#ZostańWDomu - gwiazdy kina i telewizji kręcą serial internetowy dostępny w YouTube

Bohaterami serialu są Agata i Jacek, sąsiedzi z apartamentowca w Warszawie. Do tej pory, nawet nie znali swoich imion. Mijali się w windzie czy na parkingu. Teraz starają się odnaleźć w nowej sytuacji, gdzie z dnia na dzień koronawirus przewrócił ich życie o 180 stopni. Mają te same obawy, co wszyscy. Stresują się brakiem pracy i pieniędzy – czyli niepewną przyszłością.
Przyjaźń Agaty i Jacka zaczyna się i przebiega w rytmie domowego odcięcia, czyli online. Razem z parą przyjaciół poznajemy ich znajomych i rodzinę. Na naszych oczach początkowo obcy sobie ludzie stają się dla siebie wsparciem – bo razem zawsze raźniej. Okazuje się, że w tym trudnym czasie nie musimy być sami. Ekrany tabletów, laptopów, komórek stają się naszym oknem na innych i na świat.

- Po kilku dniach śledzenia informacji dotyczących rozprzestrzeniania się koronawirusa w Polsce i na świecie, zamykania szkół, teatrów, miejsc użyteczności publicznej, pomyślałem, że może warto by było znaleźć jakąś „odskocznię” od tej fali negatywnych emocji, coś co nam aktorom pozwoliłoby zająć głowę, a ludziom poprawić nieco humor, by choć na dwie minuty mogli złapać oddech, a nawet się uśmiechnąć. Poprzez ten serial chciałem pokazać, że nawet w tak trudnej i bezprecedensowej sytuacji, w jakiej jesteśmy, możemy w prosty sposób być dla siebie czuli, uważni, pomocni i zdobyć siłę, by razem przetrwać ten czas – opowiada nam aktor Kamil Kula, który jest pomysłodawcą serialu.

Najpierw Kamil namówił do współpracy przy realizacji cyklu swoją żonę – Martę Żmudę Trzebiatowską. Nie było to wcale takie oczywiste, bo aktorka jest obecnie w zaawansowanej ciąży. Potem udało mu się zainteresować swym pomysłem innych kolegów i koleżanki. W efekcie w projekcie zgodzili się wziąć udział Małgorzata Kożuchowska, Sonia Bohosiewicz czy Antoni Pawlicki.

- Po kilku konsultacjach z przyjaciółmi, którzy powiedzieli, że to świetny pomysł, zdobyłem się na odwagę, by zapytać koleżanki i kolegów po fachu, co myślą na ten temat i czy nie zechcieliby wziąć w tym udziału. Pierwsze telefony to, nie ukrywam, był duży stres, w końcu mogli zdać się tylko na zaufanie do mnie i żony. Ale każda kolejna osoba, która wyrażała chęć wzięcia udziału w moim szalonym pomyśle, co ważne za darmo, dodawała mi skrzydeł i utwierdzała mnie w przekonaniu, że warto to zrobić – tłumaczy Kamil Kula.

Co najważniejsze: wszyscy aktorzy kręcą sceny ze swoim udziałem sami w domu za pomocą telefonów komórkowych. Najpierw „próbują” przez Skype’a czy Facetime’a, a potem filmują swoją sekwencję i przesyłają ją do montażysty, który z kolei przekazuje ją do korekcji dźwięku. Gotowy odcinek dostaje oprawę muzyczną – również mailowo – i trafia do serwisu internetowego YouTube. Jak na razie powstało pięć epizodów serialu, z których każdy nie przekracza trzech minut. Pierwszy z nich obejrzało ponad 330 tys. widzów.

- Odbiór przeszedł nasze najśmielsze oczekiwania. Dostajemy bardzo dużo pozytywnych wiadomości, w których ludzie dziękują za dawkę pozytywnej energii i humoru, który daje im siłę i wytchnienie od smutnej codzienności, która nas otacza – podkreśla Kamil Kula.

Scenariusz powstaje z dnia na dzień, a jego autorkami są Karolina Frankowska i Katarzyna Golenia. Za montaż odpowiada Paweł Sitkiewicz, za dźwięk Tomasz Wieczorek, a za opracowanie muzyczne - Kacper Pogłud. Zdjęcia z drona realizuje Krzysztof Królak. Produkcji serialu podjęła się FormaProduction: Marta Jarzębska–Ciesielska i Jarosław Ciesielski.

- Mamy oczywiście nadzieję, że pandemia skończy się jak najszybciej i wszyscy będziemy mogli wrócić do życia „takiego jakie znamy”, choć nie wiem jaki będzie ten nowy świat. Chodzi mi o to, że będziemy mogli pójść do restauracji, kina, teatru, spotkać się z rodziną i przyjaciółmi. Być może to sprawi, że serial dostanie jakąś nową formułę, kontynuację, a być może zakończymy go wraz z końcem tego trudnego dla wszystkich okresu – podsumowuje Kamil Kula.