Zniszczone mosty na Nysie Łużyckiej i Odrze. Dziś mamy granicę głównie geograficzną

Dariusz Chajewski
Tutaj, w Sadzarzewicach, przed 1945 rokiem znajdował się most
Tutaj, w Sadzarzewicach, przed 1945 rokiem znajdował się most Mariusz Kapała
Do tematu i tekstu o mostach na Nysie Łużyckiej i Odrze wracamy co kilka lat, najczęściej przy kolejnej rocznicy naszego przystąpienia do Unii. Gdyż mają już nie tyle znaczenie polityczno-symboliczne, co praktyczne.

Na początek dwa obrazki z przeszłości. Pierwszy to rok 2003 i most podwójny w parku Mużakowskim. Z wielką pom-pą przecięto wstęgę, były przemówienia polityków polskich i niemieckich, oklaski. Skoro tylko goście zeszli z mostu pogranicznicy zainstalowali wielkie kraty. Tan most był tylko symboliczny.

Zobacz także historię mostu w Kłopocie

Drugi to 2007 rok. Na środ-ku zniszczonej przeprawy na Nysie mieszkańcy Markosic i Gross Gastrose uroczyście zrywali zasieki, które ich dzieliły. Most był zniszczony, ale nie tak do końca. Zrujnowane zostało tylko ostatnie przęsło, już po niemieckiej stronie. Pomysł jego „odbudowy” powstał przy piwie, które konsumowali strażacy ochotnicy z obu wsi. Skrzyknęli się i postawili... schody. Z jednego brzegu do Polski, z drugiego do Niemiec. To już było życie, a nie symbol.

Budujemy mosty

Gdy ciążyliśmy ku Europie, mosty nabierały właśnie znaczenia symbolicznego. W chwili, gdy znaleźliśmy się w granicach Schengen i w Unii Europejskiej,nabrały wymiaru jak najbardziej praktycznego. Zaczęły liczyć się granice geograficzne. I doskonale o tym wiedzieliśmy już lata temu.

[/xlink]

U progu lat 90. minionego już wieku zapowiadaliśmy, że w pierwszych latach XXI stulecia powinno nam przybyć ponad 20 mostów na Nysie Łużyckiej i Odrze. W Lubuskiem mamy dziesiątkę mostów drogowych łączących brzegi granicznych rzek (nie liczę tych podwójnych). Przed rokiem 1945 na tym odcinku Odry i Nysy istniało ponad 30 mostów i kilka przepraw promowych na dokładkę. Czyli rzeki można było pokonać co kilka, a nie co 20 i więcej kilometrów, jak dzieje się to dziś.

- Jako euroregion walczyliśmy o kolejne przeprawy i sporo się udało - dodaje szef Euroregionu Sprewa Nysa Bóbr Czesław Fiedorowicz. - Ale nie wszędzie. Nie udało się ocalić chociażby kolejowego mostu w Stanowicach, ale przybyły dwa mosty w Łęknicy, w Zasiekach, Siedlcu, Gubinku, Gubinie na wyspie, Żytowaniu… Jednak rzeczywiście do ideału sporo jeszcze brakuje. Powinniśmy dążyć do odtworzenia wszystkich połączeń. Również ze względów historycznych.

Przed naszym wejściem do Unii mówiono, że ideałem byłby powrót do ukształtowanych przez wieki ciągów komunikacyjnych. Stąd wówczas - na prośbę naszych zachodnich sąsiadów i na zlecenie lubuskiego Urzędu Marszałkowskiego i drogowców - warszawska pracownia wykonała studium rozpoznawcze nieużytkowanych mostów na granicznych odcinkach Odry i Nysy Łużyckiej. Wówczas także stwierdzono, że mamy już komplet przepraw w ciągu dróg krajowych i teraz pora na drogi wojewódzkie i lokalne. Niegdyś one także miały swoje przeprawy i komunikacyjną kontynuację na drugim brzegu Nysy Łużyckiej i Odry. A dzisiejszy układ dróg w woj. lubuskim w dużym stopniu pokrywa się z przedwojennym systemem komunikacyjnym.

Co za dużo, to

- Przed naszym przystąpieniem do Unii Europejskiej mieliśmy wprawdzie na ten cel więcej pieniędzy, ale służby celne i pogranicznicy mieli bardzo wysokie wymagania - uzupełnia Fiedorowicz. - Swoje obawy mieli również nasi sąsiedzi, którzy przeciwstawiali się powstaniu niektórych przepraw, jak było na przykład w Forst.

O większości mostów znajdujących się w wykazie zniszczonych mostów już zapomnieliśmy. Chociażby o tym łączącym Sadzarzewice koło Gubina z Gross Gastrose. Tak, to ta sama wieś, z którą połączenie odbudowano w Markosicach. Przed wojną były dwa mosty tuż obok siebie. Dojeżdżało się do nich obecną drogą wojewódzką nr 285 Gubin - Grabice - Jasienica. Drogowcy analizujący stan drogi wskazali na kilka odcinków wymagających modernizacji. Niestety, most został zniszczony całkowicie. A opisowi każdego z mostów towarzyszyła wówczas analiza ruchu na drogach dojazdowych i obciążenia najbliższego przejścia granicznego. Zdaniem fachowców nad mostem w Sadzarzewicach należało się pochylić w dalszej perspektywie. Czy te blisko 30 lat to wystarczająca perspektywa?

W Kłopocie, zwanym bocianią wioską, straszą szczątki zniszczonego mostu, który pełni dziś raczej rolę odrzańskiego molo. W latach 90. mówiono o pilnej potrzebie jego przywrócenia.

- O odbudowie mostu w Kłopocie lub budowie nowej przeprawy w okolicy już się nie mówi - przyznaje burmistrz Cybinki Marek Kołodziejczyk. - Natomiast coraz bliżej jesteśmy przywrócenia połączenia promowego Uradu z Aurith. Natomiast nie znaczy to, że postawiliśmy krzyżyk na moście, bardzo przydałby się tej części regionu, nie tylko naszej gminie.

Po co komu most?

Na koncie mamy więcej porażek niż sukcesów. W Zasiekach zostały tylko filary po zniszczonej w 1945 r. kładce dla pieszych zwanej mostem Westchnień, gdyż na polskim dziś brzegu mieścił się urząd podatkowy. Do kładki wzdychali przez lata mieszkańcy Zasiek i całej gminy Brody, pobliskiego Lubska. Wszyscy marzyli o pieniądzach z bazaru. Dysputy z handlowcami z Forst zakończyły się budową przeprawy drogowej kilka kilometrów dalej. Wtedy mówiono, że gdy będziemy w Unii, bez problemu odbuduje się kładkę. Mówiono. Zresztą po stronie niemieckiej nadal często nie ma entuzjazmu, ale trudno się temu dziwić skoro niemieckie media żyją co jakiś czas takimi przygranicznymi newsami, jak patrole obywatelskie we wsiach obok mostu w Przewozie, przez który do Niemiec wdzierają się polscy złodzieje...

- W tej chwili chcielibyśmy się zająć jazami naszych elektrowni wodnych - kończy Fiedorowicz. - To są gotowe połączenia, które mogłyby i powinny zamienić się w przeprawy dla pieszych i rowerzystów. Na Nysie mamy ich pięć, a skoro jesteśmy w Unii Europejskiej…

Ten tekst niewiele się różni od tych pisanych przed laty. Bo i niewiele się zmieniło. Przekonać się można o tym stojąc na szczątkach przeprawy w Kłopocie, czy przypatrując się sterczącym przyczółkom mostów na Nysie....

PRZECZYTAJ: KIEDY ROZPOCZNIE SIĘ BUDOWA MOSTU W MILSKU?
ZOBACZ: BUDOWĘ MOSTU NA S3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Zniszczone mosty na Nysie Łużyckiej i Odrze. Dziś mamy granicę głównie geograficzną - Gazeta Lubuska

Wróć na i.pl Portal i.pl