Nowe przestępstwo, które do kodeksu chce dopisać ministerstwo sprawiedliwości, ma dotyczyć ucieczek przed policyjnymi radiowozami. Nagminnie kierowcy, chcąc uniknąć odpowiedzialności, zamiast zatrzymać się do kontroli, uciekają. Policjanci podejmują pościgi ryzykując własne życie oraz osób postronnych. Uciekinierzy nie tylko łamią wszelkie przepisy, ale stwarzają zagrożenie na drodze. Policjant musi tak gonić uciekający samochód, aby stwarzać jak najmniejsze zagrożenie dla innych kierujących czy pieszych. – Komuś z boku może się wydawać, że pościg to nic trudnego. W rzeczywistości to bardzo trudne i niebezpieczne zadanie – mówią lubuscy policjanci.
Zgodnie z zapowiedzią ministerstwa sprawiedliwości, ucieczka przed policyjnym pościgiem stanie się nowym przestępstwem. W dodatku bardzo surowo karanym. Kierowca, który nie zatrzyma się do kontroli i zmusi policję do pościgu dopuści się przestępstwa, za które grozić będzie kara do nawet 5 lat więzienia. Sąd obligatoryjnie odbierze mu prawo jazdy nawet na okres do 15 lat.
Obowiązujące przepisy, nawet najbardziej niebezpieczny pościg traktują jako wykroczenie, za które grozi jedynie grzywna lub kara do 30 dni aresztu.
Co na to policjanci? – Jak najbardziej. Ile razy wychodzę z domu na służbę to żona do mnie mówi, obyś nie musiał nikogo ścigać – mówi jeden z lubuskich policjantów. Pościg jest niebezpieczny i nigdy nie da się przewidzieć tego, co wydarzy się na drodze. – Pamiętajmy, że mamy bardzo ograniczone pole manewru podczas pościgu, u nas nie ma mowy o zepchnięciu uciekiniera z drogi radiowozem – podkreślają policjanci. Nawet uszkodzenie radiowozu podczas pościgu jest przez przełożonych traktowane źle. – Ile to razy w całym kraju rezygnowano z pościgu po lesie autem osobowym, bo można przecież urwać misę olejowa – zaznaczają policjanci. Uciekający o tym wiedzą i czują się bezkarni.
Przykładów niebezpiecznych pościgów nie brakuje. Nocą w środę, 29 czerwca, nowosolscy policjanci ścigali samochód. Mężczyzna uciekał od Nowego Miasteczka w kierunku Niedoradza. Tam został zatrzymany. Był naćpany. Złamał tyle przepisów, że zarobił 103 punkty karne. Nocą 16 maja jeden z patroli żarskiej w centrum miasta policji zauważył bmw. Samochód nie zatrzymał się do kontroli drogowej. Kierowca zaczął uciekać. W Witoszynie (pow. żagański) bmw na łuku wypadło z drogi i uderzyło w ogrodzenie. Policjanci dwoma samochodami zablokowali kierowcę. Ten próbował jeszcze wycofać i staranował oznakowany radiowóz. Wtedy potrącił jednego z policjantów, który wybiegł z samochodu, aby obezwładnić kierowcę. Kierowca to 18-letni mieszkaniec powiatu żagańskiego, który nie miał prawa jazdy. W jego samochodzie policjanci znaleźli maczetę i nóż.
Policjanci z zielonogórskiej drogówki zatrzymali 30-letniego mężczyznę. Uciekając przed radiowozem uderzył w nasyp. Wcześniej niemal potrącił osobę pieszą. Wiózł 11-miesięczną córeczkę. Uciekał, bo nie miał prawa jazdy. Policjanci z drogówki w Sulęcinie w rejonie miejscowości Graby – Wałdowice postanowili zatrzymać do kontroli kierującego volkswagenem. Ten zignorował sygnały świetlne i dźwiękowe. Zaczął uciekać jadąc 170 km/h. W końcu wypadł z drogi na pobocze uderzając w znak drogowy. Nie miał prawa jazdy ani badań technicznych auta.
Przeczytaj też: Nocny pościg policji. Kierowca bmw staranował radiowóz
Policjanci z Sulęcina i Gorzowa prowadzili pościg za Mercedesem Sprinterem, którego kierujący nie zatrzymał się do kontroli drogowej:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
