Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Żeby Polacy zrozumieli Powstanie Wielkopolskie, musi dojść do zmian mentalnych

Błażej Dąbkowski
Żeby Polacy zrozumieli powstanie, musi się zmienić mentalność
Żeby Polacy zrozumieli powstanie, musi się zmienić mentalność Adrian Wykrota
Historyk i „naturalizowany Wielkopolanin” dr Marek Rezler jest kolejnym ambasadorem naszej akcji „Chwalimy się Powstaniem”.

- Znakomity przykład skuteczności pracy organicznej, z równoczesną gotowością do walki zbrojnej - tak określa Powstanie Wielkopolskie jego badacz i autor wielu publikacji poświęconych zrywowi, historyk dr Marek Rezler. Jak sam podkreśla, jest naturalizowanym Wielkopolaninem, dlatego w jego rodzinie nie było powstańców. Do Poznania trafił dopiero na studia w 1966 r. - Bliżej z powstaniem po raz pierwszy zetknąłem się cztery lata później, dzięki mojemu koledze z roku, dziś profesorowi, Bogusławowi Polakowi - opowiada Marek Rezler. Interesował się on w tamtym czasie historią wojskowości, a jego uwagę przykuł powstańczy mundur.

Później było już magisterium, współorganizacja seminariów poświęconych wydarzeniom z przełomu lat 1918 i 1919, liczne artykuły i poświęconej tej tematyce trzy książki: „Powstanie wielkopolskie. Spojrzenie po 90 latach.”, „Wielkopolanie pod bronią 1768-1921. Udział mieszkańców regionu w powstaniach narodowych” i „Nie tylko orężem. Bohaterowie wielkopolskiej drogi do niepodległości”. Jak przyznaje, jednym z zadań jakie sobie wyznaczył, było obalanie mitów dotyczących powstania i propagowanie wiedzy o wielkopolskiej drodze do niepodległości - najskuteczniejszej w realiach zaboru.- Jednym z najbardziej rozpowszechnionych mitów jest przeświadczenie, że był to jedyny zwycięski zryw w historii Polski. Tymczasem pierwsze było powstanie przeciwko Prusakom z lat 1806-1807. Kolejne to powstanie z 1809 r. przeciwko Austriakom. A ostatnim zwycięskim powstaniem z wielkim udziałem Wielkopolan było III Powstanie Śląskie z 1921 r.- wyjaśnia.

Historyka od lat denerwuje sztampowe, a oparte na zupełnie nieprawdziwych przesłankach, podejście do wydarzeń sprzed 98 lat.

- Od dawna mamy do czynienia z jednostronną, propagandową opinią, według której patriotą jest tylko ten, kto walczy z bronią w ręku, a najlepiej gdy ginie. Tymczasem Powstanie Wielkopolskie nie byłoby możliwe, gdyby nie wcześniejsze około sto lat pracy organicznej i ciągła gotowość do podjęcia walki - mówi dr Rezler.

Według niego systematyczność działań i umiłowanie porządku nie zostało w Wielkopolanach zaszczepione przez Niemców. Specyficzna mentalność została wykształcona wieki temu, a fakt, iż początki Polski umiejscowione są na naszych ziemiach nie jest przypadkowy. - Do tego dochodzi umiejętność chłodnej kalkulacji, choć ma ona nieco inny, bardziej pozytywistyczny wymiar, niż choćby w Galicji - tłumaczy historyk. Czy można z takim przesłaniem dotrzeć do mieszkańców innych regionów? M. Rezler obawia się, że skuteczne promowanie powstania może nie być łatwe. - Musi dojść do zmian mentalnych i odejścia od kultu powstań „za wszelką cenę”. Żyje się nie tylko po to, by walczyć. Martwi mnie również mieszanie polityki do historii - stwierdza.

Dr Marek Rezler jest kolejnym ambasadorem akcji „Chwalimy się powstaniem”, zapoczątkowanej przez „Głos Wielkopolski” w ubiegłym roku. Jej finał będzie miał miejsce 29 grudnia, kiedy do wydania „Głosu Wielkopolskiego” zostanie dołączona okolicznościowa, powstańcza pocztówka.

Partnerem akcji jest Samorząd Województwa Wielkopolskiego, a patronem marszałek Marek Woźniak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gloswielkopolski.pl Głos Wielkopolski