Żołnierze "Dwunastki" relacjonują wydarzenia, które przeżyli na granicy

Gdzie ten kraj zmierza? Teraz wystarczy robić to za co się bierze pieniądze żeby zostać "bohaterem". Smutne. Co żołnierz je? Żołnierz je obrońcą Ojczyzny. Za mało krwi, potu i łez na poligonach, za dużo siedzenia w koszarach. Przypominam że w Polsce służba w wojsku jest dobrowolna.

Widać jak na dłoni brak jakiejkolwiek myśli politycznej pisowskiego reżimu. Cały czas mam wrażenie ze w MSZ-ecie siedzą dzieci lub jakieś dałny które nie słyszały o grze w szachy..

A pasztet jaki mamy był przygotowywany pracowicie od dwóch dziesięcioleci. Jako najeźdźcy wzięliśmy udział w dwóch krwawych wojnach jako okupanci. Świat naukowy nie zapomni nam chyba nigdy zbrodni przeciwko ludzkości, jaką było zniszczenie ruin starożytnego Babilonu. Polskie wojsko nie zapomni chyba nigdy „afery Nangar Khel”. Wszak na wojnie zdarzają się i pomyłki, i zbrodnie. Ale ciąganie przez 10 prawie lat po sądach polskich żołnierzy za wyimaginowane „zbrodnie wojenne” przez „polską” prokuraturę „wojskową”, by w końcu wszystkich uniewinnić, to jakiś odjazd. W każdej armii świata – nawet gdyby faktycznie żołnierze „coś przeskrobali” – zamiata się takie sprawy pod dywan. A żołnierzy wysyła na wysoką emeryturę i dodatkowo nagradza…

Trudno tu opisać wszystkie błędy naszej dyplomacji – od cichego wspomagania wojny w Jugosławii, oderwania Kosowa od macierzy serbskiej, brak działań podczas rozwalania jakże pięknej i bogatej Libii…

Ja już nie chcę pisać o wspomaganiu przewrotu w Kijowie i wspierania banderowców…

Ale od Libii wszystko się z „kolonistami zaczęło”. Muamar twardą ręką zbudował „migracyjny mur” i bronił nas – Europę, przed kolonistami z Bliskiego Wschodu i Afryki. Byłem, widziałem. Potem Angela M. zaprosiła kolonistów i dzięki funduszom Sorosza fala ruszyła. I dalej szeroką rzeką koloniści trafiają do Jewrosojuza, zmieniając dawne mocarstwa w kalifaty.

Od początku „kryzysu migracyjnego” mija ponad 5 lat. I nasza dyplomacja i reżim warszawski nic nie zrobił i niczego się nie nauczył. Nie brano przykładu z Orbana, który zrobił zasieki na granicy – mimo tego że Jewropa wyła i płakała z tego powodu – a tych którzy się jednak na Węgry przedostali, odsyłał do Austrii i Niemiec.

No cóż, brakuje nam w „rządzie” warszawskiego reżimu takich osobistości jak Orban czy Ławrow.

Ale próba „obalenia Łukaszenki” była od początku skazana na niepowodzenia. A do tego było to działanie samobójcze i czysto antypolskie.

A wystarczyły dwa telefony z Warszawy do Brukseli i Mińska, by uniknąć tego cyrku. Ale cyrk jest potrzebny do załatwianie wewnąrz-polskich i wewnątrzpartyjnych polskich spraw naszego grajdołka. Żaden tam „patriotyzm” czy „racja stanu”…

Szum medialny i odwracanie uwago społeczeństwa od spraw faktycznie poważnych i które wkrótce dotkną każdą polską rodzinę…

BRAWO ŻOŁNIERZE, OBROŃCY GRANIC. Zawsze znajdzie się kilku targowiczan z V kolumny nienawidzących Polski i Polaków ale to nic, my Polacy popieramy Polskich żołnierzy.

Pierwszy samolot wylądował w Iraku z migrantami. Zastanawia mnie jedno. Kobiety z wystylizowanymi fryzurami, mężczyźni w garniturach, z walizkami na kółkach, wszyscy czyści. Po 1,5 miesiąca w lesie? Pewnie mieszkali w hotelach białoruskich. I w ten sposób reżim podbudował turystykę przy covidzie.