- Pokonaliśmy głównego faworyta w walce o tytuł mistrza Polski. I to na jego torze - nie krył radości trener Roman Jankowski. - O naszej wygranej zadecydowała niesamowita mobilizacja w drużynie. Stanowiliśmy monolit z prawdziwego zdarzenia. Jak jeden coś zawalił, to od razu kolega z zespołu to naprawiał. I to był nasz największy atut - ocenił szkoleniowiec Unii.
Nie da się jednak ukryć, że duży wpływ na losy spotkania miała pogoda. Obu drużynom przyszło jeździć w ekstremalnie trudnych warunkach, przy non stop padającym deszczu. W takich okolicznościach kompletnie nie radził sobie kapitan gospodarzy Tomasz Gollob, który w całym spotkaniu zdobył zaledwie dwa punkty!
- Nie wiem, co się stało. Po prostu nie wiem. Być może wpływ na moją postawę miał deszcz. Jedno jest pewne, zawiodłem - mówił były mistrz świata. Pogoda nie była za to straszna żużlowcom Unii.
- Niby to gospodarze powinni być lepiej dopasowani do toru, ale wyglądało to tak, że w tych trudnych warunkach, to my czuliśmy się lepiej - stwierdził Tobiasz Musielak. Szkoleniowiec Byków po ostatnim wyścigu zapewniał jednak, że to nie aura miała tego dnia decydujący wpływ na końcowy rezultat.
- Czy deszcz nam pomógł? Nie sądzę. Obie drużyny jechały w tych samych warunkach, a my po prostu byliśmy minimalnie lepsi - podsumował wydarzenia na torze trener Jankowski, który też podkreślił, że zwycięstwo w Gorzowie będzie miało duży wpływ na układ tabeli po zakończeniu rundy zasadniczej.
- Nie ukrywam, że naszym celem jest zajęcie miejsca w czołowej czwórce, która będzie walczyła o medale. To zwycięstwo mocno nas przybliżyło do zrealizowania tego planu - dodał.
I rzeczywiście, choć za nami dopiero siedem kolejek Enea Ekstraligi, to jednak już teraz widać, że wykrystalizowała się czołówka, która powinna rozdawać karty w drugiej części sezonu. W tej chwili pewniakiem do wywalczenia miejsca w rundzie finałowej są Tauron Azoty Tarnów. Jaskółki cały czas pozostają jedyną drużyną w lidze, która nie przegrała jeszcze meczu. Trudno się zresztą spodziewać, że zespół, w którym startują aktualni mistrzowie świata seniorów oraz juniorów i prowadzony jest przez takiego fachowca jak Marek Cieślak, nagle zgubi formę.
Zaraz za plecami tarnowian jest Stal Caleum, której niedzielną porażkę z Unią mimo wszystko należy uznać za wypadek przy pracy. Dwa pozostałe miejsca gwarantujące walkę o najwyższe trofea zajmują obecnie Byki oraz Falubaz Zielona Góra. I właśnie ta czwórka ma w tej chwili najwięcej argumentów, by myśleć o awansie do półfinałów. Pewnie inne zdanie na ten temat mają w Toruniu, ale Anioły od początku sezonu jadą przeciętnie, a dwie doznane już porażki na własnym torze stawiają ten zespół w bardzo trudnej sytuacji.
Za tydzień szanse Unibaksu na włączenie się do walki o czołowe lokaty mogą być jeszcze mniejsze, bo w następnej kolejce ta drużyna przyjeżdża do Leszna. A Byki są teraz na fali i wiedzą, o co jadą. Co istotne dla kibiców, to arcyciekawie zapowiadające się spotkanie rozpocznie się już o godz. 15.00. Fani będą zatem mogli ze spokojem wrócić do domu, by obejrzeć mecze Hiszpania - Włochy oraz Irlandia - Chorwacja, które tego dnia zaplanowano na Euro.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?