prawicowy, wprowadzić go w konfuzję, pozbawić ukochanego symbolu.

Odwrót Platformy po nieudanym ataku na Papieża

Już teraz widać, że atak wymierzony w Jana Pawła II nie udał się Platformie i jej medialnym szczujniom. Efekty okazały się zupełnie odwrotne od zamierzonych. Nastąpiła ogólna mobilizacja społeczna, zaś prostactwo i agresja tego ataku połączyła w sprzeciwie wobec takich działań osoby o różnych poglądach politycznych.

Już teraz możemy obserwować, jak nieudolnie, rakiem PO i jej media usiłują się z tego wycofać. Dochodzi do naprawdę kuriozalnych sytuacji. Jan Grabiec wychwala na Twitterze polskiego Papieża, dziennikarze TVN wrzucają swoje zdjęcia z Karolem Wojtyłą, funkcyjni, nowo nawróceni na partię Tuska pseudo katolicy perorują, że ten straszny PiS chce zawłaszczyć pamięć o Janie Pawle II, udając, że nic wcześniej się nie stało. Ba, sama „Wyborcza” wydrukowała rzetelny (!) tekst, będący porządną analizą historyczną, rozbijającą w pył pseudo ustalenia TVN.

Sytuacja jest oczywista. Wiedzą, że „przegrzali”, że, zamiast oczekiwanych profitów politycznych, ich arogancja może sprowadzić na nich kłopoty. Nie łudźmy się jednak, że mamy tu do czynienia z realną refleksją, zmianą zdania. Oni tylko czekają na dogodniejszy moment, żeby znowu taki atak przypuścić.

Co gorsza, prędzej czy później może się on im powieść. Żerują oni bowiem na jednej z najbardziej paskudnych i silnych ludzkich emocji, zwłaszcza w postkomunistycznych społeczeństwach takich, jak polskie. To chęć gardzenia rodakiem, odróżnienia się od własnej wspólnoty, pokazania, że jest się kimś innym, jakościowo lepszym, wyrastającym ponad plebs.

Niech szanowni Czytelnicy zwrócą uwagę, w jaki sposób w mediach społecznościowych (zanim PO i jej media zarządziły odwrót z tematu) komentowano tę sytuację. Okazywała się ona dogodnym pretekstem, by kolejne zastępy pseudoautorytetów, różnych celebrytów, pisarzy, aktorów, publicystów, etc. mogły nam pokazać swoją wyższość nad zwykłymi Polakami. Prześcigali się w odezwach, jacy to byli zawsze zdystansowani wobec powszechności kultu papieża, odporni na te

„bajki” czy „fałszywe autorytety”. Pokazywali się jako ci, którzy nie potrzebują „stadnych uczuć”, którzy zawsze widzą „ostrzej” i są bardziej przenikliwi.

Wszystko to było jedną wielkim wskazaniem na samych siebie, oświadczeniem: „jak nigdy nie byłem z nimi, z tym motłochem wierzącym w Jana Pawła II, z tymi owcami, ślepo podążającymi za Kościołem”, „zawsze byłem inny, lepszy”. To dystansowanie się, od najłagodniejszy form, po ostrą krytykę i nienawiść do Papieża, okazały się idealnym sposobem, za pomocą którego najróżniejsze ameby intelektualne mogły sobie nagle rościć prawa do bycia elitą intelektualną, niezależnymi krytykami, wyrastającymi ponad polski plebs jednostkami. Dlatego, gdy tylko nadarzy się kolejna okazja, znowu, całym stadem (bo jakżeby inaczej) dołączą do kolejnego ataku na Jana Pawła II.

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Komentarze 33

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

g
gniewko_syn_ryba
18 marca, 01:19, Jan Borowy:

Dawid Wildstein jak zwykle popełnia fundamentalny błąd logiczny. Wychodząc ze słusznych przesłanek można dojść zarówno do prawidłowych jak i błędnych wniosków. Wychodząc z błędnych wniosków można dojść tylko i wyłącznie do wniosków błędnych. Wildstein uważa, że chodzi tu o zniszczenie pamięci pi JPII. Nie - tu chodzi o uzupełnienie wiedzy i jej rozpowszechnienie najpierw o kardynale a następnie o papieżu. Dlaczego komuś to tak przeszkadza, tak razi, tak boli aby świat miał pełną, względnie obiektywną wiedzę o jednym z ważniejszych polityków XX wieku? Wojtyła nie był lokalnym księżulkiem, znanym tylko swym parafianom. Był papieżem, głową Kościoła, politykiem który poprzez podległe mu struktury miał wpływ na rządy wielu krajów. JPII nie ukrywał, że nie uznaje Soboru Watykańskiego II w kwestii dogmatów wiary. Przyjął i głosił tezy z Soboru I - dogmat o niepokalanym poczęciu, dogmat o nieomylności papieża w kwestii interpretacji doktryny i wiary, przyjmowaną ówczesną embriologię, którą teologowie rozciągnęli na pojęcie przyjmowania duszy przez embrion. Papież JPII nie tylko usilnie dbał o nieskazitelny wizerunek Piotrowej Skały - to robili inni przed nim. Dbał, aby bogaci byli bogatymi i nie należy tego zmieniać. Dlatego ogłosił Teologię Wyzwolenia jako herezję - po serii skandali z Instytutem Dzieł Religijnych pilnie potrzebował pieniędzy a te mógł dostać tylko od bogatych. To też nic nowego - zawsze papieże dbali o sponsorów. Jego fobie na temat prezerwatyw spowodowały, że w Czarnej Afryce, kiedy rozszalał się AIDS a jedynym sposobem na ograniczenie były prezerwatywy i oświata seksualna - zabronił jednego i drugiego. Skutek znany. O tym też nie wolno mówić? A kiedy w Sarajewie apelował do zgwałconych muzułmanek, aby nie usuwały ciąż świetnie wiedząc, że w takich przypadkach muzułmanie zabijają "grzesznice"? Bardzo ciekawa nauka o bezwzględnej ochronie życia kiedy skutkiem jej zostaje zabita kobieta i przyszłe dziecko. To też bilans pontyfikatu JPII. Nie mówić? jak o wielu innych sprawach. Czy zamknięte archiwa diecezji to tylko źle pojmowana troska o wizerunek Kościoła? A może wiedza, jak dalece hierarchowie Kościoła byli wtopieni we współpracę ze służbami i obawa, że się wyda? Dziś twierdzi się, że akta są niewiarygodne bo mogły być spreparowane. No to niech Kościół otworzy archiwa i się porówna. O komizm i groteskę zakrawa teza, że "kwity" na Bolka to prawda ewangeliczna zaś z tego samego źródła na Lolka to kłamstwo i prowokacja.

W tekście JAK BYK stoi, że cała akcja NIE miała na celu znalezienia prawdy o JPII, zaś autor wskazuje na ewidentne błędy warsztatowe "poszukiwaczy", więc tow. Borowy albo nie umie czytać, albo (co bardziej prawdopodobne) cynicznie kłamie... To drugie potwierdza też dalszy ciąg jego wywodu, do którego jak ulał pasuje stwierdzenie z samego początku, że z błędnych przesłanek można dojść jedynie do błędnych wniosków... A cała ta paplanina to jeden nieustający ciąg fałszywych przesłanek...

g
gniewko_syn_ryba
18 marca, 2:19, Jan Borowy:

Dawid Wildstein jak zwykle popełnia fundamentalny błąd logiczny. Wychodząc ze słusznych przesłanek można dojść zarówno do prawidłowych jak i błędnych wniosków. Wychodząc z błędnych wniosków można dojść tylko i wyłącznie do wniosków błędnych. Wildstein uważa, że chodzi tu o zniszczenie pamięci pi JPII. Nie - tu chodzi o uzupełnienie wiedzy i jej rozpowszechnienie najpierw o kardynale a następnie o papieżu. Dlaczego komuś to tak przeszkadza, tak razi, tak boli aby świat miał pełną, względnie obiektywną wiedzę o jednym z ważniejszych polityków XX wieku? Wojtyła nie był lokalnym księżulkiem, znanym tylko swym parafianom. Był papieżem, głową Kościoła, politykiem który poprzez podległe mu struktury miał wpływ na rządy wielu krajów. JPII nie ukrywał, że nie uznaje Soboru Watykańskiego II w kwestii dogmatów wiary. Przyjął i głosił tezy z Soboru I - dogmat o niepokalanym poczęciu, dogmat o nieomylności papieża w kwestii interpretacji doktryny i wiary, przyjmowaną ówczesną embriologię, którą teologowie rozciągnęli na pojęcie przyjmowania duszy przez embrion. Papież JPII nie tylko usilnie dbał o nieskazitelny wizerunek Piotrowej Skały - to robili inni przed nim. Dbał, aby bogaci byli bogatymi i nie należy tego zmieniać. Dlatego ogłosił Teologię Wyzwolenia jako herezję - po serii skandali z Instytutem Dzieł Religijnych pilnie potrzebował pieniędzy a te mógł dostać tylko od bogatych. To też nic nowego - zawsze papieże dbali o sponsorów. Jego fobie na temat prezerwatyw spowodowały, że w Czarnej Afryce, kiedy rozszalał się AIDS a jedynym sposobem na ograniczenie były prezerwatywy i oświata seksualna - zabronił jednego i drugiego. Skutek znany. O tym też nie wolno mówić? A kiedy w Sarajewie apelował do zgwałconych muzułmanek, aby nie usuwały ciąż świetnie wiedząc, że w takich przypadkach muzułmanie zabijają "grzesznice"? Bardzo ciekawa nauka o bezwzględnej ochronie życia kiedy skutkiem jej zostaje zabita kobieta i przyszłe dziecko. To też bilans pontyfikatu JPII. Nie mówić? jak o wielu innych sprawach. Czy zamknięte archiwa diecezji to tylko źle pojmowana troska o wizerunek Kościoła? A może wiedza, jak dalece hierarchowie Kościoła byli wtopieni we współpracę ze służbami i obawa, że się wyda? Dziś twierdzi się, że akta są niewiarygodne bo mogły być spreparowane. No to niech Kościół otworzy archiwa i się porówna. O komizm i groteskę zakrawa teza, że "kwity" na Bolka to prawda ewangeliczna zaś z tego samego źródła na Lolka to kłamstwo i prowokacja.

18 marca, 15:22, [email protected]:

Mądry komentarz.Prawda i tylko prawda.Najwiecej szkody czynią papieżowi tacy obrońcy jak Dawid Wildstein.Zero argumentów tylko populizm.

Prawda i tylko prawda = pravda.ru

G
Gość
18 marca, 2:19, Jan Borowy:

Dawid Wildstein jak zwykle popełnia fundamentalny błąd logiczny. Wychodząc ze słusznych przesłanek można dojść zarówno do prawidłowych jak i błędnych wniosków. Wychodząc z błędnych wniosków można dojść tylko i wyłącznie do wniosków błędnych. Wildstein uważa, że chodzi tu o zniszczenie pamięci pi JPII. Nie - tu chodzi o uzupełnienie wiedzy i jej rozpowszechnienie najpierw o kardynale a następnie o papieżu. Dlaczego komuś to tak przeszkadza, tak razi, tak boli aby świat miał pełną, względnie obiektywną wiedzę o jednym z ważniejszych polityków XX wieku? Wojtyła nie był lokalnym księżulkiem, znanym tylko swym parafianom. Był papieżem, głową Kościoła, politykiem który poprzez podległe mu struktury miał wpływ na rządy wielu krajów. JPII nie ukrywał, że nie uznaje Soboru Watykańskiego II w kwestii dogmatów wiary. Przyjął i głosił tezy z Soboru I - dogmat o niepokalanym poczęciu, dogmat o nieomylności papieża w kwestii interpretacji doktryny i wiary, przyjmowaną ówczesną embriologię, którą teologowie rozciągnęli na pojęcie przyjmowania duszy przez embrion. Papież JPII nie tylko usilnie dbał o nieskazitelny wizerunek Piotrowej Skały - to robili inni przed nim. Dbał, aby bogaci byli bogatymi i nie należy tego zmieniać. Dlatego ogłosił Teologię Wyzwolenia jako herezję - po serii skandali z Instytutem Dzieł Religijnych pilnie potrzebował pieniędzy a te mógł dostać tylko od bogatych. To też nic nowego - zawsze papieże dbali o sponsorów. Jego fobie na temat prezerwatyw spowodowały, że w Czarnej Afryce, kiedy rozszalał się AIDS a jedynym sposobem na ograniczenie były prezerwatywy i oświata seksualna - zabronił jednego i drugiego. Skutek znany. O tym też nie wolno mówić? A kiedy w Sarajewie apelował do zgwałconych muzułmanek, aby nie usuwały ciąż świetnie wiedząc, że w takich przypadkach muzułmanie zabijają "grzesznice"? Bardzo ciekawa nauka o bezwzględnej ochronie życia kiedy skutkiem jej zostaje zabita kobieta i przyszłe dziecko. To też bilans pontyfikatu JPII. Nie mówić? jak o wielu innych sprawach. Czy zamknięte archiwa diecezji to tylko źle pojmowana troska o wizerunek Kościoła? A może wiedza, jak dalece hierarchowie Kościoła byli wtopieni we współpracę ze służbami i obawa, że się wyda? Dziś twierdzi się, że akta są niewiarygodne bo mogły być spreparowane. No to niech Kościół otworzy archiwa i się porówna. O komizm i groteskę zakrawa teza, że "kwity" na Bolka to prawda ewangeliczna zaś z tego samego źródła na Lolka to kłamstwo i prowokacja.

18 marca, 15:22, [email protected]:

Mądry komentarz.Prawda i tylko prawda.Najwiecej szkody czynią papieżowi tacy obrońcy jak Dawid Wildstein.Zero argumentów tylko populizm.

I znowu sam do siebie.

G
Gość
17 marca, 16:54, lmn:

Dobrze napisany artykół i logiczne spojrzenia na ta sytuacje

Tak logitrznie....

a
[email protected]
16 marca, 13:56, Gość:

Widzę że pachołki tłuska i nistraSSa zaczeły szczekać. Ja wam powiem tylko tyle, poruszyliscie temat który też waszych sługusów się tyczy. Bo przecież wiadomo z jakiego powodu zgasło życie młodego chłopaka, syna posłanki peło... Przykra sprawa i żal chłopaka, ale gdzie było wasze peło i tyfyłyn, gdzie była matka tego chłopaka gdy

wyszły molestowania na jaw? Wszyscy cichutko siedzieli bo to u was się działo, zamietliście sprawę pod dywan, po czym wasz sługus odtajnił to i stała się tragedia, a na prawicę zwalacie. Bardziej zakłamanych ludzi jak wy niema na świecie! N

ie jestem z PiS

, ale jestem za zdelegalizowaniem waszej partii jak i brukowców waszych postkomunistyczne sługusy!

Miało być bez hejty.Nazwanie mnie zwolennika PO pachołkiem to jest komplement?Tragiczna hipokryzja.Nie dla wszystkich JP2 jest ikoną.Wyswiecony pochopnie.

a
[email protected]
18 marca, 2:19, Jan Borowy:

Dawid Wildstein jak zwykle popełnia fundamentalny błąd logiczny. Wychodząc ze słusznych przesłanek można dojść zarówno do prawidłowych jak i błędnych wniosków. Wychodząc z błędnych wniosków można dojść tylko i wyłącznie do wniosków błędnych. Wildstein uważa, że chodzi tu o zniszczenie pamięci pi JPII. Nie - tu chodzi o uzupełnienie wiedzy i jej rozpowszechnienie najpierw o kardynale a następnie o papieżu. Dlaczego komuś to tak przeszkadza, tak razi, tak boli aby świat miał pełną, względnie obiektywną wiedzę o jednym z ważniejszych polityków XX wieku? Wojtyła nie był lokalnym księżulkiem, znanym tylko swym parafianom. Był papieżem, głową Kościoła, politykiem który poprzez podległe mu struktury miał wpływ na rządy wielu krajów. JPII nie ukrywał, że nie uznaje Soboru Watykańskiego II w kwestii dogmatów wiary. Przyjął i głosił tezy z Soboru I - dogmat o niepokalanym poczęciu, dogmat o nieomylności papieża w kwestii interpretacji doktryny i wiary, przyjmowaną ówczesną embriologię, którą teologowie rozciągnęli na pojęcie przyjmowania duszy przez embrion. Papież JPII nie tylko usilnie dbał o nieskazitelny wizerunek Piotrowej Skały - to robili inni przed nim. Dbał, aby bogaci byli bogatymi i nie należy tego zmieniać. Dlatego ogłosił Teologię Wyzwolenia jako herezję - po serii skandali z Instytutem Dzieł Religijnych pilnie potrzebował pieniędzy a te mógł dostać tylko od bogatych. To też nic nowego - zawsze papieże dbali o sponsorów. Jego fobie na temat prezerwatyw spowodowały, że w Czarnej Afryce, kiedy rozszalał się AIDS a jedynym sposobem na ograniczenie były prezerwatywy i oświata seksualna - zabronił jednego i drugiego. Skutek znany. O tym też nie wolno mówić? A kiedy w Sarajewie apelował do zgwałconych muzułmanek, aby nie usuwały ciąż świetnie wiedząc, że w takich przypadkach muzułmanie zabijają "grzesznice"? Bardzo ciekawa nauka o bezwzględnej ochronie życia kiedy skutkiem jej zostaje zabita kobieta i przyszłe dziecko. To też bilans pontyfikatu JPII. Nie mówić? jak o wielu innych sprawach. Czy zamknięte archiwa diecezji to tylko źle pojmowana troska o wizerunek Kościoła? A może wiedza, jak dalece hierarchowie Kościoła byli wtopieni we współpracę ze służbami i obawa, że się wyda? Dziś twierdzi się, że akta są niewiarygodne bo mogły być spreparowane. No to niech Kościół otworzy archiwa i się porówna. O komizm i groteskę zakrawa teza, że "kwity" na Bolka to prawda ewangeliczna zaś z tego samego źródła na Lolka to kłamstwo i prowokacja.

Mądry komentarz.Prawda i tylko prawda.Najwiecej szkody czynią papieżowi tacy obrońcy jak Dawid Wildstein.Zero argumentów tylko populizm.

G
Gość
Bardzo ciekawe - więcej takich
J
Jan Borowy
Dawid Wildstein jak zwykle popełnia fundamentalny błąd logiczny. Wychodząc ze słusznych przesłanek można dojść zarówno do prawidłowych jak i błędnych wniosków. Wychodząc z błędnych wniosków można dojść tylko i wyłącznie do wniosków błędnych. Wildstein uważa, że chodzi tu o zniszczenie pamięci pi JPII. Nie - tu chodzi o uzupełnienie wiedzy i jej rozpowszechnienie najpierw o kardynale a następnie o papieżu. Dlaczego komuś to tak przeszkadza, tak razi, tak boli aby świat miał pełną, względnie obiektywną wiedzę o jednym z ważniejszych polityków XX wieku? Wojtyła nie był lokalnym księżulkiem, znanym tylko swym parafianom. Był papieżem, głową Kościoła, politykiem który poprzez podległe mu struktury miał wpływ na rządy wielu krajów. JPII nie ukrywał, że nie uznaje Soboru Watykańskiego II w kwestii dogmatów wiary. Przyjął i głosił tezy z Soboru I - dogmat o niepokalanym poczęciu, dogmat o nieomylności papieża w kwestii interpretacji doktryny i wiary, przyjmowaną ówczesną embriologię, którą teologowie rozciągnęli na pojęcie przyjmowania duszy przez embrion. Papież JPII nie tylko usilnie dbał o nieskazitelny wizerunek Piotrowej Skały - to robili inni przed nim. Dbał, aby bogaci byli bogatymi i nie należy tego zmieniać. Dlatego ogłosił Teologię Wyzwolenia jako herezję - po serii skandali z Instytutem Dzieł Religijnych pilnie potrzebował pieniędzy a te mógł dostać tylko od bogatych. To też nic nowego - zawsze papieże dbali o sponsorów. Jego fobie na temat prezerwatyw spowodowały, że w Czarnej Afryce, kiedy rozszalał się AIDS a jedynym sposobem na ograniczenie były prezerwatywy i oświata seksualna - zabronił jednego i drugiego. Skutek znany. O tym też nie wolno mówić? A kiedy w Sarajewie apelował do zgwałconych muzułmanek, aby nie usuwały ciąż świetnie wiedząc, że w takich przypadkach muzułmanie zabijają "grzesznice"? Bardzo ciekawa nauka o bezwzględnej ochronie życia kiedy skutkiem jej zostaje zabita kobieta i przyszłe dziecko. To też bilans pontyfikatu JPII. Nie mówić? jak o wielu innych sprawach. Czy zamknięte archiwa diecezji to tylko źle pojmowana troska o wizerunek Kościoła? A może wiedza, jak dalece hierarchowie Kościoła byli wtopieni we współpracę ze służbami i obawa, że się wyda? Dziś twierdzi się, że akta są niewiarygodne bo mogły być spreparowane. No to niech Kościół otworzy archiwa i się porówna. O komizm i groteskę zakrawa teza, że "kwity" na Bolka to prawda ewangeliczna zaś z tego samego źródła na Lolka to kłamstwo i prowokacja.
B
Bard
Polcy i Poloki to dziwni ludzie .Na ustach mają piękne hasła ,a własne dzieci duchownym pedofilom w sutannach by dali w ofierze. Dodatkowo bronią tych gwałcicieli i ich obrońców. Co za ludzie jak z sekty obłąkani
l
lmn
Dobrze napisany artykół i logiczne spojrzenia na ta sytuacje
G
Gość
16 marca, 8:01, Szatan Królem Polski:

JPII reprezentował politykę zagraniczną obcego państwa bo był głową obcego państwa. Polska i pedofilia to tylko pionki w brudnej grze politycznej prezydenta Watykanu. Istnienia Boga nigdy nikt nie udowodnił a mimo to można nim kupić każdego prawie polityka

16 marca, 9:23, Gość:

Nie udowodnił? Poznaj religię katolicka, przeczytaj Biblię itd. A potem się wymądrzaj. A świat to tak powstał niby jak?

16 marca, 10:36, Człowiek:

Poczytaj dzieła naukowe jak powstał świat. Przestań wierzyć w Baśnie, mamy XXI wiek.

16 marca, 14:47, Gość:

Nie ma dzieł naukowych wyjaśniających jak powstał świat. To tylko kolejne teorie.

16 marca, 16:45, Gość:

Czytałem Biblię, kościół katolicki nie ma nic wspólnego z Bogiem. Dla kościoła najważniejsza jest KASA, WŁADZA oraz ich dobrostan. Nauki Jezusa mają w dupie

Nie czytałeś.

G
Gość
16 marca, 8:01, Szatan Królem Polski:

JPII reprezentował politykę zagraniczną obcego państwa bo był głową obcego państwa. Polska i pedofilia to tylko pionki w brudnej grze politycznej prezydenta Watykanu. Istnienia Boga nigdy nikt nie udowodnił a mimo to można nim kupić każdego prawie polityka

16 marca, 9:23, Gość:

Nie udowodnił? Poznaj religię katolicka, przeczytaj Biblię itd. A potem się wymądrzaj. A świat to tak powstał niby jak?

16 marca, 10:36, Człowiek:

Poczytaj dzieła naukowe jak powstał świat. Przestań wierzyć w Baśnie, mamy XXI wiek.

16 marca, 14:47, Gość:

Nie ma dzieł naukowych wyjaśniających jak powstał świat. To tylko kolejne teorie.

Czytałem Biblię, kościół katolicki nie ma nic wspólnego z Bogiem. Dla kościoła najważniejsza jest KASA, WŁADZA oraz ich dobrostan. Nauki Jezusa mają w dupie


G
Gość
16 marca, 8:01, Szatan Królem Polski:

JPII reprezentował politykę zagraniczną obcego państwa bo był głową obcego państwa. Polska i pedofilia to tylko pionki w brudnej grze politycznej prezydenta Watykanu. Istnienia Boga nigdy nikt nie udowodnił a mimo to można nim kupić każdego prawie polityka

16 marca, 9:23, Gość:

Nie udowodnił? Poznaj religię katolicka, przeczytaj Biblię itd. A potem się wymądrzaj. A świat to tak powstał niby jak?

16 marca, 10:36, Człowiek:

Poczytaj dzieła naukowe jak powstał świat. Przestań wierzyć w Baśnie, mamy XXI wiek.

Nie ma dzieł naukowych wyjaśniających jak powstał świat. To tylko kolejne teorie.

G
Gość
16 marca, 12:56, Gość:

Widzę że pachołki tłuska i nistraSSa zaczeły szczekać. Ja wam powiem tylko tyle, poruszyliscie temat który też waszych sługusów się tyczy. Bo przecież wiadomo z jakiego powodu zgasło życie młodego chłopaka, syna posłanki peło... Przykra sprawa i żal chłopaka, ale gdzie było wasze peło i tyfyłyn, gdzie była matka tego chłopaka gdy

wyszły molestowania na jaw? Wszyscy cichutko siedzieli bo to u was się działo, zamietliście sprawę pod dywan, po czym wasz sługus odtajnił to i stała się tragedia, a na prawicę zwalacie. Bardziej zakłamanych ludzi jak wy niema na świecie! N

ie jestem z PiS

, ale jestem za zdelegalizowaniem waszej partii jak i brukowców waszych postkomunistyczne sługusy!

16 marca, 14:03, Jan G:

Dla ciebie i pisu to jest winna PO a ja.ci slugusie.pisowski powiem jedno.Wszystkiemu jest winne radio szc,ecinna polecenie tych zlodzieji z pisu opublikowali.tozsamosc chłopka.Macie krew na rękach. Prokuratura nic nie wyjaśni o co. Chcę dyktatorek tobedzie zamiecione pod dywan.Bardzo prosto mozna dojść do prawdy kto wydał tajne dokumenty. Kto kazał upublicznić te dane chyba nikt z po.

Przecież on o tym wie. To, co tu tworzy jest wykonaniem polecenia Kaczyńskiego, który nie ma żadnych innych podniet... Teraz już się cieszy, bo tego oczekuje wodzuś.

G
Gość
16 marca, 7:07, Gość:

90 procent to ludzie wierzący, z czego większość to muzułmanie. Próbę wyjaśnienia prawdy historycznej nazywanie nagonką? Święty bo święty? Żenujący poziom tej pisaniu dyskwalifikuje go z życia dziennikarskiego. Żałosne...

16 marca, 9:24, Gość:

Żałosny jest twój komentarz. Po co ci to? Pokazywać swoją nieudolnosc?

16 marca, 11:45, Gość:

Piszacy chyba popelnil artykul na zlecenie pis,u😂

Dlaczego "Chyba"?

Wróć na i.pl Portal i.pl