- Najpierw, przed północą, kierowca autobusu zauważył siedzącego na przystanku przy Hali Targowej starszego mężczyznę. 81-latek wyszedł z domu i z racji wieku nie był w stanie sam do niego wrócić. O zaginięciu mężczyzny poinformowała nas wcześniej jego rodzina. Wiadomość przesłaliśmy, jak zwykle robimy to w tego typu przypadkach, m.in. do Zarządu Komunikacji Miejskiej i Straży Miejskiej. Kiedy pan Tomasz zauważył zaginionego, natychmiast zawiadomił dyżurnego policji – relacjonuje nadkom. Michał Rusak, rzecznik gdyńskiej policji.
Gdańscy motorniczy i kierowca autobusu pomogli kilku osobom. "Trzeba tak postępować"
Kilka godzin później pan Tomasz znów „wkroczył do akcji”.
- W nocy, ok. godz. 3, otrzymaliśmy kolejne zgłoszenie o zaginięciu, tym razem 10-latka, który wyszedł i nie wrócił na noc do domu – dodaje Rusak.
Jak się okazało, chłopiec podróżował nocnym autobusem, akurat tym, do którego chwilę wcześniej przesiadł się ... pan Tomasz. Tym razem także zawiadomił dyżurnego policji.
Nadkom. Rusak przyznaje, że kierowcy autobusów już niejednokrotnie pomogli funkcjonariuszom odnaleźć zaginione osoby.
O włos od tragedii w Gdańsku. Dzięki refleksowi kierowcy autobusu nie doszło do wypadku [WIDEO]
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
