Zimy stulecia w PRL-u. Zasypane drogi i pojazdy - taka była rzeczywistość, dzisiaj przeraża nas kilkanaście cm śniegu

OPRAC.:
Bartłomiej Romanek
Bartłomiej Romanek
Zimy stulecia w Polsce - najgorsze były w PRL-u, pamiętacie? Synoptycy przewidują atak zimy, a my wpadamy w panikę. - Kiedyś to były zimy - wspominają nasi rodzice i dziadkowie. To prawda! Dzisiaj przeraża nas kilka centymetrów śniegu i lekki mróz. To żadna zima, w PRL-u potrafiło zasypać drogi i samochody, a zaspy przewyższały człowieka. Temperatura spadała do -30 stopni Celsjusza. Zamarzały nawet powieki.

Uwierzycie, że nieco ponad 40 lat temu w kilkanaście godzin spadło ponad 80 cm śniegu, a zaspy sięgały dwóch metrów! Temperatury w kraju oscylowały od minus kilkunastu do nawet -30 stopni Celsjusza. W trzy dni w całej Polsce zapanowały iście skandynawskie warunki. A wszystko zaczęło się właśnie na przełomie 1978 i 79 roku. W przedostatnią tzw. zimę stulecia XX wieku.

Zimy stulecia paraliżowały Polskę w XX wieku

Synoptycy przewidują atak zimy, a my wpadamy w panikę. - Kiedyś to były zimy - wspominają nasi rodzice i dziadkowie. I mają rację! Przeraża nas kilka centymetrów śniegu i lekki mróz. To żadna zima, w PRL-u potrafiło zasypać drogi i samochody, a zaspy przewyższały człowieka. Temperatura spadała miejscami do minus 40 stopni Celsjusza.

W XX wieku odnotowano kilka tak ciężki zim. Pierwsza z nich to 1928/29, a ostatnia w latach 1986/1987. Najbardziej sroga była jednak zima 1978/79. Zaczęła się na przełomie grudnia i stycznia. Nad Górny Śląsk dotarła 30 grudnia. Nic na to nie wskazywało, bo wcześniej zima była łagodna, padał deszcz, a temperatura była na plusie

Pękały szyny, zamarzały zwrotnicę. Pomagało wojsko

Armageddon rozpoczął się w nocy z 29 na 30 grudnia, kiedy zaczęły napływać mroźne masy powietrza z północy. Sypało praktycznie przez cały Sylwester 1978, a 1 stycznia 1979 roku cały kraj był już sparaliżowany przez zaspy i kilkunastostopniowy mróz. Zdarzało się, że jak ktoś wyjechał na imprezę sylwestrową samochodem, to nie mógł wrócić do domu, bo auto całe zasypało. Gazety donosiły, że jeszcze 2 stycznia było uwięzionych w ten sposób kilkaset aut.

Zamarzały zwrotnice kolejowe, od mrozu pękały szyny, w niektórych regionach kraju wprowadzono stan klęski żywiołowej. Do ciepłowni nie docierały regularnie dostawy węgla. Trzeba było rozbijać ciężkim sprzętem zapasy surowca zalegające na hałdach.

Nie przeocz

Musisz to wiedzieć

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Zimy stulecia w PRL-u. Zasypane drogi i pojazdy - taka była rzeczywistość, dzisiaj przeraża nas kilkanaście cm śniegu - Dziennik Zachodni

Komentarze 6

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

J
JAN
Zapomniałem zapytać. Skoro zima 19787-1979 była przedostatnią tzw. zimą stulecia to kiedy była ostatnia?
J
JAN
Ja pamiętam 2 zimy stulecia w jednym stuleciu, czyli 1962-1963 i 1978-1979. Pierwsza gdy temperatury w Polsce spadły poniżej -30 stopni i były znacznie większe opady niż w 1978, zamykano szkoły i był prawdziwy kataklizm. Ta druga wynikała z tego, że po ciepłych dniach przyszedł najpierw deszcz i śnieg z deszczem. Potem spadła temperatura i zamarzły hałdy węgla przy wrocławskiej elektrociepłowni. W samym Wrocławiu tego śniegu spadło może ze 30 cm a reszta to były zaspy usypane przez śnieg. W odróżnieniu od roku 1963 ta zima w 1979 była krótka i praktycznie uporano się z nią w tydzień. Natomiast ta z 1963 trwała znacznie dłużej i dała się ludziom bardziej odczuć.
r
rowerzysta zimowy
Nie ma problemu.Mamy bardzo przyjazny klimat. Teraz jezdzę rowerem a wtedy poszedłem odśnieżać ulicę Oławska a gdy zrobiłem swoje podszedłem do domu.

trochę ludzie ewakuowano z pociągów i przewieziono do szkół

Zwracam uwagę że ostatnio na kilka dni wyłączono gaz w Inowrocławiu no to można sobie wyobrazić co się działo w domach szczególnie, że jak ktoś uciekł do rodziny to nie można było gazu podłaczyc całej bramie bo nie było jak odpowietrzyć rur

Chodzi o to że wtedy kazdy coś tam sobie palił i przeżył a dziś jest zakaz posiadania kominków. Nawet aby dostać dofinansowanie do fotowoltaiki czy PC to trzeba zdemontować piec aby nie było rezerwowego zasilanie.

Ekooszołomy doprowadza do śmierci wielu osób.

Wczoraj 14 latka zamarzłą siedząc kilka godzin kolo przystanku i nikt nie pomógł

Nadchodzą czasy liberałów i ateistów
g
gapcio
zaczęło się 228-29.12.78r. sypało i zamarzało co się da!
I
Igma
PRL Nostalgia .

Tęsknię za PRLem
N
Nerwus
I to był atak zimy, a nie to co mamy dzisiaj !

Może Dragon, jak zobaczy te zdjęcia, to będzie wiedział, jak wygląda prawdziwy atak zimy.
Wróć na i.pl Portal i.pl