Zmysłowy taniec ciała, czyli jak zostać striptizerką

Katarzyna Janiszewska
Janek Hubrich, 123rf
Dochodzi godzina 20. Za parę minut początek. W szatni dziewczyny zrzucają grube kurtki, swetry i dżinsy. Wskakują w krótkie satynowe spodenki i obcisłe T-shirty. Rozmawiają o zakupach, chłopakach, planach na weekend. Takie tam, babskie sprawy. Kurs striptizu domowego i tańca zmysłowego odwiedziła Katarzyna Janiszewska.

Wyobrażasz sobie, że na krześle siedzi facet. Zaczynamy od spaceru. Cztery kroki do przodu, obrót i wracamy krzyżując nogi, tak, żeby biodra falowały. Zbliżamy się i oddalamy.

Zajęcia prowadzi Iza Żelazny. 22 lata, ciemne włosy, miły uśmiech i nienaganna figura. W każdym jej ruchu, geście widać pewność siebie. Doskonale zdaje sobie sprawę, jak działa na facetów. Potrafi prowokować, uwodzić. Wie, że kobiecość to broń i nie zawaha się jej użyć.

- Nie zawsze tak było - śmieje się. - W podstawówce byłam taką szarą myszką. Ale najważniejsze, to być pewną siebie. Jeśli czegoś nam brakuje, udawajmy, że to mamy. Głowa do góry, pierś do przodu, pewne spojrzenie, biodra lekko się kołyszą. Większość z tego, co widzą faceci, to nieprawda. Byleby w to wierzyli - dodaje zaczepnie.

Opieramy się plecami o ścianę i zsuwamy ciało zmysłowo w dół. Można delikatnie przymknąć powieki. Rozchylamy rękami uda. Schodzimy na ziemię. Podchodzimy do niego na czworakach, przeciągając kolanami po podłodze. Patrzymy mu w oczy, wyzywająco i zalotnie.

Basia, studentka stosunków międzynarodowych, nigdy nie miała problemów w kontaktach damsko-męskich.

- Jestem niezłą manipulatorką - przyznaje z niewinną miną. - Wystarczy uśmiech, odpowiedni gest, spojrzenie i już.

Jest ładna, bystra, z lekko kręconymi włosami. Jeździ konno, gra w tenisa, pływa. W przyszłości planuje zostać ambasadorką.

- Nigdy nie wiadomo, kiedy przydadzą mi się zdobyte tu umiejętności - śmieje się. - Szczególnie, jak trzeba będzie negocjować z mężczyznami. Politycy to też ludzie i mają ludzkie odruchy.

Na zajęcia tańca zmysłowego przyszła, bo chciała poczuć się pewniej, nauczyć fajnych ruchów, popracować nad sylwetką i wzmocnić mięśnie. Jest perfekcjonistką, jak już się za coś weźmie, to na serio. Do nauki striptizu też się bardzo przykłada. - Bez regularnych ćwiczeń, ciało nie będzie odpowiednio rozciągnięte - tłumaczy Basia. - Próbowałam uczyć się tańczyć sama, ale to nie to. Potrzebny jest ktoś, kto powie: Tak powinnaś się wygiąć, bo to fajnie wygląda, taka a taka pozycja podoba się facetom. Tutaj każda dziewczyna odkrywa, że ma w sobie seksapil. No dalej, dalej, nie wstydzimy się - zachęca Iza. - Ruchy mają być miękkie, elastyczne.

Początki wcale nie są proste. Dziewczyny nieprzyzwyczajone do wyzywających, seksownych ruchów i dużych luster, w których widać niedociągnięcia, peszą się. Ruchy są usztywnione, trochę nieporadne.
Justyna jest barmanką. Ma ciemne włosy związane w kucyk, mocne, czarne kreski na powiekach w stylu Amy Winehouse i tatuaż na łopatce. Sama o sobie twierdzi, że jest nieśmiała, choć wcale tego po niej nie widać.

Siadamy przed nim na piętach i zdejmujemy koszulkę. Cały czas się dotykamy - to działa na mężczyzn. Możemy zarzucić włosami w lewo, w prawo.

- Dwa lata temu rzuciłam palenie i przytyłam 15 kilo. Mam za szeroki tyłek. Na początku strasznie mnie krępowały krótkie spodenki, bo długo ich nie nosiłam. Teraz trochę się poprawiło, ale dalej mam kompleksy. Za to z seksownymi ruchami Justyna nie ma problemu. Z koleżankami często wygłupiały się do teledysków. Jej chłopakowi taki taniec nie przeszkadza.

- Ale też się tym nie podnieca - mówi dziewczyna. - Jest ochroniarzem, wiele już w życiu widział. Nie potrzebuje dodatkowej ekstremy. Pokazuję mu kiedyś, czego się nauczyłam, że tu bach, ciach, srutu tutu. A on: To zrób jeszcze tak, tak i tak, będzie mi układ dopracowywał - śmieje się.

Wstajemy, ładnie, wypinamy pupę, pupa idzie przed nami. Odwracamy się do niego tyłem, szeroko rozstawiamy nogi i siadamy mu na kolanach okrakiem. Kręcimy biodrami, uderzamy w lewo, prawo, raz, dwa, trzy, cztery. Zmysłowo przeciągamy ręką po swoim udzie, biodrze, biuście. Wypinamy pupę.

Na zajęciach dziewczyny są śmiałe, bezpruderyjne. Ale kiedy drzwi sali zamykają się za nimi, wracają do polskiej, konserwatywnej rzeczywistoś-ci. 25-letnia Ewelina, szczupła, bardzo atrakcyjna, z rudawymi włosami, opowie o sobie, ale tylko trochę i to bez nazwiska. Jest menedżerem w branży handlowej. Jej chłopak prowadzi firmę. Więc ona nie chce zrażać do siebie klientów, no i przyszłych teściów.

- Siostra powiedziała o tańcu mamie, to musiałam później wysłuchiwać dogryzania - opowiada Ewelina. - Nikomu już nie mówię. Starszym osobom negatywnie się to kojarzy. Wyobrażają sobie, że może pójdę pracować do nocnego klubu.

Za to chłopak nie ma nic przeciwko. Zrobiła mu nawet pokaz. Zatańczyła dla niego w seksownej bieliźnie i wysokich, skórzanych kozakach na cienkiej szpilce. Bardzo mu się podobało.

- Szukałam kursu tańca brzucha, a znalazłam to - śmieje się. - Iza uczy nas prawdziwego striptizu, takiego jak w nocnych klubach. Trochę mnie krępowały te drapieżne ruchy i kiedy Iza kazała nam się dotykać. Ale już się przełamałam. Taniec pomaga się otworzyć, dowartościować.

Jedni faceci lubią nieśmiałe dziewczyny, inni wolą kocice. Kręcą ich przebieranki: wysokie obcasy, kabaretki. Ale prawdziwy hit to strój uczennicy - krótka spódniczka, podkolanówki i dwa kucyki. Większość mężczyzn zdecydowanie woli, żeby coś zostawić dla wyobraźni - tak twierdzi Iza, a wie, co się facetom podoba. Nigdy nie była grzeczną dziewczynką. Gdy miała 18 lat, wyprowadziła się z domu, rzuciła szkołę. Teraz prowadzi w Krakowie kursy striptizu. Ale niczego w życiu nie żałuje.

Znów jesteśmy pod ścianą. Opieramy się o nią pupą. Możemy seksownie zarzucić włosami. Zaczepiamy palce za sznurki stringów. Pochylamy się, kolana są proste. Zdejmujemy majtki, przekładamy jedną nogę, drugą i wyrzucamy.

Teraz Iza nadrabia zaległości w nauce, bo chce być niezależna i prowadzić własny biznes. Uczy się włoskiego. Chciałaby studiować prawo.

- Lubię siebie, nie jestem wstydliwa - twierdzi Iza. - Kobiety za bardzo przejmują się swoimi niedoskonałościami. Uroda nie jest najważniejsza. Te ładne często nic już od siebie nie wymagają. To błąd. Wystarczy pokołysać biodrami, wypiąć pupę, bardzo to na mężczyzn działa. Każdy chce mieć w domu swoją prywatną striptizerkę...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Zmysłowy taniec ciała, czyli jak zostać striptizerką - Kurier Lubelski

Wróć na i.pl Portal i.pl