Zwolnienia nauczycieli w Łódzkiem. Jest półtora miliona na przekwalifikowanie zwalnianych ze szkół. Ale chętnych brak

Maciej Kałach
Maciej Kałach
Przed rokiem łódzki magistrat zorganizował spotkanie, na którym zwalnianym doradzali urzędnicy wydziału edukacji i pośredniaka
Przed rokiem łódzki magistrat zorganizował spotkanie, na którym zwalnianym doradzali urzędnicy wydziału edukacji i pośredniaka Krzysztof Szymczak
Autorzy projektu przewidującego m.in. darmowe studia dla zwalnianych pracowników szkół i bezzwrotne środki na rozpoczęcie przez nich działalności gospodarczej, nie mogą znaleźć chętnych do jego realizacji. Na początku czerwca informowaliśmy o prognozie, według której w sierpniu pracę w oświacie straci blisko tysiąc osób.

Do 15 lipca trwa nabór do programu wsparcia dla pracowników oświaty z naszego województwa, którzy właśnie tracą zajęcie lub czują, że ich sytuacja zawodowa jest niepewna: bo ich koledzy i koleżanki zostali zwolnieni. Pierwotnie nabór do pierwszej edycji miał się zamknąć w maju, ale Międzynarodowa Fundacja Kobiet z Łodzi nie może znaleźć chętnych. Ogółem jest 60 miejsc - do ostatniego piątku (15 czerwca) zgłosiło się 10 osób. Tymczasem fundacja pozyskała ok. 1,5 mln zł z Unii Europejskiej: m.in. na doradztwo zawodowe, bezpłatne szkolenia i studia podyplomowe, płatne staże, a nawet bezzwrotne środki na rozpoczęcie działalności gospodarczej w wysokości ok. 25 tys. zł.

- Jesteśmy zaskoczeni trudnościami w znalezieniu chętnych. Promowaliśmy nasz projekt w szkołach Łodzi i województwa. Nie chcielibyśmy zwracać pozyskanych pieniędzy... - mówi prof. Zdzisława Janowska, prezes fundacji.

Jak opowiada prof. Janowska, zgłoszeni nauczyciele najpierw spotkają się z doradcą, który każdemu pomoże określić cele zawodowe, a równocześnie wybrać odpowiednie szkolenie lub kierunek studiów podyplomowych - opłacanych ze środków unijnych.
To uczestnik projektu zdecyduje o kierunku, w którym chce się rozwijać - nie ma przymusu przekwalifikowania się np. na przewodnika turystycznego. Właśnie taki pomysł miała już przed 5 laty jedna z instytucji podległych łódzkiemu magistratowi - kwalifikacje na przewodnika zyskało wtedy 8 byłych nauczycieli.

Natomiast latem 2017 r. zwalniani w oświacie mogli przyjść na spotkanie z urzędnikami łódzkiego magistratu. Ci radzili, aby przedmiotowcy od języków obcych szukali zatrudnienia w branży BPO, czyli w centrach usług dla biznesu.

Urzędnicy z Łodzi w wakacje 2017 r. namawiali też nauczycieli do zakładania firm - z dotacją pozyskaną od pośredniaka. Jego pracownicy tłumaczyli zebranym, że wcześniej zwalniani za większość tej dotacji kupili auto i teraz dojeżdżają nim do swoich uczniów na korepetycje.

Również w 2017 r. głośna była oferta łódzkiej straży miejskiej, która mile widziałaby w swoich szeregach dawnych nauczycieli, bowiem umiejętności pedagogiczne także przydają się do pracy w tej formacji.

Kim są nieliczne dotąd osoby, które chcą się przekwalifikować z pomocą unijnych pieniędzy od 2018 r.?

- Jedna z naszej dziesiątki to polonistka, która widzi swoją przyszłość w logopedii i chce zyskać wiedzę na odpowiednich studiach - mówi prof. Janowska.

Projekt nie obejmuje tylko nauczycieli. Zgłaszać mogą się także przedstawiciele obsługi i administracji szkół (czyli, odpowiednio: np. woźne i kucharki oraz księgowe i sekretarki).

Problemy fundacji ze znalezieniem chętnych do projektu mogą dziwić w świetle prognozy przedstawionej przez Związek Nauczycielstwa Polskiego na początku czerwca. Zgodnie z nią, 809 nauczycieli z naszego województwa musi odejść z obecnej szkoły do końca sierpnia. Dotychczasową pracę straci też 115 pracowników obsługi i administracji szkół.

ZNP ma szacunkowe dane na temat planowanych zwolnień, ponieważ informowanie o nich związkowców jest obowiązkiem dyrektorów szkół. Każdy z nich wyliczył, ile osób z obecnej kadry nie potrzebuje od września 2018 r., zaś związkowcy podsumowali te dane.

Tysiąc pracowników szkół musi szukać nowego miejsca. To prognoza ZNP dla województwa łódzkiego

Szacunki ZNP nie muszą oznaczać, że prawie tysiąc osób odejdzie z oświaty. Te osoby będą musiały jednak znaleźć sobie pracę w innej szkole. Albo zmienić zawód.

- Znam projekt Międzynarodowej Fundacja Kobiet. Myślę, że przekwalifikowanie biorą pod uwagę częściej młodzi nauczyciele, starsi mimo przeciwności chcą pozostać w zawodzie - mówi Marek Ćwiek, prezes ZNP w okręgu łódzkim.
Prof. Janowska opowiada, że nauczyciele, którzy stracili swój dotychczasowy etat, raczej wolą zbierać godziny na nowy, nawet jeżdżąc po kilku szkołach, niż myśleć o przekwalifikowaniu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Zwolnienia nauczycieli w Łódzkiem. Jest półtora miliona na przekwalifikowanie zwalnianych ze szkół. Ale chętnych brak - Dziennik Łódzki

Wróć na i.pl Portal i.pl