Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żużel. Grand Prix Szwecji: Faworyci w głównych rolach

Tomasz Sikorski, RB
Nicki Pedersen po raz drugi w tym sezonie wygrał zawody Grand Prix i jest wiceliderem cyklu. Prowadzi Brytyjczyk Tai Woffinden
Nicki Pedersen po raz drugi w tym sezonie wygrał zawody Grand Prix i jest wiceliderem cyklu. Prowadzi Brytyjczyk Tai Woffinden Jakub Pikulik
Nicki Pedersen wygrał GP Szwecji. Maciej Janowski był o krok od półfinału, a Krzysztof Kasprzak ponownie okazał się tylko statystą.

Turniej w szwedzkiej Malilli zakończył się zwycięstwem Nicki Pedersena. Nie jest to żadna niespodzianka, bo Duńczyk jest zawodnikiem miejscowej Dackarny i tamtejszy tor zna jak własną kieszeń. W wyścigu finałowym żużlowiec Fogo Unii Leszno popisał się atomowym startem i później bez większych problemów odpierał ataki goniącego go Tai Woffindena. - W trakcie zawodów zmieniłem motocykl. To był dobry pomysł, bo od tego momentu byłem bardzo szybki - przyznał zwycięzca zawodów.

Dla Pedersena to drugi triumf w tym roku. - To pokazuje, że jestem w formie. Mój cel na ten sezon nie zmienia się. Chcę ponownie zostać mistrzem świata - mówi 38-letni żużlowiec. Duńczyk nie zmniejszył jednak dystansu do prowadzącego w klasyfikacji generalnej Woffindena, bo ten kapitalnie sobie radził w fazie zasadniczej i zakończył turniej z taką samą liczbą punktów, co jego najgroźniejszy rywal.

W biegu finałowym, za plecami faworytów tegorocznego cyklu Grand Prix, przyjechali Antonio Lindbaeck oraz Matej Zagar. Ten pierwszy jeździł w Malilli z dziką kartą. W Szwecji całkiem nieźle radził sobie również Maciej Janowski. Mistrz Polski po czterech wyścigach miał 8 pkt na koncie i wydawało się, że bez problemów awansuje do półfinału. Niestety, w swoim ostatnim starcie przyjechał na metę czwarty i został sklasyfikowany na dziewiątym miejscu.

- Niewiele zabrakło, by wystąpić w decydującej części turnieju. Mój wynik nie jest jednak zły, bo nie dość, że miałem tutaj problemy ze sprzęgłem, to jeszcze tor w Malilli nigdy nie należał do moich ulubionych - powiedział Janowski przed kamerami Canal+. Zdecydowanie gorzej wypadł Krzysztof Kasprzak, który po raz drugi z rzędu zakończył zawody z zerowym dorobkiem i w klasyfikacji generalnej został już wyprzedzony przez rezerwowego Petera Kildemanda.

Na koniec warto jeszcze tylko pochwalić organizatorów, którzy w godzinę potrafili przygotować tor po całodniowych, obfitych opadach deszczu. - Wykonali kawał świetnej roboty - przyznał Pedersen. Wprawdzie w początkowej fazie zawodów niektórzy zawodnicy mieli problemy zpłynną jazdą, ale z czasem warunki torowe się poprawiły i kibice obejrzeli niezłe ściganie.

Wyniki: 1. Nicki Pedersen (Dania) 17 (2,2,2,3,2+3+3), 2. Tai Woffinden (W. Brytania) 17 (1,3,3,3,3+2+2), 3. Antonio Lindbaeck (Szwecja) 14 (3,2,0,3,2+3+1), 4. Matej Zagar (Słowenia) 13 (3,1,2,2,3+2+0), 5. Jason Doyle (Australia) 11 (3,0,3,2,3+0), 6. Chris Holder (Australia) 10 (3,3,1,1,2+0), 7. Niels Kristian Iversen (Dania) 10 (2,2,2,1,2+1), 8. Greg Hancock (USA) 9 (1,3,3,0,1+1), 9. Maciej Janowski (Polska) 8 (2,3,1,2,0), 10. Michael Jepsen Jensen (Dania) 7 (0,1,3,2,1), 11. Tomas H. Jonasson (Szwecja) 7 (1,1,1,1,3), 12. Chris Harris (W. Brytania) 5 (0,0,1,3,1), 13. Andreas Jonsson (Szwecja) 5 (2,1,2,0,d), 14. Peter Kildemand (Dania) 3 (0,2,w,1,0), 15. Troy Batchelor (Australia) 2 (1,0,0,0,1), 16. Krzysztof Kasprzak (Polska) 0 (d,0,d,0,0).

Klasyfikacja generalna: 1. Woffinden 80 pkt, 2. Pedersen 71, 3. Hancock 58, 4. Zagar 53, 5. Iversen 53, 6. Holder 51, 7. Doyle 48, 8. Janowski 46, 9. Jensen 41, 10. Jonsson 38, 11. Harris 32, 12. Hampel 31, 13. Batchelor 30, 14. Jonasson 30, 15. Kildemand 23, 16. Kasprzak 21.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetawroclawska.pl Gazeta Wrocławska