Zmiany dla nowych kierowców. Kursanci chcą zdążyć przed 4 czerwca

Izabela Labus z Bytomia 24 stycznia zdała egzamin praktyczny na prawo jazdy kategorii B. Na pewno nie obejmą jej zatem nowe przepisy, które mają wejść w życie 4 czerwca tego roku.

- Plan był taki, by zdać egzamin do końca maja, ze względu na zbliżające się zmiany. Moim zdaniem, niektóre proponowane przepisy są dobre, inne beznadziejne. Na szczęście, udało mi się zdać za drugim razem - cieszy się mieszkanka Bytomia.

Dlaczego wielu osobom zależy na tym, by zdać jeszcze na starych zasadach?

W przypadku wydania prawa jazdy kategorii B już po 4 czerwca, nowych kierowców czeka prawdziwa droga przez mękę. Chodzi przede wszystkim o dwuletni okres próbny, który rozpoczyna się w dniu wydania dokumentu.

Pomiędzy 4. a 8. miesiącem taki kierowca będzie musiał wziąć udział w dwugodzinnym kursie doszkalającym, który odbędzie się w wojewódzkich ośrodkach ruchu drogowego.

To jednak nie wszystko. W tym samym czasie (pomiędzy 4. a 8. miesiącem okresu próbnego - dop. red.) trzeba będzie także odwiedzić ośrodek doskonalenia techniki jazdy i zaliczyć godzinne szkolenie praktyczne.

Kurs doszkalający oraz szkolenie praktyczne będą płatne i zgodnie z przepisami, mają w sumie kosztować nie więcej niż 300 złotych. Gdy nowy kierowca zaliczy kurs i szkolenie, będzie musiał przedstawić zaświadczenia organowi, który wydał prawo jazdy, a więc np. staroście.

Jeśli kierowca nie zaliczy kursu i szkolenia, to prawo jazdy zostanie zatrzymane do momentu, w którym starosta otrzyma wymagane dokumenty.

Nowicjusze, którzy wsiądą za kierownicę, będą rozpoznawalni na drogach. Przez osiem miesięcy od chwili wydania dokumentu muszą bowiem jeździć z tzw. zielonym listkiem (nalepka z symbolem liścia), który znajdzie się zarówno z przodu, jak i z tyłu samochodu. Istotne jest to, że przez osiem miesięcy nie można prowadzić auta, które nie jest w ten sposób oznakowane.

Wprowadzono także zupełnie inne limity prędkości.

Początkujący kierowcy nie będą mogli przekraczać prędkości 50 km na godz. w obszarze zabudowanym, 80 km na godz. poza takim obszarem oraz 100 km na godz., gdy będą korzystać z autostrady lub dwujezdniowej drogi ekspresowej.

Limity muszą być ściśle przestrzegane, nawet jeśli znaki drogowe będą pozwalały jechać szybciej.

Nowi kierowcy muszą zdążyć z egzaminem do czerwca. Inaczej czeka ich dwuletni okres próbny.
Dodatkowe ograniczenia prędkości, z jaką mogą prowadzić, i obowiązkowe, płatne szkolenia to nie wszystkie zmiany, ponieważ nowy kierowca (przez osiem miesięcy) nie może również np. podejmować pracy zarobkowej w charakterze kierowcy.

Dla nowicjuszy za kierownicą sporym problemem może być również to, że jeśli w ciągu dwuletniego okresu próbnego popełnią dwa wykroczenia, to starosta przedłuży im okres próbny.

W przypadku popełnienia 3 wykroczeń lub jednego przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu w komunikacji, starosta wyda decyzję administracyjną o cofnięciu uprawnień. Podsumowując, okres próbny wiąże się z dodatkowymi obowiązkami i sankcjami. To nowy sposób na nadzór nad kierowcami, którzy po raz pierwszy uzyskali prawo jazdy kategorii B. Te osoby, które mogą uzyskać uprawnienia przed 4 czerwca, starają się zatem zdążyć przed tym terminem. - Nikt nie przeskoczy jednak bariery wiekowej. Starosta wyda uprawnienia dopiero, kiedy osoba osiągnie wymagany wiek, a więc 18 lat. Jeśli zrobi to po 4 czerwca, to taką osobę obejmuje już okres próbny - tłumaczy Grzegorz Nowak, zastępca dyrektora Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Częstochowie ds. egzaminowania.

Jaka jest nadzieja, że zmiany nie wejdą w życie 4 czerwca? Wbrew pozorom - spora. Warunkiem koniecznym do wprowadzenia dwuletniego okresu próbnego jest sprawnie działająca Centralna Ewidencja Pojazdów i Kierowców 2.0, składająca się z Centralnej Ewidencji Pojazdów (uruchomionej 13 listopada ubiegłego roku) i Centralnej Ewidencji Kierowców. Pełna wersja CEPiK 2.0 ma działać właśnie od 4 czerwca, ale start systemu już wielokrotnie przekładano.

Instruktor Ośrodka Szkolenia Kierowców Lider Jarosław Lubas podkreśla, że już teraz kursanci pytają o to, czy zdążą odebrać prawo jazdy przed 4 czerwca, chociaż... - Na razie nie widać większego zainteresowania związanego z kursami. Wydaje mi się, że na przełomie marca i kwietnia będzie można zaobserwować większą liczbę kursantów - podkreśla Jarosław Lubas. W częstochowskim Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego również nie ma na razie tłumów. - Na razie nie obserwujemy jeszcze wzmożonego zainteresowania. Jest jeszcze za wcześnie. Szacuję, że zauważalny wzrost liczby egzaminowanych osób nastąpi od drugiej połowy marca - podkreśla Grzegorz Nowak.